Właśnie byłem w kinie
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Właściciele „
Naprawdę śmieszna czeska komedia o zebraniu pewnej wspólnoty mieszkaniowej. Niby chodzi tu tylko o poddasze w kamienicy, ale tak naprawdę, jak w soczewce, skupiają się wszystkie problemy pokomunistycznego społeczeństwa. Jest homofobia, bierność, pasywność i brak ochoty i możliwości wzięcia spraw w swoje ręce, kłótliwość i nierozliczenie z komunistyczną przeszłością. Film ma teatralną strukturę, jest kinowym debiutem cenionego reżysera teatralnego Jiriego Havelki , ale dzięki wartkim dialogom i świetnym aktorom doskonale się go ogląda. Film ma swoje smaczki. W jednej ról Dagmar Havlova, a starego komucha, i właściciela kilku mieszkań przy okazji, gra Jiri Labus czyli niezapomniany Rumburak, jeden z bohaterów mojego dzieciństwa.
Naprawdę śmieszna czeska komedia o zebraniu pewnej wspólnoty mieszkaniowej. Niby chodzi tu tylko o poddasze w kamienicy, ale tak naprawdę, jak w soczewce, skupiają się wszystkie problemy pokomunistycznego społeczeństwa. Jest homofobia, bierność, pasywność i brak ochoty i możliwości wzięcia spraw w swoje ręce, kłótliwość i nierozliczenie z komunistyczną przeszłością. Film ma teatralną strukturę, jest kinowym debiutem cenionego reżysera teatralnego Jiriego Havelki , ale dzięki wartkim dialogom i świetnym aktorom doskonale się go ogląda. Film ma swoje smaczki. W jednej ról Dagmar Havlova, a starego komucha, i właściciela kilku mieszkań przy okazji, gra Jiri Labus czyli niezapomniany Rumburak, jeden z bohaterów mojego dzieciństwa.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Nathi
- Posty: 15630
- Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
- Lokalizacja: PL/FR
Re: Właśnie byłem w kinie
Byłem na Astérix et Obélix l'Empire du milieu cały zajarany, że zobaczę w oryginale, a okazał się najgorszym Astelixem jaki był.
Jedynie co mi się podobało to jedna scena z Ibrahimowiczem i że grał Vincent Cassel, którego bardzo lubię.
Nie polecam.
Jedynie co mi się podobało to jedna scena z Ibrahimowiczem i że grał Vincent Cassel, którego bardzo lubię.
Nie polecam.
- Dorian_Gray
- Posty: 2029
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Właśnie byłem w kinie
też byłem na czeskich Właścicielach ....
dla mnie śmieszno-straszna komedia ...
naród też poj*bany, na swój własny sposób...
dla mnie śmieszno-straszna komedia ...
naród też poj*bany, na swój własny sposób...
- Czarek90
- Posty: 560
- Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
- Lokalizacja: na piętrze
Re: Właśnie byłem w kinie
"MENU" (The Menu).
Szukałem tutaj Waszych wrażeń, myśląc, że ktoś był...
Bo sam właśnie trawię. Menu. Tyle tylko że już na VOD.
Szukałem tutaj Waszych wrażeń, myśląc, że ktoś był...
Bo sam właśnie trawię. Menu. Tyle tylko że już na VOD.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Filip „
Adaptacja autobiograficznej prozy Leopolda Tyrmanda, dokonana przez Michała Kwiecińskiego, to obraz wojny daleki od heroizmu. Tytułowy bohater młody Żyd, po utracie najbliższych w getcie, podejmuje pracę jako kelner w luksusowym hotelu we Frankfurcie. Filip ukrywa swoją żydowską tożsamość, podając się za Francuza. Bohater/ fantastyczny Eryk Kulm jr/ znajduje się w samym oku cyklonu, a ryzykuje tym bardziej, że nieustannie podejmuje stosunki seksualne z Niemkami, za co grozi kara śmierci. Kreacja Kulma juniora jest fascynująca : Filip to z jednej strony zastraszone zwierzę, a z drugiej hardy samiec, ryzykujący życie. Ta dwoistość objawia się w jego spojrzeniu, postawie, mowie ciała. Eryk dostosowuje się do otoczenia, ale jednocześnie rzuca mu wyzwanie, podejmuje ryzykowną grę. Jest jak mimikra, ale jednocześnie na swoich warunkach. To bohater wojenny daleki od stereotypów. Jego heroizm jest właściwie dziełem przypadku i sytuacji. Kulm jr nie schodzi z ekranu. Kamera Michała Sobocińskiego towarzyszy mu nieustannie, jego napięciu, ekspresji.
