chafre pisze: ↑05-09-2024 10:50:57
Poczta Polska upada, kiedy inni stawiali paczkomaty, nasza poczta drukowała u Sasina . A teraz dupa blada, bo wszyscy mają paczkomaty i tylko jedna poczta Polska dalej wszystko w okienkach .
Poczta też już ma swoje paczkomaty, a przynajmniej kiedyś mieli.
Ludzie korzystający z poczty to dla mnie takie samo dziwo jak ludzie stojący na dworcu w półgodzinnej kolejce do kasy. Rozumiem osoby 70+ (podobnie na poczcie). Ale młodsi? W dobie tych wszystkich Koleo, jakdojade, Skycash i tysiąca innych aplikacji stać pół godziny w kolejce po bilet? Serio????
To samo dotyczy zresztą kupujących bilet u kierowcy w autobusie czy tramwaju.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
marcin pisze: ↑05-09-2024 16:35:12
Ludzie korzystający z poczty to dla mnie takie samo dziwo jak ludzie stojący na dworcu w półgodzinnej kolejce do kasy. Rozumiem osoby 70+ (podobnie na poczcie). Ale młodsi?
Szczęśliwy jesteś, jeśli nie dostajesz lub nie musisz czasami nadać listu poleconego. To trochę niewykonalne chyba.
1. To jest temat o Replice.
2. NF wyciągnąłem teraz ze skrzynki, wracając ze spotkania autorskiego z Michałem Koterskim (To już moje ostatnie życie - wywiad Michała Koterskiego z Beatą Nowicką o wychodzeniu z nałogu i odzyskaniu pełni szczęścia*), więc może jednak coś jest nie tak z wysyłką reklamowanego numeru czasopisma. Kiedyś jak się reklamacją zajmowała sama redakcja miałem jakoś większa pewność, że w razie czego wyślą nowy numer zamiast zaginionego. A teraz chuj wie. Może podmiot zajmujący się kolportażem odpowiada też za reklamacje?
____
* Na spotkaniu był sam Koterski i nawet pytań ze strony prowadzącej spotkanie nie potrzebował, bo jak się rozpędził, to gadał i gadał, i gadał.... Ale ciekawie i się bardzo dobrze tego słuchało. Cztery pytania z sali na zamknięcie wieczoru przedłużyły spotkanie o godzinę.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Po reklamacji #110 Repliki dotarł do mojej skrzynki! Dzisiaj.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
dziękujemy Ci za to, że jesteś z nami. W tej wiadomości chcemy Cię poinformować o aktualizacji cen „Repliki”, które wchodzą w życie już za chwilę :
- od 11 października 2024, jeśli chodzi o pojedynczy numer „Repliki” – nowa cena: 18 zł
- od 21 października 2024, jeśli chodzi o roczną prenumeratę „Repliki” – nowa cena: 90 zł
Do tych dat „Replika” jest dostępna na dotychczasowych warunkach.
Ostatnia aktualizacja cen „Repliki” odbyła się w 2020 r., mamy zatem nadzieję, że proponowane zmiany spotkają się z Twoim zrozumieniem.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Znowu nie mam nowego numeru Repliki. Nada. Czyli pewnie już nie dojdzie i znowu będę musiał wysyłać reklamacje. Poczekam jeszcze do poniedziałku, chociaż wiem, że to bez sensu, bo jakby miał przyjść, to już by przyszedł.
Bardzo taka sytuacja zniechęca do prenumeraty.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Tak, chyba jeszcze do października 2025 mam wykupioną prenumeratę.
Kiedyś widziałem Replikę w Kętrzynie, w saloniku Kolportera - może nadal jest tam dostępna, jeśli ten salonik nadal działa.
Dla prenumeratorów są nadal magnesy z tęczowymi ikonami. Z tym numerem – z wizerunkiem Marii Jadwigi Strumff.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
W piątek dostałem zaprenumerowaną "Replikę". Z poczucia obowiązku przeczytałem od deski do deski i szczerze napiszę, że nie ma tam czego czytać. Tych przegadanych i przynudzających tekstów pochłaniać z radością nigdy nie będę.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Jestem odbiorcą a nie sędzią, zatem moja opinia jest - bo musi być - subiektywną oceną zebranych treści. Ten dwumiesięcznik w ostatnim numerze nie zawiera nic ciekawego. Strata czasu i pieniędzy. Żałuję, że go zaprenumerowałem skuszony promocją. Lepiej te pieniądze przeznaczyć np. na "Pismo" (niewiele droższe, ja mam za 7 zeta, dwa razy częściej wychodzi numer, większe spektrum ciekawy treści, a jakości nie ma nawet co porównywać, a do tego dobra apka i mp3-ki w cenie podstawowej).