Netflix

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14878
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Netflix

Post: # 136639Post Hebius »

uzytkownik_konta pisze: 05-01-2023 23:23:17 Trudno powiedzieć. Fakt, że ja w ogóle nie dostrzegłem przegadanego początku, świadczy o tym, że zupełnie różnie to odbieramy - więc prawdopodobnie i ocena całości będzie różna. Ale tak, jeśli o mnie chodzi, to polecam. To, co mogę powiedzieć, to że na pewno akcja nabrała tempa.
No to mam już jasną sytuację. Ty polecasz - ja unikam :D Wolę kino dla mniej ambitnych.
Zresztą gdybym przeczytał wcześniej, że to wg powieści "kultowego amerykańskiego pisarza Dona DeLillo" to bym od razu wiedział, że to nie dla mnie (męczę się teraz nad jego "Ciszą" pełen oba, ze nie dam rady dobrnąć do końca choć to tylko 144 strony).
Łukasz Muszyński zast. red. nacz Filmwebu pisze:Podążając wiernie za literackim pierwowzorem, reżyser portretuje świat, który w każdej chwili może załamać się pod własnym ciężarem. Choć akcja "Białego szumu" rozgrywa się w trakcie prezydentury Ronalda Reagana, ekranowa rzeczywistość wydaje się nieprzyjemnie znajoma. Rozpasany konsumpcjonizm kroczy pod rękę z chaosem informacyjnym, targani egzystencjalnymi lękami bohaterowie szukają ukojenia w "tabletkach szczęścia", a fałszywi prorocy zyskują poklask wśród podatnej na teorie spiskowe gawiedzi. (...)
Nieustanna fluktuacja nastrojów i konwencji filmowych to nadrzędna cecha "Białego szumu". Nie mogło być zresztą inaczej, skoro mamy do czynienia z ekranizacją klasyki literatury postmodernistycznej. Baumbach zaczyna opowieść od ironicznych scen z życia akademickiego, by następnie przejść do ironicznych scen z życia rodzinnego. I kiedy wydaje się, że wiadomo już, po jakim gruncie stąpamy, film robi niespodziewaną woltę. A potem jeszcze kolejną. Nie zdradzając za wiele, napiszę tylko, że znalazło się tu miejsce zarówno dla efektownych sekwencji rodem z imaginarium Stevena Spielberga, czarnej komedii à la bracia Coen, a także horroru spod znaku Jamesa Wana. Ba, wspierany przez LCD Soundsystem reżyser próbuje sił także w musicalu. Twórca "Walki żywiołów" wychodzi bez większego uszczerbku z potyczki z każdym gatunkiem. Cały czas pozostaje przy tym sobą: sarkastycznym, ale i współczującym portrecistą goryczy egzystencji. Choć nie wierzy w zdolność ludzi do przemian nawet pod wpływem granicznych doświadczeń, nie traci poczucia humoru. Jeżeli nasze życie jest niczym więcej jak chocholim tańcem, to powinniśmy czerpać z niego frajdę. Albo przynajmniej próbować.
Dziękuję, ale nie :nie:
Podobało mi się jedno - wysmakowana scena choreograficzna z supermarketu w tle napisów końcowych.
No i muszę przyznać, że nocna sekwencja horrorowa była naprawdę niepokojąca :D
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5307
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Netflix

Post: # 136651Post uzytkownik_konta »

Ale, jak wspomniałem, pierwotnie obejrzałem ten film tak, jak ogląda się coś, co określiłeś mianem kina "dla mnie ambitnych", czyli czystą rozrywkę. I właśnie w tym sensie ten film mi się podobał. Bo właśnie absurd. Bardzo lubię absurd, sam w sobie, jako komedię, nawet jeśli nie niesie ze sobą żadnego głębszego przekazu :P I jako coś takiego, też mi się to obroniło. Więc myślę, że nie chodzi tylko o to, że ten film ma zbytnie pretensje do intelektualizmu. Po prostu, poza tym aspektem, musiała też pomiędzy nami wystąpić różnica w poczuciu humoru. W każdym razie, uważam że jeżeli widza ogólnie bawi to, co mnie, to również jako prosta komedia to powinno "siąść".

