Gejowszczyzna książkowa.

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 16223
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218076Post marcin »

Bez jaj żeby coś za 125 USD brać na raty :roll:
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18018
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218091Post Hebius »

Tytuł o którym poniżej chyba nie jest w standardowej sprzedaży, zamówienie trzeba składać bezpośrednio u wydawcy.

Dziennik. Zapiski prywatne 1943-1982

Obrazek
Przedstawiamy nowość naszego wydawnictwa: Jerzy Andrzejewski „Dziennik. Zapiski prywatne 1943 – 1982”. To monumentalne dzieło zostało skompletowane z różnych, osobno prowadzonych form dziennika prywatnego powstałych na przestrzeni podanego datowania, które nigdy dotąd nie były wydane w postaci scalonej. Niektóre jego partie były publikowane na łamach parsy literackiej (Kwartalnik Artystyczny, Arkadia, Rzeczpospolita) lub jako integralny tekst albo aneks do poszczególnych publikacji książkowych („Miazga”, „Apelacja”), lecz znaczna część prezentowana jest po raz pierwszy. Dzięki niezwykle sumiennej i wytężonej pracy badaczki twórczości Andrzejewskiego, Anny Synoradzkiej otrzymujemy całość ich rozproszonych części w układzie chronologicznym, która dopełnia cykl dziennikowych zapisków publikowanych w osobnych książkach za życia autora ( „Z dnia na dzień”, „Gra z cieniem”, będących wszak zbiorami form dziennikowo – felietonowych), co pozwala na zapoznanie się z różnymi fazami aktywności literackiej, życiowej i towarzyskiej. Ogrom poruszanych wątków, wyjawianych stanów psychicznych, obserwacji czy refleksji pokazuje niezwykle złożoną osobowość Andrzejewskiego, czyniąc z „Dziennika” niemal materiał źródłowy fenomenu literackiego i egzystencjalnego, jakim bez wątpienia było jego dzieło, ale także samo jego życie, przy jednoczesnym ukazaniu skomplikowanych kontekstów rzeczywistości PRL-u, wikłających pisarza w rozliczne mechanizmy jego funkcjonowania. To wreszcie rozległa panorama bliskich i dalszych postaci towarzyszących autorowi na przestrzeni lat, intensywnie zabarwiona odautorskimi konstatacjami i opiniami.