Ten film przypomina także niesamowitą postać autora, jego autokreację. Przed kilkoma laty mieliśmy w kinach film „ Pan T”, bazujący na biografii autora „ Złego” . Postać Tyrmanda, skądinąd świetnego pisarza, jest wykorzystywana dziś jednostronnie politycznie. Ten film przypomina jego świetne pisarstwo.
Adaptacja autobiograficznej prozy Leopolda Tyrmanda, dokonana przez Michała Kwiecińskiego, to obraz wojny daleki od heroizmu. Tytułowy bohater młody Żyd, po utracie najbliższych w getcie, podejmuje pracę jako kelner w luksusowym hotelu we Frankfurcie. Filip ukrywa swoją żydowską tożsamość, podając się za Francuza. Bohater/ fantastyczny Eryk Kulm jr/ znajduje się w samym oku cyklonu, a ryzykuje tym bardziej, że nieustannie podejmuje stosunki seksualne z Niemkami, za co grozi kara śmierci. Kreacja Kulma juniora jest fascynująca : Filip to z jednej strony zastraszone zwierzę, a z drugiej hardy samiec, ryzykujący życie. Ta dwoistość objawia się w jego spojrzeniu, postawie, mowie ciała. Eryk dostosowuje się do otoczenia, ale jednocześnie rzuca mu wyzwanie, podejmuje ryzykowną grę. Jest jak mimikra, ale jednocześnie na swoich warunkach. To bohater wojenny daleki od stereotypów. Jego heroizm jest właściwie dziełem przypadku i sytuacji. Kulm jr nie schodzi z ekranu. Kamera Michała Sobocińskiego towarzyszy mu nieustannie, jego napięciu, ekspresji.
Ten film przypomina także niesamowitą postać autora, jego autokreację. Przed kilkoma laty mieliśmy w kinach film „ Pan T”, bazujący na biografii autora „ Złego” . Postać Tyrmanda, skądinąd świetnego pisarza, jest wykorzystywana dziś jednostronnie politycznie. Ten film przypomina jego świetne pisarstwo.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Czarek90
- Posty: 560
- Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
- Lokalizacja: na piętrze
Re: Właśnie byłem w kinie
"Blisko" reż: Lukas Dhont
Pół filmu płakałem. O tyle to było trudne, że nigdy do tej pory się w kinie nie wzruszyłem (tzn. nigdy nawet trochę).
Jeśli macie okazję - idźcie oglądać
Pół filmu płakałem. O tyle to było trudne, że nigdy do tej pory się w kinie nie wzruszyłem (tzn. nigdy nawet trochę).
Jeśli macie okazję - idźcie oglądać
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w kinie
Widziałem trailer, czytałem komentarze, wszyscy płaczą. Boję się. Chyba jestem zbyt zdołowany ostatnio.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Tata“
Kino drogi, dramat rodzinny, a przede wszystkim fantastyczna kreacja aktorska Eryka Lubosa. Film Anny Maliszewskiej to także, kręcona jeszcze przed wojną, opowieść o relacjach polsko- ukraińskich. Samotny ojciec, kierowca Tira z dwoma dziewczynkami udaje się z towarem na Ukrainę. Facet jest pokiereszowany, a jednocześnie bardzo wrażliwy. Film opiera się na fantastycznej roli Eryka Lubosa, który łączy w tej roli przeciwieństwa : jest delikatny i brutalny, czuły i stanowczy. Towarzyszą mu dwie świetnie dobrane dziewczynki :Klaudia Kurak i Polina Gromova. To film o niełatwych relacjach rodzinnych, ale też pokrewieństwach z wyboru, zupełnie patchworkowych . W tym filmie role w rodzinie są zdefiniowane na nowo : Michał musi być dla dziewczynek ojcem i matką, a jednocześnie zarabiać pieniądze.
„ Tata” to popularne kino, łączące tematykę społeczną i , w kontekście wojny w Ukrainie, także polityczną.