A gdybym znał ten zacytowany opis, pewnie w ogóle bym tego nie obejrzał. W moim pierwotnym odbiorze to przedostatnie zdanie wybiło mi się na pierwszy plan, tzn. "Jeżeli nasze życie jest niczym więcej jak chocholim tańcem, to powinniśmy czerpać z niego frajdę". W związku z czym nie odebrałem tego jako krytyki rozpasanego konsumpcjonizmu w pełnym znaczeniu, tylko jako zezwolenie na konsumpcjonizm, opatrzone komentarzem, że może nie jest to coś racjonalnie spójnego, ale w pełni zrozumiałego, z czym nie warto walczyć (ja sobie do tego dopisuję teorię, że nasze gospodarki to przedłużenie ewolucji, więc - siłą rzeczy - w pewnych, nienaturalnych uwarunkowaniach, nasze małpie mózgi popychają nas do zachowań nieracjonalnych, ale normalnych i niezbędnych; np. "nadmiernej" konsumpcji). Taki absurdyzm. Coś na zasadzie, że jemy tort czekoladowy, mimo że wiemy, że jest niezdrowy - i jest to coś, co trudno jest ocenić jednoznacznie negatywnie. Do czego pasowała mi właśnie ta ironia i absurd, które są motywem przewodnim; oraz krytyka akademii, wychodząca z tych samych, absurdalnych pozycji. Wiadomo przecież, że stereotypowo - ale w dużym stopniu zgodnie z prawdą - akademia jest raczej przeintelektualizowana i oficjalnie tępy konsumpcjonizm usiłuje odrzucać. Warto zwrócić uwagę na postać Siskinda - na produkty jakie kupuje, całkowicie pozbawione jakichkolwiek treści reklamowych - a jednak nadal je konsumuje; supermarket ma wydzieloną całą alejkę z takimi produktami, co sugeruje, że jest to na tyle duży segment rynku, że dorobił się specjalnie stargetowanego marketingu - brak reklamy, a więc wpisywanie się w ten "antykonsumpcjonistyczny" styl, jest atutem, który usiłuje się sprzedać. Tu wracamy do sprawy zezwolenia na konsumpcjonizm - Siskind, swoim sposobem konsumpcji, pokazuje, że nie ma przed tym ucieczki. Jak u Gombrowicza.

I teraz nie wiem, czy ja to wszystko widzę po prostu po swojemu i sobie dopasowuję do światopoglądu, czy krytycy i inni komentujący zatrzymują się lub koncentrują na etapie, który im pasuje (na krytyce konsumpcjonizmu), pomijając dalszy ciąg, tzn. to, co następuje po "ale".
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14878
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Netflix

Post: # 136652Post Hebius »

Wg mnie właśnie na tym najniższym poziomie, jako komedia, satyra, kino katastroficzne, film w ogóle nie bawi :D Czyli faktycznie - mamy inne poczucie humoru.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
w300
Posty: 6170
Rejestracja: 22-07-2018 18:24:37
Lokalizacja: ***POMORSKIE***

Re: Netflix

Post: # 136655Post w300 »

Mnie kompletnie nie bawią te wszystkie komedie romantyczne ostatnio kręcone w Polsce czy te w stylu Listy do M
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14878
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Netflix

Post: # 136688Post Hebius »

Bielmo (The Pale Blue Eye. 2022)
Bez większych zachwytów, ale w sumie do obejrzenia. Niezłe, klimatyczne kino z dobrą obsadą, ciekawą opowieścią i satysfakcjonującym zakończeniem.

Liczyłem na jakieś tęczowe wątki w tym West Point anno domini 1830 roku, ale się przeliczyłem. No trudno. Widać trzeba jeszcze trochę poczekać na pełny postęp w hollywoodzkiej kinematografii.

Obrazek
Harry Melling momentami (zwłaszcza gdy się uśmiecha?) przypomina Bolevicha.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
mike
Posty: 9263
Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
Lokalizacja: outer space

Re: Netflix

Post: # 136916Post mike »

Po smutnej wiadomości skasowania TVNowskiego Prince Charming.... z odsieczą przychodzi Netflix zapowiadając premierę programu randkowego Love Never Lies: Polska, w którym udział weźmie para jednopłciowa.

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
gaynau
Posty: 11231
Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
Lokalizacja: Berlin

Re: Netflix

Post: # 137090Post gaynau »

2gi sezon Sexify.
Pierwszy okazał się hitem w wielu krajach, 2gi po dwóch odcinkach zapowiada się równie dobrze.
Są cycki, męskie pośladki( a urywkami i członki), całujący się mężczyźni oraz tęczowe szklanki.
Awatar użytkownika
Czarek90
Posty: 554
Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
Lokalizacja: na piętrze

Re: Netflix

Post: # 137150Post Czarek90 »

Nie przebrnąłem przez pierwszy sezon. Nie wiem, czy do niego wracać,
czy już sobie podarować. Jakoś mnie ten humor serialu nie kupił. :/
Awatar użytkownika
gaynau
Posty: 11231
Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
Lokalizacja: Berlin

