To się czyta
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: To się czyta
Nie, co Ty, ebook (tylko dlatego, że nie ma na chomikowie)
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- marcin
- Posty: 13434
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Andrzej Grabowski, Jestem jak motyl
Grabowski to jeden z moich ulubionych aktorów, a jego autobiografię czyta się lekko i przyjemnie, choć są tu i poważniejsze tony.
Grabowski to jeden z moich ulubionych aktorów, a jego autobiografię czyta się lekko i przyjemnie, choć są tu i poważniejsze tony.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Czartogromski
- Posty: 6179
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
W jeden wieczór:
Jan Suzin: Nieźle się zapowiadało.
Odnalezione po latach wspomnienia najpopularniejszego ongiś spikera TVP. Czy może raczej notatki do wspomnień, których Suzin nie skończył. Dokument epoki, nieco mniej znanych zdjęć, od strony redaktorskiej można mieć trochę zastrzeżeń. Książka w sam raz do wypożyczenia z biblioteki
Jan Suzin: Nieźle się zapowiadało.
Odnalezione po latach wspomnienia najpopularniejszego ongiś spikera TVP. Czy może raczej notatki do wspomnień, których Suzin nie skończył. Dokument epoki, nieco mniej znanych zdjęć, od strony redaktorskiej można mieć trochę zastrzeżeń. Książka w sam raz do wypożyczenia z biblioteki
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: To się czyta
Trzy tomy w trzy dni
Dennis E. Taylor, Trylogia Bobiwersum:
-Nasze imię Legion, nasze imię Bob
-Gdyż jest nas wielu
-Wszystkie te światy
Cóż rzec? Średnio udana ejakulacja podstarzałego kujona, który sobie fantazjuje, że jest coś-jakby-Bogiem. Prosto i naiwnie sobie to wymyślił i prosto i naiwnie jest napisana ta spejsopera, ale da się czytać.
I zacząłem
Arkadij i Boris Strugaccy
Koniec akcji „Arka”
No, to już jest inna liga, czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Dennis E. Taylor, Trylogia Bobiwersum:
-Nasze imię Legion, nasze imię Bob
-Gdyż jest nas wielu
-Wszystkie te światy
Cóż rzec? Średnio udana ejakulacja podstarzałego kujona, który sobie fantazjuje, że jest coś-jakby-Bogiem. Prosto i naiwnie sobie to wymyślił i prosto i naiwnie jest napisana ta spejsopera, ale da się czytać.
I zacząłem
Arkadij i Boris Strugaccy
Koniec akcji „Arka”
No, to już jest inna liga, czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- Czartogromski
- Posty: 6179
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Maciej Słomczyński (Kazimierz Kwaśniewski): Ciemna jaskinia
Kiedy czytałem to dawno temu, w tym wydaniu:
nie miałem pojęcia, że napisał to Joe Alex
Dzisiaj też bym pewnie nie poznał, bo rzecz wzorowo wpisuje się w kanon polskiej policji milicyjnej, może z wyjątkiem braku opisów wysiłku kolektywu. Nie ma też odwetowców z Bonn, ale gestapo, SS i folksdojcz w tle zagadki już są, jak w co drugim kryminale z tego (1967 r.) okresu.
Rzecz, jak to ongiś bywało, do przeczytania w jeden wieczór, a i to zostaje czas, żeby obejrzeć w telewizji Kobrę, jeśli akurat jest czwartek.
