Nie przegap w kiosku

[Walpurg]

A tam...
Jak pisał Nietzsche, nie ma faktów, są tylko interpretacje.

[marcin]

Ja lubię czasami kupić jakąś gazetę. Chociażby dlatego, że to nie jest kolejny ekran, których dookoła wszędzie - w pracy, w domu, w wolnym czasie, itd. Już teraz używa się go na każdym kroku.
Najczęściej kupuje "Dziennik Gazetę Prawną na weekend". Wydaje mi się, że to jedna z nielicznych bezstronnych gazet.

Cóż, te gazety jakie były takie były ale jednak oferowały jakis poziom.
To dzisiejsze dziennikarstwo internetowe to jest poziom pudelka a nawet gorzej. Artykuły typu że ktoś kupił bilet kolejowy bez miejsca siedzącego na trasie Szczecin - Kraków i uwaga ... nie miał miejsca albo jakaś laska leciała na wakacje i uwaga tragedia. Na lotnisku w Modlinie była kawa po 22 zł a kanapka po 26 zł. A ona biedulka nie wiedziała, zrobiłaby sobie kanapkę w domu.

To jest poziom dzisiejszego dziennikarstwa. Nie wymyślam tego, to autentyczne tematy artykułów z portali "informacyjnych"

[xyz123]

Pracuje i ogólnie dużo siedzę przed ekranem, więc lubię sobie poczytać gazety. Wiem, że to "dziaderskie", ale tak jak pisze @marcin - tam przynajmniej jest jakiś poziom. Chociaż i tam mamy najczęściej przechył na prawo albo na lewo. Najbardziej wyważone wydają mi się właśnie "Dziennik Gazeta Prawna" (lubię wydanie weekendowe) i "Plus Minus" od Rzeczpospolitej, czyli też wydanie na weekend.
W DGP fajne są "kontry" - czyli felietony na dany temat kogoś z lewej i kogoś z prawej strony. Można sobie samemu wyrobić zdanie na dany temat.

[Baltazar221]

... i "Plus Minus" od Rzeczpospolitej, czyli też wydanie na weekend.

Wiem, tam kajś qrwa pojechałeś po mnie, ale plus minus rzepy też lubie. Tu się zgadzamy.

[Hebius]

Nie wiem, co to za magazyn, ale może ktoś się skusi po okładce:
#125 K MAG Solaris


https://sklep.kmag.pl/product/125-k-mag-solaris

[Czartogromski]

Też się zdziwiłem, co to takiego.

Z kolei rozbudowana historia okładkowa to iście lemowska opowieść rozpisana na kadry i serie klatek. W postać Krisa Kelvina z „Solaris” wcielił się wybitny polski śpiewak, kontratenor i tancerz Jakub Józef Orliński - w obiektywie Miko Marczuka, laureata nagrody Moskit K MAG-a, odtworzył sceny rodem z filmowych adaptacji kultowej książki. Sama rozmowa z Jakubem stanowi świetne wprowadzeniem w klimat, jaki chcieliśmy osiągnąć w tym temacie.

K MAG to opiniotwórcze medium popkulturowe obracające się w tematyce muzyki, filmu, sztuki, dizajnu i mody, które jest obecne na polskim rynku od 15 lat. Dziś to nie tylko wersja drukowana pisma, ale także codziennie aktualizowany portal, rozbudowane social media, audycja radiowa oraz podcasty.
K MAG od początku istnienia stawia na młodych artystów (fotografów, grafików, ilustratorów i innych), którzy sami zakładają swoje konta w zakładce „Wasze prace” na naszej stronie internetowej. K MAG następnie wybiera najlepsze z nich, by aktywnie promować je poprzez publikacje, organizowanie wystaw, angażowanie do akcji klienckich i rozmaitych konkursów kreatywnych.
Na łamach magazynu debiutowała Sonia Szóstak oraz Yulia Krivich, swoją pierwszą sesję okładkową miała również Yulka Wilam. Wśród fotografów związanych z wydawnictwem można również wymienić nazwiska takie jak Mateusz Stankiewicz, Zuza Krajewska, Kasia Bielska, Adam Pluciński, Bartek Wieczorek, Wünsche & Samsel, Jacek Kołodziejski, Łukasz Ziętek, Magdalena Luniewska, Kuba Dąbrowski czy Kamil Kotarba.
Redaktorem naczelnym i wydawcą magazynu K MAG jest Mikołaj Komar (wcześniej „A4”, „Fluid”). Magazyn był wielokrotnie nagradzany między innymi w konkursie Chimera, GrandFront czy KTR.

[Hebius]

Też się zdziwiłem, co to takiego.

Oj, chyba nie powinniśmy się przyznawać do takich zdziwień, skoro magazyn szerzy kulturę już od piętnastu lat. Wynikałoby, że człowiek nie w jakiejś bańce żyje, ale wręcz pod kamieniem

[marcin]

Temat trąci myszką. Kiosków już nie ma

[Hebius]

Są saloniki z prasą. Wczoraj nawet widziałem informację, że Kolporter rozwija sieć i otwiera nowe.

[marcin]

Saloniki to nie kioski.
Poza tym te saloniki żyją głównie ze sprzedaży papierosów i kuponów lotto. Prasa to mało istotny dodatek.