Netflix
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- mike
- Posty: 9512
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Netflix
Nie słyszałem, ani nie czytałem aby ktoś w tym szukał prawdy o życiu. Oglądają różne grupy wiekowe zainteresowane z różnych powodów. Dla jednych będzie to program czysto rozrywkowy, dla drugich analiza ludzkich zachowań, a dla innych jedno i drugie. Pozostali powinni zająć się w ich ujęciu ciekawszymi zajęciami np. wyjść na spacer przewietrzyć głowę
Bez sensu obrażać uczestników, którzy wykazali się sporą odwagą pokazując swoje relacje oraz ich bolączki. Chcąc nie chcąc wystawili się na każdą krytykę, również tę płytką, nieprzemyślaną, krzywdzącą i zwyczajnie głupią.
Bez sensu obrażać uczestników, którzy wykazali się sporą odwagą pokazując swoje relacje oraz ich bolączki. Chcąc nie chcąc wystawili się na każdą krytykę, również tę płytką, nieprzemyślaną, krzywdzącą i zwyczajnie głupią.
- chafre
- Posty: 6214
- Rejestracja: 08-04-2020 09:35:52
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Netflix
Tak, do odwagi w budowaniu zaufania potrzebne jest 200 tysięcy złotych nagrody, kamera i luksusowa willa i odpowiednie stylizacje.
To tylko podrasowana bardziej wersja Ukrytej Prawdy albo Trudnych Spraw z tą różnicą, że te pierwsze oglądają gospodynie przy kawuni, a te drugie rzekomy lepszy sort abonentów Netfliksa.
To tylko podrasowana bardziej wersja Ukrytej Prawdy albo Trudnych Spraw z tą różnicą, że te pierwsze oglądają gospodynie przy kawuni, a te drugie rzekomy lepszy sort abonentów Netfliksa.
J'ai comme une envie de voir ma vie au lit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
- mike
- Posty: 9512
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Netflix
Te nagrody są śmiesznie niskie w porównaniu do edycji zagranicznych oraz biorąc pod uwagę utratę prywatności, że ja bym się nie zdecydował, a już na pewno nie z tego powodu. Także podejrzewam, że dla większości uczestników nie jest to motywacja do wzięcia udziału, co najwyżej miły bonus na ewentualność wygranej.
Ocena przez pryzmat wizerunków, warunków oraz warstwy estetycznej show jest powierzchownym liźnięciem oraz dowodzi słabego ogarnięcia tematyki programu.
Ukryta Prawda to kompletnie inny format para-reality ze statystami odgrywającymi rolę narzuconego scenariusza. W Love Never Lies mamy prawdziwe związki, prawdziwe emocje i prawdziwe zmiany w relacjach na skutek otrzymywanych odpowiedzi.
Ocena przez pryzmat wizerunków, warunków oraz warstwy estetycznej show jest powierzchownym liźnięciem oraz dowodzi słabego ogarnięcia tematyki programu.
Ukryta Prawda to kompletnie inny format para-reality ze statystami odgrywającymi rolę narzuconego scenariusza. W Love Never Lies mamy prawdziwe związki, prawdziwe emocje i prawdziwe zmiany w relacjach na skutek otrzymywanych odpowiedzi.
- chafre
- Posty: 6214
- Rejestracja: 08-04-2020 09:35:52
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Netflix
To, że 200.000 jest śmiesznie niskie wskazuje tylko na to, jak tanio ludzie siebie wyceniają zatem. Starczy trochę ciuchów, willa, ewentualna gratyfikacja i jadą z tym. Trudno uznać, iż są to osoby, których motywacje zachować są w jakikolwiek sposób szczerze.
J'ai comme une envie de voir ma vie au lit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
Przecież te osoby poszły do tego show tylko po kasę i ewentualny fejm.
To nie jest dokument, to jest show. Ustawka i dobry montaż.