- kaylan
- Posty: 201
- Rejestracja: 27-01-2019 14:05:04
- Lokalizacja: z zaswiatow
Re: To się czyta
Też z literatury LGBT czytałem ostatnio "Most Ikara" Tytuł wydał się całkiem zabawną grą słów, okładka całkiem łada, dobra promocja więc miałem nawet jakieś oczekiwania. Nie spełniły się ale muszę przyznać iż książka mimo że fatalnie napisana pod względem językowym(stylistycznym i semantycznym) coś jak opowiadania z Wattpad (chociaż sam mam dysleksje wiec może dlatego nie powodowało to obrzydzenia przesłaniającego inne aspekty książki) mimo że poza jedną postacie były dość płaskie(jedna uwypuklona cecha determinowała ich zachowanie) i schematyczne(jak jakiś autor opisze głównego bohatera geja w okolicach szkolnych, nie będącego prześladowaną łajzą, ale dla odmiany prześladowce słabszych albo dobrze uczącego się manipulatora sadystę to za samo złamanie schematu ocenie o punkt wyżej) mimo że życie w warszawie przypominało telenowele dla powierzchownych karyn desperacko szukających blichtru to zainteresowała mnie na tyle że miałem ochotę przeczytać kolejne rozdziały. Nawet nie chodzi o oryginalną lub wybitną fabułę bo taka nie była(zwłaszcza biorąc pod uwagę postacie) ale o taką ciekawość co tam autor jeszcze napłodził z dostępnych motywów Czyli i tak więcej niż ta różowa szmira o romansie brytyjskiego księcia i synu prezydent usa. Most ikara przynajmniej czytało się z chęcią, mając oczywiście świadomość że to poziom chęci na obejrzenie american pie, a i zakończenie złamało schemat z taniej obyczajówki na tani gore, ale samą próbę przełamania się chwali.
PS) Odnoście największych minusów, miałem okazje zamienia kilku zdań z autorem. Jest nawet świadomy problemów językowych i bardzo narzekał na wydawnictwo(przynajmniej tyle). Natomiast co do postaci to twierdził że nie są płaskie, bo na prawdziwych ludziach oparte, a główny bohater na nim samych. Dostawał też wiele informacji, że czytelnicy "odnajdywali siebie" w bohaterach, zwłaszcza w głównym. Cóż, źródło płaskości postaci może być już w spłaszczonych obserwacjach, ale jeżeli nie i to "odnajdywanie siebie" jest znacznym zjawiskiem to kondycja statystycznego polskiego gej licealisty była fatalna
PS) Odnoście największych minusów, miałem okazje zamienia kilku zdań z autorem. Jest nawet świadomy problemów językowych i bardzo narzekał na wydawnictwo(przynajmniej tyle). Natomiast co do postaci to twierdził że nie są płaskie, bo na prawdziwych ludziach oparte, a główny bohater na nim samych. Dostawał też wiele informacji, że czytelnicy "odnajdywali siebie" w bohaterach, zwłaszcza w głównym. Cóż, źródło płaskości postaci może być już w spłaszczonych obserwacjach, ale jeżeli nie i to "odnajdywanie siebie" jest znacznym zjawiskiem to kondycja statystycznego polskiego gej licealisty była fatalna
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: To się czyta
O, dzieło już jest po 20 PLN.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- Hebius
- Posty: 15052
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Vernor Vinge, Ogień nad otchłanią
Bardzo gęsta space opera.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Czartogromski
- Posty: 6179
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- marcin
- Posty: 13434
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Jak idzie o klasyke sf to ogolnie duzo bardziej podoba mi sie (tresciowo) seria Wehikul czasu z Rebisu niz Artefakty z MAGa.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- marcin
- Posty: 13434
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Czytam "Zabawmy się u Adamsów"
Przerażająca książka. Napiszę to co przy "Fabryce os" - przy tym "Władca much" to bajka dla dzieci na dobranoc
Przerażająca książka. Napiszę to co przy "Fabryce os" - przy tym "Władca much" to bajka dla dzieci na dobranoc
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Czartogromski
- Posty: 6179
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
W dzisiejszej "Wyborczej" Wojciech Szot pisze o "Tomku na Alasce", czyli nowym, 10. tomie cyklu Alfreda Szklarskiego. Ciekawe, dlaczego akurat Szotowi dostał się temat, bo wyszło z tego co najwyżej poprawne wypracowanie. Na dodatek jeden z akapitów sugeruje, że Szklarski w latach 50. pisał brukowe powieści, co nie jest prawdą, bo czynił to wcześniej.
https://wyborcza.pl/7,75517,27187123,to ... ialny.html
https://wyborcza.pl/7,75517,27187123,to ... ialny.html
- Ballordo
- Posty: 793
- Rejestracja: 15-02-2021 17:45:20
- Lokalizacja: kraina lodu
Re: To się czyta
Peter Godfrey-Smith, Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości.
