Właśnie byłem na koncercie
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Właśnie byłem na koncercie
Różnica na pewno. Ale czy taka duża...
- Hebius
- Posty: 15227
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem na koncercie
18:00-20:25 amfiteatr w Kętrzynie
Koncert trochę egzotyczny, bo najpierw (jako support) wystąpił lokalny zespół San Quentin, grający dość ciężkiego rocka (siadłem naprzeciwko sceny, dość blisko i normalnie czułem, jak mi muzyka dudni, pulsuje w klatce piersiowej). A po godzinie rozgrzewki zaśpiewał Tymon Tymański w ramach projektu „One Man Show”, solo i w przekroju dotychczasowych działań artystycznych, z piosenkami znanymi z "Wesela" Smarzowskiego i nowszymi, od "Dymać Orła Białego" przez "Pislam über alles!"", "Wybory" (z "Jebać PiS" w refrenie), kawałek o Zenku Martyniuku i "Złapałem syfa w Łomży".
Teksty lekko wulgarne, ale zabawne.
"Białego misia" też nie zabrakło.
Na koniec artysta przeprosił za swój występ i zaapelował, by ewentualne konsekwencje wyciągać tylko wobec niego, a nie pracowników KCK, którzy zaprosili go do Kętrzyna.
Spodziewałem się większych tłumów na widowni. Przyszło może ze 100-200 osób, co przy ilości miejsc siedzących (1470) sprawiało średnie wrażenie. Pogoda też była dość średnia, pochmurnie, z momentami mżawki i zawiewającym od jeziora chłodem. Na szczęście przewidująco wziąłem z sobą kurtkę.
Koncert trochę egzotyczny, bo najpierw (jako support) wystąpił lokalny zespół San Quentin, grający dość ciężkiego rocka (siadłem naprzeciwko sceny, dość blisko i normalnie czułem, jak mi muzyka dudni, pulsuje w klatce piersiowej). A po godzinie rozgrzewki zaśpiewał Tymon Tymański w ramach projektu „One Man Show”, solo i w przekroju dotychczasowych działań artystycznych, z piosenkami znanymi z "Wesela" Smarzowskiego i nowszymi, od "Dymać Orła Białego" przez "Pislam über alles!"", "Wybory" (z "Jebać PiS" w refrenie), kawałek o Zenku Martyniuku i "Złapałem syfa w Łomży".
Teksty lekko wulgarne, ale zabawne.
"Białego misia" też nie zabrakło.
Na koniec artysta przeprosił za swój występ i zaapelował, by ewentualne konsekwencje wyciągać tylko wobec niego, a nie pracowników KCK, którzy zaprosili go do Kętrzyna.
Spodziewałem się większych tłumów na widowni. Przyszło może ze 100-200 osób, co przy ilości miejsc siedzących (1470) sprawiało średnie wrażenie. Pogoda też była dość średnia, pochmurnie, z momentami mżawki i zawiewającym od jeziora chłodem. Na szczęście przewidująco wziąłem z sobą kurtkę.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem na koncercie
A to fajny gość jest. Zbyt elitarny na Kętrzyn czy pogoda przestraszyła?
- Hebius
- Posty: 15227
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem na koncercie
Pogoda pewnie miała jakiś wpływ na frekwencje, ale raczej w tym zakresie, że odsiała przypadkowych widzów. Kto chciał posłuchać Tymańskiego, ten przyszedł. Amfiteatr jest spory, ale nawet siedząc w jednym miejscu zauważyłem kilka osób, które widuję na koncertach, czy spotkaniach w zamku. Czyli chyba w mieście nie ma większego zapotrzebowania na taki rodzaj kulturalnej rozrywki.
