„ Diabeł stróż „
Marek Krajewski po raz trzynasty już o Eberhardzie Mocku. Tym razem przedwojenny Wrocław, hazard, narastające wpływy hitlerowców, ludzie związani niczym sekta, brutalne morderstwa. Świetnie się to czyta, zwłaszcza mieszkając we Wrocławiu i tropiąc lokalne smaczki i topografię.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Czartogromski pisze: ↑26-11-2021 09:23:26 Agnieszka Gajewska: Stanisław Lem : wypędzony z Wysokiego Zamku : biografia
Jak na razie, do strony 57., Stanisław Lem jest bohaterem wyraźnie drugoplanowym, w tej chwili mrowi się i roi liczna jego rodzina urodzona jeszcze w XIX w., z Samuelem Lemem na czele i Marianem Hemarem włącznie.
Starannie napisane, może nawet zbyt starannie: momentami (dość długimi czasem) rama przesłania obraz.
1 raz w życiu czytam ksiązke która mi sie podoba i się wgl nie męczę przy niej. Tytuł: "Dziwna myśl w mej głowie". Masakrycznie gruba ale naprawdę ma sens.
Zwracam uwagę, że niektóre rzeczy ze Świata Dysku nie ukazały się w tej serii i komplet nie będzie się równo prezentował na półce. Np. do "Pary w ruch" (musisz to zakupić z racji tematyki) jest dodatek pt. "Przewodnik pani Bradshow" z podtytułem "Ilustrowany informator o drogach żelaznych", który przecież tym bardziej musisz mieć
[przez roztargnienie umieściłem ten wpis w dwóch tematach ]
Walpurg pisze: ↑29-11-2021 20:31:30
A to noblista sprzed kilku lat!
Nie wiedziałem . Jest tak pisana że sie normalnie czyta po ludzku. Nie interesowalem sie nigdy noblami pisarskimi ale zawsze mi sie wydawało że wygrywają jakies cuda na kiju pisane dziwnie itd. Ale ta ksiązka to jest skarb, chce mi się żyć jak ją czytam.
Czytam teraz książkę Robina Dunbara brytyjskiego antropologa i profesora psychologi z Oxfordu. Twórcy tzw. liczby Dunbara.
Całkiem ciekawa pozycja na podstawie 30 letnich badań. Fajnie jest to, że każde badanie jest opisane kto i kiedy przeprowadzał na jakiej próbie. No i największe uniwersyteckie szychy sponsorowały te badania od Oxford po Harvard.
Nathi pisze: ↑14-12-2021 03:25:42
Czytam teraz książkę Robina Dunbara brytyjskiego antropologa i profesora psychologi z Oxfordu. Twórcy tzw. liczby Dunbara.
To ten co twierdzi, że najlepiej, aby gej miał 150 partnerów seksualnych?
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
„ Tęgie głowy „
Zbiór portretów humanistów pióra profesora Michała Głowińskiego to przypomnienie szeregu postaci polskiej humanistyki. Poza nielicznymi jak Irena Sendlerowa, Miron Białoszewski, Stanisław Barańczak czy Teresa Torańska nie ma osób szeroko znanych. Są wybitni naukowcy, jak profesorowie Wyka, Błoński, Hernas i są postaci kompletnie zapomniane jak poeta Stanisław Swen Czachorowski, pamiętny z twórczości Białoszewskiego. Portrety prof. Głowińskiego to także opowieść o humanistach epoki PRL, ich próbach dostosowania się do sytuacji, często po traumach wojennych, dochodzeniu i odchodzeniu do i od komunizmu. Głowiński z fragmentów biografii buduje mozaikowe opowieści o uratowanych z Zagłady, o zaczadzeniu komunizmem, dysydentach, emigracji. Niełatwe polskie życiorysy, z którymi często brutalnie obeszła się historia. Głowiński pisze o pochodzeniu swoich bohaterów, ich orientacji seksualnej/ używając współczesnego słowa „gej”, które w tamtych latach przecież nie było znane/, smutnym i czasem samotnym odchodzeniu.
Choć nie wprost pisze Głowiński także o sobie i swojej formacji intelektualnej .
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Czytam Nowa Fantastykę numer grudniowy.
Tym razem na tapecie tzw. fantastyka religijna, a ten typ fantastyki bardzo lubię.
Bardzo dobre opko Dzika i Soboty, natomiast Szyda rozczarowuje.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")