A wracając do Kresa - ponoć w lutym Fabryka Słów (cóż za adekwatna nazwa dla tego wydawnictwa!) ma wydać pierwszy tom.
W sumie nie wykluczam, że będę kupował - zobaczę, jak to będzie wyglądało, jaka okładka itp.
Wolałbym, aby wydawał to np. Rebis, albo Zysk (ostatnio Zysk się bardzo poprawił). No ale mogło być gorzej, bo mogła to wziąć np. SuperNowa
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Przed premiera IV tomu Sandersona chyba powtorze sobie poprzednie bo juz niewiele pamietam.
A przy okazji chyba kupie sobie nowe wydania (w twardych oprawach). Bo moje wydanie w miekkiej juz sie rozlatuje
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Normalnie. Uwazam ze to jest pomylka aby cegly 1000-stronicowe drukowac w miekkich oprawach.
No a poza tym to moja jedna z ulubionych serii fantasy i chcialbym miec ja na twardo.
A z innej beczki, NF ma nowy layout. Starszy mi sie bardziej podobal ale co gorsza nie ma w ogole recenzji ksiazkowych. Mam nadzieje ze to jednostkowy wypadek przy pracy.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Fatalna wiesc.
Zatem kolejne pismo do rezygnacji z prenumeraty (po Replice).
Edit no w sumie dam im jeszcze szanse, moze faktycznie te recenzje beda na fb.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Dałem te kolekcje Diuny Pysiowi na święta. No zachwycony był strasznie, jak odpakował to go wryło. Powiedział, że teraz dowaliłem z prezentem i się nie spodziewał.
A z okładki bardzo zadowolony, że nowe wydanie z okazji ekranizacji. Każda książkę oglądał i się zachwycał. Na koniec podsumował, że nie może doczekać się filmu
Stwierdził też, że musimy kupić nowy regał, bo te książki muszą stać na honorowym miejscu
Dla Pysia, bo on kiedyś powiedział, że to jego ulubiona seria i że czytał pożyczone książki, i że bardzo by chciał swoje.
No to mu kupiłem, dlatego się tak cieszył.
Jedyny błąd jaki zrobiłem to jedna warstwa papieru. Bo jak rozdarł opakowanie, zobaczył mikro napis z boku książki autora to już wiedział co jest w środku, bez rozrywania dalej powinienem dać z kilkanaście warstw papieru