Hej,
Ja się wychowałem na klasycznym przekładzie Lewandowska&Dąbrowski ... (wydanie z 87roku... tak tak), nie śledziłem innych tłumaczeń, ale kiedy się ukazał przekład Przebindów, to słyszałem o tym audycję w radio i zaraz go kupiłem; pewnie jeszcze w 2016, z którego mam wydanie... ale chyba nie przeczytałem, a już prawie napewno nie porównywałem. Okładka mi nie przeszkadzała jakoś szczególnie, chyba to było po takim serialu 10 odcinkowym jaki z tego zrobili Rosjanie, niby na początku parę rzeczy mi się w tym serialu nie podobało, ale potem się wciągnąłem i oglądałem kilka razy. sprawdzałem z książką ze zdziwieniem, co do dokładności większości scen. niby był jakoś prymitywny, ale potem, kiedy porównywałem z wybitnymi kreacjami naszych aktorów, to wyszło mi, że "ruska prostota" bardziej przemawiała, niż Holoubek/Zapasiewicz (ale to drugie było tylko z fragmentów na youtube). zresztą jak już o tym piszę to znalazłem ... tu pierwszy odcinek jak ktoś nie ma strasznego urazu do bukw, kraju, narodu... :
https://www.youtube.com/watch?v=r1kfXBqUuq8
Tak czy siak, ja teraz jestem zapalony, żeby do lektury wrócić... (może latem albo wcześniej w jakiejś podróży) bo "lubimy to, co znamy " jak najbardziej do mnie pasuje. Jak bym miał zabierać w podróż to niestety wydanie Przeindów jest 2 razy grubsze od tego starszego. Mi się wydaje, że jestem bardziej fanem tej historii, niż konkretnego tłumaczenia i teraz to oczywiście mi sie wydaje, że łyknąłbym też inne tłumaczenia, ale kto wie?