A Tymon faktycznie fajny jest. Gdybym coś z sobą miał, choćby notes na autografy, podszedłbym pod scenę poobściskiwać się z nim po koncercie (widziałem, że był do tego całkiem chętny)
A Tymon faktycznie fajny jest. Gdybym coś z sobą miał, choćby notes na autografy, podszedłbym pod scenę poobściskiwać się z nim po koncercie (widziałem, że był do tego całkiem chętny)
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Nathi
- Posty: 15759
- Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
- Lokalizacja: PL/FR
Re: Właśnie byłem na koncercie
I jest bi
- Hebius
- Posty: 15227
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem na koncercie
Jak to przy piątku - po obiedzie ubrałem się na wyjściowo, przyczesałem, wziąłem etui¹ z okularami, aparat fotograficzny² i tuż przed siedemnastą podreptałem karnie do zamku. Na dziedzińcu było już gwarnie i tłumnie. Ze sto osób przynajmniej rozsiadło się w siedmiu rzędach nadal dostawianych przez obsługę krzeseł. Ciepła (21°C), słoneczna pogoda po tygodniu ochłodzenia zapewne miała lekki wpływ na tak ładną frekwencję (publiczność 50+ już raczej dba o zdrowie), ale głównym wabikiem zdecydowanie była osoba wykonawcy, znanego doskonale obecnym³ Jana Kondraka, barda z Lubelskiej Federacji Bardów, który w programie „Ataman” przez półtorej godziny grał, śpiewał i mówił, bawiąc zgromadzonych. Muzycznie nie powiem, to był jeden z lepszych koncertów sezonu. Zaczęło się melodyjnym „Wstań przyjaciółko moja”, później była kolejna wersja przeboju „Donna, donna” (na swoim lipcowym koncercie Dmitrij Maklakov prezentował własną i uprzedzał, że pewnie będziemy to mogli porównać z kondrakową), zabawna „Rakietę”, tytułowy „Atamana” i wiele innych, nagradzanych sprawiedliwie rzęsistymi brawami. Miałbym jednak lekkie zastrzeżenia co do konferansjerki i tekstów Kondraka na temat toczącej się na wschodzie wojny. Dokładniej do widzenia we wszystkich Rosjanach jedynie wroga, specyficznej nacji, która całą przyjemność w życiu czerpie z przysparzania nieszczęść innym. Pomijając ten przykry zgrzyt, wieczór był całkiem przyjemny.
_________
¹ Etui poniekąd nowe, tzn. jedno ze starszych babki (nie od jej ostatnich okularów, tylko poprzednich), bo moje było już tak odrapane, że wstyd było się z nim nosić po koncertach.
² Zbędna fatyga. Nawet nie wyciągnąłem cyfrówki z futerału.
³ Oczywiście byłem tym jedynym (a na pewno jednym z nielicznych) wyjątkiem, który poznawał artystę i jego twórczość dopiero na koncercie. Obecne panie z zapałem śpiewały refreny razem z Kondrakiem, a gdy przyszło do bisów, domagały się głośno konkretnych tytułów.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- marcin
- Posty: 13590
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem na koncercie
Widzę że modę na przypisy przeniosłeś ze swojego bloga na forum. Post na forum to nie artykuł naukowy aby celowe były przypisy. Jest to niewygodne i wytrąca z rytmu czytania.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Hebius
- Posty: 15227
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem na koncercie
A kto normalny przypisy czyta?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Czartogromski
- Posty: 6290
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
- Hebius
- Posty: 15227
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem na koncercie
To dobrze, albowiem też lubię przypisy i ani myślę z nich rezygnować, a dziś niestety¹ znów byłem na koncercie. Chociaż nie planowałem. A nawet nie bardzo chciałem².
Ale namawiali usilnie.
- Idź, koniecznie! - namawiali. - Idź koniecznie!
No i namówili, i uległem, i poszedłem. Z lekką obawą poszedłem. Bezsensowną w sumie, na co sam bym wpadł, gdybym się tylko chwilę, a dokładnie zastanowił. Jaki szanujący się satanista wystąpi w biały dzień³, solo i jedynie do wtóru gitary? No żaden przecież. I tutaj teraz też nie wystąpił.
Damian Ukeje powitał mnie na wejściu piosenką Maanamu i dalej było podobnie - covery Kory, Princa, Chorych na Odrę, Dżemu ("Czerwony jak cegła") oraz inne równie melodyjne kawałki samego Ukeje ("Ja Ikar" było na pewno, więcej tytułów nie zapamiętałem). I żadnych ciężkich brzmień, których się spodziewałem po przeczytaniu w zapowiedziach KCK, że facet był związany z Nergalem⁴.
