Książki, ostatnie zakupy

[Ballordo]

Być może jest tak, że pisze i jedno, i drugie - i publikacje zupełnie akceptowalnej jakości, i tandetę. Zobaczymy, w każdym razie, jak będzie z tym.

Mnie zastanawia, jak Koper znajduje czas na pisanie tych wszystkich książek. Przecież on to robi niemal taśmowo.

[Walpurg]

Może za tym stoją jakieś postaci typu "ghostwriter"?

Skoro są ludzie piszący za innych licencjaty, magisterki, nawet doktoraty, dlaczego nie mieliby pisać książek? Gość płaci za określony research, może za redakcję, a potem firmuje to swoim znanym nazwiskiem.

[uzytkownik_konta]

Też nie wydaje mi się, aby to było możliwe.

[marcin]

Kolejna klasyka
Zakupiłem i przeczytałem "Paragraf 22" (ebook)

Hmm. Początek niezły, potem słabiej. Ogólnie nie przepadam za książkami, w których nie ma typowej fabuły i jest to raczej zbiorek... no właśnie, czego? (podobnie wygląda to w przypadku wielu książek Tokarczuk - to raczej zbiorek różnych przemyśleń niż typowa powieść)

[uzytkownik_konta]

Nie pamiętam tej książki poza krótkimi fragmentami, ale pamiętam za to, że bardzo mi się podobała. Co nie dziwi, bo w ogóle klimat absurdalno-surrealno-biurokratyczy bardzo do mnie przemawia.

[Hebius]

Jacek Komuda, Jaksa (2018)
To z tego cyklu fantasy było osławione opowiadanie Komudy, wydrukowane w Nowej Fantastyce 7/2020 (Dalian, będziesz ćwiartowany).

[marcin]

Zakupiłem i czytam kolejną rzecz z klasyki
E. Hemingway, "Zaś słońce wschodzi" (ebook)

Nowe tłumaczenie, do tej pory znane jako "Słońce też wschodzi". Ale nie tylko nowy tytuł, także kluczowa fraza "lost generation" nowy tłumacz tłumaczy nie jako "stracone pokolenie", tylko "zagubione pokolenie" (moim zdaniem znacznie trafniej)

[Hebius]

Przesuwa to jednak dość mocno znaczenie - co zagubione może się jeszcze odnaleźć.

[bolevitch]

pytanie co autor miał na myśli

[marcin]

Przesuwa to jednak dość mocno znaczenie - co zagubione może się jeszcze odnaleźć.

I chyba słusznie w kontekście okołowojennym. W końcu ci ludzie wojnę przeżyli więc nie wszystko stracone.

A samo "zaś słońce wschodzi" tłumacz zaczerpnął z Biblii, co tłumaczy w poslowiu.

[marcin]

pytanie co autor miał na myśli

Nie autor.
Autorką określenia lost generation była Gertrude Stein, Hemingway jedynie wykorzystał to jako motto powieści

[uzytkownik_konta]

B. Żurawiecki, "Ojczyzna moralnie czysta. Początki HIV w Polsce", Czarne, Wołowiec 2023, ss. 256.

Mój problem polega na tym, że co pewien czas muszę zamówić jakąś książkę z obowiązku, a nie z chęci. A że tworzę sobie listę książek do przeczytania - niejednokrotnie z waszym nieświadomym udziałem - to przy zamówieniu z każdej większej księgarni lub antykwariatu, zawsze się coś z tej listy znajdzie. Niejednokrotnie parę pozycji. Więc - mimo że czytam dość dużo - ta lista rośnie szybciej, niż ją pochłaniam.



Zwłaszcza że moja prywatna kupka jest osobna od tej z obowiązku, a poza tym jest jeszcze ta "do kolekcji", tzn. książek, które kupiłem do kolekcji, ale chciałbym je też przeczytać (obecnie: J. Tarczyński, M. Sokół-Potocki, "Ostatni samochód Marszałka Józefa Piłsudskiego. Cadillac 355D", Historyczna, Warszawa 2014, ss. 64; T. Grabowski, "Przewodnik do rozpoznawania gratów na wycieczce", Złomnik, bm. 2023, ss. 200 - obie już w połowie przeczytane; tylko do przejrzenia jest natomiast: Z. Drexler, "Kodeks drogowy dla początkujących", WKŁ, Warszawa 1981, ss. 176; natomiast zdecydowanie nie zamierzam czytać: M. Madeyski, E. Lissowska, "Badania analityczne transportu samochodowego", WKŁ, Warszawa 1975, ss. 500) - zdjęć nie wstawiam; jak będzie okazja, zrobię zdjęcie całego zbioru i wstawię w odpowiednim temacie.

Co do książki z obowiązku - tym razem dość dobrze się trafiło, bo w teorii przeczytam ją z konieczności, a w praktyce jest na tyle interesująca, że bynajmniej nie robię tego wbrew sobie. Jest to: S. Korboński, "W imieniu Kremla", Rytm - Bellona, Warszawa 1997, ss. 400.

[bolevitch]

Autorką określenia lost generation była Gertrude Stein, Hemingway jedynie wykorzystał to jako motto powieści

wg wikipedii chodzi o "zagubione, zdezorientowane" pokolenie

[marcin]

No, a nie stracone, jak tłumaczono do tej pory