Wersja deluxe
https://www.empik.com/mayhem-lady-gaga, ... 7,muzyka-p z alternatywną okładką oraz bonus trackiem niedostępnym na spotyfi, ani nigdzie indziej.
unboxing wszystkich edycji CD:
https://www.youtube.com/watch?v=B2X9V1LoHvM
Po burzy zawsze wychodzi tęcza, Lady Gaga przytula swoich fanów. "Mayhem" to płyta, której się nie spodziewaliśmy, ale jej potrzebowaliśmy jak nigdy dotąd. Światowi liderzy wycierają sobie tęczą usta, tylko po to, żeby nabić słupki popularności. W rzeczywistości, w której Donald Trump niemalże każdego dnia odziera osoby trans z człowieczeństwa, a polski kandydat na prezydenta się na nim wzoruje, całkowicie zapomina się o tych, którzy chcieliby po prostu normalnie żyć. I chociaż muzyka nie poprawi codzienności ludziom LGBT, to da im chwilowe ukojenie, którego potrzebują. Lady Gaga jako jedna z nielicznych od samego początku daje im emocjonalne schronienie i podkreśla "tacy się urodziliście". Dzisiaj znowu mówi głosem tych, którzy jej potrzebują. Mówi językiem "Mayhem".
Album "Mayhem" to przypomnienie, kim tak naprawdę jest Lady Gaga dla społeczności LGBT. Przez ostatnie lata fani dostawali jej ambitniejsze projekty, aż w końcu wydawało się, że przez karierę filmową, wielki przebój "Shallow" wokalistka całkowicie zapomniała o tych, którzy najbardziej jej potrzebują. Dzisiaj środowisko LGBT cieszy się, że odzyskali artystkę, za którą tak bardzo tęsknili. Krążek nie ulega współczesnym trendom, co jest świadomym wyborem artystki. Większość utworów przekracza cztery minuty, co w dobie dominacji krótkich form tiktokowych jest odważnym posunięciem. To powrót do prostoty, która charakteryzowała debiut Lady Gagi z 2008 r., "The Fame". Album przynosi odświeżenie jej klasycznych brzmień, unikając jednocześnie pułapki nostalgii. Lady Gaga, pozostając wierna swojemu stylowi, unika powielania przeszłości, co jest pułapką, w którą wpadli inni artyści. Nowe wydawnictwo jest pełne odniesień do jej wcześniejszych sukcesów, ale brzmi świeżo i nowocześnie, nie podążając ślepo za najbardziej oczywistymi konwencjami popu. "Mayhem" to mieszanka energetycznych rytmów i precyzyjnych melodii, które przynoszą przyjemność zarówno dla ucha, jak i dla duszy.
Dzisiaj artystka może pochwalić się 170 mln sprzedanych płyt, czterema nominacjami do Oscara i jedną statuetką Złotego Rycerza, dwoma Złotymi Globami i 354 innymi wyróżnieniami. Ma za sobą niezwykle udaną karierę muzyczną oraz filmową. Za role w filmach "Narodziny gwiazdy" oraz "Dom Gucci" została pochwalona przez krytyków, a kreacją w "American Horror Story: Hotel" ekscytowali się fani dreszczowców na całym świecie. Na szczęście nie zapomniała o tych, którzy za nią tęsknili. Z jej przełomowym albumem "The Fame" i takimi hitami jak "Poker Face" czy "Bad Romance", artystka nie tylko zawojowała listy przebojów, ale także zyskała uznanie za swoje zaangażowanie w obronę wykluczonych i niezrozumianych. Szczególnie ważny dla społeczności LGBT okazał się utwór "Born This Way" z 2011 r., który przekształcił się w rewolucyjne przesłanie akceptacji i dumy.
https://kultura.onet.pl/muzyka/wywiady- ... ow/8g4xxbh