To się czyta
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- marcin
- Posty: 13430
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Pamiętam!
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Abakanowicz. Trauma i sława „
Paweł Kowal kreśli pierwszą biografię Mistrzyni na szerokim tle historyczno – społecznym. Trauma to dzieciństwo i wczesna młodość, wypędzenie z krainy sielskiego dzieciństwa. Plastyczka wprowadzenie komunizmu nazywała rewolucją . To określiło całe Jej życie” wszyscy urodzeni około 1930 mieli złamane dzieciństwo i wszystko im się zmieniło w życiu. To był los całej klasy ludzi i nigdy do niego nie wracaliśmy, nie rozmawialiśmy o nim, nie analizowaliśmy go”. Kowal przedstawia bogatą genealogię rodziny Twórczyni. W posłowiu autor określa swoją pracę jako książkę „ o artystce w Polsce czasów przełomu” . Tych przełomów było w życiu i twórczości Abakanowicz dużo : traumatyczny koniec II wojny, stalinizm, komunizm, lata przełomu. Kowal zastrzega, że nie jest historykiem czy krytykiem sztuki, ale przedstawia wszystkie etapy twórczości Abakanowicz: tkaniny, abakany, rzeźby, instalacje przestrzenne czy Jej projekty architektoniczne.
Abakanowicz pozostaje jednak postacią okryta pewną tajemnicą, Jej niezależność w twórczości, postawie życiowej czy nawet życiu prywatnym. Można w Niej widzieć ikonę feminizmu, można świetną menadżerkę własnej twórczości, można osobę, którą zakręty historii nauczyły dystansu „ Polityka przychodzi i odchodzi, zawsze się zmienia, zawsze prześladuje. Nie będą częścią tej gry. Nie jestem artystą z bloku wschodniego, jestem artystą XX wieku”. Właśnie artystą, bo Abakanowicz pragnęła być traktowana na równi z artystami mężczyznami i broniła się przed każdą etykietą”.
Kowal przypomina także całą galerię postaci, związanych z Artystką. Nieraz kompletnie zapomnianych, a wartych przypomnienia, jak wielka popularyzatorka polskiej tkaniny na świecie Krystyna Kondratiukowa czy stryj Artystki „ żołnierz niezłomny” Piotr Abakanowicz.
Ważna książka, w sposób niezwykle interesujący i wszechstronny przypominająca jedną z najznamienitszych i najbardziej nowatorskich postaci polskiej kultury.
Paweł Kowal kreśli pierwszą biografię Mistrzyni na szerokim tle historyczno – społecznym. Trauma to dzieciństwo i wczesna młodość, wypędzenie z krainy sielskiego dzieciństwa. Plastyczka wprowadzenie komunizmu nazywała rewolucją . To określiło całe Jej życie” wszyscy urodzeni około 1930 mieli złamane dzieciństwo i wszystko im się zmieniło w życiu. To był los całej klasy ludzi i nigdy do niego nie wracaliśmy, nie rozmawialiśmy o nim, nie analizowaliśmy go”. Kowal przedstawia bogatą genealogię rodziny Twórczyni. W posłowiu autor określa swoją pracę jako książkę „ o artystce w Polsce czasów przełomu” . Tych przełomów było w życiu i twórczości Abakanowicz dużo : traumatyczny koniec II wojny, stalinizm, komunizm, lata przełomu. Kowal zastrzega, że nie jest historykiem czy krytykiem sztuki, ale przedstawia wszystkie etapy twórczości Abakanowicz: tkaniny, abakany, rzeźby, instalacje przestrzenne czy Jej projekty architektoniczne.
Abakanowicz pozostaje jednak postacią okryta pewną tajemnicą, Jej niezależność w twórczości, postawie życiowej czy nawet życiu prywatnym. Można w Niej widzieć ikonę feminizmu, można świetną menadżerkę własnej twórczości, można osobę, którą zakręty historii nauczyły dystansu „ Polityka przychodzi i odchodzi, zawsze się zmienia, zawsze prześladuje. Nie będą częścią tej gry. Nie jestem artystą z bloku wschodniego, jestem artystą XX wieku”. Właśnie artystą, bo Abakanowicz pragnęła być traktowana na równi z artystami mężczyznami i broniła się przed każdą etykietą”.
