Miron

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 4794
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Miron

Post: # 107706Post bolevitch »

piękne. niestety nieprzekładalne, a bez tego trudno szerzej zaistnieć
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 108523Post Hebius »

OHO ( pośmiertnie, 1985 )
Z cyklu NOWA WIOSENNA SŁABOCHA
CZYLI
WIERSZE ANTYWIOSENNE
Obrazek
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 109501Post Hebius »

Nowa wiosenna słabocha
czyli
wiersze ANTYWIOSENNE

Obrazek
Ze trony Mirona na FB
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 4794
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Miron

Post: # 117241Post bolevitch »

a 17 dnia czerwca 1983 roku umarł na 3 zawał (?)
Obrazek
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 117243Post Hebius »

Na kolejny w każdym razie.
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 1799
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Miron

Post: # 117263Post Dorian_Gray »

w sumie to młodo umarł ...

ciekawe jak wyglądał jak był twinkiem?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 117265Post Hebius »

Obrazek
Miron Białoszewski (pierwszy z lewej w dolnym rzędzie) ze Stanisławem Swenem Czachorowskim i kolegami w czasie okupacji (1942) - czyli tutaj jako dwudziestolatek (a Swen miał 22 lata).
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 1799
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Miron

Post: # 117266Post Dorian_Gray »

eee, sympatyczną buźkę miał
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 117272Post Hebius »

Obrazek
rocznicowo ze strony Mirona na FB
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 117329Post Hebius »

I ze strony Muzeum Literatury (chwalą się, że jest u nich "przechowywany zbiór płyt winylowych z kolekcji poety, jak również zarejestrowane na taśmach magnetofonowych, śpiewane i recytowane przez Mirona teksty własne, teksty innych poetów (Mickiewicz, Słowacki), czy zaśpiewane przez Białoszewskiego, w całości, "Godzinki.

Miron Białoszewski
WYWIAD

MISTRZ MIRON
Puka? Kto? (uchyla) Aha... Chwileczkę... już

PANI GOŚĆ
Pan woli ludność czy bezludność?

MISTRZ MIRON
Trochę bez, trochę z

PANI GOŚĆ
z z z, to nie przeszkadza?

MISTRZ MIRON
jak fruwa – nie, w rurach – nie,
jak za długo siedzi – tak

PANI GOŚĆ
Tak się rozglądam, dobrze tu panu?

MISTRZ MIRON
Przeważnie... przepraszam, pani nazwisko?

PANI GOŚĆ
Na "ś"

MISTRZ MIRON
Śpiwko... Śpiaw... nie?

PANI GOŚĆ
Śmierć

MISTRZ MIRON
(zatkany)
(przez sztuczne zęby)
Ledwie wpuściłem
myślałem, że dziennikara

PANI GOŚĆ
Kara

MISTRZ MIRON
Za co?

PANI GOŚĆ
Za życie

MISTRZ MIRON
Już?
(pada na dobre)
(z kieszeni MISTRZA MIRONA wysuwa się chytrze kartka)
"Nie każcie mi już niczym więcej być!
Nareszcie spokój!"

M. Białoszewski, Oho, Warszawa, 1985)

(płytę z Godzinkami bym kupił)
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 4794
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Miron

Post: # 117345Post bolevitch »

:-)

śpiewanie ballad Mickiewicza przed wojną to była normalna sprawa, żadne dziwactwo. A jego bliski branżowy przyjaciel utrzymywał się z malowania kopii cudownego obrazu MB Częstochowskiej, może stąd te Godzinki...
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 117346Post Hebius »

Nie, to chyba raczej upodobanie samego Białoszewskiego do takiej ludowej katolickości. W Pamiętniku z powstania przecież już pisał/mówił że śpiewał w piwnicach razem z kobietami i chyba nawet jakąś litanię sam ułożył, czy pomagał układać.
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
Awatar użytkownika
jazzik
Posty: 8770
Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03

Re: Miron

Post: # 117352Post jazzik »

bolevitch pisze: 18-06-2022 14:56:42 :-)

śpiewanie ballad Mickiewicza przed wojną to była normalna sprawa, żadne dziwactwo.
O, a ja myślałam, że to dopiero Stasiuk wpadł na pomysł śpiewania Mickiewicza. :D
Dziadek mi opowiadał, że w momencie wydania "Ballady" były uważane za taką niską literaturę, którą sobie wyrywali służący podczas oczekiwania w przedpokoju. ;-)
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 4794
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Miron

Post: # 117356Post bolevitch »

emerytowana nauczycielka w liceum opowiadała nam o tym, i uważała, że bez tego śpiewania w ogóle nie rozumiemy, co to był za typ twórczości
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 4794
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Miron