O książce:
Z informacji podanych przez Jerzego Andrzejewskiego wynika, że notatki dziennikowe prowadził od roku 1926, gdy miał siedemnaście lat1. Ten pierwszy dziennik, przerwany na 1931 roku, oraz drugi (z początku okupacji hitlerowskiej) zaginęły w zawierusze wojennej. Część późniejszych zapisków, obejmujących lata 1943–1982 się zachowała, lecz uległa rozproszeniu, co zaczęło się jeszcze za życia autora. Otóż spory zbiór osobistych notatek z lat 1950–1971 powierzył Andrzejewski Irenie Szymańskiej, swojej wieloletniej wydawczyni i przyjaciółce. Nie udało mi się niestety ustalić, kiedy i dlaczego pisarz to uczynił. Notatki, pozostające w mieszkaniu Andrzejewskiego przy ulicy Świerczewskiego w Warszawie w momencie jego śmierci, córka pisarza przekazała do Działu Rękopisów warszawskiego Muzeum Literatury. Jeden fragment dziennika, z lat 1943–1945, zachowała u siebie w mieszkaniu przy ulicy Mołdawskiej w Warszawie. Taki stan rzeczy ustaliłam, prowadząc na początku lat dziewięćdziesiątych minionego wieku kwerendę do mojej pierwszej książki o Jerzym Andrzejewskim. Irena Szymańska jeszcze wówczas żyła i to z jej rąk otrzymałam do lektury to, co znajdowało się pod jej pieczą. Kiedy zmarła, opiekunem depozytu został jej mąż, krytyk literacki, Ryszard Matuszewski. Dobiegając kresu życia, zdecydował, że depozyt ma się znaleźć w moich rękach, zbiór przemieścił się zatem czasowo do Francji, gdzie mieszkam. Ponieważ ten cenny materiał miałam teraz pod ręką, a skopiowałam też już wówczas część dokumentów z Muzeum Literatury i posiadałam kserokopię oryginału dziennika pozostającego u Agnieszki Andrzejewskiej, rozpoczęłam proces mający na celu scalenie wszystkich zlokalizowanych fragmentów: zaczęłam je przepisywać do jednego pliku tekstowego. Opisując ten korpus, celowo używam słowa „fragmenty”. Robię to po pierwsze ze względu na materialną postać oryginału diariusza Andrzejewskiego. W najmniejszym stopniu nie przypomina on kolekcji podobnych do siebie notesów zapisywanych systematycznie przez Józefa Czapskiego. Przeciwnie, jest to zbiór składający się z kilkudziesięciu elementów heterogenicznych: zwykłych zeszytów szkolnych, notesów różnych formatów (z kieszonkowymi włącznie), podręcznych kalendarzy i maleńkich, czasem mniejszych od pudełka zapałek kalendarzyków, pewnej ilości maszynopisów oraz kilku luźnych kartek wsuniętych do notesów. W niektórych zeszytach zapiski urywają się po kilku zaledwie stronach. Inne są zapełnione od okładki do okładki. Wrażenie fragmentaryczności pogłębia fakt, iż zapiski diariuszowe, którymi dysponujemy, nie obejmują wszystkich lat życia Andrzejewskiego od roku 1943 do roku 1982. Powody zaistnienia „białych plam” nie zawsze są znane. Niemal całkowity brak notatek z końca lat czterdziestych i początku pięćdziesiątych mógł wyniknąć z zaniechania w tym okresie przez Andrzejewskiego aktywności diarystycznej. (…) Kilka kolejnych fragmentów diariusza ujrzało światło dzienne już po śmierci Andrzejewskiego. Córka pisarza przygotowała do druku pozostający w jej ręku Zeszyt Marcina – dziennik z lat 1943–194512. Ja sama doprowadziłam do publikacji w prasie literackiej dwóch fragmentów zapisków z roku 1957 oraz jednego z roku 1960. Nigdy wszakże dotąd nie była drukowana całość zachowanych dzienników. Spisując je z kilkudziesięciu części oryginału, dokonałam kilku arbitralnych decyzji oraz ingerencji. Po pierwsze połączyłam w jedną całość rozmaite podgatunki diariusza: rozbudowane fragmenty dziennych notatek, dziennik starannie przeniesiony do maszynopisu oraz skrótowe zapiski w kalendarzach. Uczyniłam tak przede wszystkim dlatego, że fragmenty „obrobione”, wyraźnie przygotowane do druku, stanowią w dziennikowych zapiskach zdecydowaną mniejszość. Zwłaszcza pod koniec życia pisarz nie wychodził poza lakoniczne notatki w kalendarzach. Jednak nawet z takich skrótowych bardzo wypowiedzi wiele się można dowiedzieć, zarówno o jego aktywności twórczej (lub jej braku), o stanie psychicznym, o kontaktach z otoczeniem, jak i o perypetiach wydawniczych. Dlatego weszły do niniejszej książki. Także jako zwierciadło stanu pisarza w ostatniej dekadzie jego życia. Po drugie ujednoliciłam sposób podawania dat dziennych, dodając za każdym razem również rok, co znacznie ułatwia poruszanie się po książce i jej lekturę. Opatrzyłam tekst minimalną liczbą przypisów. Nie wszystkie postaci i konteksty udało mi się rozpoznać. Nie wszystkie rękopisowe zapiski powstałe bardzo drobnym pismem w mikroskopijnych czasem formatach zdołałam odszyfrować, co zaznaczam w nawiasach kwadratowych. Jeśli nie jestem pewna zapisu słowa, ujęłam go w nawias. Jeśli nie zdołałam w ogóle odczytać, oznaczyłam [nieczytelne]. Poprawiłam błędny w oryginale zapis niektórych nazwisk i tytułów oraz innych nazw własnych. Ujednoliciłam sposób podawania godzin.