Re: Netflix

Post: # 137156Post gaynau »

Jest specyficzny. Ale są cycki i pośladki. A nawet, jeśli mnie oko nie zmyliło, prącia!
Awatar użytkownika
Mazemi
Posty: 4009
Rejestracja: 10-12-2018 00:29:02
Lokalizacja: Karpaty

Re: Netflix

Post: # 137571Post Mazemi »

Mam pytanie, czy widzicie w Netfliksie film "Farha"? https://www.google.com/search?q=farha&o ... ribution=1

Edit: znalazłem, trzeba wejść w Netflixa przez Google. Szkoda, że takich filmów nie da się wyszukać z poziomu aplikacji.
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5307
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Netflix

Post: # 137601Post uzytkownik_konta »

Wyszukiwanie na Netflixie w ogóle woła o pomstę do nieba. Niedawno pokazywałem to znajomemu, który dotychczas z Netflixa nie korzystał, i też nie mógł się nadziwić. Tego się nie da używać.

I podobny problem: co to jest za pomysł, żeby "Moja lista" zmieniała swoją pozycję w pionie, tzn. że czasami jest np. 2. od góry, a czasami 5. albo jeszcze dalej. Oni są nienormalni? Co jeszcze wymyślą - żeby na kalkulatorze klawisze z cyframi zamieniały się miejscami przy każdym użyciu, albo żeby w samochodzie gałka od nawiewu się co pewien czas przesuwała w zupełnie inne miejsce?

Gdybym coś takiego zaprojektował, to bym siedział cichutko, a nie ścigał ludzi za współdzielenie kont.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14878
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Netflix

Post: # 137602Post Hebius »

Mazemi pisze: 21-01-2023 11:05:11 Mam pytanie, czy widzicie w Netfliksie film "Farha"? https://www.google.com/search?q=farha&o ... ribution=1

Edit: znalazłem, trzeba wejść w Netflixa przez Google. Szkoda, że takich filmów nie da się wyszukać z poziomu aplikacji.
A u mnie ten tytuł jest niedostąpny.
Obrazek
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 1984
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Netflix

Post: # 137604Post Dorian_Gray »

Tak z ciekawości,
po ile godzin dziennie przesiadujecie przed ekranem z netflixami/hbo/disneyami ?
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 13191
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Netflix

Post: # 137605Post marcin »

45-60 minut
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14878
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Netflix

Post: # 137606Post Hebius »

Przeważnie oglądam po dwa odcinki serialu. A pomiędzy serialami zdarza mi się i tydzień przerwy. Zwłaszcza jeśli serial ma słabe zakończenie, czy słaby cały ostatni sezon.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5307
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: Netflix

Post: # 137607Post uzytkownik_konta »

Chyba nie więcej niż 2 godziny za jednym razem, ale przez większość dni w ogóle. Mam okresy, kiedy nie oglądam nic np. przez 2 tygodnie.
Awatar użytkownika
gaynau
Posty: 11231
Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
Lokalizacja: Berlin

Re: Netflix

Post: # 137610Post gaynau »

Dorian_Gray pisze: 21-01-2023 23:54:17 Tak z ciekawości,
po ile godzin dziennie przesiadujecie przed ekranem z netflixami/hbo/disneyami ?
bywaja dni, ze w ogole
a bywaja i takie, ze 12h
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 1984
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Netflix

Post: # 137613Post Dorian_Gray »

12 godzin?
nie czujesz dyskomfortu po taki długim siedzeniu przed ekranem?
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 5382
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Netflix

Post: # 137620Post bolevitch »

Hebius pisze: 07-01-2023 05:07:48 Harry Melling momentami (zwłaszcza gdy się uśmiecha?) przypomina Bolevicha.
ja mam wadę zgryzu, u zawodowego aktora raczej niedopuszczalną, więc pan Melling ma pewnie wydatniejszą dolną wargę. (I z calym szacunkiem, ale gdy byliśmy młodsi, to z twarzy byłem chyba ładniejszy ... a teraz to faktycznie się wyrównuje :D )

Nadchodzi ten czas, gdy wykupywałem na miesiąc-dwa netfliksa w zeszłych latach. Jakoś nie mam motywacji...
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9539
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Netflix

Post: # 137623Post Walpurg »

Ja już chyba ponad rok nie mam. Nazbierąło się trochę rzeczy do zobaczenia ale i tak nie mam kiedy oglądać.
Hebius pisze: 07-01-2023 05:07:48 Harry Melling
No gdzie? :o Bolevitch jest ciachowaty a ten Harry okropny.
ODPOWIEDZ