Książki, ostatnie zakupy
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- jazzik
- Posty: 9356
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Książki, ostatnie zakupy
Jak to nie, przecież Dawkins też jest tranfsobem jak Rowling.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Hebius
- Posty: 14905
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Książki, ostatnie zakupy
Nie mamy już tematu poświęconego EMPiK-owi, więc wrzucę tutaj:
Wyborcza pisze:W Empiku pojawiły się setki tysięcy używanych książek od Tezeusz.pl. To cios w Allegro
Największy gracz na rynku książek używanych Tezeusz.pl, zaczął taniec na głowach dwóch głodnych krokodyli: Empiku i Allegro.
O współpracy poinformował w serwisie Linkedin Andrzej Miszk, prezes Tezeusz.pl:
- Wczoraj pierwsi z siedmiu milionów klientów Empiku zaczęli kupować pierwsze z miliona książek używanych z Tezeusz.pl. Specjalna umowa Tezeusza z Empkiem była negocjowana od marca br. przez 4 miesiące – napisał.
I dodał (dość kwieciście):
- Tylko Tezeusz mógł otworzyć wrota Empikowi do całego rynku książki używanej w Polsce (200-300 mln zł), zacząć wyszarpywać Allegro duży kawał rynku książkowego i realnie konkurować z gigantem polskiego rynku e-commerce w tym obszarze, poratować PR-owo gasnący brand książkowy Empiku, przyciągnąć kolejne setki tysięcy klientów na inne produkty oraz dać swoim klientom wreszcie duży i ambitny repertuar książek, który 5-krotnie przekracza dotychczasową ofertę tytułową tego marketplacu – napisał (pisownia oryginalna - red.).
Efekty tej współpracy już widać.
Klient w Empiku może wybrać książki nowe albo używane
Na stronach empik.com przy wielu pozycjach jest znaczek "outlet", a tam wspomniana oferta książek używanych.
Na razie system Empiku informuje, że w bazie ma niespełna 240 tysięcy książek od Tezeusza, ale można rozumieć, że liczba ta będzie się szybko zwiększać.
- Dostajemy wsparcie mocnego brandu (...) zmuszonego walczyć z Allegro o sprzedawców, oferując im, zwłaszcza liderom branż jak Tezeusz, uprzywilejowane warunki. Na dniach książki Tezeusza będą odbierane w 300 salonach Empiku w całej Polsce. Obawiamy się jedynie, czy uda nam się zdążyć kupić te miliony książek, które klienci jak ciepłe bułeczki będą od nas ściągać -zaznacza Miszk.
Jak wynika z danych KRS Antykwariat i Księgarnia Tezeusz miała w ubiegłym roku przychody w wysokości 31,9 mln zł. Zysk w ubiegłym roku 2,6 mln zł.
Miszk szacuje, że już w pierwszym miesiącu sprzeda 30-40 tys. książek za 1—1,5 mln zł, co by oznaczało średnią cenę blisko 40 zł - nie tak mało jak na antykwariat. - A w przyszłym roku Tezeusz.pl sprzeda w Empiku milion książek za 25-30 mln zł, nieomal podwajając naszą sprzedaż książki używanej. Obroty firmy (łącznie ze zwiększoną sprzedażą książki nowej i elektronicznej) wzrosną o 50-70 proc. rok do roku – stwierdził.
Dla jego firmy ma być to dywersyfikacja. Firma do tej pory była uzależniona od Allegro.
Teraz ma opierać się na dwóch nogach.
Aczkolwiek stwierdzenie Miszka "będziemy sprzedawać z lepszą marzą i po tańszych kosztach na obu marketplacach" jest chyba nieco zbyt optymistyczne, gdyż mówiąc obrazowo, jedna i druga noga jego firmy stoją na głowach dwóch bardzo głodnych krokodyli. Które niczym nie lubią się dzielić.
Sprzedawanie książek używanych Empik traktuje jak szpilę, którą ukłuje Allegro, czego nie chciał sobie odmówić, bo ten rynek w sporej części należy właśnie do Allegro.
Allegro więc prędzej czy później odpowie.
Do kogo należy Empik?
Jedynym akcjonariuszem spółki jest Empik Group Holdings Limited z siedzibą w Limassol, na Cyprze.
