Agnieszka Gajewska
Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku. Biografia
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 2021-11-10
wydawca pisze:Kompletna i bezkompromisowa biografia Stanisława Lema.
Psychologiczny portret wielkiego pisarza.
O twórczości i literackich zmaganiach Stanisława Lema napisano już wiele. Jako człowiek wciąż pozostaje jednak zagadką. Bardzo oszczędnie opowiadał o swoim życiu prywatnym – wymawiał się słabą pamięcią, zostawiał niedopowiedzenia i przytaczał zabawne anegdoty, gdy padały trudne pytania.
Co rządziło jego światem?
Przemilczana trauma i ucieczka przed bolesnymi wspomnieniami?
Wyparta tożsamość żydowska i potrzeba przynależności do wspólnoty?
Nieprzejednany dystans do świata?
Lęki czy geniusz?
Czego się bał, przed czym uciekał?
Literaturoznawczyni i badaczka jego twórczości Agnieszka Gajewska dotarła do nowych źródeł (archiwa lwowskie, archiwa bezpieki, archiwa prywatne), z których nikt wcześniej nie korzystał.
Dzięki nim nie tylko udaje jej się zrekonstruować życie żydowskiej inteligencji i przedwojennego wielokulturowego Lwowa, ale również postawić mocno udokumentowaną tezę: doświadczenie wojny i ocalenie z Zagłady miało fundamentalny wpływ na Stanisława Lema i jego twórczość, która pełna jest zakamuflowanych odniesień do jego życiowych doświadczeń.
Dzięki tej biografii poznajemy nie tylko wielkiego pisarza, ale przede wszystkim człowieka doświadczonego przez historię, ze wszystkimi jego problemami, obawami, wątpliwościami i słabościami.
marcin pisze: ↑14-10-2021 19:51:12
Tzn. czesc paskow jest inna, czesc ta sama, wiec pewno przerysowal czesc.
Tutaj jest ta wczesniejsza wersja. Sa tez nowe paski, nieznane mi do tej pory
Tak tę sprawę wyjaśnił wydawca, Tomasz Kołodziejczak:
Po pierwsze, przywracamy w nich pierwotny, oryginalny kształt opowieści. Oczywiście, komiksy, które drukujemy w miękkiej edycji, oparte są o materiały Janusza Christy, tu nie ma żadnego oszustwa. Ale część składających się na nie pasków albo plansz komiksowych, to wersje wtórne, przerysowane przez samego Christę. Robił to najczęściej dlatego, że pierwotne stripy ginęły w czeluściach wydawnictw lub poczty. Więc gdy przygotowywał ich wydania albumowe musiał dorysować jakieś paski, plansze. Bywały też takie sytuacje, że ciął, skracał i przerabiał pierwotny materiał na potrzeby tych wydań albumowych z powodów sobie tylko wiadomych. My przywróciliśmy w naszej „Złotej kolekcji” pierwotny kształt komiksów, to znaczy zrekonstruowaliśmy pierwotne paski z „Wieczoru Wybrzeża”, a później już także ze Świata Młodych.
Nie byłem pesymistą
O serii „Kajko i Kokosz – Złota Kolekcja” i nie tylko, z Tomaszem Kolodziejczakiem rozmawia Marcin Osuch.
No tak czy owak, wydanie bardzo ładne i dużo materiałów dodatkowych.
Mam nadzieję, że pociągną to dalej i wydadzą podobnie albumy o Kajtku i Koku, np. Śladem białego wilka czy Pojedynek z Abrą (o ile nie przekręciłem tytułu?)
A to jest ten sam Kołodziejczak co napisał Dominium Solarne czy tylko zbieżność nazwiska?
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Książki Cassandry Clare ( szczególnie serie dary anioła i diabelskie maszyny, ale polecam wszystkie jej książki) książki Holly Black ( tu polecam okrutnego księcia) Leigh Bardugo ( w tym przypadku dużo osób poleca dylogie szóstkę wron, ja polecam również cień i kość).
Temu daleko do największej książki jaką mam A jest to Kosmos. Teraz wyjechałem na weekend do Warszawy, ale jak wrócę to zmierzę. Ma chyba z pół metra wysokości
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Zakupiłem dla porównania tom "tradycyjny" (uprzedzając pytania: jeden pójdzie na prezent, tylko nie wiem jeszcze który )
Tak to wygląda. Wersja klasyczna trochę większa (w sensie szersza, bo wysokość niemal taka sama. Na fotce tego nie widać, ale jest minimalnie wyższa też), obrazek na okładce w wersji klasycznej ładniejszy i bardziej nasycony kolorami. Papier w obu wydaniach raczej marny, w klasycznym bardziej napakowany druk (300 stron, a w kioskowym aż 380. Duża różnica ). W efekcie kolekcja klasyczna zajmie na pewno mniej miejsca, ale samo czytanie jest przyjemniejsze w wersji kioskowej (większy druk i nie tak napakowany).
Jakieś rady?
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)