"Please", debiutancki album duetu Pet Shop Boys z 1986 r.
To ta płyta zrobiła z nich megagwiazdę światowego formatu. Swoją pozycję potwierdzili jeszcze kolejnym albumem "Actually" z 1987 r. a potem było już tylko gorzej i jedyne co im naprawdę wychodziło to covery: "Always On My Mind" z repertuaru Brendy Lee i Elvisa oraz oczywiście najsłynniejszy chyba gejowski hymn czyli "Go West" Village People.
Ten album jest dokładnie taki jakim go pamiętam czyli to co było warte uwagi (West End Girls, Opportunities (Let's Make Lots Of Money), Love Comes Quickly, Suburbia) nadal "robi robotę" i nie zestarzało się ani o jotę. Reszta równie dobrze mogła nie być wcale nagrywana.
Być może aby nieco zrekompensować ascetyczną okładkę płyty we wkładce pojawiła się galeria fotografii obu panów. Solo i w duecie.
Niestety zdjęcia są mniejsze niż standardowy znaczek pocztowy.
Hebius pisze: ↑30-04-2020 14:26:59
Muzyka pogrzebowa Purcella jako ostatni kawałek na liście utworów to doskonały wybór na podsumowanie krążka. "Royal Fireworks" pogrzebała moje dobre mniemanie, jakie wyrobiłem sobie o trębaczce po jej świetnej "Sound the Trumpet".
Cóż, pewnie wolelibyśmy, ze Warner podpisał kontrakt z jakimś przystojnym trębaczem Po płycie "Paris", która do dzisiaj podoba mi się bardzo, "Jubilo" wzbudziła mój entuzjazm na tyle mniejszy, ze więcej płyt trębaczki nie mam.
marcin pisze: ↑30-04-2020 14:36:08
Coz, plyta jest na Spotify, trzeba bylo sobie fragmentami przesluchac przed zakupem. Na amazonie ma srednia ocene kupujacych 4,8/5.
A w tej sytuacji mozesz ja sprezentowac Czartowi, na pewno sie nie obrazi
W odwecie za Korngolda* Hebius jest w stanie to zrobić
***
A co do słuchania przed zakupem: przygoda Hebiusa to cena, jaka się czasami płaci za słuchanie płyt nieznanych. Ja programowo nie słucham przed zakupem (albo staram się słuchać jak najmniej) płyt, które kupuję. Cóż, czasami trafi się pomyłka, ale za to przyjemność słuchania czegoś po raz absolutnie pierwszy jest tego warta.
*Ale Korngold miał baaaardzo ładna okładkę!!!
Ostatnio zmieniony 30-04-2020 21:19:40 przez Czartogromski, łącznie zmieniany 1 raz.
Rozumiem że Korgondl był w ramach poszerzania horyzontów, a nie za karę, więc bez obaw
Donald Tusk: To są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi. Nie trzeba robić takiej obrzydliwej, ponurej propagandy wymierzonej w migrantów, bo to są ludzie, którzy potrzebują pomocy.
cryboy pisze: ↑30-04-2020 19:20:03
Pet Shop Boys z 1986 r.
Tutaj na przykład piosenka dla Nathiego: Let's take a ride and run with the dogs tonight
In suburbia
You can't hide, run with the dogs tonight
In suburbia
Lubię PSP między innymi za teksty w pozornie banalnych piosenkach. Te rzeczy w rodzaju 'I love you, you pay my rents".
Mam je oczywiście w kilku wykonaniach, ale wszystkie na instrumentach historycznych. To wykonanie, na instrumentach współczesnych, brzmi inaczej i nie wiem czy nie lepiej
Niestety już słyszę jęk zawodu u Walpa i Czarta że zaangażowano panią skrzypaczkę a nie pana skrzypka
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
A votre service:
The Best Of Maanam. Strona A, utwór piąty, LP Wifonu tłoczony w ZSRR, wersja z błędem na naklejce strony A (pominięto w spisie właśnie "Lipstick...").
marcin pisze: ↑30-04-2020 20:56:28
Ale temat się rozkręcił
A teraz ciąg dalszy podtematu płyt, których raczej nie kupię, ale... Habbestad: Quattro Stazioni. Vertavo String Quartet
Płyta, która na pierwszy i drugi rzut oka wydaje się niemal idealnym wyborem dla Marcina. Niestety, nie jest to kuferek
Walpurg pisze: ↑28-04-2020 15:15:39
Marcin zapewne nie może doczekać się już mojej opinii, więc spieszę.[...]
Natomiast Walpowi radzę miarkować się w opiniach, mam(-y) bowiem w zanadrzu tajną broń, której nie zawaham(-y) sie użyć. W ostateczności, bo wybuch Enola Gay to przy tym Pikuś.
Spoiler
A ja pamiętam jak dawno temu wklejałem (jeszcze na starym forum) okładkę też z torami, to Walp nie wyraził entuzjazmu. Ale pewno dlatego, że tam tory niepotrzebnie zasłaniała pani skrzypaczka
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Noo, w Szczecinie zwiedzałem muzeum komunikacji z ciekawym działem tramwajowym.
Ale po co to komu? U nas jest żywe muzeum tramwajowe, działające okrągły rok.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Inna rzecz, że szczecińskie tramwaje są gorsze niż nasze. U nas przynajmniej w centrum to jakoś wygląda - a tam torowiska w centrum w stanie agonalnym, zwłaszcza rozjazdy i krzyżownice. Ale częstotliwość kursowania dobra i powierzchnia miasta też w miarę dobrze nimi pokryta.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
W Walencji zrobiłem podobne zdjęcie, z tym, że skupiłem się na osobie fotografującej rozjazd. Ale rozjazd na pierwszym tle, a w drugim Kubsona widać dobrze.
Walpurg pisze: ↑01-05-2020 13:16:03
No już nie płacz, przecież przyjechały nowe ładne tramwaje i kilka centrów przesiadkowych na ukończeniu
Zaraz, zaraz...
Dopiero teraz przeczytałem to porządnie.
Na ukończeniu? Najbardziej zaawansowane jest chyba Zawodzie, a tam do zakończenia to jeszcze daleko...
Nie wiem jak to wygląda na Brynowie, ale pewnie tam są dopiero w polu.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")