Dwa lata temu kontrolę nad spółką (51 proc.) przejęła od funduszu Penta Investments Ewa Szmidt, wcześniej przez kilka lat prezeska tej firmy. Penta ściągnęła ją do pracy z McKinsey & Company, gdzie Szmidt była globalnym partnerem. Pracownicy mówią o niej per „Shinkansen", to od japońskich kolei wysokich prędkości ("szybciej" to podobno jej ulubione słowo).
Grupa ma więc również szybko się rozwijać.
Ubiegły rok Empik skończył z bardzo dobrym wynikiem EBITDA (zysk przed opodatkowaniem, odsetkami i amortyzacją, pokazujący rzeczywistą kondycję firmy) na poziomie 265 mln zł.
Tak, na rynku książek (nowych książek) Empik ciągle jest potężny, najpotężniejszy w Polsce.
Tak, należy do niego choćby Grupa Wydawnicza Foksal czy dystrybutor książkowy Platon.
Tak, rodzi to różnego rodzaju konsekwencje.
Nazwać stosunki między wydawcami a Empikiem „szorstkimi" to nic nie powiedzieć. Ten konflikt się zaostrza, bo Empik w miarę upływu czasu zamawia coraz mniej fizycznych egzemplarzy do swoich sklepów i skupia się tylko na wydawniczych hitach (bądź potencjalnych wydawniczych hitach), czyli najważniejszym tutaj kryterium doboru jest arkusz kalkulacyjny.
Wprowadzenie do oferty na szeroką skalę książek używanych również nie sprawi, że wydawcy się ucieszą.
Ale książki w tym biznesie liczą się coraz mniej. Bo i skupienie się tylko na nich oznacza pozostanie w niszy.
A Empik ma dalej idące ambicje.
To przede wszystkim tzw. marketplace, gdzie handluje się tak jak na Allegro zabawkami, artykułami sportowymi, papierniczymi, kosmetykami, perfumami, rzeczami z segmentu dom i ogród, biletami na koncerty itp. Taki asortyment odpowiada już dawno za ponad połowę obrotów grupy.
Jednak w starciu platform sprzedażowych, a w tym segmencie Empik chce walczyć, jest bokserem kategorii słomkowej. Allegro – to waga ciężka.
W tej branży najważniejszym wskaźnikiem jest GMV, czyli łączna wartość towarów sprzedanych w serwisie. Na początku lipca Empik ujawnił, że jego GMV za 2023 rok "po raz pierwszy w historii" jest powyżej 3 mld zł. GMV Allegro za 2023 roku to… 54,8 mld zł.
Atutem Empiku jest sieć 350 salonów (klienci bardzo lubią tam odbierać kupione w sieci produkty), firma poinformowała, że w tym roku liczba ta zwiększy się o kolejnych 30 lokalizacji. W tym jedna w samiusieńkim centrum Warszawy - na przełomie roku ma zostać otwarty nowy flagowy salon w budynku dawnej Cepelii przy rondzie Dmowskiego.
Redagowała Patrycja Maciejewicz
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- marcin
- Posty: 13275
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Z nostalgią wspominam czasy gdy Empik był superfajnym sklepem z olbrzymim wyborem książek, płyt i gier komputerowych (i niczego więcej). W takiej Warszawie na Marszałkowskiej była nawet osobna sala z muzyką klasyczną (podobnie w Krakowie na rynku) - notabene dziś w obu tych lokalizacjach Empików już nie ma.
Jak to dziś wygląda to wiemy: plecaki, torby, kubki, koszulki, maskotki, batoniki, napoje i tysiąc innych pierdółek. Choć w sumie trudno tu empik winić, jakoś się muszą ratować, a kto tam kupi książkę powiedzmy w cenie okładkowej 99 zł gdy tę samą nową książkę w necie kupi za 69 a może i 59?
Jak to dziś wygląda to wiemy: plecaki, torby, kubki, koszulki, maskotki, batoniki, napoje i tysiąc innych pierdółek. Choć w sumie trudno tu empik winić, jakoś się muszą ratować, a kto tam kupi książkę powiedzmy w cenie okładkowej 99 zł gdy tę samą nową książkę w necie kupi za 69 a może i 59?
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- jazzik
- Posty: 9356
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Książki, ostatnie zakupy
Wrzucałam wyżej link do przechwałek właściciela Tezeusza.