Przecież ten cały zdradzający doskonale wiedział, że zostanie wykryty. Zdradzany pewnie też wiedział, że jest zdradzany.
Trochę dramatycznej muzyki, zbliżenie na płaczącą twarz, udawane współczucie współgraczy i show gotowe
Oglądałem wersję hiszpańską, też były pedały. Ktoś tam, nawet chyba więcej niż jedna osoba zdradzała. Pedały się ruchały z innymi, ale chyba na zasadach otwartego związku.
Toż to kalka.
To nie jest dokument, to jest show. Ustawka i dobry montaż.
Przecież ten cały zdradzający doskonale wiedział, że zostanie wykryty. Zdradzany pewnie też wiedział, że jest zdradzany.
Trochę dramatycznej muzyki, zbliżenie na płaczącą twarz, udawane współczucie współgraczy i show gotowe
Oglądałem wersję hiszpańską, też były pedały. Ktoś tam, nawet chyba więcej niż jedna osoba zdradzała. Pedały się ruchały z innymi, ale chyba na zasadach otwartego związku.
Toż to kalka.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Netflix
Już w pierwszej edycji Big Brothera było jasne, że chodzi tylko o kasę i popularność. Sami uczestnicy, naiwnie szczerzy, mówili wprost o tym. Oni akurat rozczarowali się. Wszelkie "reality" przyciągają wyłącznie ludzi żądnych sławy. Nawet "Ślub od pierwszego wejrzenia" nie jest po to, by mieć żonę/męża, ale by zdobyć popularność, zasięgi na fejsie i insta a potem zarabiać na współpracach.
Trzeba dużej naiwności, by wierzyć, że w tego typu programach ludzie pokazują swoje prawdziwe życie, myśli i emocje. Chodzi tylko o cyniczne wypromowanie się a potem sprzedanie się w mediach społecznościowych.
Trzeba dużej naiwności, by wierzyć, że w tego typu programach ludzie pokazują swoje prawdziwe życie, myśli i emocje. Chodzi tylko o cyniczne wypromowanie się a potem sprzedanie się w mediach społecznościowych.
- mike
- Posty: 9512
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Netflix
Jestem ciekaw cóż to za "prawdziwe życie" macie na myśli? Bo jeśli chodzi o obieranie kartofli i dłubanie w nosie to osobiście bardzo się cieszę, że LNL niespecjalnie się na tym skupia. To była domena właśnie Big Brothera, rozwlekającego się w niemiłosiernie dłuższym czasie. Love Never Lies nie skupia się na błachostkach, a od razu przechodzi do rzeczy. Współcześnie ludzie właśnie takich reality oczekują, bo też nie mają tyle cierpliwości jak dawniej i chcą rozegrania się opowieści w o wiele krótszym czasie.
Widać też jak "uważnie" obejrzeliście, a raczej nie obejrzeliście Love Never Lies... jednocześnie pierwsi do ostrej krytyki :>
Bruno, facet Jędrzeja bardzo dokładnie wyjaśniał swoje motywy udziału w show. Wiedział, że w końcu prawda wyjdzie na jaw, więc pod pretekstem sprawdzenia Jędrzeja czy aby czasem z kimś nie świruje na wyjazdach, tak naprawdę wykorzystał program do uratowania ich związku. Jędrzej wielokrotnie powtarzał, jeszcze przed wyjściem zdrady na światło dzienne, że absolutnie nie toleruje zdrad i dla niego jest to automatycznie koniec związku, co Bruno doskonale wiedział stąd skrywanie zdrady przez dłuższy czas pomimo wyrzutów sumienia. Dzięki udziałowi w programie Jędrzej dostał możliwość głębszego przemyślenia oraz spojrzenia na Bruna łaskawszym okiem - zobaczył załamanie, łzy których nigdy wcześniej nie widział oraz autentyczny żal za grzechy, co ostatecznie w drodze wyjątku, skłoniło go to do wybaczenia Brunowi. Ci, którzy uważnie obejrzeli program (a więc praktycznie nikt poza mną z tutaj się wypowiadających) wiedzą, że w sytuacji pozaprogramowej Jędrzej najprawdopodobniej kopnąłby w dupę Bruna i tyle się widzieli. Oczywiście można to różnie oceniać, niektórzy powiedzą, że lepiej by się stało jakby się rozeszli, ale to była jego prerogatywa, a ja Was wyprowadzam z błędu tlumacząc motywacje oraz decyzje wskutek uczestnictwa w show.
