Pomyślałem, że skoro mam intensywnie eksplorować FB będzie mi łatwiej jeśli reaktywuję topik.
https://www.facebook.com/witkowski.mich ... %2CO%2CP-RMichał Witkowski na FB pisze:W Świdnicy znaliśmy knajpę, gdzie można było zjeść pysznie i prawie za darmo. A nade wszystko - Świdnica posiadała „nastroszony park”.
Nastroszenie to wrażenie, że w każdej chwili może się coś wydarzyć. Oczywiście coś obciągowego, podejrzanego. Nastroszenie mierzy się w barach. Park za dworcem miał nastroszenie osiem bar, czyli bardzo wysokie, więcej niż mają pikiety. Niestety, wrażenie, że „coś może się wydarzyć” bywało bardzo złudne. Było więc nastroszenie zakładane, mierzone w barach i nastroszenie rzeczywiste, zazwyczaj o wiele niższe, mierzone we wpierdolach. (To jak w meteorologii - temperatura odczuwalna i temperatura rzeczywista). Dwa koma pięć wpierdola to już było miejsce o bardzo silnym nastroszeniu rzeczywistym. Największe nastroszenie, 12 barów, czyli siedem wpierdoli, to byłoby miejsce, w którym non stop coś się dzieje. Gdy było się na pikiecie ostro nagrzanym piwskiem, paliło się do rana, piło do rana, to nawet pusty park sprawiał wrażenie nastroszenia 12 barów i potem, nad ranem, jak robiło się jasno i trzeźwo, nagle okazywało się, że – jak te pieniądze, co je rozdawał Woland w „Mistrzu i Małgorzacie” – faceci ci to były pałuby, marionety, krzaki, rury, rzeźby, słupy ogłoszeniowe…
Michał Witkowski, "Midsommar czyli jak Paula z Michaśką dosypały lujowi"
A poza tym na stronie pisarza pojawiła się informacja, że
Audiobook firmuje wydawnictwo Znak.LUBIEWO już nagrane, teraz nagrywamy gratisowe i nieznane Wam dodatki oraz "Babcię Henrykę Gulbinowiczową", potem udźwiękowienie odgłosami i jest!