Ze swojej strony odradzam transakcje z tym antykwariatem.
Ze swojej strony odradzam transakcje z tym antykwariatem.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- uzytkownik_konta
- Posty: 5327
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Książki, ostatnie zakupy
Parę razy coś kupowałem; w zasadzie nie było wielkich problemów, ale opisy stanu książek są u nich... Powiedzmy, że do ich zgodności ze stanem faktycznym podchodzą dość liberalnie.
Moją uwagę zwróciło natomiast:
Moją uwagę zwróciło natomiast:
To oni chcieli mieć "brand książkowy"? Coś mi się wydaje, że kiedyś mieli, ale potem postawili jednak na brand handlarzy badziewiem wszelakim - trochę jak Poczta Polska. Sądziłem że to tak celowo...
- jazzik
- Posty: 9356
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Książki, ostatnie zakupy
Nie no gość mocno odleciał, bez przesady z tym gasnącym brandem - nie wiem, jak gdzie indziej, ale na Dolnym Śląsku ten "gasnący brand" w wielu miejscach, szczególnie miastach do 50 tys. mieszkańców nierzadko jest jedyną księgarnią. W mieście mojej kuzynki były cztery księgarnie, z którym przetrwała jedna po tym, gdy pojawił się tam Empik.
Jeśli chodzi o ceny, to przecież przy Premium są zniżki od ceny okładkowej. Zasadniczo nie lubię kupować on-line i, jeśli mogę kupić stacjonarnie i mieć coś "na już" bez czekania na dostawę, to wolę dopłacić te kilkanaście złotych.
Jeśli chodzi o ceny, to przecież przy Premium są zniżki od ceny okładkowej. Zasadniczo nie lubię kupować on-line i, jeśli mogę kupić stacjonarnie i mieć coś "na już" bez czekania na dostawę, to wolę dopłacić te kilkanaście złotych.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- marcin
- Posty: 13275
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Tak ale te zniżki to max 15% podczas gdy księgarnie netowe dają 30-35% a często i więcej jak jest jakaś promocja
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- jazzik
- Posty: 9356
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Książki, ostatnie zakupy
Przy odbiorze zamówienia w Empiku dostaje się zniżkę 20%, czyli wystarczy zamówić coś w aplikacji i odbierając to zamówienie na miejscu dostaje się dodatkowy rabat i można wziąć kolejną książkę.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- marcin
- Posty: 13275
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
No ok
Ja nie zamawiam do empiku, nie z powodu cen, tylko z powodu że nie szanują książek i często były w stanie takim sobie
Może teraz się coś zmieniło
Ja nie zamawiam do empiku, nie z powodu cen, tylko z powodu że nie szanują książek i często były w stanie takim sobie
Może teraz się coś zmieniło
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- jazzik
- Posty: 9356
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Książki, ostatnie zakupy
Moje doświadczenia są takie, że Bonito, MATFEL Baj też potrafią przysłać książki z pogniecionymi, przytartymi okładkami i to nawet częściej niż Empik, bo w tych kartonikach, w których wysyłają, książki najzwyczajniej się o siebie ocierają, latają luźno i stąd np. zbite rogi.
Wg mojej obserwacji, jeśli kupi się krótko po premierze, to prawdopodobieństwo otrzymania takiej książki jest niewielkie. Oczywiście inna sprawa, że dla mnie pewien defekt, jakieś zarysowanie itp., nie jest na tyle wielkim problemem, żeby składać reklamację.
Wydawnictwo Literackie robiło akcje sprzedaży książek z defektem w pakietach a w zasadzie nadal robi, bo wyprzedaż trwa jeszcze do 9 września:
Szczegóły akcji
Link do pakietów
Kupiłam jeden pakiet, ale jeszcze go nie odebrałam z paczkomatu, pójdę wieczorem.
Wg mojej obserwacji, jeśli kupi się krótko po premierze, to prawdopodobieństwo otrzymania takiej książki jest niewielkie. Oczywiście inna sprawa, że dla mnie pewien defekt, jakieś zarysowanie itp., nie jest na tyle wielkim problemem, żeby składać reklamację.