Anna Synoradzka
Wprowadzenie
(fragment)
Jerzy Andrzejewski
Dziennik. Zapiski prywatne 1943-1982

Opracowanie i wstęp: Anna Synoradzka
Posłowie: Piotr Sobolczyk
Na okładce rysunek Janusza Karbowniczka
Projekt okładki i stron tytułowych: Agnieszka Czyżewska
Str.: 828
Wydawca: Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka
Wydanie: I, 2024
Cena: 60 PLN

I jeszcze entuzjastyczna ocena Justyny Sobolewskiej:
Miałam tylko zajrzeć, ale nie mogłam przestać czytać. Wspaniale, że Anna Synoradzka udało się znaleźć wydawcę, Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka, dla monumentalnego zbioru zapisków Jerzego Andrzejewskiego. Jest to dziennik niemocy i klęsk, intymny, erotyczny, bardzo samoświadomy.

Andrzejewski analizuje sobie wnikliwie, ma też wnikliwość krytyczną, kiedy pisze o filmach, książkach, środowisku literackim, uwikłaniach politycznych. Zaczyna się narodzinami syna, które (podobnie jak życie rodzinne) były dla Andrzejewskiego darem. Piotr Sobolczyk w posłowiu nazywa to rodziną queerową, w której wszyscy wiedzą o kolejnych fascynacjach pisarza. Andrzejewski zakochuje się i cierpi (choćby relacja z Markiem Hłasko) , czuje się niewolnikiem swoich pragnień. Wątpi w siebie, za każdym razem kiedy kochanek znika. Czuje się uzależniony. Wątpi też w swoje pisanie, boi się pierwszego zdania. Nie potrafi cieszyć się powodzeniem swoich książek.

„Żadnej ochoty do prowadzenia tych notatek. W tych dniach jaśniej niż kiedykolwiek zrozumiałem, dlaczego cała moja tzw. literatura obraca się wciąż maniakalnie dookoła motywów klęski i złudnych nadziei. To jest mój gwóźdź. Gwóźdź, który z biegiem czasu rośnie i coraz bardziej dokucza i boli. Nie umiem cenić tego, co posiadam, natomiast mitologizuję cenę tego, czego posiąść nie mogę”.

„Będąc mężczyzną we wszystkich dziedzinach życia, w erotyzmie jestem i chcę, i muszę być kobietą”.

Ten dziennik koresponduje ze znanymi dziennikami Iwaszkiewicza, Dąbrowskiej, Nałkowskiej czy z Kronosem Gombrowicza – w ogóle Gombrowicz jest tutaj ciekawym kontrapunktem. Czytam dalej, bo wbrew zamiarowi, żeby zaglądać to tu to tam – idę po kolei, bo warto.

Książkę można zamówić i podać adres wysyłki pod adresem mailowym: im.sklep@wp.pl Cena za egz. 60 zł.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18018
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218112Post Hebius »

Obrazek
„James Dean. Sekret życia” Inne oblicze idola wszech czasów

Kim był człowiek, którego imię i nazwisko stały się symbolem narodzin nowej epoki w kulturze masowej? Co kryło się za wizerunkiem charakterystycznie przymrużonych oczu, burzy blond włosów i nieodłącznego papierosa w kąciku ust? Czy przerwane tragicznym wypadkiem krótkie życie mogło zmienić postrzeganie świata milionów ludzi na całym świecie, a zaledwie trzy role filmowe wytyczyć nowy kanon dla kolejnych pokoleń ekranowych i literackich idoli? Okazuje się, że tak. Dean stał się ucieleśnieniem bóstwa – pięknego, nieokiełznanego i wolnego – a jego wizerunek wszedł do panteonu ikon kultury dwudziestego wieku. Jason Colavito zdziera jednak afisze filmowe „Na wschód od Edenu”, „Buntownika bez powodu” czy „Olbrzyma”, zmywa makijaż Deana i mierzwi jego ułożone włosy, aby pokazać, że feralnego trzydziestego września 1955 roku rozpędzone Porsche 550 Spyder było prowadzone przez kogoś, kto uciekał od spreparowanego na potrzeby mas kłamstwa.

