To się czyta
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Hebius
- Posty: 16792
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Wyobraźmy sobie nową ekranizację dramatu "Romeo i Julia", w której Julia jest młodziutką nimfomanką, która właśnie odkryła uroki seksu i się pieprzy na prawo i lewo z kim popadnie. Po sąsiedzku mieszka z nią nastoletni prawiczek, Romeo, który jest bardzo napalony na Julię i marzy o tym, by stracić z nią dziewictwo. Niestety dla młodego kiedyś w nocy, czy nad ranem Julia siedząc na swoim balkonie widziała, jak się Romeo masturbuje w pokoju i zauważyła doskonale, że chłopak jest bardzo skromnie wyposażony, w siurka małego i cieniutkiego na dodatek, a ona wie, że jedynie chuj duży, a gruby jest w stanie dostarczyć jej przyjemności. Więc tylko się śmieje z Romea i nie chce go wpuścić do łózka. Tragedia normalnie! Ale Romeo jest zakochany i się stara wytrwale. Aż kiedyś, na wspólnym grillu spija się chłopak do nieprzytomności... i budzi w pewnym momencie, czując chuja w dupie! To Tybalt, kuzyn Julii, postanowił wykorzystać sytuację i zaspokoić swoje żądze. Zdezorientowany Romeo w pierwszym momencie nie wie, jak zareagować i leży niczym sparaliżowany, pozwalając Tybaltowi na swobodną penetracją. W miarę gdy ruchy gwałciciela nabierają tempa chłopak zaczyna odczuwać coraz większą przyjemność i odkrywa, że to jest właśnie to, o czym naprawdę marzył - seks z innym facetem, pasywna uległość, duży chuj w dupie.
I tak mniej więcej ma się film "Filip" do powieści Leopolda Tyrmanda pod tym samym tytułem.
I tak mniej więcej ma się film "Filip" do powieści Leopolda Tyrmanda pod tym samym tytułem.



- Czartogromski
- Posty: 6707
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
W tej sytuacji wiersz ze znanej piosenki, że Romeo "może jeszcze dokańcza Tybalta", nabiera nowych znaczeń. 

- Walpurg
- Posty: 10096
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Hebius
- Posty: 16792
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Na przykład, że w czasie powstania listopadowego był w Warszawie.
Widzę tu od razu taka ładną scenę, jak w czasie walk w mieście wyrzuca przez okno fortepian na głowy Moskali.
Widzę tu od razu taka ładną scenę, jak w czasie walk w mieście wyrzuca przez okno fortepian na głowy Moskali.



- Czartogromski
- Posty: 6707
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Dawid Przybysz: Kochanek mafiosa. Ostre Pióro, 2025.

Postanowiłem szerzej wspomnieć o tej książce, bo wychodzi mi na to, że to pierwszy polski gejowski romans mafijny. A dokładniej: gejowski erotyczny romans mafijny. (Gdyby ktoś trafił na inny, niech da znać, wzbogacimy wiedzę literaturoznawczą na forum).
Moja niejaka znajomość romansów mafijnych (heteryckich) wynika stąd, że z Kufszynka pochodzi wzięta autorka takiej literatury (zresztą bardzo miła pani). Kompetencje mam więc niewielkie, ale pewnie i tak na forum nikt w tej dziedzinie większych nie ma.
Problemem literatury mafijnej jest mnogość imion męskich zakończonych na o - zwykle pozostają nieodmienione, co wykoślawia styl, czasami wpływa na zrozumiałość tekstu. Osobnym problemem może to się stać w literaturze LGBT+, ale o tym przy okazji innej książki, którą doczytuję.
I teraz duży plus: Dawid Przybysz – hurra! - odmienia! Imię mafiosa Diega jest odmieniane! Ale – niestety – Matteo już sobie na ten przywilej nie zasłużył
Punkt wyjścia fabuły przypomina sytuację w „Geju w wielkim mieście” (student z prowincji), wątek mafijny nie wiem, co przypomina, bo nie jestem oczytany w tym temacie. Dialogi trochę sztywne – generalnie powieści przydałaby się jeszcze jedna redakcja, która upłynniłaby nieco język. Np. autor zamiast „zgodził się” pisze „wyraził zgodę”, zamiast „spojrzał pożądliwie” (czy coś podobnego, nie zapisałem) - „spojrzał w sposób pożądliwy” itp.
Mamy jednak do czynienia z romansem erotycznym, więc najważniejsze są zawieszone na tym rusztowaniu sceny erotyczne. Opisy są dość literalne, wręcz detaliczne, bez poetyzowania, co wydaje mi się pasować do literatury jednak męskiej. A przy okazji można się dowiedzieć, jakie są korzyści z posiadania skrzywionego penisa. Warto dodać, że bohaterowie wypadli w tych scenach bardzo po ludzku.
„Kochanek....” ma do wyboru dwa zakończenia, co każe traktować rzecz jako zabawę z literaturą i głównie w tej kategorii jest do przyjęcia dla amatorów takich atrakcji. Ciekawostka.