Bo chyba nie muszę dodawać, że do momentu zobaczenia na słupach ogłoszeniowych plakatów informujących o koncercie, pojęcia nie miałem o istnieniu gościa, ani o jego repertuarze. Fakt, mogłem sprawdzić na YouTUBE, co też Ukeje śpiewa. Ale ten Nergal mnie nastawił muzycznie na nie i miałem sobie darować wyjście do amfiteatru. Szczegóły.
Wieczór był słoneczny, ciepły, ale widownia była zapełniona równie gęsto, co tydzień wcześniej, na koncercie Tymona Tymańskiego. Przyszło jakieś sto, może sto pięćdziesiąt osób. Ładna pogoda ściągnęła trochę więcej rodzin z małymi dziećmi, które szalały na placu przed sceną. Obserwując tę rozbieganą gromadę zastanawiałem się, co też jest w naszym szkolnictwie, że potrafi za pomocą lekcji wu-efu zniechęcić tak pełne energii maluchy do fizycznego wysiłku i sportu.
Przy barierkach oddzielających publiczność od sceny stało kilka rozochoconych młodych mamusiek, prowadzących intensywny dialog z wokalistą między piosenkami. W jakimś klubie byłoby to może fajnie. W otwartej przestrzeni amfiteatru siedzący nawet całkiem blisko - tak jak ja - słyszeli jedynie grzeczne, stosowne odpowiedzi Damiana Ukeje i to w sumie było niezbyt zajmujące, czy zabawne.
Koncert skończył się dobrze po dwudziestej. Bisów zabrakło. Ukeje był mocno zachrypnięty i nie chciał bardziej forsować głosu, bo na kolejne dni miał już zaplanowane dalsze występy w ramach letniej trasy "I am rock'n'roll".
_______
¹ Niestety dla osób, które przypisów nie lubią.
² Chyba jestem już lekko zmęczony tym intensywnym koncertowym życiem, jakie ostatnio prowadzę. Jednemu wyjściu w tygodniu jeszcze daję radę, ale dwa to już zbyt wiele. Zwłaszcza jeśli trzeba je jeszcze opisać. Bo czy warto w ogóle gdziekolwiek wychodzić, jeśli się człowiek nie dzieli z nikim wrażeniami z tych wyjść?
³ A właściwie wczesnym wieczorem. Koncert był od osiemnastej, ale zgrzeszyłem przeciwko lokalnemu patriotyzmowi i darowałem sobie występ miejscowego zespołu Stormblast, rozgrzewającego przez pierwszą godzinę publiczność. Za co zostałem od razu ukarany, bo o dziewiętnastej już się nie załapałem na darmowe przekąski serwowane od początku imprezy przez organizatorów.
⁴ KCK (Kętrzyńskie Centrum Kultury) reklamując Damiana Ukeje na FB pisało, że w telewizyjnym talent show należał do grupy Adama "Nergala" Darskiego. Co mnie chyba trochę za bardzo zasugerowało i wyprowadziło na manowce.
Ale namawiali usilnie.
- Idź, koniecznie! - namawiali. - Idź koniecznie!
No i namówili, i uległem, i poszedłem. Z lekką obawą poszedłem. Bezsensowną w sumie, na co sam bym wpadł, gdybym się tylko chwilę, a dokładnie zastanowił. Jaki szanujący się satanista wystąpi w biały dzień³, solo i jedynie do wtóru gitary? No żaden przecież. I tutaj teraz też nie wystąpił.
Damian Ukeje powitał mnie na wejściu piosenką Maanamu i dalej było podobnie - covery Kory, Princa, Chorych na Odrę, Dżemu ("Czerwony jak cegła") oraz inne równie melodyjne kawałki samego Ukeje ("Ja Ikar" było na pewno, więcej tytułów nie zapamiętałem). I żadnych ciężkich brzmień, których się spodziewałem po przeczytaniu w zapowiedziach KCK, że facet był związany z Nergalem⁴.
Bo chyba nie muszę dodawać, że do momentu zobaczenia na słupach ogłoszeniowych plakatów informujących o koncercie, pojęcia nie miałem o istnieniu gościa, ani o jego repertuarze. Fakt, mogłem sprawdzić na YouTUBE, co też Ukeje śpiewa. Ale ten Nergal mnie nastawił muzycznie na nie i miałem sobie darować wyjście do amfiteatru. Szczegóły.