James Dean był kimś innym, niż chciały tego miliony. O tym jest ta książka.

Zdaniem wszystkich starszych autorów, porażką Deana było to, że nie pasował do wzorca męskości z połowy dwudziestego wieku – nie był uosobieniem ich dziecięcego wyobrażenia o prawdziwym mężczyźnie. A skoro nie pasował do tego schematu, to przynajmniej powinien ich zdaniem wpisywać się w stereotyp homoseksualisty, czyli być ekstrawagancki, zniewieściały, kampowy. Jednoczesne funkcjonowanie gdzieś pomiędzy tymi kategoriami – męską i queerową, silną i wrażliwą – przerastało wyobrażenia ludzi wychowanych w dwudziestowiecznym, spolaryzowanym świecie absolutów. A jednak to właśnie dzięki tej enigmatycznej niejednoznaczności Dean stał się „Moną Lisą gejów” – najwyższym osiągnięciem sztuki queerowej, jak to określił Richard Martin z Metropolitan Museum of Art w 1996 roku.

JASON COLAVITO – rocznik 1981. Studiował historię sztuki, antropologię i dziennikarstwo. Autor książek o wzajemnych relacjach nauki i kultury popularnej. Według światowych ekspertów i teoretyków literatury Colavito uznawany jest za pioniera badań nad strukturalnymi połączeniami zjawisk nadprzyrodzonych z faktami, którymi ludzie próbują rozumieć i interpretować rzeczywistość. Założony przez niego Jason Colavito Blog ma sto tysięcy obserwatorów miesięcznie, natomiast posty w mediach społecznościowych regularnie osiągają dziesiątki tysięcy wyświetleń.
Tekst skopiowany ze strony https://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/ja ... ret-zycia/ | Rynek książki

Obrazek
Jason Colavito, James Dean. Sekret życia

Tłumaczenie Marek Pietron
Wydawnictwo Harde, Warszawa 2025
str. 400

Data premiery: 2025-09-10
Okładka twarda
ISBN 9788383436302
Obrazek
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 7046
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218307Post Czartogromski »

Zapowiedź:
Obrazek
William S. Burroughs : Queer / przekład Teresy Tyszowieckiej.- Wydawnictwo Filia, 2025.
premiera: 24 IX 2025.


"Queer to gejowska proza przedemancypacyjna, pisana blisko dwie dekady przed Stonewall; jego bohaterowie to nie romantyczni kowboje z Brokeback Mountain, a tym bardziej nie wzruszające szczeniaki z Heartstoppera. Nawet u rówieśnika Burroughsa, Jeana Geneta, różnego rodzaju przekroczenia i opisy seksu (których tu praktycznie nie ma — to w jakimś sensie dość purytańska książka) mają w sobie coś wzniosłego i lirycznego.

Tymczasem Lee, porte-parole autora, jest obleśny i żałosny: w swoim chlaniu, ćpaniu, w swoich żenujących tyradach i zmyślonych historyjkach, ale przede wszystkim w pragnieniu bliskości, za którą gotów jest do największych upokorzeń.

Queer przypomina starą prawdę, że nie ma okrutniejszego bóstwa niż bóstwo miłości — i orientacja nic tu nie zmienia."
(Jacek Dehnel - nota wydawcy).
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 7046
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218322Post Czartogromski »

Obrazek
Bartosz Brzeziński: Prosto w słońce. - Wydanie I. - Empik Selfpublishing, 2024. - 768 stron (wersja papierowa i e-book).
Spin off powieści "Skok do gwiazd" (wydanie II poprawione: viewtopic.php?p=217291#p217291).
Gejowszczyzna z gejami; są też inne osoby nieheteronormatywne, ale sposób opowiedzenia o nich trudno uznać za literacki sukces. To byłoby do przełknięcia, niestety, jest to wydanie 1. wyraźnie niepoprawione. Pomijając już działania redaktorskie*, które mogłyby tomisko odchudzić, książce przydałaby się po prostu podstawowa adiustacja tekstu, żeby czytelnik nie musiał czytać np. o "mimice twarzy". Gdyby ktoś jednak chciał czytać, polecam czekać na wydanie II poprawione.

