To działa tak, że raczej większość to będzie makulatura, którą od razu wyniesiesz na śmietnik. Niestety. Tytułów chodliwych w ten sposób się nie sprzedaje.
Książki, ostatnie zakupy
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- marcin
- Posty: 13191
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- jazzik
- Posty: 9336
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Książki, ostatnie zakupy
To jeszcze zależy ja kiedyś zamówiłam książki na kg z wyprzedaży likwidowanej księgarni i przyszła beletrystyka oraz książki dla dzieci. Być może antykwariaty działają inaczej?
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Hermes
- Posty: 4952
- Rejestracja: 20-07-2018 00:17:30
- Lokalizacja: Kielce
Re: Książki, ostatnie zakupy
Przejrzałem pobieżnie i wyglądają fajnie, trochę książek technicznych, zoologicznych, powieści sci-fi i fantasy, a nawet książki o splotach szydełkowych (mama jest zachwycona). Teraz segreguję na działy
A poza tym, to będzie ładne tło do filmików na YouTube;)
A poza tym, to będzie ładne tło do filmików na YouTube;)
Polska potrzebuje Europy, ale także Europa potrzebuje Polski - Elżbieta II
Revertatur Rex Poloniae
Revertatur Rex Poloniae
- uzytkownik_konta
- Posty: 5307
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Książki, ostatnie zakupy
Właśnie zależy, co to dla kogoś jest makulatura. Bo wiele osób interesują właśnie te, które są niszowe, tzn. niechodliwe, tzn. zostają niesprzedane i się je właśnie w takiej formie sprzedaje. Więc np. te techniczne, o ile w większości się nie sprzedają, to mogą dla kolekcjonera, czy po prostu hobbysty, cenne.
Sam mam takie doświadczenie z likwidacją biblioteki zakładowej fabryki, która dawniej mieściła się w budynku, gdzie pracuję. Dużą część po prostu wystawiali na korytarz, żeby sobie brać. I nawet po tym, jak ludzie już to przebrali, znalazłem tam dwie wartościowe książki. O mikroskopach i zegarmistrzostwie. Jeśli ktoś się tym minimalnie nie interesuje, z łatwością wrzuci je na kupkę nieaktualnych książek technicznych, których nikt nie chce, razem z jakimś opracowaniem o prętach zbrojeniowych, czy innym gównem. A tu proszę - razem te dwie książki warte są 250-300 zł. Kompletne, z kartami bibliotecznymi - jednak wypożyczona raz, druga wcale, czyli nówki właściwie, takie leżaki magazynowe.
Inny przykład, który znalazłem przy wyprzedaży księgozbioru po jednym panu inżynierze. Katalog części do Żuka - bezwartościowe, mogłoby się wydawać. Aha, akurat - ceny zaczynają się od trzech cyfr. Cena, której sprzedający wtedy chciał - całe 2 zł. Wraz z kartą perforowaną, prawdopodobnie służącą do obsługi systemu magazynowania w fabryce, gdzie pracował.
Ale był też inny przykład. Kiedyś przeglądałem stoisko antykwariatu, które się rozłożyło w hipermarkecie. I tam już była kompletna makulatura, włącznie z dziełami Lenina i "Barwami walki" Moczara. W pewnym momencie, jak to znalazłem, zacząłem się tam śmiać - taki to był obraz nędzy i rozpaczy. Prawdopodobnie zwieźli to tam na 1 dzień, żeby się pozbyć właśnie jakichś śmieci, których już naprawdę zupełnie nikt nie chciał.
To, co chcę przekazać, to żeby właśnie nie dyskwalifikować tego typu wyprzedaży, bo to, co jest mało wartościowe z punktu widzenia handlarza książkami, może mieć oczywiście dużą wartość dla konkretnej osoby, ale - co więcej - sprzedawcy też często po prostu nie wiedzą, co mają. Nikt się nie orientuje we wszystkich dziedzinach.
A w ogóle, to się zgraliśmy. Mi dzisiaj też przyszła paczka z antykwariatu. Co prawda zamawiałem głównie dla "Kompleksu gmachu" Sudjica...
