To się czyta
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: To się czyta
Przecież czytuje forum. Ubaw po pachy.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
Zacząłem się poważnie zastanawiać, co to jest literatura rozrywkowa?
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- jordi
- Posty: 5759
- Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
- Lokalizacja: nie ma mnie tu
Re: To się czyta
Tak poważnie to nie widzę sensu w takim rozróżnieniu poza sytuacją, w której czytanie jakiegoś typu literatury jest u kogoś stricte związane z pracą. Wtedy jest to literatura zawodowa, a wszystko inne to literatura rozrywkowa.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
- Ballordo
- Posty: 792
- Rejestracja: 15-02-2021 17:45:20
- Lokalizacja: kraina lodu
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Moim zdaniem to taka z której niczego się nie dowiadujemy i nic nie daje w sensie poszerzenia wiedzy. Jedyna korzyścią, za to olbrzymia, jest błoga przyjemność z lektury
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- jordi
- Posty: 5759
- Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
- Lokalizacja: nie ma mnie tu
Re: To się czyta
Ja dowiaduję się wielu rzeczy dla rozrywki właśnie. Moim zdaniem literatura popularnonaukowa jest jak najbardziej rozrywkowa.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
Marcin dał mi temat do rozmyślań. Może każda lektura, poza tymi związanymi z pracą, jest właśnie rozrywką i miłym spędzaniem czasu.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Rzeźnia numer jeden i inne reportaże z Niemiec”
Jerzy Haszczyński pokazuje w swoich reportażach różne aspekty współczesnych Niemiec, ale tło historyczne jest w nich bardzo ważne i znaczące. Poza historiami z pierwszych stron zdarzeń są tu kameralne, ludzkie losy zawsze mocno osadzone w określonej rzeczywistości społeczno- politycznej. Mamy tu echa i konsekwencje II. Wojny, terroryzm, podział Niemców na „ wschodnich” i „ zachodnich”, społeczeństwo „ multikulti”, ale i pytanie o polskich przodków Angeli Merkel, poszukiwanie ciała Róży Luxemburg czy aktualne sympatie polityczne Eriki Steinbach. Kalejdoskop ludzkich biografii na tle najważniejszych wydarzeń XX. wieku. Autor jest nie tylko znawcą niemieckiej polityki i obyczajowości, ale przybliża polskiemu czytelnikowi najnowsze wydarzenia, jak choćby fakt, że społeczeństwo niemieckie nie może już funkcjonować bez imigrantów, czy najnowsze ruchy polityczne typu „ Pegida „ czy „ Reichsbürger” .
W książce o Niemczech paradoksalnie aktualnie brzmią słowa nieznanego anonimowego autora, które zmobilizowały przed ponad trzydziestu laty mieszkańców enerdowskiego Arnstadt do protestów przeciw komunistycznej władzy :
„ Co to za życie?
Tu, gdzie prawda staje się kłamstwem
gdzie fałsz berło dzierży/…/
Co to za życie?
gdzie starcy rządzą
gdzie ludzie na granicach zdychają.”
Jerzy Haszczyński pokazuje w swoich reportażach różne aspekty współczesnych Niemiec, ale tło historyczne jest w nich bardzo ważne i znaczące. Poza historiami z pierwszych stron zdarzeń są tu kameralne, ludzkie losy zawsze mocno osadzone w określonej rzeczywistości społeczno- politycznej. Mamy tu echa i konsekwencje II. Wojny, terroryzm, podział Niemców na „ wschodnich” i „ zachodnich”, społeczeństwo „ multikulti”, ale i pytanie o polskich przodków Angeli Merkel, poszukiwanie ciała Róży Luxemburg czy aktualne sympatie polityczne Eriki Steinbach. Kalejdoskop ludzkich biografii na tle najważniejszych wydarzeń XX. wieku. Autor jest nie tylko znawcą niemieckiej polityki i obyczajowości, ale przybliża polskiemu czytelnikowi najnowsze wydarzenia, jak choćby fakt, że społeczeństwo niemieckie nie może już funkcjonować bez imigrantów, czy najnowsze ruchy polityczne typu „ Pegida „ czy „ Reichsbürger” .