Postanowiłem szerzej wspomnieć o tej książce, bo wychodzi mi na to, że to pierwszy polski gejowski romans mafijny. A dokładniej: gejowski erotyczny romans mafijny. (Gdyby ktoś trafił na inny, niech da znać, wzbogacimy wiedzę literaturoznawczą na forum).
Moja niejaka znajomość romansów mafijnych (heteryckich) wynika stąd, że z Kufszynka pochodzi wzięta autorka takiej literatury (zresztą bardzo miła pani). Kompetencje mam więc niewielkie, ale pewnie i tak na forum nikt w tej dziedzinie większych nie ma.
Problemem literatury mafijnej jest mnogość imion męskich zakończonych na o - zwykle pozostają nieodmienione, co wykoślawia styl, czasami wpływa na zrozumiałość tekstu. Osobnym problemem może to się stać w literaturze LGBT+, ale o tym przy okazji innej książki, którą doczytuję.
I teraz duży plus: Dawid Przybysz – hurra! - odmienia! Imię mafiosa Diega jest odmieniane! Ale – niestety – Matteo już sobie na ten przywilej nie zasłużył

Punkt wyjścia fabuły przypomina sytuację w „Geju w wielkim mieście” (student z prowincji), wątek mafijny nie wiem, co przypomina, bo nie jestem oczytany w tym temacie. Dialogi trochę sztywne – generalnie powieści przydałaby się jeszcze jedna redakcja, która upłynniłaby nieco język. Np. autor zamiast „zgodził się” pisze „wyraził zgodę”, zamiast „spojrzał pożądliwie” (czy coś podobnego, nie zapisałem) - „spojrzał w sposób pożądliwy” itp.
Mamy jednak do czynienia z romansem erotycznym, więc najważniejsze są zawieszone na tym rusztowaniu sceny erotyczne. Opisy są dość literalne, wręcz detaliczne, bez poetyzowania, co wydaje mi się pasować do literatury jednak męskiej. A przy okazji można się dowiedzieć, jakie są korzyści z posiadania skrzywionego penisa. Warto dodać, że bohaterowie wypadli w tych scenach bardzo po ludzku.
„Kochanek....” ma do wyboru dwa zakończenia, co każe traktować rzecz jako zabawę z literaturą i głównie w tej kategorii jest do przyjęcia dla amatorów takich atrakcji. Ciekawostka.
- Hebius
- Posty: 16792
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
- uzytkownik_konta
- Posty: 6112
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
Zgadzam się - te okładki mi się w sumie podobają. Oczywiście druk niskiej jakości, papier marny - ale pamiętam, że gdy pierwszy raz miałem z tym wydaniem do czynienia, nie rzuciło mi się w oczy jako bardziej paskudne, niż wszystkie inne książki z tego okresu.
No właśnie, to tak samo jak ja - bo ta pozycja na pewno jest w tym zbiorze. Ja byłem chyba po prostu za młody żeby wychwytywać dwuznaczności czy subtelności w relacjach o charakterze erotycznym, jako że sam nie miałem wtedy żadnych takich doświadczeń.Czartogromski pisze: ↑06-05-2025 20:11:13Duże zaskoczenie. Wydawało mi się, że zaliczyłem (prawie) całego Hłaskę przy okazji tych paskudnych, Czytelnikowskich "Utworów wybranych", ale chyba zaliczałem zbyt pobieżnie![]()
A tak w ogóle, zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś. To bardzo ciekawy tekst. Nie jest to też jedyny, w którym wyczuwam ten homoerotyzm u Hłaski. Nawet w tej "Sonacie marymonckiej" miejscami zastanawiałem się, czy aby na pewno relacja mistrz-uczeń, ukształtowana w ramach ideologicznych, jako jeden, świadomy ideologicznie człowiek pracy pomagający drugiemu, zagubionemu człowiekowi pracy, stać się "prawdziwym człowiekiem"... Otóż czy ta relacja też nie jest podszyta homoerotyzmem i czy ten podziw ucznia dla mistrza i troska mistrza wobec ucznia nie przechodzi, czy też nie ma ochoty przejść, w zainteresowanie, nazwijmy to, trochę głębsze


- Czartogromski
- Posty: 6707
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta

Sarina Bowen, Elle Kennedy: On / tłumaczyła Ewa Helińska. - Zysk i S-ka, 2025. Oryg: Him, 2015.
Bardzo miła odmiana po serii dzieł z Novae Res – można po prostu czytać, nie potykając się o redaktorskie, językowe i stylistyczne niedoróbki. Książka jest dobrze przetłumaczona językiem dopasowanym do treści - nie jest to takie oczywiste, więc wspominam na początku.
Cytując Marcina, mógłbym powiedzieć, że to kolejna rzecz z cyklu „Co młody gej wiedzieć powinien” (z zastrzeżeniem, które na końcu tej notki). Do czynienia mamy z erotyczną powieścią new adult, czyli o młodych dorosłych (bohaterowie mają po 22 lata), wydawca oznaczył to jako 18+, ale i 16-latek wyniesie z tej lektury pożytek.
Rozgrywająca się w środowisku hokeistów romansowa fabuła dotyczy głównie tego, czy można bezkarnie zakochać się w najlepszym przyjacielu i jakie będą tego skutki. Najważniejsza jednak jest seria scen erotycznych, które pokazują rozwój relacji między partnerami. Przy okazji wspominany wyżej młody gej może przeczytać, jak różne możliwości partnerom daje gejowski seks, że jest coś takiego, jak czułość i odpowiedzialność za partnera.
Opisy seksu są bardzo szczegółowe, ale zgrabnie napisane, ładnym językiem, opis nie popada ani w medyczną dosłowność ani w wulgarność. I w zasadzie są akcją, nie opisem.
Rzecz dla mnie najdziwniejsza: niby określiłem adresata tej powieści, ale gdy się przyjrzeć bliżej, nie jest to takie jasne. Z okładki i opisu na książce nie można wywnioskować na pewno, że to powieść gejowska. Napisana przez kobiety, polecana przez Colleen Hoover, autorkę czytanych przez dziewczyny powieści young i new adult, notki polecające pochodzą wyłącznie od blogerek. Gejowski odbiorca wydawcy jakby nie obchodził. Czyżby jakaś grupa czytelniczek lubowała się w romansach ze szczegółowymi opisami gejowskich zbliżeń?
- bolevitch
- Posty: 6157
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: To się czyta
intrygujące. nie wiedziałem, że jest kategoria "new adult"
- Hebius
- Posty: 16792
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Może to coś jak z facetami, którzy lubią popatrzeć na lesbijskie porno?Czartogromski pisze: ↑12-05-2025 19:25:57 Rzecz dla mnie najdziwniejsza: niby określiłem adresata tej powieści, ale gdy się przyjrzeć bliżej, nie jest to takie jasne. Z okładki i opisu na książce nie można wywnioskować na pewno, że to powieść gejowska. Napisana przez kobiety, polecana przez Colleen Hoover, autorkę czytanych przez dziewczyny powieści young i new adult, notki polecające pochodzą wyłącznie od blogerek. Gejowski odbiorca wydawcy jakby nie obchodził. Czyżby jakaś grupa czytelniczek lubowała się w romansach ze szczegółowymi opisami gejowskich zbliżeń?




- Czartogromski
- Posty: 6707
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Ja nie lubię 
A! Nawet panowie z Bear Book nie uznali tego za gejowszczyznę, bo książki u nich nie ma

A! Nawet panowie z Bear Book nie uznali tego za gejowszczyznę, bo książki u nich nie ma

- Hebius
- Posty: 16792
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
- Hebius
- Posty: 16792
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Od kilku dni nie mogę wejść na stronę księgarni. Może firma przestała działać?Czartogromski pisze: ↑12-05-2025 19:38:28 A! Nawet panowie z Bear Book nie uznali tego za gejowszczyznę, bo książki u nich nie ma![]()
https://bearbook.pl



- Czartogromski
- Posty: 6707
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- marcin
- Posty: 15311
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Jakiekolwiek płacenie na stronie bez "s" jest ryzykowne, tak tylko przypominam.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
- jazzik
- Posty: 10082
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: To się czyta
Dokładnie 
Ja bym od nich kupowała cokolwiek tylko za pobraniem.
Ja bym od nich kupowała cokolwiek tylko za pobraniem.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Hebius
- Posty: 16792
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
No i właśnie mam teraz komunikat, że połączenie jest niebezpieczne bo może chcą wyłudzić dane. Ale same przeglądanie strony chyba groźne nie jest?



- Czartogromski
- Posty: 6707
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Może coś się z firmą dzieje niedobrego?
Mediów społecznościowych nie aktualizują do dawna.

- jazzik
- Posty: 10082
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: To się czyta
Hebius, przeglądanie nie, ale odradzam płacenie na tej stronie.
Jeśli koniecznie chcesz coś zamówić akurat koniecznie u nich, to bierz za pobraniem.
Jeśli koniecznie chcesz coś zamówić akurat koniecznie u nich, to bierz za pobraniem.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Hebius
- Posty: 16792
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
A to bez obaw - chciałem tylko sprawdzić, czy zauważyli książki Bączykowskiego (i już widzę, ze dwie pierwsze tak).
W ostatnim numerze repliki był ranking sprzedaży BearBook za styczeń/luty więc może tylko nie dopatrzyli uaktualnienia jakiegoś certyfikatu bezpieczeństwa.
W ostatnim numerze repliki był ranking sprzedaży BearBook za styczeń/luty więc może tylko nie dopatrzyli uaktualnienia jakiegoś certyfikatu bezpieczeństwa.