Kowal przypomina także całą galerię postaci, związanych z Artystką. Nieraz kompletnie zapomnianych, a wartych przypomnienia, jak wielka popularyzatorka polskiej tkaniny na świecie Krystyna Kondratiukowa czy stryj Artystki „ żołnierz niezłomny” Piotr Abakanowicz.
Ważna książka, w sposób niezwykle interesujący i wszechstronny przypominająca jedną z najznamienitszych i najbardziej nowatorskich postaci polskiej kultury.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Jest kolejna przygoda Pana Samochodzika - "Pan Samochodzik i 500 złotych"
- jazzik
- Posty: 9388
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: To się czyta
Lol, i ktoś to kupi?
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
W pierwszej chwili miałem napisać, że to nawet nie jest 1. wydanie - to skąd ta cena. Okazuje się, że 1. wydanie kosztuje ponad 3 razy więcej To były lata 60. Te z lat 80. widzę, że jakoś pod 200. Zaczynam się bać, że ten egzemplarz, co go nie mogłem znaleźć, ojciec po prostu spieniężył i to stąd bierze te wszystkie zabawki "Cesarza" ani "Szachinszacha" też nie mogę znaleźć; może to też były wczesne wydania. Szkoda że jednak nie zabrałem ze sobą do Warszawy "Niewiarygodnych przygód Marka Piegusa"; boję się, że jak mu znowu strzeli zawieszenie, to i to zniknie.
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Egzemplarz w prawie idealnym stanie! Smutne. Mój został doszczętnie zaczytany przeze mnie i kolegów.uzytkownik_konta pisze: ↑18-07-2023 20:48:48 W pierwszej chwili miałem napisać, że to nawet nie jest 1. wydanie - to skąd ta cena. Okazuje się, że 1. wydanie kosztuje ponad 3 razy więcej To były lata 60.[...]
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
Książki są po to, żeby je czytać
To które jest gdzieś u nas - znalazłem w internecie - to z lat 70., ale dużo tańsze niż te z 80.
"Przygody Marka Piegusa" zresztą są z tej samej serii. Jest jeszcze część 2. ("Nowe przygody Marka Piegusa (również niewiarygodne)"), którą - wbrew obawom - pamiętam jako dość dobrą, osadzoną w latach 90. i przez to ciekawą (Marek jest tam dalej co najwyżej nastolatkiem, pomimo że powinien mieć już dobrze ponad 30 lat), a do tego zaopatrzoną w ilustracje Butenki.
To które jest gdzieś u nas - znalazłem w internecie - to z lat 70., ale dużo tańsze niż te z 80.
"Przygody Marka Piegusa" zresztą są z tej samej serii. Jest jeszcze część 2. ("Nowe przygody Marka Piegusa (również niewiarygodne)"), którą - wbrew obawom - pamiętam jako dość dobrą, osadzoną w latach 90. i przez to ciekawą (Marek jest tam dalej co najwyżej nastolatkiem, pomimo że powinien mieć już dobrze ponad 30 lat), a do tego zaopatrzoną w ilustracje Butenki.
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Pierwsza część była wydana pierwotnie z ilustracjami Butenki. I to jest to jedyne właściwe wydanie! Zresztą Butenko robił też oprawę graficzną serialu.
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Wydania z lato 70. są już dużo gorsze - to już bez obwoluty. Są jeszcze ilustracje Teresy Wilbik. Piękne, choć jakby nie do tej książki. Ale piękne.
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: To się czyta
A to w ogóle ciekawostka, bo z tego co widzę, na okładce 2. części...Czartogromski pisze: ↑18-07-2023 21:53:49 Pierwsza część była wydana pierwotnie z ilustracjami Butenki. I to jest to jedyne właściwe wydanie!
