Nie tylko okładka się nie kojarzy. Generalnie holenderscy wykonawcy, jeśli się trafią, nie kojarzą się

, zwykle świecą światłem odbitym*. Kiedyś w Europie (i u nas) popularny był bardzo popowy zespół Pussycat, ale nie budził holenderskich skojarzeń.
***
Mnie z Holandią kojarzy się mało znany zespół Boof. Chyba holendersko-australijski. W każdym razie płyta "Cheap dinner" była nagrana w Holandii, a kilka piosenek traktuje o Amsterdamie. Bardzo lubię ich pop-rockowe granie. Zespół enigma, jeszcze rok temu na YT nic ich nie było, rok temu pojawiło się to i owo (np:
https://youtu.be/YwgOcj9h9Xc)
Okładka tej miłej płyty nawet pasuje do tematu:
Boof - Cheap Dinner, 1996
*
Przykładem popularny kiedyś w Polsce, miły zespół Livin Blues.