Jprdl Nie mozliwe żeby byl nudny bo ja na wielu filmach zasypiam nawet w kinie a ten obejrzalem normalnie. Nawet na jakims wielkim dziele zasnąłem co oglądalem z kims kto sie zna na filmach i nawet tytulu tego dzieła nie pamiętam i o czym było. Musze te recenzje poczytać.
Ty napisz recenzję i niech gdzies opublikują Serio.
Nie wiem, może ktoś jeszcze ten western obejrzy i nas uświadomi, ale
nieszczęśliwy wypadek, czy wyrachowane morderstwo
na rzecz tego drugiego przemawiają przynajmniej trzy rzeczy:
1. klamra spinająca film - najpierw mamy deklarację, że synek zrobi wszystko dla dobra mamusi, a później siedzenie z lina, za pomocą której udało mu się wyeliminować wroga matki
2. analogie do sceny z królikiem - najpierw czule gładzi, a za chwilę słychać chrupot skręcanego karku; tutaj ta scena z podawaniem papierosa była pełna wielkiej czułości
3. młody był miejscowy, studiował, musiał wiedzieć że ten padły cielak miał wąglika, więc po co go kroił, ściągał skórę na paski? ona do niczego się innego nie nadawała, tylko do sprytnego mordu
Albo bylo tak: rozkroił krowe bo lubil kroić i chcial byc jak prawdziwy kowboj zreszta to mówił mu że chcial byc taki jak on no i pojechał na koniu mimo że się bał, potem zrobil skórki tak jak kowboj. Nie zastanawial sie ich uzyć bo nie wiedział że matka ooda skóry. Jak oddała i ten koles wpadl w szał to sie wystraszył że zajebie matce za to i szybko powiedzial że ma skórki. Wiedzial że kowboj sie zakazi ale to olał bo matka byla wazniejsza. Jednak nie planowal tego. Samo wyszło. Jakby stary nie robil jazdy ze skórkami to by nic nie było może.
Hebius pisze: ↑03-12-2021 00:19:11
Przecież już ta scena z pastowaniem siodła po zmarłym idolu to prawie jak masturbacja odpowiedź ze spoilerem
wąglik był na tych paskach ze skóry, które chłopak dał Cumberbatchowi na dokończenie liny - można się domyślić, że po to właśnie zaczął tak delikatnie kroić martwego cielaka, z rękawiczkami na dłoniach, uważając żeby się nie skaleczyć. Nie zwróciłem uwagi, ale same paski chyba też podawał w rękawiczkach. Później, jak po pogrzebie trzymał gotową linę i kopnął ją po łóżka na pewno miał rękawiczki
I errata.
A jednak przynajmniej jeden penis też jest widoczny w tym filmie. Ale to trzeba polować ze stopklatką żeby zauważyć
w sumie maly ten penis, niby bez wzwodu- ale jednak...
a co do waglika:
Spoiler
to on go chyba wlal do wody
nie rozumiem jednego- skad w Philu taka chec pomocy mlodemu? strach przed wyoutowaniem...?
tak jakos z dupy byla ta zmiana nastawienia..
Weź się wykąp w zimnej wodzie - też ci się tak skurczy, albo nawet bardziej niejasne motywacje
Ktoś pisał w recenzji, że chciał tylko młodego w ramach swoich sadystycznych gierek odebrać matce. Żeby jeszcze mocniej ją stłamsić i pognębić. Ale sam nie wiem.
To było zaraz po tym, jak młody tak demonstracyjnie przeszedł przez obozowisko w skrzypiących jeansowych spodniach, wyginając na koniec biodro po drzewem i nic sobie nie robiąc z pogardliwych okrzyków.
Może Phil dostrzegł, że jest w nim więcej siły i odwagi, niż się wydaje na pierwszy rzut oka?
Jak by chciał odebrac matce to po chuj cały watek gejowski i że sam poznał starszego faceta w młodosci i go wspomina itd? Zobaczyl w nim siebie i tyle. I chciał pomóc.