W książce o Niemczech paradoksalnie aktualnie brzmią słowa nieznanego anonimowego autora, które zmobilizowały przed ponad trzydziestu laty mieszkańców enerdowskiego Arnstadt do protestów przeciw komunistycznej władzy :
„ Co to za życie?
Tu, gdzie prawda staje się kłamstwem
gdzie fałsz berło dzierży/…/
Co to za życie?
gdzie starcy rządzą
gdzie ludzie na granicach zdychają.”
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Yoda
- Posty: 2408
- Rejestracja: 18-07-2018 13:48:09
Re: To się czyta
Wang Huning - "America against America"
Książka chińskiego intelektualisty Wang Huninga, który podróżował po Ameryce w końcówce lat 80-tych i spisywał swoje przemyślenia. Dziś jest on w Komitecie Centralnym Chin i jednocześnie pozostaje jednym z najważniejszych doradców trzech ostatnich przewodniczących ChRL - JIanzg Zeminga, Hu Jintao i Xi Jinpinga:
Książka chińskiego intelektualisty Wang Huninga, który podróżował po Ameryce w końcówce lat 80-tych i spisywał swoje przemyślenia. Dziś jest on w Komitecie Centralnym Chin i jednocześnie pozostaje jednym z najważniejszych doradców trzech ostatnich przewodniczących ChRL - JIanzg Zeminga, Hu Jintao i Xi Jinpinga:
"Filozofowie rozmaicie tylko interpretowali świat; idzie jednak o to, aby go zmienić." - K.Marks
"Cała dotychczasowa historia była historią walk klasowych" - F.Engels
"Cała dotychczasowa historia była historią walk klasowych" - F.Engels
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: To się czyta
zacząłem prezent wigilijny ...
Jo Nesbø "Krwawy Księżyc"
Jo Nesbø "Krwawy Księżyc"
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
Ja zacząłem "Doktora No", bo chciałem się wreszcie dowiedzieć (i pośmiać), czy to prawda, że w książkach Bond jest mizoginicznym alkoholikiem, a narracja jest rasistowska. Potem zapomniałem zabrać z domu rodzinnego, więc przeczytałem dotychczas tylko z 1/3. Melduję, że już na tym etapie potwierdza się, iż Bond jest alkoholikiem, a narracja jest rasistowska. Nie było jeszcze za bardzo mizoginii (chyba), ale za to okazuje się, że Bond jest też dziecinny.
Więc jako, że zapomniałem tamtej, a "Doktor No" zajmował na stosiku pozycję wypełniacza lżejszego, to wziąłem się za kolejną tego typu książkę z kolejki. Myślałem, że będzie słaba, taka typowa true-crime pulpa (zwłaszcza biorąc pod uwagę pozbawiony polotu tytuł i jakieś "Ballady morderców" z dupy na okładce), kupiona za grosze z kosza. Zresztą stąd ten Wrocław, pomimo że nie mam z nim nic wspólnego.
Iza Michalewicz, "Kryminalny Wrocław". Styl może ma mankamenty - większość jest w pełni poprawna i stosunkowo neutralna, ale niekiedy wpada w zbytnią kwiecistość, jak dla mnie. TYM NIEMNIEJ, jest to bardzo dobrze napisane, m.in. pod względem doboru poziomu szczegółowości, tempa, rytmu itd. Ogólnie bardzo mi się podoba.
Więc jako, że zapomniałem tamtej, a "Doktor No" zajmował na stosiku pozycję wypełniacza lżejszego, to wziąłem się za kolejną tego typu książkę z kolejki. Myślałem, że będzie słaba, taka typowa true-crime pulpa (zwłaszcza biorąc pod uwagę pozbawiony polotu tytuł i jakieś "Ballady morderców" z dupy na okładce), kupiona za grosze z kosza. Zresztą stąd ten Wrocław, pomimo że nie mam z nim nic wspólnego.
Iza Michalewicz, "Kryminalny Wrocław". Styl może ma mankamenty - większość jest w pełni poprawna i stosunkowo neutralna, ale niekiedy wpada w zbytnią kwiecistość, jak dla mnie. TYM NIEMNIEJ, jest to bardzo dobrze napisane, m.in. pod względem doboru poziomu szczegółowości, tempa, rytmu itd. Ogólnie bardzo mi się podoba.
