Gejowszczyzna książkowa.

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jazzik
Posty: 10139
Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 209439Post jazzik »

Hebius pisze: 30-04-2025 01:07:31 Mnie by chyba bardziej interesowało to:

Maria Dąbrowska, Anna Kowalska, Listy. Tom I
Pierwszy tom listów Marii Dąbrowskiej i Anny Kowalskiej to „największe wyzwanie, rozmiarami zasobu rękopiśmiennego dające się porównać z ich dziennikami – wzajemna korespondencja z lat 1940–1965, liczy łącznie ok. 2350 często bardzo obszernych listów na 4287 kartach, co przekłada się na ok. 6 tys. stron maszynopisu. Ten epistolarny dialog (opublikowany dotychczas jedynie w wyimkach) zaskoczył badaczy literatury nie tylko szczególnym, intymnym charakterem łączącego pisarki uczucia, ale też rozległością poruszanych tematów. Gdy w czerwcu 1940 r. Dąbrowskiej i Stempowskiemu udało się powrócić do Warszawy, zaczął się czas korespondencji między pisarkami. Początkowo dominowało w niej wzajemne zatroskanie wojennymi kłopotami i losami wspólnych przyjaciół i znajomych. Od września 1943 r. listy Marii i Anny mają już inny charakter. Stały się świadectwem burzliwego i trudnego związku, który połączył dwie silne osobowości i wpłynął także na losy ich towarzyszy życia i urodzonej w maju 1946 r. córeczki Kowalskich, Marii (pieszczotliwie nazywanej Tulą). To listy bardzo osobiste i szczere, z niespotykaną otwartością mówiące o doświadczeniach, wynikających z nawiązania intymnej relacji pomiędzy osobami tej samej płci, z czasem nasycone szczęściem spełnienia fizycznego i niezwykle intensywnej więzi emocjonalnej i intelektualnej. Są też wyrazem niepokoju i świadomości nieodgadnionych konsekwencji zakazanej przez ówczesny społeczny obyczaj safickiej miłości, która mogła skutkować ostracyzmem. Na intymny wymiar epistolarnego dialogu stopniowo nakładały się inne kwestie. Obrazy życia politycznego, społecznego, domowego i rodzinnego, losy przyjaciół i znajomych, literatów i obcych ludzi przewijały się w tych relacjach jak w niezwykłym kalejdoskopie, by ostatecznie złożyć się na wielopłaszczyznowy i frapujący portret epoki”.

Ze Wstępu prof. Ewy Głębickiej
Obrazek

Maria Dąbrowska, Anna Kowalska
Listy

Tom I: 1940-1945

Wstępem do całości edycji poprzedziła Ewa Głębicka
Opracowała i wstępem do tomu I opatrzyła Sylwia Chwedorczuk

Edycja realizowana w ramach grantu NPRH (nr 0408/NPRH9/H11/88/2021) pt. Maria Dąbrowska, Anna Kowalska. Listy 1940–1949, t. 1–6 (wersja książkowa i cyfrowa)

Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa 2024
Oprawa twarda
str. 700
ISBN 9788367957397
Cena: 95,00 zł
Mnie nie bardzo. Dąbrowska jest dla mnie nudna, napaliłam się jak łysy na grzebień na "Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej" a cała książka okazała się dla mnie bardzo nieciekawa. :(

Renatę Lis śledzę w mediach społecznościowych i czytałam wcześniejszą książkę.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1430
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 209594Post Achim »

„ Te brutalne rozkosze”
W debiutanckiej prozie Micah Nemerevera jest jakiś nadmiar, uczuć, emocji, doznań. Skojarzeń kulturowych jest mnóstwo : „ Całkowite zaćmienie”, „ Urodzenia mordercy”, ale też autentyczne historie kryminalne, o czym pisze w posłowiu Autor.
Przede wszystkim jest to historia miłosna dwóch młodych studentów: nadwrażliwego, pochodzącego z żydowskiej, pracującej i straumatyzowanej rodziny Paula i zamożnego Juliana. Autor pokazuje ich walkę, są wczesne lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku, trwa Wojna w Wietnamie, o uznanie tego uczucia wśród rodziny. Związek Paula i Juliana to relacja toksyczna, oparta na podporządkowaniu, przekraczaniu granic. Jest to także historia zbrodni, śledztwa , dorastania . Także rodzina Paula musi zmierzyć się z jego prawdziwym obliczem. To bardzo intensywna lektura, angażująca emocje czytelnika.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6771
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 209595Post Czartogromski »