...ale przy okazji znalazłem jeszcze parę ciekawych rzeczy. I chyba najbardziej zadowolony jestem z dwutomowego zbioru opowiadań Poego. Co najlepsze, ten sam zbiór, tylko w innej oprawie, leży u moich rodziców. Z tego powodu nawet się wahałem, czy kupić. Ale raz, że naszła mnie taka ochota, żeby to znowu przeczytać, że nie chciało mi się czekać. A dwa, że myślałem że zamawiam dokładnie to samo, a przyszło w bardzo ładnej, prostej, twardej oprawie, czarnej jak dusza autora.
Poza tym jeszcze "Solidarność w eterze. Rzecz o wrocławskich radiowcach" i Bogdana Rymanowskiego "Ubek". Kiedyś się kompletnie nie interesowałem tym okresem, a od czasu jak przesłuchałem "Twierdzę. Solidarność Walczącą", a na uczelni naczytałem się "Małych konspiratorów" i innej bibuły itp., mocno mnie to zainteresowało.
I jeszcze, z ciekawszych rzeczy, Stephena Wilsona "Zygmunt Freud" (taka broszurka, sprawiająca wrażenie typowej makulatury biograficznej, ale autor specjalizuje się we Freudzie, a nie jest jednym z masowych producentów biografii - więc mogę się zdziwić). Do tego Freuda (i w sumie Poego też) powinny pasować "Rozdeptane na chwałę Bożą...", czyli kolejna broszurka - "próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, dlaczego mężczyźni tak bardzo bali się kobiet, że aż palili je na stosach", napisana przez... polonistkę w 1995 r. Z tego może wyjść albo coś bardzo dobrego, albo bardzo złego. I w ogólnie jakoś feministycznie wyszło, bo jeszcze "Dziewczyny atomowe" Denise Kiernan. To w ogóle ciekawy przypadek, bo na stronie tytułowej znajduje się podpis najwyraźniej poprzedniej właścicielki (chyba ją znalazłem w internecie; bardzo rzadkie nazwisko), złożony niczym autograf, a pani ta posiada takie samo nazwisko, jak jeden z najbardziej znanych fizyków w historii, ale kompletnie niezwiązany z Polską. Aż zwątpiłem chwilowo we własną poczytalność; nie pierwszy zresztą raz dzisiaj
Sam mam takie doświadczenie z likwidacją biblioteki zakładowej fabryki, która dawniej mieściła się w budynku, gdzie pracuję. Dużą część po prostu wystawiali na korytarz, żeby sobie brać. I nawet po tym, jak ludzie już to przebrali, znalazłem tam dwie wartościowe książki. O mikroskopach i zegarmistrzostwie. Jeśli ktoś się tym minimalnie nie interesuje, z łatwością wrzuci je na kupkę nieaktualnych książek technicznych, których nikt nie chce, razem z jakimś opracowaniem o prętach zbrojeniowych, czy innym gównem. A tu proszę - razem te dwie książki warte są 250-300 zł. Kompletne, z kartami bibliotecznymi - jednak wypożyczona raz, druga wcale, czyli nówki właściwie, takie leżaki magazynowe.
Inny przykład, który znalazłem przy wyprzedaży księgozbioru po jednym panu inżynierze. Katalog części do Żuka - bezwartościowe, mogłoby się wydawać. Aha, akurat - ceny zaczynają się od trzech cyfr. Cena, której sprzedający wtedy chciał - całe 2 zł. Wraz z kartą perforowaną, prawdopodobnie służącą do obsługi systemu magazynowania w fabryce, gdzie pracował.
Ale był też inny przykład. Kiedyś przeglądałem stoisko antykwariatu, które się rozłożyło w hipermarkecie. I tam już była kompletna makulatura, włącznie z dziełami Lenina i "Barwami walki" Moczara. W pewnym momencie, jak to znalazłem, zacząłem się tam śmiać - taki to był obraz nędzy i rozpaczy. Prawdopodobnie zwieźli to tam na 1 dzień, żeby się pozbyć właśnie jakichś śmieci, których już naprawdę zupełnie nikt nie chciał.