- jordi
- Posty: 5759
- Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
- Lokalizacja: nie ma mnie tu
Re: To się czyta
Czy to nie jest tak, że Bond jest trochę jak bajka z dzieciństwa? Ma się go w wyidealizowanych wspomnieniach i dopóki właśnie się nie siądzie i nie przeanalizuje to jest po prostu miłym wspomnieniem. A jak już się siądzie to cały urok pryska.uzytkownik_konta pisze: ↑29-12-2022 23:09:17 Ja zacząłem "Doktora No", bo chciałem się wreszcie dowiedzieć (i pośmiać), czy to prawda, że w książkach Bond jest mizoginicznym alkoholikiem, a narracja jest rasistowska. Potem zapomniałem zabrać z domu rodzinnego, więc przeczytałem dotychczas tylko z 1/3. Melduję, że już na tym etapie potwierdza się, iż Bond jest alkoholikiem, a narracja jest rasistowska. Nie było jeszcze za bardzo mizoginii (chyba), ale za to okazuje się, że Bond jest też dziecinny.
Gdy zastanowić się nad bajką o Kopciuszku to widać, że rolą rekomendowaną młodym kobietom jest grzecznie wypełniać polecenia i czekać cierpliwie na księcia. Rodzice lub opiekunowie mają prawo aranżować związki a także polecać dzieciom okaleczanie się dla zawarcia korzystnego społeczno-ekonomicznie związku.
Podobnie gry komputerowe z młodości po ponownym uruchomieniu po latach mogą stracić na uroku jaki został po nich w pamięci.
Ludzie, którzy tęsknią za PRL powinni obowiązkowo oglądać archiwalne wydania Dziennika Telewizyjnego i innych programów na temat tego jak wyglądały kontakty klienta z „gospodarką uspołecznioną”.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
- w300
- Posty: 6170
- Rejestracja: 22-07-2018 18:24:37
- Lokalizacja: ***POMORSKIE***
Re: To się czyta
Stare Bondy to faktycznie takie Bajki z Dzieciństwa pod warunkiem ze ogląda się je 30 lat po premierze .Mam je ponagrywane na dysku w TV i jak nic ciekawego nie ma w TV włączam je sobie . Najbardziej lubię właśnie te bajkowe z Rogerem Moorem i Sean Connerym.Ostatnio ogladalem W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości (1969) - Tez bajeczka ale fajna
Archiwalne DT tez lubie le najlepsze sa te z Pierwszych lat 90-tych juz wiadomości
Archiwalne DT tez lubie le najlepsze sa te z Pierwszych lat 90-tych juz wiadomości
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
Nie wiem czy "cały urok", bo w sumie nie jest to aż takie, żeby było kompletnie bezwartościowe jako literatura typowo rozrywkowa. Ale ogólnie tak, zdecydowanie.
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Czytam "Historię naturalną smoków"
Pierwszy tom bardzo nietypowego cyklu fantasy, główna bohaterka to samozwańcza naukowczyni pasjonująca się smokami. Całość to takie połączenie epoki wiktoriańskiej i problemów emancypacji kobiet z dość nietypowym fantasy. Podoba mi się
Pierwszy tom bardzo nietypowego cyklu fantasy, główna bohaterka to samozwańcza naukowczyni pasjonująca się smokami. Całość to takie połączenie epoki wiktoriańskiej i problemów emancypacji kobiet z dość nietypowym fantasy. Podoba mi się
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Ballordo
- Posty: 792
- Rejestracja: 15-02-2021 17:45:20
- Lokalizacja: kraina lodu
Re: To się czyta
Zakochałem się w sposobie przekazywania wiedzy popularnonaukowej, czynionej przez Łukasza Lamżę. Stał się moim ulubionym polskim autorem w tej dziedzinie, po przeczytaniu jego najnowszego dzieła "Trudno powiedzieć". Teraz czytam kolejne - "Połącz kropki". Do tej pory znałem go bardziej jako jutubera (cykl "Czytamy naturę").