...znajduje się to samo, co na 1. wydaniu 1. części, tylko narysowane od nowa i z dodaną anakondą (jeśli dobrze pamiętam) wokół nóg. Ładna klamra
- Hermes
- Posty: 4986
- Rejestracja: 20-07-2018 00:17:30
- Lokalizacja: Kielce
Re: To się czyta
Ciekawostka, brat Edmunda - Mirosław był wykładowcą mojego ojca
Polska potrzebuje Europy, ale także Europa potrzebuje Polski - Elżbieta II
Revertatur Rex Poloniae
Revertatur Rex Poloniae
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: To się czyta
kolejna pozycja o Japonii:
"Historia Japonii"
Conrad Totman
cegła, 894 strony
"Historia Japonii"
Conrad Totman
cegła, 894 strony
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Żaden koniec „
W swojej najnowszej powieści Zośka Papużanka pokazuje skomplikowane relacje rodzinne. Punktem wyjścia jest tutaj śmierć seniorki rodu, ale jest to tytułowy „ żaden koniec”. Trauma, przenoszona jest tu z pokolenia na pokolenie i nadzieja na jej zakończenie pozostaje we wnukach Krystyny. Może oni zakończą „ zabawy w dom, w przeciąganie liny, w słownego chowanego i w kto pierwszy, ten lepszy” .
Wydana jako nastolatka za mąż Krystyna usiłuje potem wziąć życie w swoje ręce. Robi to po omacku, włączając w poszukiwania miłości własne dzieci. Trochę „ bovaryzm” epoki komunizmu, trochę nieudolne próby emancypacji w świecie i miejscu/ Zagłębie/, gdzie kobiety musiały się podporządkować. Krystyna chce jednak żyć po swojemu i jest taka aż do później starości, a nawet śmierci.
Proza Papużanki z „wszechwiedzącym nieczułym narratorem po teatrologii” / czyli jakby Autorka/ ma niezwykłą strukturę: narracja przeplata się tu z kroniką filmową, wodewilem, czy wiadomościami z dziedziny teatru. To mozaika, kolaż, kalejdoskop. Są fragmenty przezabawne/ Krystyna u syna w szpitalu po operacji/, są przejmujące. Jak w życiu, przeciwieństwie śmierci, która „ jest do przeżycia, poważnie. Z życiem jest znacznie trudniej
W swojej najnowszej powieści Zośka Papużanka pokazuje skomplikowane relacje rodzinne. Punktem wyjścia jest tutaj śmierć seniorki rodu, ale jest to tytułowy „ żaden koniec”. Trauma, przenoszona jest tu z pokolenia na pokolenie i nadzieja na jej zakończenie pozostaje we wnukach Krystyny. Może oni zakończą „ zabawy w dom, w przeciąganie liny, w słownego chowanego i w kto pierwszy, ten lepszy” .
Wydana jako nastolatka za mąż Krystyna usiłuje potem wziąć życie w swoje ręce. Robi to po omacku, włączając w poszukiwania miłości własne dzieci. Trochę „ bovaryzm” epoki komunizmu, trochę nieudolne próby emancypacji w świecie i miejscu/ Zagłębie/, gdzie kobiety musiały się podporządkować. Krystyna chce jednak żyć po swojemu i jest taka aż do później starości, a nawet śmierci.
Proza Papużanki z „wszechwiedzącym nieczułym narratorem po teatrologii” / czyli jakby Autorka/ ma niezwykłą strukturę: narracja przeplata się tu z kroniką filmową, wodewilem, czy wiadomościami z dziedziny teatru. To mozaika, kolaż, kalejdoskop. Są fragmenty przezabawne/ Krystyna u syna w szpitalu po operacji/, są przejmujące. Jak w życiu, przeciwieństwie śmierci, która „ jest do przeżycia, poważnie. Z życiem jest znacznie trudniej
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„Dzidzia”
Moja droga do tego tekstu wiodła przez fantastyczny spektakl „ III Furie „ Teatru Modrzejewskiej w Legnicy . Grany od kilkunastu lat, wielokrotnie nagradzany spektakl Marcina Libera oparty jest na dwóch tekstach : „ Dzidzi „ Sylwii Chutnik i „ Egzekutorze” Stefana Dąmbskiego.