Wydawnictwo Literackie robiło akcje sprzedaży książek z defektem w pakietach a w zasadzie nadal robi, bo wyprzedaż trwa jeszcze do 9 września:
Szczegóły akcji
Link do pakietów
Kupiłam jeden pakiet, ale jeszcze go nie odebrałam z paczkomatu, pójdę wieczorem.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- marcin
- Posty: 13275
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Moje doświadczenia są takie że ja obecnie zamawiam tylko z odbiorem osobistym i płatnością w księgarni. Wtedy widzę co odbieram, jeśli jest np ubity róg to od razu mówię że za to nie zapłacę.
Inna rzecz, że takich problemów przy odbiorze osobistym w zasadzie nie ma. Sądzę że firmy są zdecydowanie bardziej skłonne wysłać lekko uszkodzony egzemplarz pocztą czy paczkomatem niż przy odbiorze osobistym. W tym pierwszym przypadku po pierwsze zawsze można zwalić na pocztę czy firmę kurierską a po drugie firma liczy (i słusznie), że mało komu by się chciało bawić w odsyłanie.
Inna rzecz, że takich problemów przy odbiorze osobistym w zasadzie nie ma. Sądzę że firmy są zdecydowanie bardziej skłonne wysłać lekko uszkodzony egzemplarz pocztą czy paczkomatem niż przy odbiorze osobistym. W tym pierwszym przypadku po pierwsze zawsze można zwalić na pocztę czy firmę kurierską a po drugie firma liczy (i słusznie), że mało komu by się chciało bawić w odsyłanie.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- uzytkownik_konta
- Posty: 5327
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Książki, ostatnie zakupy
Cieszę się, że w zasadzie mnie nie interesuje w jakim stanie jest kupowana książka, dopóki trzyma się kupy (chyba że na prezent).
- Hebius
- Posty: 14905
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Książki, ostatnie zakupy
Przy czytaniu książka i tak się zużyje mniej czy bardziej, więc też sobie nie zawracam głowy reklamowaniem byle pierdoły.
W sumie nawet trochę żałuję, że zareklamowałem kiedyś egzemplarz odwrotnie oprawiony (tylna okładka była od frontu).
W sumie nawet trochę żałuję, że zareklamowałem kiedyś egzemplarz odwrotnie oprawiony (tylna okładka była od frontu).
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Hebius
- Posty: 14905
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Książki, ostatnie zakupy
Tekst skopiowany ze strony https://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/2- ... iny-monet/ | Rynek książki2 mln sprzedanych egzemplarzy „Rodziny Monet”!
Niewątpliwie hitem wydawniczym ostatniego roku jest seria „Rodzina Monet” Weroniki Anny Marczak (You&YA, imprint wydawnictwa Muza). Każdy z tomów bestsellerowego cyklu przez wiele tygodni nie schodził z list najchętniej kupowanych książek. Autorka zadebiutowała pod koniec 2022 roku i choć jej nazwisko nie widnieje raporcie o stanie czytelnictwa Biblioteki Narodowej, jej książki bardzo szybko uzyskały miano fenomenu czytelniczego.
– Łączna sprzedaż wszystkich siedmiu tomów perypetii Hailie Monet przekroczyła 2 mln egz. – przekazała Anna Wyżykowska, szefowa marketingu wydawnictwa Muza, podczas Wieczoru Przyjaciół Fundacji Powszechnego Czytania.
– Pracuję w branży książkowej kilkanaście lat, zajmowałam się bardzo różnymi gatunkami literackimi, ale czegoś takiego nigdy nie doświadczyłam. Nigdy też nie doświadczyłam takich emocji związanych z relacją między czytelnikiem a autorem – mówiła Anna Wyżykowska.
Jak wynika z ogólnopolskiego badania wydawnictwa Muza, 38 proc. czytelników i czytelniczek „Rodziny Monet” zadeklarowało, że sięga też po inne książki. Respondentki (bo to one przeważały w badaniu) przyznały, że dzięki temu cyklowi odkryły frajdę z czytania.
Książki Weroniki Anny Marczak określają jako „przygodówka” i celem ich poszukiwań są właśnie tego typu książki. Ewentualnie powieści kryminalne. Jedynymi książkami, które wcześniej zachwyciły „Moneciary”, był cykl przygód Harry`ego Pottera. Podobnego zdania jest Weronika Anna Marczak, która przyznała, że jej pasja związana z pisaniem i czytaniem zaczęła się właśnie od Harry’ego Pottera.