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
Nigdy nie trawiłem fantasy; ale to brzmi tak dobrze, że chyba sobie dopiszę do listy!marcin pisze: ↑08-01-2023 16:36:44 Czytam "Historię naturalną smoków"
Pierwszy tom bardzo nietypowego cyklu fantasy, główna bohaterka to samozwańcza naukowczyni pasjonująca się smokami. Całość to takie połączenie epoki wiktoriańskiej i problemów emancypacji kobiet z dość nietypowym fantasy. Podoba mi się
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
S. Lem: Opowieści o pilocie Pirxie
Czytam po raz drugi, ale w tym wydaniu po raz pierwszy
Czytam po raz drugi, ale w tym wydaniu po raz pierwszy
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
O, niedawno do tego wróciłem. Ostatni raz czytałem dość dawno, w późnym gimnazjum albo wczesnym liceum. Zawsze byłem największym fanem "Albatrosa", za klimat. Ale kiedy czytałem "Opowieści..." ostatnim razem, uderzyło mnie coś, czego wcześniej nie zauważyłem - jak genialny jest "Terminus".
Jezus Maria, jak on to zrobił. To jest jedna z tych rzeczy, na które patrzę i po prostu nie mogę uwierzyć, że to w ogóle możliwe. Że w latach 60. z taką precyzją opisał uczenie maszynowe, i to jeszcze z taką dojrzałą wycieczka w jego etyczne aspekty, z uwzględnieniem nawet tego całego black box, czyli tego, że...
Gdyby to samo napisał dzisiaj, byłoby to dokładnie tak samo trafne i adekwatne.
A tak poza tym, to klimatem "Terminus" rozkłada nawet "Albatrosa". Opisy są tak niesamowicie plastyczne, że człowiek się czuje jakby film oglądał. Jest w tym z jednej strony makabryczna tajemnica, żal, poczucie straty i tragizmu; z drugiej - melancholia i kompletna pustka tej podróży; a do tego jeszcze ten klimat surrealizmu i narastającego absurdu, który towarzyszy ludziom niemogącym przez dłuższy czas spać po nocach. U Lema naprawdę trudno jest wybrać, ale to może być jego najbardziej wybitne dzieło. W sumie bardzo nie lubię tak wybierać, co jest najlepsze, jeśli chodzi o sztukę; ale w tym wypadku trudno jest tego uniknąć, bo "Terminus" jest tak monumentalnie genialny. Wcześniej myślałem, że "Kongres futurologiczny", zresztą w istocie z dość podobnych względów, ale nawet to blednie; zresztą nie dorasta też stylistycznie.
Jezus Maria, jak on to zrobił. To jest jedna z tych rzeczy, na które patrzę i po prostu nie mogę uwierzyć, że to w ogóle możliwe. Że w latach 60. z taką precyzją opisał uczenie maszynowe, i to jeszcze z taką dojrzałą wycieczka w jego etyczne aspekty, z uwzględnieniem nawet tego całego black box, czyli tego, że...
Spoiler
...w praktyce do końca nie dowiadujemy się, i chyba w świecie przedstawionym też nikt tego nie wie - bo to, co się stało, jest, jak rozumiem, całkowicie nieprzewidzianym efektem - czy to właściwie naprawdę była jakaś samoświadomość, która się tam wytworzyła przez cały ten czas, kiedy Terminus ten zbiór danych w kółko obrabiał; czy tylko odtwarzał to w kółko jak jakiś chatbot. I Pirx tak naprawdę postanawia dokonać eutanazji w zasadzie na wszelki wypadek, a może wręcz tylko dlatego, że jest to po prostu estetycznie nieprzyjemne.