To, co chcę przekazać, to żeby właśnie nie dyskwalifikować tego typu wyprzedaży, bo to, co jest mało wartościowe z punktu widzenia handlarza książkami, może mieć oczywiście dużą wartość dla konkretnej osoby, ale - co więcej - sprzedawcy też często po prostu nie wiedzą, co mają. Nikt się nie orientuje we wszystkich dziedzinach.
A w ogóle, to się zgraliśmy. Mi dzisiaj też przyszła paczka z antykwariatu. Co prawda zamawiałem głównie dla "Kompleksu gmachu" Sudjica...
...ale przy okazji znalazłem jeszcze parę ciekawych rzeczy. I chyba najbardziej zadowolony jestem z dwutomowego zbioru opowiadań Poego. Co najlepsze, ten sam zbiór, tylko w innej oprawie, leży u moich rodziców. Z tego powodu nawet się wahałem, czy kupić. Ale raz, że naszła mnie taka ochota, żeby to znowu przeczytać, że nie chciało mi się czekać. A dwa, że myślałem że zamawiam dokładnie to samo, a przyszło w bardzo ładnej, prostej, twardej oprawie, czarnej jak dusza autora.
Poza tym jeszcze "Solidarność w eterze. Rzecz o wrocławskich radiowcach" i Bogdana Rymanowskiego "Ubek". Kiedyś się kompletnie nie interesowałem tym okresem, a od czasu jak przesłuchałem "Twierdzę. Solidarność Walczącą", a na uczelni naczytałem się "Małych konspiratorów" i innej bibuły itp., mocno mnie to zainteresowało.
I jeszcze, z ciekawszych rzeczy, Stephena Wilsona "Zygmunt Freud" (taka broszurka, sprawiająca wrażenie typowej makulatury biograficznej, ale autor specjalizuje się we Freudzie, a nie jest jednym z masowych producentów biografii - więc mogę się zdziwić). Do tego Freuda (i w sumie Poego też) powinny pasować "Rozdeptane na chwałę Bożą...", czyli kolejna broszurka - "próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, dlaczego mężczyźni tak bardzo bali się kobiet, że aż palili je na stosach", napisana przez... polonistkę w 1995 r. Z tego może wyjść albo coś bardzo dobrego, albo bardzo złego. I w ogólnie jakoś feministycznie wyszło, bo jeszcze "Dziewczyny atomowe" Denise Kiernan. To w ogóle ciekawy przypadek, bo na stronie tytułowej znajduje się podpis najwyraźniej poprzedniej właścicielki (chyba ją znalazłem w internecie; bardzo rzadkie nazwisko), złożony niczym autograf, a pani ta posiada takie samo nazwisko, jak jeden z najbardziej znanych fizyków w historii, ale kompletnie niezwiązany z Polską. Aż zwątpiłem chwilowo we własną poczytalność; nie pierwszy zresztą raz dzisiaj
- jazzik
- Posty: 9336
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Książki, ostatnie zakupy
Też mam takie wydanie Poego.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- uzytkownik_konta
- Posty: 5307
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Książki, ostatnie zakupy
To aż dziwne, bo nie mogłem nigdzie znaleźć zdjęcia wersji w tej oprawie!