Sylwia Chutnik tworzy w swojej prozie narrację świata kobiecego. Mężczyźni są nieobecni, piją, umierają, dokonują egzekucji. Generalnie pełnią role epizodyczne. Kobiecy świat nie jest wcale lepszy, to „ krąg posupłanej historii bez możliwości przerwania i zmiany zasady gry”. Wielkie wydarzenia historyczne są w tle, na pierwszym planie wioska, w której schronienia szukają uciekinierki z Warszawy po Powstaniu. Historia zatacza jednakże szerokie koło, nie ma zbrodni bez kary. Za grzechy babki denuncjatorki karę poniesie wnuczka Danuta. Niczym „ skrzywdzona i poniżona” bohaterka Dostojewskiego Danuta w rozpaczliwej próbie nadaremnie zawalczy o własną godność.
„ Dzidzia „ to także powieść o Polsce : pozornie katolickiej, nieopiekuńczej, gdzie traumy przenosi się z pokolenia na pokolenie. To kraj wrogi, bez solidarności międzyludzkiej, empatii, zrozumienia.
Sylwia Chutnik tworzy brawurową, literacką groteskę. To mocna proza, rozprawiająca się z mitami narodowymi.
Moja droga do tego tekstu wiodła przez fantastyczny spektakl „ III Furie „ Teatru Modrzejewskiej w Legnicy . Grany od kilkunastu lat, wielokrotnie nagradzany spektakl Marcina Libera oparty jest na dwóch tekstach : „ Dzidzi „ Sylwii Chutnik i „ Egzekutorze” Stefana Dąmbskiego.
Sylwia Chutnik tworzy w swojej prozie narrację świata kobiecego. Mężczyźni są nieobecni, piją, umierają, dokonują egzekucji. Generalnie pełnią role epizodyczne. Kobiecy świat nie jest wcale lepszy, to „ krąg posupłanej historii bez możliwości przerwania i zmiany zasady gry”. Wielkie wydarzenia historyczne są w tle, na pierwszym planie wioska, w której schronienia szukają uciekinierki z Warszawy po Powstaniu. Historia zatacza jednakże szerokie koło, nie ma zbrodni bez kary. Za grzechy babki denuncjatorki karę poniesie wnuczka Danuta. Niczym „ skrzywdzona i poniżona” bohaterka Dostojewskiego Danuta w rozpaczliwej próbie nadaremnie zawalczy o własną godność.
„ Dzidzia „ to także powieść o Polsce : pozornie katolickiej, nieopiekuńczej, gdzie traumy przenosi się z pokolenia na pokolenie. To kraj wrogi, bez solidarności międzyludzkiej, empatii, zrozumienia.
Sylwia Chutnik tworzy brawurową, literacką groteskę. To mocna proza, rozprawiająca się z mitami narodowymi.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
Marta Meszaros. Kobiety jej życia
Autorki aktorka Ewa Telega i reżyserka Ewa Markowska Radziłowicz jadą w pandemii do Budapesztu, by porozmawiać z legendą europejskiego kina i przypomnieć Jej postać.
Książka jest fascynująca, kiedy autorki oddają głos wybitnej reżyserce. Marta Meszaros opowiada o swoim niezwykłym i tragicznie naznaczonym przez historię życiu, filmach, a przede wszystkim postaciach kobiecych, aktorkach z którymi współpracowała.
To nie tylko powojenna historia Europy, ale też opowieść o pierwszej kobiecie, która zaistniała w fabule na starym kontynencie i odnosiła na tym polu znaczne sukcesy. To jej pierwszej się udało, a na przykład w Polsce rówieśnica Meszaros, Barbara Sass- Zdort musiała czekać na pełnometrażowy debiut kilkanaście lat dłużej.