Niedawno informowaliśmy, że w sierpniu w Niemczech nakładem wydawnictwa Aufbau ukazał się pierwszy tom sagi Weroniki Anny Marczak w przekładzie Pauliny Schulz. Mimo że książka została wydana po niemiecku, ma angielski tytuł: „The Monet Family – Shine Bright Like a Treasure”.
Niestety w Polsce nie ma żadnych oficjalnych list bestsellerów. Wydawcy od kilku lat skrupulatnie ukrywają wyniki sprzedaży tytułów. Informacja przekazywana opinii publicznej o wysokości sprzedanego nakładu to jednak rzadkość, zdarza się wyłącznie w przypadku spektakularnych sukcesów.
O tym problemie mówiła Magdalena Hajduk-Dębowska, prezeska Polskiej Izby Książki w wywiadzie dla “Tygodnika Powszechnego”: “to kolejna bolączka naszego rynku wydawniczego: brak rzetelnego raportowania nakładów oraz sprzedaży poszczególnych tytułów. Ani wydawcy, ani punkty sprzedaży nie mają obowiązku raportowania danych ministerstwu. To także wymaga regulacji, skądinąd pojawiały się głosy, żeby taki zapis uwzględnić w ustawie. (…) Bardziej ortodoksyjni wydawcy twierdzą, że powinniśmy raportować wszystko, a nakład powinien być nawet podawany w książce, jak miało to miejsce kiedyś. Mniej ortodoksyjni przedstawiciele branży mówią, że wystarczy, jeśli sama sprzedaż konkretnego tytułu będzie raportowana. Osobiście uważam, że ważna jest transparentność wszystkich danych”.
Może chociaż Czartogromski to czytał? Bo byłoby trochę wstyd, gdyby żaden z forumowiczów nie miał styczności z takim hitem rynku
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Czartogromski
- Posty: 6113
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Książki, ostatnie zakupy
Zarówno to, jak i twórczość Pizgacza oparły się moim czytelniczym umiejętnościom.
***
Ricghard Dawkins: Na skrzydłach wyobraźni : walka człowieka i ewolucji z grawitacją
***
Ricghard Dawkins: Na skrzydłach wyobraźni : walka człowieka i ewolucji z grawitacją
- uzytkownik_konta
- Posty: 5327
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Książki, ostatnie zakupy
Tylko słyszałem - dużo złego. Głównie o propagowaniu niewłaściwych wzorców: przemocy domowej - psychicznej i fizycznej - oraz używek, patologicznych modeli relacji międzyludzkich itp. Czytałem też fragmenty - to drugi często krytykowany element, a więc brak wartości, z braku lepszego określenia, literackiej. Można załamywać ręce, ale zastanawia mnie jedna kwestia: czego w zasadzie brakuje literaturze dla młodzieży, która takich wzorców nie zawiera, skoro - nawet wobec tego, że jest teoretycznie lepiej napisana (rzeczywiście, trzeba przyznać, że co do "Rodziny...", styl jest doprawdy okrutny, a fabuła dziurawa jak rzeszoto - tym łatwiej powinno być tę serię przebić) - nie wywołuje podobnych reakcji czytelników. Gdybym był pisarzem mającym taką grupę docelową albo wydawcą takich książek, bardzo, bardzo uważnie bym się temu przyjrzał. Ba! Gdybym był dużym wydawcą takiej literatury, to bym wręcz zrobił pełną analizę, z ankietami, grupami focusowymi itd.Hebius pisze: ↑11-09-2024 15:24:18Tekst skopiowany ze strony https://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/2- ... iny-monet/ | Rynek książki2 mln sprzedanych egzemplarzy „Rodziny Monet”!(...)