Wieczór był słoneczny, ciepły, ale widownia była zapełniona równie gęsto, co tydzień wcześniej, na koncercie Tymona Tymańskiego. Przyszło jakieś sto, może sto pięćdziesiąt osób. Ładna pogoda ściągnęła trochę więcej rodzin z małymi dziećmi, które szalały na placu przed sceną. Obserwując tę rozbieganą gromadę zastanawiałem się, co też jest w naszym szkolnictwie, że potrafi za pomocą lekcji wu-efu zniechęcić tak pełne energii maluchy do fizycznego wysiłku i sportu.
Przy barierkach oddzielających publiczność od sceny stało kilka rozochoconych młodych mamusiek, prowadzących intensywny dialog z wokalistą między piosenkami. W jakimś klubie byłoby to może fajnie. W otwartej przestrzeni amfiteatru siedzący nawet całkiem blisko - tak jak ja - słyszeli jedynie grzeczne, stosowne odpowiedzi Damiana Ukeje i to w sumie było niezbyt zajmujące, czy zabawne.
Koncert skończył się dobrze po dwudziestej. Bisów zabrakło. Ukeje był mocno zachrypnięty i nie chciał bardziej forsować głosu, bo na kolejne dni miał już zaplanowane dalsze występy w ramach letniej trasy "I am rock'n'roll".
_______
¹ Niestety dla osób, które przypisów nie lubią.
² Chyba jestem już lekko zmęczony tym intensywnym koncertowym życiem, jakie ostatnio prowadzę. Jednemu wyjściu w tygodniu jeszcze daję radę, ale dwa to już zbyt wiele. Zwłaszcza jeśli trzeba je jeszcze opisać. Bo czy warto w ogóle gdziekolwiek wychodzić, jeśli się człowiek nie dzieli z nikim wrażeniami z tych wyjść?
³ A właściwie wczesnym wieczorem. Koncert był od osiemnastej, ale zgrzeszyłem przeciwko lokalnemu patriotyzmowi i darowałem sobie występ miejscowego zespołu Stormblast, rozgrzewającego przez pierwszą godzinę publiczność. Za co zostałem od razu ukarany, bo o dziewiętnastej już się nie załapałem na darmowe przekąski serwowane od początku imprezy przez organizatorów.
⁴ KCK (Kętrzyńskie Centrum Kultury) reklamując Damiana Ukeje na FB pisało, że w telewizyjnym talent show należał do grupy Adama "Nergala" Darskiego. Co mnie chyba trochę za bardzo zasugerowało i wyprowadziło na manowce.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem na koncercie
No on wygrał 1 edycję The Voice of Poland właśnie w grupie Nergala.
Ale ostatecznie nie rozumiem, czy ci się podobało. Wyraźna jest tylko pretensja (ale jak to u Hebiusa ironiczna i a rebours), że nie było czarnej mszy i palenia Biblii.
Fajne miastjeśli co tydzień ma tak fajną ofertę dla mieszkańców.
Ale ostatecznie nie rozumiem, czy ci się podobało. Wyraźna jest tylko pretensja (ale jak to u Hebiusa ironiczna i a rebours), że nie było czarnej mszy i palenia Biblii.
Fajne miastjeśli co tydzień ma tak fajną ofertę dla mieszkańców.
- Czartogromski
- Posty: 6290
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Właśnie byłem na koncercie
Hebius nie wspomniał, że niektórzy z miejscowych supportów wyglądają na bardzo zdolnych
- marcin
- Posty: 13590
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem na koncercie
Aż szkoda że Kętrzyn nie ma porządnego jeziora (ta kałuża gdzie chodziłem z Hebiusem to trudno jeziorem nazwać ) bo byłaby całkiem przyjemna miejscówka na urlop. Woda plus kultura
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Czartogromski
- Posty: 6290
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Właśnie byłem na koncercie
Co wyście się uwzięli: jeden nie chce nazwać Kętrzyna miastem, drugi nie chce kętrzyńskiego jeziora jeziorem.
Gdybym to ja tak, to byłoby, zrozumiałe, bo Hebius spostponował rzeczułkę z Kufszynka.
Gdybym to ja tak, to byłoby, zrozumiałe, bo Hebius spostponował rzeczułkę z Kufszynka.