Poza tragiczną historią rodzinną wielkiej reżyserki na kartach tej książki przypomnianych zostało mnóstwo fantastycznych postaci : ikona węgierskiego kina Katalin Karady, Romy Schneider, Marina Vlady, Władimir Wysocki, Isabelle Huppert, Anna Polony, Giulietta Masina i Frederico Fellini z jego sceptycznym zdaniem „ Siniora regista ?”.
Można też rozpatrywać tę pozycję jako opowieść o silnej kobiecie, walczącej o swoje w życiu i sztuce. Umierająca matka mówi małej Marcie „ Musisz być silna i myśleć tylko o sobie. Musisz być dla sobie najważniejsza”. Potem w swoich dokumentach Marta przekazywała przesłanie, że „ kobieta to siła”. O mężczyznach życia reżyserki : Miklosu Jansco i Janie Nowickim jest niewiele, ale ten pierwszy, mąż bohaterki i wybitny węgierski reżyser przyznał po wygranej żony na Berlinale „ Ty zmieniałaś sposób patrzenia na kobietę, na jej los „.
Ważna książka, przypominająca niezwykłą i bardzo ważną postać.
Autorki aktorka Ewa Telega i reżyserka Ewa Markowska Radziłowicz jadą w pandemii do Budapesztu, by porozmawiać z legendą europejskiego kina i przypomnieć Jej postać.
Książka jest fascynująca, kiedy autorki oddają głos wybitnej reżyserce. Marta Meszaros opowiada o swoim niezwykłym i tragicznie naznaczonym przez historię życiu, filmach, a przede wszystkim postaciach kobiecych, aktorkach z którymi współpracowała.
To nie tylko powojenna historia Europy, ale też opowieść o pierwszej kobiecie, która zaistniała w fabule na starym kontynencie i odnosiła na tym polu znaczne sukcesy. To jej pierwszej się udało, a na przykład w Polsce rówieśnica Meszaros, Barbara Sass- Zdort musiała czekać na pełnometrażowy debiut kilkanaście lat dłużej.
Poza tragiczną historią rodzinną wielkiej reżyserki na kartach tej książki przypomnianych zostało mnóstwo fantastycznych postaci : ikona węgierskiego kina Katalin Karady, Romy Schneider, Marina Vlady, Władimir Wysocki, Isabelle Huppert, Anna Polony, Giulietta Masina i Frederico Fellini z jego sceptycznym zdaniem „ Siniora regista ?”.
Można też rozpatrywać tę pozycję jako opowieść o silnej kobiecie, walczącej o swoje w życiu i sztuce. Umierająca matka mówi małej Marcie „ Musisz być silna i myśleć tylko o sobie. Musisz być dla sobie najważniejsza”. Potem w swoich dokumentach Marta przekazywała przesłanie, że „ kobieta to siła”. O mężczyznach życia reżyserki : Miklosu Jansco i Janie Nowickim jest niewiele, ale ten pierwszy, mąż bohaterki i wybitny węgierski reżyser przyznał po wygranej żony na Berlinale „ Ty zmieniałaś sposób patrzenia na kobietę, na jej los „.
Ważna książka, przypominająca niezwykłą i bardzo ważną postać.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Kundle”
Debiut prozatorski Katarzyny Groniec to poetycka opowieść o Toszku, niemieckim Tost, miasteczku między Zabrzem a Rybnikiem. To tam żyje mieszanka narodowa : autochtoni, Niemcy, Romowie, Żydzi, przesiedleńcy. Ich skomplikowane losy, wzajemne relacje obserwuje wszechwiedzący narrator. Autorka ma cenny dar obserwacji, tworzenia zależności między postaciami, klimatu, nastroju. Na ponad 120 stronach pomieściła kilka skomplikowanych narracji w mikroskali, pomniejszeniu. Może losy niektórych postaci byłyby ciekawsze w większym formacie, domagały się dopowiedzenia, uzupełnienia?