Może chociaż Czartogromski to czytał? Bo byłoby trochę wstyd, gdyby żaden z forumowiczów nie miał styczności z takim hitem rynku
Przy małych nakładach koszty administracyjne są już i tak dość znaczne; nie potrzebujemy więcej biurokracji. Rozumiem chęć, aby ten rynek był bardziej transparentny. Tym niemniej, nie wiem dlaczego akurat książki miałyby być takim wymogiem obarczone, skoro istotną gospodarczo (dla danej branży, dla regulatorów) jest też informacja np. o tym, ile wyprodukowano dwuteowników albo opakowań tuszu do rzęs. A jednak nikt nie wymaga, aby na dwuteownikach i opakowań tuszu drukować wielkości "nakładów", tj. liczbę wyprodukowanych w danej serii sztuk, albo żeby te dane wgrywać do jakiegoś rządowego systemu. W każdej innej branży, kiedy chodzi o tego rodzaju sprawozdawczość, rozwiązują to organizacje branżowe albo samorząd gospodarczy. Niech się zrzeszą, uchwalą sobie jakieś standardy raportowania, zrobią sobie system i sobie raportują - i niech uczynią to warunkiem uczestnictwa w organizacji branżowej i tym czy tamtym programie przez nią prowadzonym, a jednocześnie niech uczynią to uczestnictwo na tyle atrakcyjnym, aby wydawcom opłacało się dobrowolnie wziąć na siebie to obciążenie. To jest prawidłowa, rynkowa droga rozwiązania problemu. Ale widzę, że dla niektórych są bardziej atrakcyjne standardy carskie czy pruskie.Hebius pisze: ↑11-09-2024 15:24:18Niestety w Polsce nie ma żadnych oficjalnych list bestsellerów. Wydawcy od kilku lat skrupulatnie ukrywają wyniki sprzedaży tytułów. Informacja przekazywana opinii publicznej o wysokości sprzedanego nakładu to jednak rzadkość, zdarza się wyłącznie w przypadku spektakularnych sukcesów.
O tym problemie mówiła Magdalena Hajduk-Dębowska, prezeska Polskiej Izby Książki w wywiadzie dla “Tygodnika Powszechnego”: “to kolejna bolączka naszego rynku wydawniczego: brak rzetelnego raportowania nakładów oraz sprzedaży poszczególnych tytułów. Ani wydawcy, ani punkty sprzedaży nie mają obowiązku raportowania danych ministerstwu. To także wymaga regulacji, skądinąd pojawiały się głosy, żeby taki zapis uwzględnić w ustawie. (…) Bardziej ortodoksyjni wydawcy twierdzą, że powinniśmy raportować wszystko, a nakład powinien być nawet podawany w książce, jak miało to miejsce kiedyś. Mniej ortodoksyjni przedstawiciele branży mówią, że wystarczy, jeśli sama sprzedaż konkretnego tytułu będzie raportowana. Osobiście uważam, że ważna jest transparentność wszystkich danych”.
- marcin
- Posty: 13275
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Książki, ostatnie zakupy
Piękna oprawa graficznaCzartogromski pisze: ↑11-09-2024 17:36:00 Zarówno to, jak i twórczość Pizgacza oparły się moim czytelniczym umiejętnościom.
***
Ricghard Dawkins: Na skrzydłach wyobraźni : walka człowieka i ewolucji z grawitacją
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Hebius
- Posty: 14905
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Książki, ostatnie zakupy
Serio?Przy małych nakładach koszty administracyjne są już i tak dość znaczne; nie potrzebujemy więcej biurokracji.
Bo to wszystko trzeba ręcznie liczyć chodząc po magazynach, a później wpisywać do rubryczek w wielkiej księdze, z księgi do sprawozdań i na koniec iść na pocztę by przesłać raporty do centrali?
Wydaje mi się, że ArtRage podaje nakłady swoich publikacji. Do tego wystarczy zwykła wola wydawcy.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- uzytkownik_konta
- Posty: 5327
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Książki, ostatnie zakupy
Mam na myśli to, że i tak jest już tego za dużo i nie ma potrzeby tego dodatkowo komplikować tylko dlatego, że prywatne podmioty nie potrafią się pomiędzy sobą dogadać i jak zwykle chcą się wyręczyć państwem - żeby ono za nich uregulowało i za nich zorganizowało. Nie mają telefonów, maili, poczty, faksów, na litość boską? Niech się dogadają i sobie policzą; ustawy do tego wcale nie trzeba.
- Hebius
- Posty: 14905
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Książki, ostatnie zakupy
Laura na poważnie
Zbiór wierszy, sonetów i utworów okolicznościowych Stanisławy Łozińskiej
Wybór, opracowanie i redakcja Ewa Brzostek
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?