*Którym nie podołała wymieniona w książce trzykrotnie firma To się wyda
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 16223
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218325Post marcin »

A co to jest Empik selfpublishing? Empik wziął się za wydawanie książek?
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 7046
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218328Post Czartogromski »

Empik Selfpublishing to raczej platforma dla autorów, którzy wydają (czyli płacą za to) książki sami. Empik jako taki wydaje książki pod firmą Virtualo.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18018
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218358Post Hebius »

Wspomnijmy dla porządku, że we wrześniu będzie miała premierę nowa książka Piotra Tarczyńskiego

Obrazek

Piotr Tarczyński, Oślizgłe macki, wiadome siły. Historia Ameryki w teoriach spiskowych
Chcę żebyś znalazł mi odpowiedzi na dwa pytania. Po pierwsze: kto zabił JFK? Po drugie: czy UFO istnieje?
Chcę, żebyś znalazł mi odpowiedzi na dwa pytania. Po pierwsze: kto zabił JFK? Po drugie: czy UFO istnieje?
– prezydent Bill Clinton do zastępcy prokuratora generalnego Webstera Hubbella

Kto stał za zatopieniem Titanica?
W jakim celu CIA podawała LSD wojskowym i więźniom?
Dlaczego Jackie Kennedy tylko w Dallas dostała czerwone róże, choć wszędzie indziej otrzymywała żółte?
Przypadek? Nie sądzę!

Jedyna w swoim rodzaju, pasjonująca podróż przez historię Stanów Zjednoczonych ukazaną przez pryzmat teorii spiskowych, na których został zbudowany ten kraj. Amerykanista i historyk, współtwórca popularnego i nagradzanego Podkastu amerykańskiego Piotr Tarczyński wnikliwie analizuje bardziej i mniej popularne teorie spiskowe – od Illuminatów, przez Watergate, po QAnon – i pokazuje, jak nierozłącznie związane są z nimi kultura i popkultura. Z erudycją i humorem opowiada o tym, jak przy pomocy nierealnych scenariuszy Amerykanie tłumaczą sobie rzeczywistość.

Cała prawda o teoriach spiskowych, które zbudowały Amerykę

Autor
Piotr Tarczyński
Urodzony 1983 roku polski amerykanista, politolog. Tłumacz literatury anglojęzycznej; specjalizuje się w prozie, literaturze faktu, humanistyce, historii. Członek założyciel Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. Za przekład Światłości w sierpniu Williama Faulknera nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia. Ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz kulturoznawstwo w zakresie Ameryki Łacińskiej w Instytucie Ameryk i Europy Uniwersytetu Warszawskiego. W 2015 uzyskał stopień doktora nauk społecznych w dyscyplinie nauk o polityce na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od września 2020 roku współprowadzi z Łukaszem Pawłowskim „Podkast amerykański”, w którym w przystępny sposób przybliża polskim odbiorcom politykę i historię USA.
Znak Literanova
Data premiery: 2025-09-24

Okładka broszurowa ze skrzydełkami, str. 544
64,99 zł - sugerowana cena detaliczna
Obrazek
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 16223
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218368Post marcin »

A autor jest gejem? Bo żadnej gejowszczyzny w treści nie widzę.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18018
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218370Post Hebius »

No weź! :D
Przecież to Piotr Tarczyński, połowa duetu Maryla Szymiczkowa, mąż Dehnela.

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 7046
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218388Post Czartogromski »

No to zaczynamy* festiwal okładek wymęczonych przez AI:

Andrew Packett: Kopciuszek i Książę. - WasPos, 2025.