Kino drogi, dramat rodzinny, a przede wszystkim fantastyczna kreacja aktorska Eryka Lubosa. Film Anny Maliszewskiej to także, kręcona jeszcze przed wojną, opowieść o relacjach polsko- ukraińskich. Samotny ojciec, kierowca Tira z dwoma dziewczynkami udaje się z towarem na Ukrainę. Facet jest pokiereszowany, a jednocześnie bardzo wrażliwy. Film opiera się na fantastycznej roli Eryka Lubosa, który łączy w tej roli przeciwieństwa : jest delikatny i brutalny, czuły i stanowczy. Towarzyszą mu dwie świetnie dobrane dziewczynki :Klaudia Kurak i Polina Gromova. To film o niełatwych relacjach rodzinnych, ale też pokrewieństwach z wyboru, zupełnie patchworkowych . W tym filmie role w rodzinie są zdefiniowane na nowo : Michał musi być dla dziewczynek ojcem i matką, a jednocześnie zarabiać pieniądze.
„ Tata” to popularne kino, łączące tematykę społeczną i , w kontekście wojny w Ukrainie, także polityczną.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- bolevitch
- Posty: 5451
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
Tak, jest jedna bardzo symboliczna scena wazna w kontekscie historycznym
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w kinie
Nie mogę doczekać się Filipa a dopiero za tydzień będę mógł zobaczyć.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Imperium światła „
Film Sama Mendesa to wyznanie miłości do kina. Anglia lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku, w małym kinie rozpoczyna pracę ambitny młodzieniec Stephen / Micheal Ward/. Dla niego to będzie inicjacja życiowa i odkrycie miłości do kina. Na ekranach królują wtedy „ Wystarczy być „ czy „ Rydwany ognia”. Ten film to także burzliwe wydarzenia tamtego czasu: rasizm, którego bohater i jego matka doświadczają . Ale film Mendesa to także fascynujący portret dojrzałej kobiecości menedżerki kina, Hilary, którą zachwycająco gra Olivia Colman. Jej bohaterka jest niczym Blanche DuBois : fascynująca i niezależna, silna i słaba. Od Colman wzroku nie można odwrócić : fantastycznie wygrywa wszystkie niuanse psychiki swojej bohaterki. Niektórzy krytycy zarzucali Mendesowi, że w swoim filmie chciał zmieścić za dużo wątków, ale „ Imperium światła” to film bardzo spójny i konsekwentny. Piękne tradycyjne, epickie kino.
Film Sama Mendesa to wyznanie miłości do kina. Anglia lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku, w małym kinie rozpoczyna pracę ambitny młodzieniec Stephen / Micheal Ward/. Dla niego to będzie inicjacja życiowa i odkrycie miłości do kina. Na ekranach królują wtedy „ Wystarczy być „ czy „ Rydwany ognia”. Ten film to także burzliwe wydarzenia tamtego czasu: rasizm, którego bohater i jego matka doświadczają . Ale film Mendesa to także fascynujący portret dojrzałej kobiecości menedżerki kina, Hilary, którą zachwycająco gra Olivia Colman. Jej bohaterka jest niczym Blanche DuBois : fascynująca i niezależna, silna i słaba. Od Colman wzroku nie można odwrócić : fantastycznie wygrywa wszystkie niuanse psychiki swojej bohaterki. Niektórzy krytycy zarzucali Mendesowi, że w swoim filmie chciał zmieścić za dużo wątków, ale „ Imperium światła” to film bardzo spójny i konsekwentny. Piękne tradycyjne, epickie kino.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- bolevitch
- Posty: 5451
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Właśnie byłem w kinie
Filip
nie wiem czy ambicją twórców nie było zrobienie miniserialu, w każdym razie dwugodzinny film wygląda trochę na kompromis z taką wizją, miałem wrażenie, że historia jest opowiadana momentami nierówno. Film powinien zadowolić środowiska prawicowe. Praktycznie nie ma tam "dobrych" Niemców, mamy postać Polaka ratującego Żydów, mamy bohaterski, polski ruch oporu and last but not least gej jest czarnym charakterem (zastanawiam się czy to w ogóle było możliwe, żeby ss-man czy tam gestapowiec robił to praktycznie się z tym nie kryjąc...)
Niestety trudno mi ocenić jakieś 50 proc fabuły czy więcej, bo zupełnie nie rozumiem psychologii relacji męsko-damskich, uwodzenia etc
nie wiem czy ambicją twórców nie było zrobienie miniserialu, w każdym razie dwugodzinny film wygląda trochę na kompromis z taką wizją, miałem wrażenie, że historia jest opowiadana momentami nierówno. Film powinien zadowolić środowiska prawicowe. Praktycznie nie ma tam "dobrych" Niemców, mamy postać Polaka ratującego Żydów, mamy bohaterski, polski ruch oporu and last but not least gej jest czarnym charakterem (zastanawiam się czy to w ogóle było możliwe, żeby ss-man czy tam gestapowiec robił to praktycznie się z tym nie kryjąc...)