I tak jak najbardziej TO JEST SHOW, co w ogóle nie zmienia faktu prawdziwości. Show bo muzyczka, show bo montaż podkreślający dramaturgię, show bo ładna sceneria i zadbani ludzie. Ale też realne emocje, prawdziwe związki i uczucia, autentyczne rozkminy, wzloty i upadki, czyli coś co króliczki lubią najbardziej, całą powierzchowną otoczkę traktując jako miły dodatek. Wy widząc coś obudowane w marketing automatycznie zakładacie, że sztuczne, że statyści odgrywający narzucony scenariusz, śmierdzi wam fejem i podstępem. To błąd, a ujmując dosadniej indolencja wynikająca z pychy, poczucia lepszości/wyższości pustej ignorancji oraz wszechwiedzy na każdy temat... Dlatego jeśli ktoś nie ogarnia takich programów niech może lepiej dla własnego komfortu psychicznego potraktuje ich istnienie jako fakt kronikarskiego odnotowania na forum LGBT udziału branżowej pary. Pozostałych zapraszam do rzeczowej dyskusji
Widać też jak "uważnie" obejrzeliście, a raczej nie obejrzeliście Love Never Lies... jednocześnie pierwsi do ostrej krytyki :>
Bruno, facet Jędrzeja bardzo dokładnie wyjaśniał swoje motywy udziału w show. Wiedział, że w końcu prawda wyjdzie na jaw, więc pod pretekstem sprawdzenia Jędrzeja czy aby czasem z kimś nie świruje na wyjazdach, tak naprawdę wykorzystał program do uratowania ich związku. Jędrzej wielokrotnie powtarzał, jeszcze przed wyjściem zdrady na światło dzienne, że absolutnie nie toleruje zdrad i dla niego jest to automatycznie koniec związku, co Bruno doskonale wiedział stąd skrywanie zdrady przez dłuższy czas pomimo wyrzutów sumienia. Dzięki udziałowi w programie Jędrzej dostał możliwość głębszego przemyślenia oraz spojrzenia na Bruna łaskawszym okiem - zobaczył załamanie, łzy których nigdy wcześniej nie widział oraz autentyczny żal za grzechy, co ostatecznie w drodze wyjątku, skłoniło go to do wybaczenia Brunowi. Ci, którzy uważnie obejrzeli program (a więc praktycznie nikt poza mną z tutaj się wypowiadających) wiedzą, że w sytuacji pozaprogramowej Jędrzej najprawdopodobniej kopnąłby w dupę Bruna i tyle się widzieli. Oczywiście można to różnie oceniać, niektórzy powiedzą, że lepiej by się stało jakby się rozeszli, ale to była jego prerogatywa, a ja Was wyprowadzam z błędu tlumacząc motywacje oraz decyzje wskutek uczestnictwa w show.