A tak poza tym, to klimatem "Terminus" rozkłada nawet "Albatrosa". Opisy są tak niesamowicie plastyczne, że człowiek się czuje jakby film oglądał. Jest w tym z jednej strony makabryczna tajemnica, żal, poczucie straty i tragizmu; z drugiej - melancholia i kompletna pustka tej podróży; a do tego jeszcze ten klimat surrealizmu i narastającego absurdu, który towarzyszy ludziom niemogącym przez dłuższy czas spać po nocach. U Lema naprawdę trudno jest wybrać, ale to może być jego najbardziej wybitne dzieło. W sumie bardzo nie lubię tak wybierać, co jest najlepsze, jeśli chodzi o sztukę; ale w tym wypadku trudno jest tego uniknąć, bo "Terminus" jest tak monumentalnie genialny. Wcześniej myślałem, że "Kongres futurologiczny", zresztą w istocie z dość podobnych względów, ale nawet to blednie; zresztą nie dorasta też stylistycznie.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ A gdy obejrzysz się za siebie „
Duża epicka rodzinna saga Juana Gabriela Vasqueza wpisuje się w wielką tradycję prozy latynoamerykańskiej. Punkt wyjścia zapowiada historię rodzinną. Kolumbijski reżyser Sergio Cabrera/ postać autentyczna/ uczestniczy w retrospektywie swojej twórczości w Barcelonie. Spotyka się z synem, umiera mu ojciec, walczy o zachowanie związku. Ale powieść Vasqueza to dużo więcej, niż tylko familijna saga. Poprzez historię Cabrerów autor opowiada o zaczadzeniu ideologią polityczną, walce o niezależność w czasach totalitarnych. Brutalny wiek XX gorzko doświadcza rodzinę Cabrerów : Hiszpańska wojna domowa, Wielka Proletariacka Rewolucja Kulturalna w Chinach, partyzantka Kolumbijskiej Partii Komunistycznej. To gorzkie, traumatyczne doświadczenia. Vasquez kreśli fascynujące postaci bohaterów, zwłaszcza Sergio, jego siostry Marianelli i ich rodziców ojca, Fausto i matki Luz Eleny . W stosunku do nich powieść Vasqueza to „bildungsroman”. Bohaterowie zmieniają się w zależności od sytuacji historycznej, w której przyszło im żyć, przystosowują się. Mimo wszystkich dramatycznych przeżyć w powieści Vasqueza jest jednak nadzieja. Rodzina, mimo trudności i nieporozumień jest wartością i potrafi być opoką.
Drugim tematem tej prozy jest kino. Bohater jest przecież reżyserem filmowym i w najtrudniejszych chwilach życia szuka ukojenia w kinie. Filmy, które ogląda choćby : francuską Nową Falę czy „ Konformista” Bertolucciego to kamienie milowe w historii filmu. Kino jest ucieczką, wytchnieniem, pasją od historii, bo „ jakże uparta jest historia/…/ pojawia się, kiedy najmniej się jej spodziewamy, jakby się nami bawiła”.
Duża epicka rodzinna saga Juana Gabriela Vasqueza wpisuje się w wielką tradycję prozy latynoamerykańskiej. Punkt wyjścia zapowiada historię rodzinną. Kolumbijski reżyser Sergio Cabrera/ postać autentyczna/ uczestniczy w retrospektywie swojej twórczości w Barcelonie. Spotyka się z synem, umiera mu ojciec, walczy o zachowanie związku. Ale powieść Vasqueza to dużo więcej, niż tylko familijna saga. Poprzez historię Cabrerów autor opowiada o zaczadzeniu ideologią polityczną, walce o niezależność w czasach totalitarnych. Brutalny wiek XX gorzko doświadcza rodzinę Cabrerów : Hiszpańska wojna domowa, Wielka Proletariacka Rewolucja Kulturalna w Chinach, partyzantka Kolumbijskiej Partii Komunistycznej. To gorzkie, traumatyczne doświadczenia. Vasquez kreśli fascynujące postaci bohaterów, zwłaszcza Sergio, jego siostry Marianelli i ich rodziców ojca, Fausto i matki Luz Eleny . W stosunku do nich powieść Vasqueza to „bildungsroman”. Bohaterowie zmieniają się w zależności od sytuacji historycznej, w której przyszło im żyć, przystosowują się. Mimo wszystkich dramatycznych przeżyć w powieści Vasqueza jest jednak nadzieja. Rodzina, mimo trudności i nieporozumień jest wartością i potrafi być opoką.
Drugim tematem tej prozy jest kino. Bohater jest przecież reżyserem filmowym i w najtrudniejszych chwilach życia szuka ukojenia w kinie. Filmy, które ogląda choćby : francuską Nową Falę czy „ Konformista” Bertolucciego to kamienie milowe w historii filmu. Kino jest ucieczką, wytchnieniem, pasją od historii, bo „ jakże uparta jest historia/…/ pojawia się, kiedy najmniej się jej spodziewamy, jakby się nami bawiła”.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.