Tak naprawdę zadziwiająco mało informacji o ośmiornicach, za to mnóstwo dywagacji o początkach i ewolucji umysłów od najprostszych form życia, aż do tych najbardziej złożonych i rozwiniętych. Autor jest filozofem, więc nie ma co się dziwić. Mogli jednak inaczej sformułować tytuł (tak w oryginale angielskim, więc nie mam pretensji do tłumacza). Mimo to, warta przeczytania.
- Czartogromski
- Posty: 6179
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Świetna książka. I zaskakująca, bo jakoś zazwyczaj się nie wie, że natura te fascynujące umysły ulokowała w bardzo nietrwałych ciałach. Ośmiornice żyją bardzo krótko.
- Ballordo
- Posty: 793
- Rejestracja: 15-02-2021 17:45:20
- Lokalizacja: kraina lodu
Re: To się czyta
Rozpocząłem lekturę cegły:
Georges Minois, Historia ateizmu. Niewierzący w świecie zachodnim od jego początków do naszych czasów.
Georges Minois, Historia ateizmu. Niewierzący w świecie zachodnim od jego początków do naszych czasów.
- jazzik
- Posty: 9388
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: To się czyta
Minois napisał też ciekawą książkę "Diabeł".
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Uwodziciel. Rzecz o Karolu Szymanowskim „
Opus magnum muzykolożki Danuty Gwizdalanki to opowieść o Szymanowskim , artyście i człowieku. Autorka wykonała kilkuletnią tytaniczną pracę analizując setki dokumentów i archiwaliów . Powstała doskonała biografia i czytając ma się poczucie obcowania z żywym człowiekiem.
Autorka nie bez powodu przypomina cytat z Jana Lechonia , który pisał : „ Trzeba mówić o ludziach całą prawdę . To najwyższy hołd, jaki można im oddać”. Gwizdalanka opisuje życie kompozytora w oparciu o tło historyczne i społeczno-polityczne, bo przecież przyszło Mu żyć w prawdziwie przełomowych czasach/ rewolucja, I Wojna Światowa, odzyskanie niepodległości/ . Autorka nie stroni od tematów trudnych: skomplikowane związki rodzinne Szymanowskich, ich utracjuszostwo, rozrzutność i nałogi kompozytora, jego promiskuitywne upodobanie do młodych mężczyzn, rozbuchane ego , bezkrytyczność , luki w wykształceniu muzycznym, niesolidność zawodową , roszczeniowość.
Z drugiej strony już sam tytuł biografii sugeruje magnetyzm, urok, czar osobisty kompozytora, któremu wielu nie potrafiło się oprzeć, a On potrafił to wykorzystać.
Gwizdalanka analizuje także twórczość artysty, ukazując jego muzykę na tle epoki i omawiając percepcję Jego dzieł na przestrzeni dziejów. Jest to więc z jednej strony solidna pozycja muzykologiczna , a z drugiej barwna opowieść o nieszablonowym, w sumie chyba dość nieszczęśliwym człowieku i Jego w pewnym sensie samounicestwieniu .
Przez karty powieści przewija się barwna galeria postaci, związanych z kompozytorem : Witkacy, Iwaszkiewiczowie, Nałkowska, Berezowska, Makuszyński , Stryjeńscy ……….
Opus magnum muzykolożki Danuty Gwizdalanki to opowieść o Szymanowskim , artyście i człowieku. Autorka wykonała kilkuletnią tytaniczną pracę analizując setki dokumentów i archiwaliów . Powstała doskonała biografia i czytając ma się poczucie obcowania z żywym człowiekiem.
Autorka nie bez powodu przypomina cytat z Jana Lechonia , który pisał : „ Trzeba mówić o ludziach całą prawdę . To najwyższy hołd, jaki można im oddać”. Gwizdalanka opisuje życie kompozytora w oparciu o tło historyczne i społeczno-polityczne, bo przecież przyszło Mu żyć w prawdziwie przełomowych czasach/ rewolucja, I Wojna Światowa, odzyskanie niepodległości/ . Autorka nie stroni od tematów trudnych: skomplikowane związki rodzinne Szymanowskich, ich utracjuszostwo, rozrzutność i nałogi kompozytora, jego promiskuitywne upodobanie do młodych mężczyzn, rozbuchane ego , bezkrytyczność , luki w wykształceniu muzycznym, niesolidność zawodową , roszczeniowość.
