Trwająca właśnie edycja Top Model nawet jeszcze nie w połowie, a już wyrzucili najlepszego faceta - słodką mieszankę Turka z Grekiem. Niedorzeczne, a przecież w jury zasiada 3 gejów ślepoty dostali, czy co? No po prostu padło im na mózg
Co oglądam
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Hebius
- Posty: 14620
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Co oglądam
Szczególny dzień (Una giornata particolare. 1977) reż. Ettore Scola
Dziwny film.
Jest maj (chyba 4.) 1938 roku. Cały Rzym wylega na ulice witać Adolfa Hitlera, który przyjechał z kilkudniową wizytą do Mussoliniego. Antonietta, fanatyczna wielbicielka Duce, wyprawia swoją liczną rodzinę (szóstka dzieci plus mąż faszysta) z domu na powitalną paradę. Wszyscy mieszkańcy ogromnej a rojnej kamienicy spieszą witać Führer. W budynku zostaje tylko odrażająca dozorczyni oraz Antonietta, której obowiązki domowe nie pozwalają wziąć udziału w uroczystościach i mieszkający na przeciwko niej, po drugiej stronie dziedzińca Gabriele, kawaler, który nie spłodził syna i nie jest wojskowym, więc nie powinno się go uważać za mężczyznę (zaspoileruję: tak, zboczeniec i antyfaszysta).
Dziwny film.
Jest maj (chyba 4.) 1938 roku. Cały Rzym wylega na ulice witać Adolfa Hitlera, który przyjechał z kilkudniową wizytą do Mussoliniego. Antonietta, fanatyczna wielbicielka Duce, wyprawia swoją liczną rodzinę (szóstka dzieci plus mąż faszysta) z domu na powitalną paradę. Wszyscy mieszkańcy ogromnej a rojnej kamienicy spieszą witać Führer. W budynku zostaje tylko odrażająca dozorczyni oraz Antonietta, której obowiązki domowe nie pozwalają wziąć udziału w uroczystościach i mieszkający na przeciwko niej, po drugiej stronie dziedzińca Gabriele, kawaler, który nie spłodził syna i nie jest wojskowym, więc nie powinno się go uważać za mężczyznę (zaspoileruję: tak, zboczeniec i antyfaszysta).
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?