Obrazek
Po śmierci rodziców Twinkle trafia pod opieką okrutnej ciotki i jej dwóch córek, które przywłaszczają sobie jego dom. Kuzynki nienawidzą chłopca i robią wszystko, by uprzykrzyć mu życie. Bardzo szybko jego codzienność zamienia się w koszmar, a we własnym domu staje się służącym do wszystkiego. Nazywają go Kopciuszkiem. Jedyną osobą, która okazuje mu życzliwość, jest kucharka, pani Middleton. Za to zaufana ciotki, stara Grizedla, nienawidzi go z całych sił.

Kopciuszek marzy przed zaśnięciem o innym życiu. Spogląda przez okno na zamek, gdzie mieszkają władcy kraju. Ich syn, młody książę Jonathan, również pragnie zmienić swoje życie i odnaleźć prawdziwą miłość. Jednak rodzice mają wobec niego inne plany – chcą go jak najszybciej ożenić, by przedłużyć ród. Chłopak ma jednak tajemnicę, którą skrywa przed wszystkimi.

Pewnego dnia wraz ze swoją kuzynką Blandyną wyruszają w podróż. W przebraniu trafiają do wioski, gdzie książę poznaje przystojnego chłopaka o imieniu Twinkle. Od tego momentu wszystko zaczyna się zmieniać.

Kiedy na zamku odbywa się przyjęcie, podczas którego Jonathan ma wybrać przyszłą żonę, Twinkle, dzięki trzem zaczarowanym orzeszkom, zamienia się w księcia i tej nocy pojawia się na dworze. O północy jednak musi opuścić bal, ponieważ czar przestaje działać...

Jak potoczą się losy Twinkle'a i księcia Jonathana? Czy miłość ma prawo zwyciężyć tam, gdzie priorytetem powinien być obowiązek?

Pełna humoru przygoda. Przyjaźń. Miłość. I dwa różne światy, które lgną do siebie.
Mam niejasne przeczucie, że książka nie jest lepsza od okładki :geek: I chyba nie mam ochoty tego sprawdzać. :mrgreen: Chociaż chciałbym się dowiedzieć, dlaczego zaczarowane orzeszki są 3 :mrgreen:

*Bo pewnie będzie ich więcej
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 16223
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218394Post marcin »

Hebius pisze: 14-09-2025 17:32:36 No weź! :D
Przecież to Piotr Tarczyński, połowa duetu Maryla Szymiczkowa, mąż Dehnela.

Obrazek
Nie wiedziałem ale będę już wiedział. I mamy dowód intelektualnosci naszego forum :P

Okładki Czarta to nawet nie komentuję. Treści zresztą też. Tiktokizacja literatury, bo inaczej tego nie można nazwać.
Zresztą przypuszczam że nie tylko okładka jest robiona przez AI. Sądzę że treść w dużej mierze też.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 7046
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218426Post Czartogromski »

K. Eames: GayInn cz. 1-2.

Obrazek
Obrazek

Czasem serce bije inaczej… ale to nie znaczy, że słabiej. Damian prawie połowę swojego życia spędził w szpitalu. Bezsilny, osłabiony, przykuty do łóżka niczym więzień – czekał, aż jego serce w końcu się podda i przestanie bić.

Pierwszym cudem, który mu się przytrafił, była udana operacja. Drugim… spotkanie Konrada. Oba sprawiły, że wreszcie zapragnął żyć.

Dan, najlepszy przyjaciel Konrada, również odczuł, co znaczy cierpienie. Na horyzoncie pojawiła się dla niego jednak szansa, by skończyć z chaotycznym stylem życia i wreszcie wpuścić do swojego serca prawdziwe uczucie.

Już wkrótce nad senne, duńskie wybrzeże nadciągnie prawdziwa burza. Przelotne znajomości przerodzą się w coś znacznie głębszego, a tłumione emocje i sekrety wybuchną z siłą, jakiej nikt się nie spodziewał.