I tak jak najbardziej TO JEST SHOW, co w ogóle nie zmienia faktu prawdziwości. Show bo muzyczka, show bo montaż podkreślający dramaturgię, show bo ładna sceneria i zadbani ludzie. Ale też realne emocje, prawdziwe związki i uczucia, autentyczne rozkminy, wzloty i upadki, czyli coś co króliczki lubią najbardziej, całą powierzchowną otoczkę traktując jako miły dodatek. Wy widząc coś obudowane w marketing automatycznie zakładacie, że sztuczne, że statyści odgrywający narzucony scenariusz, śmierdzi wam fejem i podstępem. To błąd, a ujmując dosadniej indolencja wynikająca z pychy, poczucia lepszości/wyższości pustej ignorancji oraz wszechwiedzy na każdy temat... Dlatego jeśli ktoś nie ogarnia takich programów niech może lepiej dla własnego komfortu psychicznego potraktuje ich istnienie jako fakt kronikarskiego odnotowania na forum LGBT udziału branżowej pary. Pozostałych zapraszam do rzeczowej dyskusji
- chafre
- Posty: 6214
- Rejestracja: 08-04-2020 09:35:52
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Netflix
Bruno, dorosły pedał, poszedł do programu z nagrodą 200 tysi, żeby ratować swój związek, aż brakuje mi chusteczek do otarcia łez
Jędrzej, doznał głębokich przemyśleń w reality show, gdyż bez tego, jego życie nadal byłoby takie pozbawione sensu, turlam się ze śmiechu haha.
Jprdl, jacy ludzie są naiwni oglądając to to to
Jędrzej, doznał głębokich przemyśleń w reality show, gdyż bez tego, jego życie nadal byłoby takie pozbawione sensu, turlam się ze śmiechu haha.
Jprdl, jacy ludzie są naiwni oglądając to to to
J'ai comme une envie de voir ma vie au lit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
Bez przesady. Większość ludzi ogląda jednak to dla rozrywki, pośmiania się.
Naiwniaków jest pewnie też sporo, ale przekrój forum pokazuje, że jednak są w mniejszości
Praca jak każda inna...
Naiwniaków jest pewnie też sporo, ale przekrój forum pokazuje, że jednak są w mniejszości
Walpusiu, już nie przesadzaj z tym sprzedawaniem się. A nawet jeśli, co w tym złego?
Praca jak każda inna...
- chafre
- Posty: 6214
- Rejestracja: 08-04-2020 09:35:52
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Netflix
no właśnie, tylko po co do tego dorabiać wielkie filozofie
J'ai comme une envie de voir ma vie au lit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
Comme une idée fixe chaque fois que l'on me dit
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
Dziewczyna i kosmonauta
Widział już ktoś? Polski serial scifi...
Widział już ktoś? Polski serial scifi...
- Czarek90
- Posty: 560
- Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
- Lokalizacja: na piętrze
Re: Netflix
Mój facet ogląda to od wczoraj
z niekrytym zażenowaniem.
Ale z jakiegoś powodu
ogląda ... Ja rzuciłem
okiem jedynie na jedną scenę,
kiedy Jędrzej Hycnar przemierza
nago pokój ...
z niekrytym zażenowaniem.
Ale z jakiegoś powodu
ogląda ... Ja rzuciłem
okiem jedynie na jedną scenę,
kiedy Jędrzej Hycnar przemierza
nago pokój ...
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
I było warto?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Netflix
Aha. To poczekam aż ktoś wrzuci do sieci zrzut ekranu czy klip z fragmentem.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
Męskich pośladków jest zresztą więcej.
Ja oglądam od dzisiaj i też nie wiem, dlaczego
Jeżeli chodzi o efekty specjalne, to jest naprawdę dobrze.
Może nie tyle efekty w sensie wybuchy, a realizm scen z przyszłości( akcja toczy się w 2052) i" akrobacji" f16 w 2022( retrospekcje).
Ja oglądam od dzisiaj i też nie wiem, dlaczego
Jeżeli chodzi o efekty specjalne, to jest naprawdę dobrze.
Może nie tyle efekty w sensie wybuchy, a realizm scen z przyszłości( akcja toczy się w 2052) i" akrobacji" f16 w 2022( retrospekcje).