Debiut prozatorski Katarzyny Groniec to poetycka opowieść o Toszku, niemieckim Tost, miasteczku między Zabrzem a Rybnikiem. To tam żyje mieszanka narodowa : autochtoni, Niemcy, Romowie, Żydzi, przesiedleńcy. Ich skomplikowane losy, wzajemne relacje obserwuje wszechwiedzący narrator. Autorka ma cenny dar obserwacji, tworzenia zależności między postaciami, klimatu, nastroju. Na ponad 120 stronach pomieściła kilka skomplikowanych narracji w mikroskali, pomniejszeniu. Może losy niektórych postaci byłyby ciekawsze w większym formacie, domagały się dopowiedzenia, uzupełnienia?
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Kwestia charakteru Bojowniczki z getta warszawskiego „
Pod redakcją Sylwii Chutnik i Moniki Schnajderman
To bardzo ważna książka, przywołująca anonimowe dotąd w większości postaci kobiet walczących w getcie. Autorki z okruchów wspomnień, dokumentów, strzępów informacji, zachowanych relacji tkają opowieści, przypominają sylwetki. „ Czy z tych nici biograficznych splata się jakaś tkanina ? Czy układają się w jakiś wzór ?”, pytają autorki jednego z esejów. Oczywiście można znajdować wspólne mianowniki bohaterek, jak pisze Hanka Grupińska „ one przede wszystkim walczyły postawą : samoobrony i obrony innych. Bo taki był sens ŻOB-u. Nie dać się zabić i nie dać zabijać innych, jak mówił Marek Edelman”.
Bohaterki esejów, co formułuje Pnina Grynszpan- Frymer były świadome, że „ nie da się tego opisać, co działo się w getcie”. To doświadczenie skrajne, ponadludzkie, ale celnie określa to autorka jednego z esejów, reżyserka Agnieszka Glińska, że jest to narracja” o czym kobiety nie mówiły przez lata, co unieważniały w sobie, udawały, że się nie zdarzyło. Bo żeby móc mówić, trzeba mieć kogoś, kto umiałby wysłuchać. Także dziś”.
Z dzisiejszej perspektywy to zapiski o wielu poziomach wykluczenia : z uwagi na narodowość, płeć, poglądy polityczne, przynależność partyjną, ale też chociażby „ zły wygląd” czy akcent. To także opowieść „ między tym, co opowiedziane, a tym, na co w ludzkiej mowie brakuje słów”. To także narracje o innym obliczu emancypacji, jak pisze Agnieszka Dauksza „ emancypacją stała się okupacyjna aktywność, życie gettem, wspólnymi sprawami, przyjaźniami, spotkaniami, dyskusjami, kursami, a później i powstaniem”.
We wszystkich esejach przypomniane jest, że w getcie istniały próby normalnego życia : samokształcenie, edukacja, występy, związki, relacje. Także doświadczenia czysto kobiece, jak dokonywanie aborcji. Ważne jest również doświadczenie tych kobiet z dzieciństwa i młodości: co doprowadziło je do walki i jak dalej potoczyły się losy ocalonych: powojenne pogromy, emigracja, wyparcie czy zakłamanie ze zbiorowej pamięci wskutek obowiązującego dyskursu politycznego.
Bardzo ważny jest również przekaz tej książki, sformułowany we wstępie przez Zuzannę Hertzberg” opowieść o bojowniczkach warszawskiego getta jest dziś przekazem niezbędnym, by budować równiejszą przyszłość/…/- przeciw nie-pamięci jako źródłu nierówności i przeciw jednokanałowym narracjom, wypierającym kobiety z dyskursu historii”.
Mocna lektura, dokonująca przełomu w pozornie dobrze znanym dyskursie wojennym.