Skoro Achim wywołał temat, dodam swoje 3 grosze:
Micah Nemerever: Te brutalne rozkosze / przełożyła Jolanta Kozak. - Wydawnictwo Mova (imprint Kobiecego :D ), 2025.
Książka ma raczej małe szanse, by być kupowana po okładce ;) :
Obrazek
A co do wspomnianych przez Achima odniesień, to najpierwsze mamy w tytule i jest do Szekspira: These violent delights have violent ends - "Romeo i Julia". :mrgreen:

Okładkowo w oryginale było tak:
Obrazek
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1430
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 209598Post Achim »

Na portalu Lubimy czytać książka ma niewiele recenzji, ale bardzo entuzjastycznych. Myślę, że taka jest jej percepcja, będzie kultową i ważna dla pewnej grupy czytelników.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 209955Post Hebius »

Może się ktoś wybiera na Targi Książki w Warszawie? Mógłby się przy okazji spytać Bączykowskiego, czy jego nowa powieść to też gejowszczyzna.

Obrazek
Jakub Bączykowski na FB pisze:Lepszej okazji, żeby się ze mną spotkać i przedpremierowo kupić “Chcę dla ciebie jak najlepiej” w maju nie będzie 😉
Spotkajmy się w przyszłą sobotę o 11:00 na stoisku Wydawnictwo W.A.B.
Być może wydawca nie chciał spalić twista zdradzając w zapowiedziach, że ten syn samotnej matki okazał się gejem.
wydawnictwo o powieści “Chcę dla ciebie jak najlepiej” pisze:Nowa pełna emocji powieść autora „Zadzwoń, jak dojedziesz”!

Dziewiętnastoletnia ciężarna Łucja wyjeżdża z małej miejscowości, przeprowadza się do Poznania. Do wyjazdu nakłoniła ją matka, która obawia się reakcji sąsiadów na informację o niezamężnej dziewczynie spodziewającej się dziecka. Łucja, samotna w nowym mieście, wychowuje Maksa i buduje z nim bardzo silną więź. Jej wszystkie decyzje życiowe mają na uwadze przede wszystkim dobro dziecka.

Czy bliskość, przywiązanie i bezpieczeństwo, które Łucja ofiarowała swojemu synowi, mogą być w przyszłości przyczyną jego traumy?

Autor prowadzi czytelnika przez wspólne życie syna z matką od momentu jego narodzin do dorosłości, snując delikatną i pełną emocji opowieść o konsekwencji życiowych decyzji i złożoności emocjonalnego uwikłania między rodzicem a dzieckiem. Jakub Bączykowski z charakterystyczną dla siebie wrażliwością porusza trudne tematy i skłania do myślenia nad konsekwencjami podejmowanych wyborów.
Obrazek
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6771
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 209981Post Czartogromski »

Nawet w "Zadzwoń, jak dojedziesz" jest gejowska para.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 209983Post Hebius »

Wiem. Czytam to właśnie. Z ukontentowaniem nawet, bo temat jest ciężki, ale styl autor ma dobry.
Obrazek
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6771
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210146Post Czartogromski »

No i wychodzi mi, że książka, o której co nieco wrzuciłem w innym temacie, nie była odnotowana tutaj jako nowość. No to odnotuję dla porządku:

Obrazek

Sarina Bowen, Elle Kennedy: On / tłumaczyła Ewa Helińska. - Zysk i S-ka, 2025. Oryg: Him, 2015.
Ostatnio zmieniony 12-05-2025 19:35:16 przez Czartogromski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210149Post Hebius »

Prawidłowo.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210176Post Hebius »

Obrazek

Jakub Bączykowski, Zadzwoń, jak dojedziesz

Dobra powieść, niby lekkie czytadło, ale z ważnym przesłaniem, problemem do przemyślenia. Tylko Postscriptum, niosące niejako usprawiedliwienie dla bohaterów, uważam za całkowicie zbędne. Tak, czas każdego z nas jest tak samo cenny, ale sprawa pomocy dla rodziców to nie kwestia czasu, tylko priorytetów i chęci. A brak oceny wiąże się najczęściej z całkowitą obojętnością i brakiem reakcji. Bohaterom niech wystarczy, że dzięki happy endowi zafundowanemu przez pomocną Wiktorię, będą mogli żyć nadal szczęśliwie egoistycznie. W sumie to coś jednak w tej poukładanej rodzinie, która wychowała trójkę dzieci, było nie tak. U mnie nikt przy rozstaniu nie powtarzał „Zadzwoń, jak przyjedziesz” - to się rozumiało samo przez się i dzwoniło się bez żadnego przypominania. Teraz w sumie nawet od obcych oczekuję, że jak wpadną do mnie z wizytą, to po powrocie do domu przynajmniej SMS-a wyślą, że dotarli bez problemów. Na szczęście ostatnio podejmuję mało gości, więc nie mam zbyt wiele okazji do rozczarowań. Nieważne.