- uzytkownik_konta
- Posty: 5389
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Netflix
Obejrzałem 1. odcinek. I mam dwa zasadnicze pytania:
Pytanie 1. Czy autor dialogów kiedykolwiek rozmawiał z drugim człowiekiem - czy sam jest z kosmosu, a sposób werbalnej komunikacji pomiędzy ludźmi został mu jedynie ogólnikowo opisany? Bo tak to wygląda. Ludzie tak nie rozmawiają. Każda kwestia, która w tym odcinku padła, wywołałaby konsternację, a niektóre wręcz erupcję szeptów o treści "Co z nią jest nie tak?", "Brała coś?", "To jakiś dziwak", "Wariat! Chodźmy stąd" itp.
Pytanie 2. O CO, DO JASNEJ CHOLERY, CHODZI Z SAMOCHODAMI W TYM SERIALU.
Jak zobaczyłem to...
...pomyślałem, że to jakiś easter egg - nawet śmieszny - taki żart, że jest rok 2052, a Crown Victoria wiecznie żywa. Ale nie.
Rok 2052:
Rok 2022:
Oni tam wszyscy w 2022 r. jeżdżą samochodami 30-letnimi, a w 2052 - 70-80-letnimi. Twórcy, jak rozumiem, kiedy wyglądają przez okno, też obecnie widzą mnóstwo fordów T.
A to?
Dlaczego, na litość boską, peugeot 5008 Z CHOLERNYM BAGAŻNIKIEM NA ROWERY NA DACHU robi za imprezową limuzynę Z SZOFEREM. To prawdopodobnie jedyny w historii przypadek, kiedy SZOFER prowadził peugeota 5008. Czy oni tam zapomnieli załatwić wóz, a kiedy się zorientowali, to po prostu zapytali, czy ktoś z ekipy nie ma przypadkiem czarnego samochodu - i nawet im się nie chciało zdjąć tego koromysła z dachu?! CO U DIABŁA?!
No nienormalni.
Jedyna nadzieja w tym, jeśli na koniec - o ile do niego wytrzymam - znowu się okaże, że to była symulacja, stworzona przez jakąś cywilizację, która niezbyt precyzyjnie potrafi datować rozwój techniki ludzkiej i nie do końca rozumie przeznaczenie poszczególnych pojazdów (albo w ogóle urządzeń - to by wyjaśniało ten ekspres do kawy wielkości piekarnika). Wątpię, żeby tak było - bo to by było grubsze wyrafinowanie, żeby to tak delikatnie, ledwo zauważalnie zasugerować, a ten serial wielkim wyrafinowaniem nie pachnie. Więc wspominanm o tym czysto asekuracyjnie
W każdym razie, na ten moment wychodzi bardziej komedia absurdów. Zresztą nie tylko ja zwróciłem na to uwagę:
Pytanie 1. Czy autor dialogów kiedykolwiek rozmawiał z drugim człowiekiem - czy sam jest z kosmosu, a sposób werbalnej komunikacji pomiędzy ludźmi został mu jedynie ogólnikowo opisany? Bo tak to wygląda. Ludzie tak nie rozmawiają. Każda kwestia, która w tym odcinku padła, wywołałaby konsternację, a niektóre wręcz erupcję szeptów o treści "Co z nią jest nie tak?", "Brała coś?", "To jakiś dziwak", "Wariat! Chodźmy stąd" itp.
Pytanie 2. O CO, DO JASNEJ CHOLERY, CHODZI Z SAMOCHODAMI W TYM SERIALU.
Jak zobaczyłem to...
...pomyślałem, że to jakiś easter egg - nawet śmieszny - taki żart, że jest rok 2052, a Crown Victoria wiecznie żywa. Ale nie.
Rok 2052:
Rok 2022:
Oni tam wszyscy w 2022 r. jeżdżą samochodami 30-letnimi, a w 2052 - 70-80-letnimi. Twórcy, jak rozumiem, kiedy wyglądają przez okno, też obecnie widzą mnóstwo fordów T.
A to?