Z drugiej strony już sam tytuł biografii sugeruje magnetyzm, urok, czar osobisty kompozytora, któremu wielu nie potrafiło się oprzeć, a On potrafił to wykorzystać.
Gwizdalanka analizuje także twórczość artysty, ukazując jego muzykę na tle epoki i omawiając percepcję Jego dzieł na przestrzeni dziejów. Jest to więc z jednej strony solidna pozycja muzykologiczna , a z drugiej barwna opowieść o nieszablonowym, w sumie chyba dość nieszczęśliwym człowieku i Jego w pewnym sensie samounicestwieniu .
Przez karty powieści przewija się barwna galeria postaci, związanych z kompozytorem : Witkacy, Iwaszkiewiczowie, Nałkowska, Berezowska, Makuszyński , Stryjeńscy ……….
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: To się czyta
Yuval Noah Harari
"Sapiens. Od zwierząt do bogów."
"Sapiens. Od zwierząt do bogów."
- marcin
- Posty: 13434
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
"Kwestia sumienia"
Z rebisowego "Wehikułu czasu". Powieść dość nierówna, pierwsza część super, druga niekoniecznie.
Z rebisowego "Wehikułu czasu". Powieść dość nierówna, pierwsza część super, druga niekoniecznie.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Pod tęczą „
Nie wiem, czy percepcja tej książki w Stanach i w Polsce, gdzie sytuacja osób LGBTQ +, a zwłaszcza ich praw obywatelskich pozostawia wiele do życzenia, jest taka sama. Początek brzmi znajomo i kojarzy się z polskimi strefami hańby „wolnymi od LGBT”. Zapyziała mieścina Big Burr zostaje wybrana „ najbardziej homofonicznym miasteczkiem w Ameryce „ . Organizacja, która przyznała ten tytuł wysyła tam na dwa lata queerową grupę zadaniową do pracy u podstaw. W powieści autorka prezentuje, z dużym humorem i typowo amerykańskimi realiami typu hipoteka czy kulinaria, mozaikę ludzkich losów. Bohaterami powieści Celii Laskey nie są tylko osoby LGBTQ +, lecz także ich bliscy, rodziny, przyjaciele. Pojawiają się dramaty : ktoś przez lata ukrywał swoją homoseksualność, dochodzi do przemocy . Oczywiście epilog, ukazujący bohaterów dziesięć lat później przynosi happy end, ale bohaterowie nie stają przed łatwymi decyzjami.
Świetnie się to czyta, ale refleksje percepcji tu i teraz już tak optymistyczne nie są.
Nie wiem, czy percepcja tej książki w Stanach i w Polsce, gdzie sytuacja osób LGBTQ +, a zwłaszcza ich praw obywatelskich pozostawia wiele do życzenia, jest taka sama. Początek brzmi znajomo i kojarzy się z polskimi strefami hańby „wolnymi od LGBT”. Zapyziała mieścina Big Burr zostaje wybrana „ najbardziej homofonicznym miasteczkiem w Ameryce „ . Organizacja, która przyznała ten tytuł wysyła tam na dwa lata queerową grupę zadaniową do pracy u podstaw. W powieści autorka prezentuje, z dużym humorem i typowo amerykańskimi realiami typu hipoteka czy kulinaria, mozaikę ludzkich losów. Bohaterami powieści Celii Laskey nie są tylko osoby LGBTQ +, lecz także ich bliscy, rodziny, przyjaciele. Pojawiają się dramaty : ktoś przez lata ukrywał swoją homoseksualność, dochodzi do przemocy . Oczywiście epilog, ukazujący bohaterów dziesięć lat później przynosi happy end, ale bohaterowie nie stają przed łatwymi decyzjami.
Świetnie się to czyta, ale refleksje percepcji tu i teraz już tak optymistyczne nie są.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.