Niestety trudno mi ocenić jakieś 50 proc fabuły czy więcej, bo zupełnie nie rozumiem psychologii relacji męsko-damskich, uwodzenia etc
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w kinie
Zapewne o tym można by sie dowiedzieć z lektury książki Alexandra Zinna "Różowy trójkąt. Los homoseksualisty w Trzeciej rzeszy" (Bellona, 2022), która - pojęcia nie mam dlaczego - nie została na naszym forum zauważona (w Replice też nie kojarzę, by o niej pisali), chociaż jest dostępne na rynku prawie od roku.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- jazzik
- Posty: 9388
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Właśnie byłem w kinie
No właśnie, ja czytałam sporo książek o III Rzeszy, nazistach, jak to wszystko działało i ten wątek jest dla mnie kompletnie niewiarygodny, podobnie jak cały ten motyw Żyda, który udaje Francuza i nie tylko, że wszyscy to łykają, to jeszcze nie boi się romansować z Niemkami, co było bardzo ryzykowne, bo takie rzeczy były karalne dla obu stron.
W jednej z książek znalazłam informację o 300 Francuzach straconych bądź odesłanych do obozów za romanse z niemieckimi kobietami. Robotników przymusowych straconych za coś takiego było co najmniej 700.
W jednej z książek znalazłam informację o 300 Francuzach straconych bądź odesłanych do obozów za romanse z niemieckimi kobietami. Robotników przymusowych straconych za coś takiego było co najmniej 700.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- bolevitch
- Posty: 5451
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Właśnie byłem w kinie
W "Europie, Europie" Agnieszki Holland mamy opartą na faktach historię żydowskiego chłopaka, który jest członkiem hitlerjugent (czy innej paramilitarnej organizacji), gdzie przez nauczyciela zostaje uznany za wzór rasy aryjskiej, więc funkcjonowanie na fałszywych papierach było możliwe.
- Hebius
- Posty: 15051
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w kinie
Tego nikt nie neguje.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- bolevitch
- Posty: 5451
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Właśnie byłem w kinie
jazzik neguje...
- jazzik
- Posty: 9388
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Właśnie byłem w kinie
No tak, funkcjonowanie na fałszywych papierach i próba zakamuflowania się jako nazista w organizacji młodzieżowej, to coś zupełnie innego niż robienie czegoś, co było ryzykowne nawet dla nie-Żydów. Byli nawet żydowscy żołnierze w Wehrmachtcie, którzy pochodzili z rodzin mieszanych a uzyskiwali zgodę na służbę mając przekonanie, że w ten sposób uchronią swoich bliskich. Mówi o tym ciekawa książka "Żydowscy żołnierze Hitlera".
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w kinie
„ Noc 12 października „
Kryminał, ale również dramat psychologiczny opowiada o nierozwiązanej sprawie kryminalnej morderstwa młodej dziewczyny. O zagadce kryminalnej z góry wiemy, że pozostanie tajemnicą. Ważniejsze i ciekawsze jest samo śledztwo : nowe tropy, nowi śledczy, ich osobiste zaangażowanie i motywacje, a także osobowość ofiary i ewentualne motywy potencjalnych sprawców. Poprzez historię śledztwa reżyser przemyca mnóstwo obserwacji socjologicznych : o wypaleniu zawodowym, a przede wszystkim roli kobiet we współczesnym świecie i ich nierównym traktowaniu. Jak mówi przyjaciółka ofiary, Clara zginęła , bo była kobietą. To bardzo gorzkie przesłanie, opakowane w zgrabny gatunkowy kryminał.
Kryminał, ale również dramat psychologiczny opowiada o nierozwiązanej sprawie kryminalnej morderstwa młodej dziewczyny. O zagadce kryminalnej z góry wiemy, że pozostanie tajemnicą. Ważniejsze i ciekawsze jest samo śledztwo : nowe tropy, nowi śledczy, ich osobiste zaangażowanie i motywacje, a także osobowość ofiary i ewentualne motywy potencjalnych sprawców. Poprzez historię śledztwa reżyser przemyca mnóstwo obserwacji socjologicznych : o wypaleniu zawodowym, a przede wszystkim roli kobiet we współczesnym świecie i ich nierównym traktowaniu. Jak mówi przyjaciółka ofiary, Clara zginęła , bo była kobietą. To bardzo gorzkie przesłanie, opakowane w zgrabny gatunkowy kryminał.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.