Po owocach ich poznacie. To bardzo miło, że Terlikowski ewoluuje na pozycje mniej ekstremistyczne, ale to tylko słowa, słowa, słowa... Na przykład był bardzo zadowolony z wyroku TK w sprawie aborcji.
Mnie się podoba ten fragment:
Wreszcie, co jest najbardziej niebezpieczne, straciliśmy umiejętność pogodzenia się ze świadomością, że w wielu sporach każda ze stron ma dobre intencje. Różnice zaczynamy waloryzować aksjologicznie. Czym innym jest uważać, że ktoś myli się w jakiejś kwestii lub że źle ją rozumie, a czym innym twierdzić, że jest złym człowiekiem. W naszym świecie, każdy, kto się myli, od razu jest oceniany w kategoriach moralnych, nie tyle się myli, co kłamie, a więc jest zły. Rozmowa przestaje być możliwa. Chciałbym mieć nadzieję, jaką wyraża Gray, że możemy ten proces zatrzymać i skanalizować go dobrymi rozwiązaniami politycznymi i filozoficznymi. Nie wydaje mi się jednak niestety, żeby to było na tym etapie możliwe. Politycy weszli w dokładnie ten sam kanał. Znaczna większość intelektualistów i liderów debaty publicznej również dała się w niego wpisać.
Może dlatego się Terlikowski wypisał z Frondy? Bo miał już
dość nawalanki?
No i wcale mnie nie dziwi to zdziwienie, że Terlikowski jednak mówi ludzkim głosem. Na tym forum
dość powszechny jest pewien rodzaj oszołomstwa: wypierdolić religię ze szkół, księża na Księżyc, ciemnogród, zezwierzęcone rydzykowe babcie żebrzące u Pisu...