Czytałem recenzje, której autor zdaje się w ogóle wątku gejowskiego nie zauważać
Dawid Muszyński redaktor naczelny naEKRANIE.pl. pisze:
Psie Pazury jest dla mnie rozczarowaniem, ponieważ od takiej reżyserki jak Jane Campion oczekiwałem czegoś głębszego i bardziej interesującego. A dostałem dość banalną historię o zazdrości i tym, do czego może ona doprowadzić
Czytalem to jak wspomniales wtedy o recenzji to wbilem w google i to wyskoczyło. Wg mnie jest głupia ta recenzja. Z ręką na sercu to na poczatku tez nie zauwazylem watku gejowskiego dopiero na koniec ale to jest najwazniejsze w tym filmie a nie jakas zazdrosc.
Poleciłem ten film temu co sie zna. Jak obejrzy miał zadzwonic no i zadzwonił i powiedział że fajnie że 1 raz w zyciu ja mu cos poleciłem ale to słaby film i nie kuma czemu tym tak żyję ale że to tez fajne że mam własne przemyslenia itp. No nie dokońca własne bo tez Hebiusowe które ukradłem (przepraszam ).
W sumie dziwnie troche. Ale mam wkurw zajebisty na niego i tez nie wiem czemu w końcu kazdy ma prawo do opini.
Hebius pisze: ↑07-12-2021 02:15:18
Nie przejmuj się.
Nie przejmuje się po prostu jestem zły bo to nie jest pierwszy raz jak mi mówi że coś źle odebrałem itp. Nie chce mi sie w to wnikać i opisywać ale to jest bez sensu np jak mi poleca książke albo film i niby chce potem o tym rozmawiać ale nic co mam, jakies odczucia to nigdy nie są własciwe. To po co to czytam jak dla sw spokoju musze sie zgodzić że ma rację bo inaczej mnie zajeździ na smierć argumentami z dupy. Nie wiem może na tym polega dyskusja tylko że mi si enie chce tak. Zobacz: jak teraz mówilismy o tym filmie to miales inne podejrzenia ale nie zbijałes od razu moich tylko napisałeś że są dopuszczalne że mógl zabic niechcący. Ja dopuszczam twoje i to mi otwiera oczy, chyba o to chodzi prawda?
Husky, nie przejmuj się tym.
Każdy ma prawo do swojej interpretacji, nie ma jednej jedynie słusznej a on zachowuje się jakby był nauczycielem w szkole a ty jego uczniem i omawiali byście książki pod klucz maturalny. To bez sensu.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
husky pisze: ↑07-12-2021 01:19:27
Poleciłem ten film temu co sie zna. Jak obejrzy miał zadzwonic no i zadzwonił i powiedział że fajnie że 1 raz w zyciu ja mu cos poleciłem ale to słaby film i nie kuma czemu tym tak żyję ale że to tez fajne że mam własne przemyslenia itp. No nie dokońca własne bo tez Hebiusowe które ukradłem (przepraszam ).
W sumie dziwnie troche. Ale mam wkurw zajebisty na niego i tez nie wiem czemu w końcu kazdy ma prawo do opini.
Wygląda to tak jakbyś chciał się przez niego poczuć docenionym, zamiast tego znów dostałeś kosza i depresja gotowa. Nie potrafisz być bardziej biczowaty w realu tak jak czasem jesteś na forum? Poza tym zwykle jest tak, że mało kogo obchodzi coś z polecania, bo i tak każdy musi mieć sam fazę na dany film, książkę czy cokolwiek.
Nie mozliwe żeby byl nudny bo ja na wielu filmach zasypiam nawet w kinie a ten obejrzalem normalnie. Nawet na jakims wielkim dziele zasnąłem co oglądalem z kims kto sie zna na filmach i nawet tytulu tego dzieła nie pamiętam i o czym było. Musze te recenzje poczytać.
Serio.
).
