Płyty, ostatnie zakupy

[marcin]

Ja nawet nie wiem o jakim raperze piszesz Rozumiem, że jest jakiś raper Miłosz z Katowic

A Miłosz to po prostu spolszczenie Milos

[Walpurg]

Miuosh
https://pl.wikipedia.org/wiki/Miuosh
Miał koncerty w NOSPR (z Radzimirem Dębskim, Smolikiem), miał koncerty w Teatrze Śląskim i występuje na scenie w spektaklu "Wujek81. Czarna ballada". Nagrywał z Nosowską, Zalewskim, Roguckim. No taka dość prężna postać.

[marcin]

Nie, nie...

Mimo, że sam nie słucham takiej muzyki, to rozumiem ludzi, którzy lubią metal, rozumiem fanów rocka czy jazzu.

Ale rap czy hip-hop (zwłaszcza w polskim wydaniu) to moim zdaniem "muzyka" dla no hmmm.... gimbusów. Poza tym kojarzy mi się to z dresiarstwem.

[Walpurg]

Chyba żartujesz. W ogóle nie masz chyba pojęcia o tej muzyce. Owszem, spektrum zjawisk jest na tyle szerokie, że są tu arcydzieła i jest sporo szajsu, być może tak sporo jak w żadnej innej dziedzinie muzyki, ale też w żadnej nie ma tak dobrych tekstów. Sprowadzanie tego do gimbusów jest bardzo niesprawiedliwie.

[Hebius]

W sumie to ciekawe. Mozart, czy inny Haendel bronią się muzycznie nawet z najgłupszym tekstem. A w hip-hopie muzyka chyba w ogóle się nie liczy.

[Nathi]

Znalazłem w szafie dwie płyty winylowe wysłane z Meksyku z 85roku. El"trio Warsovia" en San Pedra Coxtoran. Na ebay chodzi niby za 32 euro. Da to, to się sprzedać, czy wywalić. Coś to warte? Wiecie coś?

[Leo]

Powiesić na ścianie.

[Nathi]

Mam winyle Metallicy na ścianie. Wywalę to do śmieci

[marcin]

Chyba żartujesz. W ogóle nie masz chyba pojęcia o tej muzyce. Owszem, spektrum zjawisk jest na tyle szerokie, że są tu arcydzieła i jest sporo szajsu, być może tak sporo jak w żadnej innej dziedzinie muzyki, ale też w żadnej nie ma tak dobrych tekstów. Sprowadzanie tego do gimbusów jest bardzo niesprawiedliwie.

Zgadza się, nie znam się zupełnie na niej, a opinię wyrobiłem sobie na podstawie sytuacji typu gimbusy jadą tramwajem i słuchają tego w komórce. Może i teksty są dobre (choć ja akurat takich nie słyszałem), ale waham się, czy to można nazwać muzyką. No ale co kto lubi.

[Nathi]

Rap i disco polo, to nie muzyka. Teksty są głupkowate i bity absolutnie niesłychanie. Identyczny poziom jak kibordy w diso polo.
Nie lubię jazzu, ale jak gra nie wyłączne, disco polo i rap zawsze.

[Dorian_Gray]

ooo, racja, disco polo i rap to gwałt na uszach ...

ostatnio zakupiłem płytę zespołu, który gra progresywnego rocka:
Caravan "If I Could Do It All Over Again, I'd Do It All Over You" z roku 1970

[Czartogromski]

Hipisowska okładka

[Avril]

Ale rap czy hip-hop (zwłaszcza w polskim wydaniu) to moim zdaniem "muzyka" dla no hmmm.... gimbusów. Poza tym kojarzy mi się to z dresiarstwem.

Wiesz rap ten stary jest spoko, ale np. to -<[urlhttps://www.youtube.com/watch?v=odWxQ5eEnfE]klik[/url]> jest największą masakrą jaką słyszałem. W ogóle Quebo i Taco są idolami gimbusów. Nie mogę zrozumieć ich fenomenu.

A Miuosha lubię baaaardzo

[Czartogromski]

Hip-hopolo nic przebije
https://youtu.be/68-67RYMQnw?t=23

[Walpurg]

O, Avril zawsze potrafi zniuansować rzeczywistość

[marcin]

Zakupy październikowe cz. I

Milos: Latino Gold
Mam poprzednią wersję (Latino "zwykłe"), ale tutaj jest o 20 min. muzyki więcej (80 minut zamiast 60) plus dodatkowo DVD. A całość - w Empiku promocja - ok. 35 zł zamiast ponad 70, więc grzech było nie kupić

[Czartogromski]

Sama okładka warta tych pieniędzy, reszta jakby gratis

[Czartogromski]

A teraz cześć pierwsza listy ostatnich zakupów (kolejność przypadkowa):

The Fellini Album / Ricardo Chailly, Filarmonica Della Scala

Ombra mai fu / Philippe Jaroussky, Artaserse

Rio / Till Bronner + mnóstwo gości.

[Hebius]

Ombra mai fu / Philippe Jaroussky, Artaserse - dopiero teraz?

[Czartogromski]

Nic na to nie poradzę, że niektórzy wydawcy nie chcieli przełożyć premier płyt ze względu na moją niestabilną sytuację lokalową. A powinni byli, gdy się weźmie pod uwagę, że moja dalsza absencja w sklepach mogłaby doprowadzić do ostatecznego załamania rynku płyt w Polsce