Pod redakcją Sylwii Chutnik i Moniki Schnajderman
To bardzo ważna książka, przywołująca anonimowe dotąd w większości postaci kobiet walczących w getcie. Autorki z okruchów wspomnień, dokumentów, strzępów informacji, zachowanych relacji tkają opowieści, przypominają sylwetki. „ Czy z tych nici biograficznych splata się jakaś tkanina ? Czy układają się w jakiś wzór ?”, pytają autorki jednego z esejów. Oczywiście można znajdować wspólne mianowniki bohaterek, jak pisze Hanka Grupińska „ one przede wszystkim walczyły postawą : samoobrony i obrony innych. Bo taki był sens ŻOB-u. Nie dać się zabić i nie dać zabijać innych, jak mówił Marek Edelman”.
Bohaterki esejów, co formułuje Pnina Grynszpan- Frymer były świadome, że „ nie da się tego opisać, co działo się w getcie”. To doświadczenie skrajne, ponadludzkie, ale celnie określa to autorka jednego z esejów, reżyserka Agnieszka Glińska, że jest to narracja” o czym kobiety nie mówiły przez lata, co unieważniały w sobie, udawały, że się nie zdarzyło. Bo żeby móc mówić, trzeba mieć kogoś, kto umiałby wysłuchać. Także dziś”.
Z dzisiejszej perspektywy to zapiski o wielu poziomach wykluczenia : z uwagi na narodowość, płeć, poglądy polityczne, przynależność partyjną, ale też chociażby „ zły wygląd” czy akcent. To także opowieść „ między tym, co opowiedziane, a tym, na co w ludzkiej mowie brakuje słów”. To także narracje o innym obliczu emancypacji, jak pisze Agnieszka Dauksza „ emancypacją stała się okupacyjna aktywność, życie gettem, wspólnymi sprawami, przyjaźniami, spotkaniami, dyskusjami, kursami, a później i powstaniem”.
We wszystkich esejach przypomniane jest, że w getcie istniały próby normalnego życia : samokształcenie, edukacja, występy, związki, relacje. Także doświadczenia czysto kobiece, jak dokonywanie aborcji. Ważne jest również doświadczenie tych kobiet z dzieciństwa i młodości: co doprowadziło je do walki i jak dalej potoczyły się losy ocalonych: powojenne pogromy, emigracja, wyparcie czy zakłamanie ze zbiorowej pamięci wskutek obowiązującego dyskursu politycznego.
Bardzo ważny jest również przekaz tej książki, sformułowany we wstępie przez Zuzannę Hertzberg” opowieść o bojowniczkach warszawskiego getta jest dziś przekazem niezbędnym, by budować równiejszą przyszłość/…/- przeciw nie-pamięci jako źródłu nierówności i przeciw jednokanałowym narracjom, wypierającym kobiety z dyskursu historii”.
Mocna lektura, dokonująca przełomu w pozornie dobrze znanym dyskursie wojennym.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Czartogromski
- Posty: 6177
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Jeszcze się nie czyta, ale pewnie będzie. Wrzucam, bo nikt o tej książce nie wspominał:
https://wydawnictwo.ossolineum.pl/produ ... wiesci-175
Marian Pankowski: Z Nocy i Mowy : wybór opowieści / wybór Paweł Szroniak ; posłowie Marian Bielecki. - Wydawnictwo Ossolineum, 2023.
Zawiera: Smagła swoboda (1955), Matuga idzie (1959), Granatowy Goździk
Matuga - ostatni raz wydana 40 lat temu, Smagła swoboda w 1980, Granatowy goździk dotąd wcale.
https://wydawnictwo.ossolineum.pl/produ ... wiesci-175
Marian Pankowski: Z Nocy i Mowy : wybór opowieści / wybór Paweł Szroniak ; posłowie Marian Bielecki. - Wydawnictwo Ossolineum, 2023.
Zawiera: Smagła swoboda (1955), Matuga idzie (1959), Granatowy Goździk
Matuga - ostatni raz wydana 40 lat temu, Smagła swoboda w 1980, Granatowy goździk dotąd wcale.
Ostatnio zmieniony 09-08-2023 22:03:18 przez Czartogromski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: To się czyta
Nie wspomniał, bo nie słyszał.