Szkoda, że ocenzurowane

mike pisze: ↑27-10-2023 13:23:02 W replice śmieszny coming out praktycznie nikomu nieznanego gostka. Trudno odeprzeć argumenty homofobów, że coraz mniej chodzi o sprawę społeczną, a coraz bardziej o lans i ekshibicjonizm. Debiutujący w 2021r dwudziestolatek tworzy narrację wielkiej gwiazdy po przejściach, z bagażem trudnych doświadczeń życiowych obwieszczając Polsce coś co patrząc na aparycję dla jego bliskich oraz wąskiego grona odbiorców raczej od samego początku nie pozostawiało jakichkolwiek wątpliwości, reszta świata najzwyczajniej nie była i nie jest zainteresowana.
https://www.plotek.pl/plotek/7,154063,3 ... rapii.html
Na okładce – Agata Bogacka, jedna z najbardziej znanych współczesnych polskich malarek. W środku – obszerny, niezwykle szczery, mocny wywiad, który przeprowadziła Sylwia Chutnik. „Po rozstaniu z moim partnerem, kiedy zaczęłam z nią być, zrobiłam coming out. Ale ten nasz związek potrwał tylko 2 miesiące i zostałam zghostowana. Nie mam z nią kontaktu do tej pory. Nie udało mi się nic wyjaśnić i porozmawiać. No i tak zostałam z tym coming outem, który robiłam dla nas, naszego związku. Chwilę później już byłam singielką.” – mówi Agata Bogacka
To było coś tak dużego, że wywiadowana przez kilka miesięcy nie potrafiła ogarnąć miotających nią uczuć. Myślała. Nie kontaktowała się z ukochaną. Walczyła. Wreszcie uległa.Agata Bogacka pisze:Zadzwoniła do mnie w październiku. To była zwykła rozmowa, ale poczułam, ze coś mnie kompletnie rozwaliło. Zakochałam się.
Można zgadywać, że panie spotkały się na jakimś neutralnym gruncie. Przynajmniej ten jeden raz. Mogły też spotkać się razy kilka, ale na pewno nie w mieszkaniu ukochanej pani artystki, bo wtedy do zerwania kontaktu trzeba by czegoś więcej, niż przestania odbierania telefonu i odpisywania (na maile? sms-y?).Agata Bogacka pisze:W marcu się z nią spotkałam. Postanowiłam skonfrontować swoje uczucia i okazało się, że są odwzajemnione.
W sumie niedawno był o czymś podobnym na naszym forum w nowym temacie założonym przez nowego usera, tylko trochę bogaciej w szczegóły. Koleżanka Bogacka, gdyby wiedziała o istnieniu tego miejsca, też by znalazła u nas słowa otuchy i pocieszenia. Mam nadzieję.Agata Bogacka pisze:A potem, kiedy nagle zniknęła bez słowa wyjaśnienia, to... miałam myśli samobójcze, wylądowałam na lekach. (...) Był ktoś i nagle go nie ma - nie odbiera telefonów, nie odpisuje, znika.
Ale skąd wniosek, że one razem mieszkały? To żeby być w związku, trzeba z kimś mieszkać? Oo