Dlaczego, na litość boską, peugeot 5008 Z CHOLERNYM BAGAŻNIKIEM NA ROWERY NA DACHU robi za imprezową limuzynę Z SZOFEREM. To prawdopodobnie jedyny w historii przypadek, kiedy SZOFER prowadził peugeota 5008. Czy oni tam zapomnieli załatwić wóz, a kiedy się zorientowali, to po prostu zapytali, czy ktoś z ekipy nie ma przypadkiem czarnego samochodu - i nawet im się nie chciało zdjąć tego koromysła z dachu?! CO U DIABŁA?!
No nienormalni.
Jedyna nadzieja w tym, jeśli na koniec - o ile do niego wytrzymam - znowu się okaże, że to była symulacja, stworzona przez jakąś cywilizację, która niezbyt precyzyjnie potrafi datować rozwój techniki ludzkiej i nie do końca rozumie przeznaczenie poszczególnych pojazdów (albo w ogóle urządzeń - to by wyjaśniało ten ekspres do kawy wielkości piekarnika). Wątpię, żeby tak było - bo to by było grubsze wyrafinowanie, żeby to tak delikatnie, ledwo zauważalnie zasugerować, a ten serial wielkim wyrafinowaniem nie pachnie. Więc wspominanm o tym czysto asekuracyjnie
W każdym razie, na ten moment wychodzi bardziej komedia absurdów. Zresztą nie tylko ja zwróciłem na to uwagę:
To jest ujma, żeby w kraju tak genialnego sci-fi powstawały twory tego rodzaju. Parę lat temu Allegro - ALLEGRO! - zrobiło cykl "Legendy polskie", który pewnie wielu pamięta, a który był o niebo lepszy, niż ten graniczny wytwór intelektu.GW pisze:(...) Trudno wyrokować, czy Bogdan lepiej spełnia się na polu zawodowym, bowiem jego praca polega na sterowaniu latającymi robotami, które przenoszą wielkie, blaszane kontenery. Nie wiadomo, czemu ma to służyć (mamy 2052 rok!), nie wiadomo, czemu Bogdan jest odziany w odblaskowy kombinezon, skoro pracuje tam sam – drony mają go zobaczyć?
(...)
Scenariusz jest kompletnie niewiarygodny, nabazgrany na papierze, fatalny. Zacznijmy od faktu, że umieszczanie strony rosyjskiej w polskim serialu w obecnych okolicznościach to strzał w oba kolana. Poza tym Rosjanie zapraszający do tajnego (potem oczywiście okaże się, jaki był cel tej misji) projektu Polaków? Bzdura. Podobnie jak i próba wytłumaczenia tegoż, że nie chcieli poświęcać swoich ludzi. Rosjanie? Przeczy temu cała historia, nie tylko ta najnowsza.
W ściśle tajnym ośrodku ludzie łażą z telefonami, pstrykają zdjęcia, wysyłają wiadomości. Jest scena, w której Bogdan i Marta (w roku 2052) całują się, gdy nagle w drzwiach staje wysłannik StarComu. Tłumaczy, że zabierze ją do Niko, a zaraz potem odstawi z powrotem do Polski. Ale luz, bo Marta z tej sekretnej bazy – choć to wszystko jest przecież ścisłą tajemnicą – i tak będzie sobie dzwonić do Bogdana… Inna sprawa, czemu Bogdan, elitarny pilot z widokami na lot w kosmos, skończył jako ładowacz kontenerów?
(...)
Twórcy „Dziewczyny i kosmonauty" nie mieli też specjalnie pomysłu na pokazanie świata za 30 lat. Poza tym, że istotny element przyszłości stanowić będą kontenery, o czym już wiecie, wciąż popularne są też garaże-blaszaki, za to zamykane na nowoczesne kłódki.
Szczytowym osiągnięciem medycyny są podświetlane kule-szwedki albo stylizowany futurystycznie wózek inwalidzki, prezenter wiadomości ma nos i czoło oklejone cekinami, a córka Marty i Bogdana efektowny klips biurowy w górnej wardze i kuse bezrękawniki, podobne do tych, jakie w „Hakerach" nosił Jonny Lee Miller.