- Czartogromski
- Posty: 6101
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Książki, ostatnie zakupy
Marcinie, jest coś, o czym wiecznie zapominają literaturoznawcy i miłośnicy litery wysokiej. Jest duża grupa odbiorców, która nie chce czytać literatury, chce opowieści. Nie chce zmagać się z narracją, chce bohaterów, którym może kibicować. Można taką literaturę popularną robić lepiej lub gorzej, ale bez tych opowieści nie byłoby literatury w ogóle. Akurat "Red White Royal Blue" jest dość zgrabnie skrojone, z przesłaniem no i - właśnie - raczej młodzieżowe. Więc nie potępiałbym wszystkich książek z ładnymi okładkami
- marcin
- Posty: 13191
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Ależ ja o tym wiem Czarcie. Sam czytam teraz głownie Kinga, który też przecież super ambitna literaturą nie jest
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- marcin
- Posty: 13191
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Jest już tradycją, że z Trójmiasta zawsze przywożę sobie jakiś album. A tym razem są aż dwa
Jest druga część albumu historycznego o Gdańsku, tym razem o gdańskich ulicach,
i jest piękny album o współczesnej Gdyni, podzielony na działy "Miasto", "Port", "Brzeg morza". Fotki piękne, bardzo oryginalne perspektywy. Szczególne piękne są fotki portu gdyńskiego.
Jest druga część albumu historycznego o Gdańsku, tym razem o gdańskich ulicach,
i jest piękny album o współczesnej Gdyni, podzielony na działy "Miasto", "Port", "Brzeg morza". Fotki piękne, bardzo oryginalne perspektywy. Szczególne piękne są fotki portu gdyńskiego.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Książki, ostatnie zakupy
Ja się łapię na tym, że w ogóle ostatnio kupuję więcej albumów niż książek z samym tekstem.
- marcin
- Posty: 13191
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Hmmm a jakoś twoich Walpie wpisów tu nie widzę
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Książki, ostatnie zakupy
Bo mi się nie chce. Kino czy teatr wystarczy opisać a tu jeszcze okładkę wypada wkleić, żeby Hebius nie buczał.
- marcin
- Posty: 13191
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Wystarczy opis a Hebiusem się nie przejmuj. Bez zdjęcia, to będzie zrzedzil. Dasz zdjęcia, to będzie zrzedzil że ze złego serwera
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- marcin
- Posty: 13191
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
W ogóle to powyższe wypowiedzi poddaje Hebiusowi pod rozwagę - swoim zrzędzeniem osiągnął jak widać tyle że ludzie boją się tu wpisywać.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Hebius
- Posty: 14878
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Książki, ostatnie zakupy
Jasne. A nie czytają, bo książki są za drogie
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- odkurzacz
- Posty: 229
- Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
- Lokalizacja: Lozanna
Re: Książki, ostatnie zakupy
Akurat na tyle trudne aby sobie poczytać przed snem ...a sprawia dużo przyjemności
- marcin
- Posty: 13191
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Ale to są nuty?
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- odkurzacz
- Posty: 229
- Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
- Lokalizacja: Lozanna
Re: Książki, ostatnie zakupy
Tak, ale wydane w formie książki
- marcin
- Posty: 13191
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Aha czyli z nut potrafisz sobie ułożyć melodię w głowie?
Mój zakup to kolejny King, kończę już czytać. Świetna powieść
S. King: Cmętarz zwieżąt
W Polsce są dwie wersje tytułu, ta pierwsza moim zdaniem lepsza (okładka też)
Mój zakup to kolejny King, kończę już czytać. Świetna powieść
S. King: Cmętarz zwieżąt
W Polsce są dwie wersje tytułu, ta pierwsza moim zdaniem lepsza (okładka też)
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Hebius
- Posty: 14878
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Książki, ostatnie zakupy
Kupiłem, przeglądam... i coraz mniej rozumiem ideę tej publikacji.
Justyna Kociemba-Zulicka
Tęczowy słownik. Mały zbiór homoerotyzmów polskich
Justyna Kociemba-Zulicka
Tęczowy słownik. Mały zbiór homoerotyzmów polskich
Gejowo.pl - portal randkowy przeznaczony dla dorosłych osób LGBTQ+, zawierający głównie anonse towarzyskie, ale także ogłoszenia o pracę, informacje o miejscach przyjaznych dla osób nieheteronormatywnych; ogólne
"Były na niej między innymi gejowo.pl, gayromeo.com, innastrona.pl"(Gej w wielkim, 209)
"Owszem, słyszał, a raczej czytał, niektórym dziwnym obywatelom za mało Gejowa i chodzą tam poskakać na parkiecie, kozy" (Kochanek, 108)
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?