Książki, ostatnie zakupy

[OpusDei]

Według komentarza do ilustracji ta cycolina jest personifikacją Natury. A piec to drzewo wyrastające z trzech korzeni: Minerałów, Roślin i Zwierząt. Dalej jest jeszcze bardziej bełkotliwie, na szczęście nieznajomość kontekstu nie przeszkadza w podziwianiu tych reprodukcji.

[marcin]

Ostanie zakupy to nowa Diuna i 3 nowe z Uczty Wyobraźni

[OpusDei]

Daniel Kehlmann, Tyll


Najbardziej wyczekiwana przeze mnie pozycja od dwóch lat, kiedy to znalazła się na długiej liście International Booker Prize . Bałem się, że nikt u nas tego nie wyda, w raze ostatnia powieść Kehlmanna ukazała się w Polsce w 2007 Potem dowiedziałem się, że Netflix pracuje nad ekranizacją i zacząłem bać się jeszcze bardziej - że dostaniemy okładkę z jakąś serialowa mordą, a tłumaczenie będzie skrojone pod netfliksowego odbiorcę

Éric Vuillard, Porządek dnia


A to laureat Nagrody Goncourtów z 2017. Na nią aż tak nie czekałem, ale i tak się cieszę, że dostajemy ją po polsku.

Co ciekawe, obie książki były dostępne w Wydawnictwie Literackim w przedsprzedaży, oficjalna premiera jest zaplanowana na jutro. Zamówiłem wczoraj, myślałem, że dojdą do końca tygodnia. Przyszły dzisiaj

[Walpurg]

Marcin jest mistrzem w kupowaniu książek, których na pewno nigdy bym nie przeczytał.

[marcin]

To chociaż okładki mogłeś pochwalić

[Walpurg]

Gdyby były ładne, nie byłbym aż tak małostkowy i z pewnością je pochwalił, a tak to nawet po starej serdecznej znajomości nie mogę

[Ballordo]

Daniel Kehlmann, Tyll

Po pierwszym przeczytaniu posta natychmiast zacząłem się zastanawiać, kiedy noblista Daniel Kahneman napisał książkę o tytule "Tyll". Oczy widzą to, co chcą widzieć

[Hebius]

Urlich Hub, Lisy nie kłamią
ilustrowała Heike Drewelow

z języka niemieckiego przełożyła
Eliza Pieciul-Karmińska

Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2022

[Czartogromski]

Hm?

[Hebius]

Hub jest dobry. "Ostatnia owca" i "O ósmej na arce" są bardziej dla młodszych dzieci , a ta najnowsza dla takich trochę starszych. Tłumaczka pisała na profilu że w Niemczech to lektura w piątej klasie. Do omawiania przez pół roku

[Cepelia]

Daniel Kehlmann, Tyll

Przynajmniej w tym przypadku nie grozi mi, że kupię dla okładki jak niegdyś "Rachubę"

[Hebius]

Janusz Christa, Kajko i Kokosz
Złota kolekcja, tom 3

[OpusDei]

Daniel Kehlmann, Tyll

Przynajmniej w tym przypadku nie grozi mi, że kupię dla okładki jak niegdyś "Rachubę"

Tyle że ta nasza jakaś taka bez charakteru. A właściwie jaka ona nasza, jak wzięta od Węgrów:
https://magveto.hu/index.php?action=konyv&id=139464720

Za to uwielbiam okładkę oryginalnego niemieckiego wydania. Nawet mi nie przeszkadza, że jest anachroniczna:
https://www.rowohlt.de/buch/daniel-kehl ... 3499268083

[OpusDei]

Nadprogramowe zakupy w księgarni PWN na Krakowskim Przedmieściu:

Jacques Le Goff, Czy naprawdę trzeba dzielić historię na epoki?


Gustave Flaubert, Pamiętniki szaleńca. Listopad


O maskach, lustrach i demonach. Opowieści francuskich dekadentów

[marcin]

Mój zakup będzie znacznie mniej ambitny, albowiem do podróży potrzebowałem czegoś lekkiego, i pomyślałem o Wolskim (moje ostatnie spotkanie z jego prozą miałem chyba z 10 lat temu).
No więc jest tu wszystko czego można się u Wolskiego spodziewać - fatalny tytuł, jeszcze gorsza okładka, ale czyta się dobrze i szybko Do podróży idealne.

Marcin Wolski: Cyngiel Temidy, Wyd. Zysk i S-ka

[Czartogromski]

Jeszcze rozumiem z biblioteki wypożyczyć, ale kupować... Trza było Cejrowskiego do kompletu, on też książki pisze.

[marcin]

E tam, Wolskiego czytam od 20 lat, i już się przyzwyczaiłem do jego stylu Piekarę też lubię.

Nie moja wina, że polska lewica rozrywkowej fantastyki nie chce pisać

[Czartogromski]

Niby liczy się dzieło, ale są pewne granice skurwienia i są skurwiele, których finansować nie należy.

[marcin]

No już bez przesady.
Wolski czy Piekara to nie jest lewica, ale nie przesadzajmy.
Jak już mamy być tacy święci, to na tym forum mamy np. osoby głosujące na Konfederację.

A idąc tym tropem, to kupując nieznanego autora, to trzeba by najpierw zrobić wywiad, na kogo głosuje.

[Hebius]

Co innego kupować autora, którego poglądów się nie zna, a co innego książki Wolskiego, który bywa obrzydliwy w swoich wypowiedziach. Ale za gejami się ujął, więc kolega Czartogromski przesadza.

Wolski w obronie społeczności LGBT

Wstajesz bez kaca wcześnie rano. Pozdrawiasz żony i rodzinę,
a potem idziesz na Warszawę, co w swojską zamienia się Medynę.
Bazar na placach i alejach, z góry muezini nawołują,
tam ścięto tysięcznego geja, tu jakąś lesbę kamienują.

Na krótkiej smyczy trzymasz córkę, świadom łakomych oczu braci.
Włożyła właśnie nową burkę, wie – jak się puści, głowę straci.
Leniwie sobie życie ciecze, miast schabowego wcinasz kebab.
Pięć raz dziennie pokłon Mekce, niezbyt gorliwie, ile trzeba.

Miast reklam pięknych moc wersetów na ścianach domów się rozściela.
W piątek z synami do meczetu, co jest na Placu Zbawiciela.
Strażnicy wiary w strojach khaki ścigają zdrajców i dewiantów.
Czy tego chciały postępaki wpuszczając pierwszych imigrantów?