Co do idealnej gejowskiej pary, tak idealnej, że aż identycznej z parami heteroseksualnymi – po zastanowieniu postanowiłem nie robić o to autorowi zarzutu. Zapewne kreując takich bohaterów kierował się dobrymi intencjami – albo względem gejów, albo własnych, bo czytające panie lubią takie związki, czego najlepszym dowodem trumf Raczka i Szczygielskiego jako najpiękniejsza para w plebiscycie Róże Gali w 2008 roku.
Obrazek
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6771
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210210Post Czartogromski »

Kryminały mi się nawet spodobały, a na to jakoś ochoty nie mam :?
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6771
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210221Post Czartogromski »

Obrazek
Kastor i Polluks. W: Galaktyki : 9 historii o miłości, które poruszają serca / Katarzyna Ryrych. - Butterfly, 2025.

Tom opowiadań dla młodzieży z wyraźnym przesłaniem dydaktycznym, każdemu opowiadaniu towarzyszy komentarz psychologa. "Kastor i Polluks" o nastoletnich gejach.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210225Post Hebius »

Butterfly pojawia się pierwszy raz na naszym forum. Szybkie przeszukiwanie sieci pozwala odkryć, że to inprint wydawnictwa IBIS.
Alicja w Krainie Czarów (klasyka bez opracowania) - IBIS to takie wydawnictwo Greg, tylko na odwrót?
Obrazek
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6771
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210229Post Czartogromski »

Imprint imprintu :mrgreen: Butterfly -> Books -> Ibis - tak by to można rozrysować . Czy może na odwrót, tzn. Ibis stał się imprintem Books. ;) Lektury wydają ostatnio jako Books - Ibis. W każdym razie mieszają bardzo.
Ale też: Wiedza, Czytelnia, Srebrny Las.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210242Post Hebius »

Ale zauważyłem, że oni są tacy antyGreg i oferują rzeczy typu Alicja w Krainie Czarów (klasyka bez opracowania) (niestety od strony wizualnej okładki to podobny poziom i brak informacji w jakim tłumaczeniu jest tekst).
Obrazek
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210245Post Hebius »

Los Angeles z początku lat 80. Świat zdążył już opłakać Johna Lennona, a Lśnienie zawładnęło wyobraźnią widzów. Jednak prawdziwy horror dopiero się rozpocznie.

Ubierają się u Calvina Kleina i Ralpha Laurena, wożą mercedesami, jaguarami i porsche, a w willach z basenami wciągają koks, palą jointy i łykają valium. Oto oni: złota młodzież z elitarnej Buckley School w Los Angeles u progu dorosłości. Piękni, młodzi, pociągający. Spadkobiercy imperium.

Tyle że prawdziwy świat brutalnie się o nich upomina. Media donoszą, że w mieście grasuje seryjny morderca, który zabił już trzy kobiety. Tymczasem w szkole pojawia się nowy uczeń – tajemniczy i hipnotycznie przystojny Robert Mallory.

Siedemnastoletni Bret Ellis pragnął przeżyć ostatni rok w szkole, fantazjując o swoich kolegach i pracując nad debiutancką powieścią. Teraz jednak jako jedyny zdaje się dostrzegać kolejne tropy, poszlaki i powiązania. Czy nikt inny naprawdę nie widzi, co im grozi?

Rajskie lato nieubłaganie przechodzi w upiorną jesień. Ci, którzy przeżyją, nie zapomną jej już nigdy.

Bret Easton Ellis powraca w najlepszej powieści od czasów American Psycho. Skąpane w słońcu Los Angeles podszyte jest lynchowską paranoją, groza czai się w każdej loży VIP, a duszny klimat obezwładnia, wciąga i wprowadza w trans. Ellis po mistrzowsku balansuje na granicy fikcji i autobiografii, trzymając czytelnika w ciągłym napięciu.

„Matt Kellner był szczupłym, zielonookim Żydem o zabójczej figurze, a przy tym klasowym stonerem. Jakoś jesienią 1980 roku doszedłem do przekonania, że przespałby się z każdym, i chłopakiem, i dziewczyną, jeśli tylko zgłosiliby chęć, tak jak zgłaszałem ją ja.