Post: # 117636Post bolevitch »

przeczytałem artykuł biograficzny na wikipedii.. oczywiście wymaga poprawy, są rozbieżności... ciekawe też, co było bezpośrednim powodem wyrzucenia z Redakcji Świata Młodych. Biorąc pod uwagę to, co teraz wiadomo o środowisku literackich powojennej Warszawy, nie zwolniono go raczej z powodu plotek o orientacji.
Awatar użytkownika
jazzik
Posty: 8770
Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03

Re: Miron

Post: # 117647Post jazzik »

Podobno było to uzasadnione "naruszeniem obyczajów", cokolwiek przez to rozumieć.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
Awatar użytkownika
bolevitch
Posty: 4794
Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00

Re: Miron

Post: # 117665Post bolevitch »

no to przypuszczam, że tu raczej kolegium ds. wykroczeń... ale oczywiście pojęcia nie mam
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 117668Post Hebius »

Tadeusz Sobolewski w Wyborczej pisze:Z Wandą Chotomską, koleżanką z redakcji, pisywał dla zarobku piosenki dla dzieci. Próbowali powieści socrealistycznej - wychodziło im surrealistycznie. Jako pierwsza pozycja w katalogu publikacji Białoszewskiego w "Słowniku polskich pisarzy współczesnych" figuruje sztuka dla młodzieży z 1953 r. "Stacja Przodownik wystawia premierę, czyli Balladyna pod semaforem" (razem z Hanną Wolską). W tym samym roku wyrzucono go z redakcji "Świata Młodych" za podejrzane politycznie i obyczajowo kontakty z Le. - Leszkiem Solińskim, późniejszym współlokatorem Mirona na placu Dąbrowskiego, obecnie [2002 rok] jego spadkobiercą.
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
Awatar użytkownika
jazzik
Posty: 8770
Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03

Re: Miron

Post: # 117671Post jazzik »

Uwielbiam te eufemizmy - "współlokator". :D
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 13156
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Miron

Post: # 117673Post Hebius »

Ale nie wiem, czy Sobolewski nie użył tego w dosłownym znaczeniu, bo w którymś momencie oni nie byli już ze sobą, ale nadal razem mieszkali.

W następnym akapicie pisze tak:
Tadeusz Sobolewski pisze:Wszystko, co z punktu widzenia ówczesnych norm wydawało się niemoralne czy nienormalne, dla nas, młodych, którzy przyszliśmy do Mirona w latach 70., stając się jego kolejną rodziną, wydało się najnormalniejsze w świecie. Homoseksualizm Białoszewskiego, którego wielu jego czytelników do dziś w ogóle nie zauważa, w kręgu jego przyjaciół - hetero- i homoseksualistów, bez różnicy - traktowany był bezproblemowo jako coś przezroczystego. Ani nie stanowił tabu, ani nie był głośno wyznawany. Pod tym względem, myślę, krąg Mirona nie różnił się od podobnych kręgów z Paryża czy Nowego Jorku.
W Wikipedii - w haśle o Leszku Solińskim - to jest ujęte tak:
Partner życiowy poety Mirona Białoszewskiego, jego wieloletni (1958–1975) współlokator w mieszkaniu przy placu Dąbrowskiego 7 m. 13 w Warszawie. W latach 50. kochanek, później tylko przyjaciel, Białoszewskiego. (...)

Mirona Białoszewskiego, wówczas początkującego poetę pracującego jako reporter dla „Świata Młodych”, poznał na początku lat 50. Ich znajomość przerodziła się w zażyłość, która rozwijała się podczas wspólnych wypraw w Bieszczady, Beskid Niski i okolice Krosna. Białoszewski okupił ją wyrzuceniem z pracy. Solińskiego, jako homoseksualistę i osobę z terenów łemkowskich obserwowała milicja, a ponieważ pomieszkiwał u Białoszewskiego bez zameldowania, wykorzystano to jako powód do szykan. Ponieważ Białoszewski nie wyparł się związku z Solińskim, usunięto go z redakcji.

Trudny materialnie dla obu okres zaowocował intensywną pracą twórczą. W 1958 wynajęli wspólne mieszkanie przy placu Dąbrowskiego, w którym Soliński parał się malarstwem, a Białoszewski prowadził swój „Teatr Osobny”. Wspólne mieszkanie trwało przez długie lata, mimo że ich bliski związek z czasem przerodził się w przyjaźń.
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie, panie profesorze. A zawsze, ile razy bieda przycisnęła pana Gwidona, okazywał mi głębokie przywiązanie. Im większa była bieda pana Gwidona, tym większe były oznaki jego przywiązania.
ODPOWIEDZ