- marcin
- Posty: 13590
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem na koncercie
No to nie moja wina że Kętrzyn leży niby na Mazurach ale brakuje mu podstawowego atrybutu Mazur czyli wody
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Hebius
- Posty: 15227
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem na koncercie
Co do kętrzyńskiego jeziorka - niedługo już tam tej dotychczasowej siermiężności. Miasto dostało jakiś spory kawał unijnej kasy i zamierza rozwijać w tym miejscu infrastrukturę kulturalno-rozrywkową. Już widziałem początek prac, nowoczesne wijące się ławki na grupowe spotkania, hamaczki, stoliczki, doniczki... Będzie normalnie cudownie, z kawiarniami, łódeczkami chyba nawet i innymi takimi, w środku miasta, a sielsko anielsko i miejscami wręcz jak na prawdziwej wsi*.
A na serio - nie wiem.
Tzn. nie wiem jak ująć w prostych, zwięzłych zdaniach swoje emocje.
Bo Ukeje pozostawił mnie letnim. Ani nie wpadłem w zachwyt słuchając jego wersji znanych piosenek, czy własnych utworów, ani nie byłem rozczarowany. Ot wyjście było sympatyczne, ale gdybym nie poszedł, a wiedział to, co teraz wiem, nie odczuwałbym jakiejś straty z tego powodu.
__________
* To zwłaszcza w części przy wejściu na molo, która sąsiaduje ze stajniami Stada Ogierów. Wczorajszy wieczór był bardzo ciepły, więc gdy tamtędy przechodziłem nawet nad samą wodą aromat końskiego obornika był wręcz obezwładniający. Wejście w tę falę to było jak kop po poppersie (zgaduję, bo nigdy nie używałem). Usiąść na wijącej się ławeczce w tym miejscu i się inhalować - to będzie mocniejsze wrażenie, niż korzystanie z mini tężni, które też są w planach włodarzy miasta.
Musi ci wystarczyć, że nie było wylewania żali na naganiaczy namawiających do wyjścia na koncert
A na serio - nie wiem.
Tzn. nie wiem jak ująć w prostych, zwięzłych zdaniach swoje emocje.
Bo Ukeje pozostawił mnie letnim. Ani nie wpadłem w zachwyt słuchając jego wersji znanych piosenek, czy własnych utworów, ani nie byłem rozczarowany. Ot wyjście było sympatyczne, ale gdybym nie poszedł, a wiedział to, co teraz wiem, nie odczuwałbym jakiejś straty z tego powodu.
__________
* To zwłaszcza w części przy wejściu na molo, która sąsiaduje ze stajniami Stada Ogierów. Wczorajszy wieczór był bardzo ciepły, więc gdy tamtędy przechodziłem nawet nad samą wodą aromat końskiego obornika był wręcz obezwładniający. Wejście w tę falę to było jak kop po poppersie (zgaduję, bo nigdy nie używałem). Usiąść na wijącej się ławeczce w tym miejscu i się inhalować - to będzie mocniejsze wrażenie, niż korzystanie z mini tężni, które też są w planach włodarzy miasta.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem na koncercie
Damian Ukeje wygrał Voice a, śpiewał tam fantastycznie " Purple rain " i był obiektem moich fantazji. Świetnie śpiewa, mam Jego chyba dwie płyty, jest bardzo męski i przystojny, ale jakoś do mainsteamu przebić się niestety nie może.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem na koncercie
Oto kolejny dowód na to, że z Achimkiem mamy tę samą duszę.
Purple rain zaśpiewał lepiej od Prince'a. A że Nothing Else Matters zaśpiewał lepiej od zespołu Metallica nie napiszę tylko dlatego, że nie chcę mieć kosy z Natalką.
Purple rain zaśpiewał lepiej od Prince'a. A że Nothing Else Matters zaśpiewał lepiej od zespołu Metallica nie napiszę tylko dlatego, że nie chcę mieć kosy z Natalką.
- Hebius
- Posty: 15227
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem na koncercie
"Purple rain" wczoraj też było.
Że Ukeje przystojny zobaczyłem dopiero na zdjęciach. W amfiteatrze to bym musiał chyba stanąć pod samą sceną, tak jak rozochocone laski.
Że Ukeje przystojny zobaczyłem dopiero na zdjęciach. W amfiteatrze to bym musiał chyba stanąć pod samą sceną, tak jak rozochocone laski.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?