Zwróciłem uwagę na to, jak przechadza się nago po szatni, od ławki, gdzie ściągał z siebie przepocone ubrania po bieganiu, pod prysznice, a potem z powrotem, po prostu nagi, wycierał się zupełnie nieświadomie, bezwstydnie i nikt, nawet Tom Wright albo Jeff Taylor, nie był tak swobodny wobec własnego ciała – wszyscy inni byli zawsze odrobinę nieśmiali i skrępowani, kąpali się szybko, wracali pod swoją szafkę z ręcznikiem owiniętym na biodrach i w pośpiechu zakładali bokserki lub majtki. Ale Matt Kellner jakby rozkoszował się własną nagością, a ja w sekrecie rozkoszowałem się razem z nim.

Nic od niego nie chciałem poza pełnymi ustami okalanymi jasnym, ostrym zarostem, poza muskularnymi udami, klatką piersiową z widocznymi liniami mięśni, zwężającą się w muskularną drabinkę na brzuchu, poza delikatną linią wyłaniającą się z gąszczu brązowych włosów łonowych i kończącą się przy węźle pępka, poza długim kutasem wyrastającym spomiędzy włosków i poza jego tyłkiem, bladym, twardym i rzeźbionym, pokrytym lekkim jasnym meszkiem. Początkowo nie miało żadnego znaczenia, co kryje się wewnątrz tej skorupy.

Spotykaliśmy się przez całą przedostatnią klasę. Matt niemal za każdym razem miał na sobie ciasne limonkowe kąpielówki, które tamtego roku bardzo przypadły mu do gustu, przez chwilę wydawał się zdezorientowany, że mnie widzi, ale po którymś z takich spotkań już niemal nic do siebie nie mówiliśmy i kiedy tylko pojawiałem się na progu, od razu przechodziliśmy do seksu. Mattowi obce były subtelności pogawędki – wystarczała mu obecność – twardniał zazwyczaj w dziesięć sekund albo już był zupełnie sztywny, kiedy rozbieraliśmy się i wymienialiśmy powierzchowne pocałunki, żeby od razu przejść do rzeczy.

Sądzę, że trzeba znajdować się po odpowiedniej stronie barykady, żeby docenić urodę Matta Kelnera, ale czterdzieści lat później, kiedy siedzę w moim gabinecie wysoko ponad West Hollywood, wciąż uważam ciało Matta za najbardziej erotyczne i najpiękniejsze, jakie widziałem i z jakim obcowałem, a to, że miałem do niego całego tak intymny i dziki dostęp, wprawia dziś mnie, pięćdziesięciosiedmiolatka, w osłupienie.
Pomimo intensywności tamtego seksu i faktu, że jednego popołudnia mogliśmy pieprzyć się dwa albo trzy razy, nie było tu czego się złapać, żadnego fundamentu do przyjaźni. Jak mówiłem, nie mam nawet pewności, czy Matt Kellner był właściwie gejem, czy tylko wściekle napalonym nastolatkiem, który zadowalał się tym albo tamtym, w zależności od dostępnych opcji. Było mi wszystko jedno, a może nawet wolałem tę dwuznaczność: żadnych oznak gejostwa, podobnie jak u Ryana Vaughna – wszyscy byliśmy mistrzami trzymania tej pozy – ale też nic z samoświadomego macho, było to coś naturalniejszego i chłopięcego.
W sferze seksualnej był dla mnie pociągający jak gwiazda porno, ale nigdy się w nim nie zakochałem, tak jak ostatecznie, i na krótko, w Ryanie”.
Obrazek

Bret Easton Ellis
Strzępy


tłumaczenie Michał Rogalski
Znak Horyzont, Kraków 2024
str. 736

Okładka twarda
ISBN 978-83-240-9010-5
Data premiery: 2024-11-13

79,99 zł – sugerowana cena detaliczna

Na stronie wydawnictwa można kilka stron z początku powieści.
Obrazek
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 6233
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210249Post bolevitch »

to Znak to wydaje, ten od Woźniakowskich?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210252Post Hebius »

Skąd zdziwienie? Przecież Michał Witkowski jest już od kilku lat pisarzem wydawanym przez Znak.
Obrazek
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 6233
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210282Post bolevitch »

tak, tak. wiem, że to nie od wczoraj takie zmiany. Przecież około 20 lat temu wydali co najmniej dwie książeczki typu "co mlody gej wiedzieć powinien", ale to jeszcze były dydaktyczne gnioty. I gdzie porównywać "absurdalny tragizm ciotowskiego losu" opisany genialnym językiem w Lubiewie z tym, co zacytowałeś
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 16979
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 210284Post Hebius »

Ale akurat Bret Easton Ellis jest dość znanym i popularnym pisarzem, chyba głównie dzięki adaptacjom filmowym jego powieści.
Obrazek
ODPOWIEDZ