Cenię retrofuturyzm, ale trudno mi uwierzyć, że za 30 lat będziemy jeździli starymi mercedesami i volvo – może mój Seat Leon rocznik 2004 też dotrwa?! I jeszcze dobra informacja dla posiadaczy przyczep kempingowych na Helu – modele Hobby Prestige też wytrzymały burzliwe dzieje i mają się jak najlepiej! (...)
- Czarek90
- Posty: 560
- Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
- Lokalizacja: na piętrze
Re: Netflix
1) Ciekawostka:
Mój facet włącza trzeci odcinek. Dodam, że ja poprzednich dwóch nie oglądałem, więc poza tym, że są tam przystojni panowie, że jakieś loty f-16, że to jeszcze etap (tak myślałem) szkoły/studiów (?)... No więc jestem TOTALNIE poza fabułą.
I on włącza ten trzeci odcinek, kiedy ja akurat patrzę na ekran i czytam odruchowo pierwsze zdanie opisu III odcinka:
Niko i Bogdan jednocześnie zakochują się w Marcinie
I mówię, ej, to oni to zrobili WĄTEK! I TA Niko, ta co ma córkę? i że Bogdan? On się okaże gejem?
Ci co oglądają wiedzą, że się rozczarowałem. I że Bogdan nie rywalizował z JAKĄŚ Niko o Marcina xD xP
Ale dzięki temu pół odcinka zobaczyłem xD
2) CO WAŻNE natomiast,
to ja się zastanawiam, DLACZEGO tam są Rosjanie, Rosja, dlaczego
się w obecnej sytuacji politycznej decyduje robić taki serial, pokazywać jakąś wymyśloną
współpracę PL z Rosją... I czy gdzieś w jakiejś recenzji ktoś się faktycznie nad tym pochylił?
Mój facet włącza trzeci odcinek. Dodam, że ja poprzednich dwóch nie oglądałem, więc poza tym, że są tam przystojni panowie, że jakieś loty f-16, że to jeszcze etap (tak myślałem) szkoły/studiów (?)... No więc jestem TOTALNIE poza fabułą.
I on włącza ten trzeci odcinek, kiedy ja akurat patrzę na ekran i czytam odruchowo pierwsze zdanie opisu III odcinka:
Niko i Bogdan jednocześnie zakochują się w Marcinie
I mówię, ej, to oni to zrobili WĄTEK! I TA Niko, ta co ma córkę? i że Bogdan? On się okaże gejem?
Ci co oglądają wiedzą, że się rozczarowałem. I że Bogdan nie rywalizował z JAKĄŚ Niko o Marcina xD xP
Ale dzięki temu pół odcinka zobaczyłem xD
2) CO WAŻNE natomiast,
to ja się zastanawiam, DLACZEGO tam są Rosjanie, Rosja, dlaczego
się w obecnej sytuacji politycznej decyduje robić taki serial, pokazywać jakąś wymyśloną
współpracę PL z Rosją... I czy gdzieś w jakiejś recenzji ktoś się faktycznie nad tym pochylił?
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Netflix
Wątek rosyjski jest zupełnie bezsensowny. To już te auta mają więcej sensu, przecież i dzisiaj są osoby, które lubią jeździć starociami( a w screenach UK nie ma nic złego, ot wzięły übera).
Dlaczego bezsensowny? A bo współpraca polskich pilotów f16 z rosyjską firmą nigdy by nie nastąpiła.
Dlaczego nie zdecydowali się na Niemców, Francuzów..?
Może mieli nadmiar rosyjskojęzycznych aktorów?
Dlaczego bezsensowny? A bo współpraca polskich pilotów f16 z rosyjską firmą nigdy by nie nastąpiła.
Dlaczego nie zdecydowali się na Niemców, Francuzów..?
Może mieli nadmiar rosyjskojęzycznych aktorów?