Pierwszy tom serii „GayInn” to pełna namiętności, zmysłowa opowieść o tym, jak skomplikowane bywają pierwsze kroki do bliskości i jak trudno jest odróżnić przypadek od przeznaczenia.
Szczegóły:
Rodzaj literatury: New adult
Wydawca: Novae Res, 2025
Format: 130x210
Wydanie: Pierwsze
Liczba stron: 404
ISBN: 978-83-8373-976-2
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 7046
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218446Post Czartogromski »

Bartosz Brzeziński: Szepty. T. 2, Klątwa Licha. - Audiobook i e-book: EmpikGo, 2023.

Obrazek

Tym razem to już absolutna gejowszczyzna. W inspirowanym mitologią słowiańską świecie mamy między innymi wieduna, czyli męską wiedźmę, który jest gejem, i niksy, czyli męskie rusałki, w tym jednego niksa geja. Poza tym wątki poważniejsze związane z depresją i problemami niskiej samooceny (u gejów). Wypada mieć nadzieję, że przed ukazaniem się wersji papierowej rzecz zostanie jeszcze raz porządnie zredagowana, bo jest w tym materiał na przyzwoitą powieść.
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1518
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218492Post Achim »

„Skończ z tymi kłamstwami“
W niedużej objętościowo prozie Philippa Bessona ukryty jest ogromny ładunek emocji. To przede wszystkim historia miłosna, o uczuciu i fascynacji erotycznej dwóch nastolatków i jej konsekwencji na ich późniejsze życie. Francuska prowincja, lata osiemdziesiąte dwóch licealistów odkrywa swoją homoerotyczność. Oczywiście ich relacja musi pozostać ukryta przed światem, po latach dochodzi do przypadkowego spotkania/ oczywiście nie protagonistów, to byłoby za proste / i cała historia pokazuje swoje drugie, ukryte dno. To poruszająca opowieść o tym, co wyparte, ukryte, o próbie poznania samego siebie i jej konsekwencjach. Uczucie jest dla bohaterów jak fatum , jeden z nich mówi „ Mógłbym tego żałować, gdybym miał wybór. Ale go nie miałem „
Mocna książka.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18018
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218498Post Hebius »

O! Bessona sobie kupię.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mat
Posty: 63
Rejestracja: 12-08-2025 09:35:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218502Post Mat »

Ja ostatnio czytałem "Inna miłość szejka".
Nawet spoko.
Prawdziwa historia Polaka niesłusznie przetrzymywanego w emirackim więzieniu.
Gdy zakochuje się książę, to zwykle początek bajki. Ale gdy książę należy do emirackiej rodziny królewskiej, baśń zamienia się w koszmar.
Artur Ligęska był gwiazdą polskiego fitnessu. Nagradzany i doceniany, otworzył sieć popularnych klubów. Sukces przyszedł szybko, a wraz z nim kłopoty. W Dubaju Artur miał zacząć nowe życie. Ale Zjednoczone Emiraty Arabskie, jakie widzi świat –nowoczesne, bogate państwo o wielkich możliwościach, okazały się jedynie pięknym mirażem.
Gdy Artur poznał Anioła, księcia Abu Zabi, nie spodziewał się, że to początek jego drogi do piekła. By zatrzymać ukochanego w kraju, Anioł przez 13 miesięcy przetrzymywał go w emirackim więzieniu, gdzie jego życie zmieniło się w koszmar. Bez dowodów, bez możliwości obrony, został skazany na dożywocie. Wydawało się, że jego życie właśnie się skończyło.
Dzięki pomocy polskich dyplomatów, organizacji pozarządowych, przyjaciół i ludzi dobrej woli cudem wyszedł na wolność. Dzięki własnej sile i determinacji przetrwał koszmar i dziś chce pokazać światu prawdę o kraju, w którym ludzkie losy zależą jedynie od kaprysów wszechwładnych szejków.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 18018
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218504Post Hebius »

Dziś to on już raczej nic nie chce, bo nie żyje.
Obrazek
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 6428
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Gejowszczyzna książkowa.

Post: # 218516Post bolevitch »

wysłuchałem fragmentów biografii Gombrowicza Suchanow z ninateka.pl
kwestia gejowska potraktowana bardzo taktownie, zostawia niedosyt
ODPOWIEDZ