To się czyta

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6444
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 203124Post Czartogromski »

uzytkownik_konta pisze: 25-01-2025 00:21:08 [...]

A poza tym, skończyłem wspomnianego wcześniej "Doktora Murka zredukowanego" i przesłuchałem większość "Drugiego życia doktora Murka" (SAGA Egmont, czyt. Marcin Popczyński, 10 godz. 13 min).

Obrazek

Przy tym istotna adnotacja: "Drugie życie..." nie jest niezależnym sequelem, jak podejrzewałem, lecz integralną częścią - po prostu 2. tomem. Czytanie (lub słuchanie) samej 1. części nie ma sensu, bo fabuła urwie się w miejscu zupełnie niewłaściwym; stąd należy przygotować się na 21 godzin (lub analogiczną objętość tekstu - jakieś 600 stron). Całość uważam za świetną - co najmniej tak dobrą, jak "Kariera Nikodema Dyzmy", choć 1. część dość powoli się rozkręcała. Stwierdziłbym, że z tego też powinni zrobić film, ale tutaj i 180 minut by było mało - fabuła jest skomplikowana, obfituje w zdarzenia i zwroty akcji, i z perspektywy końca książki, trudno byłoby w ogóle odtworzyć to, co się działo wcześniej, w chronologicznym i logicznym porządku.
Spoiler
Murek na różnych etapach jest prawnikiem, urzędnikiem, włóczęgą, kochankiem, wróżbitą, intelektualistą, gangsterem, dziwkarzem, sprzedawcą żywego towaru, komunistycznym bojowcem, złodziejem, współwłaścicielem kasyna, biznesmenem, oszustem, a nawet bigamistą, zdrajcą stanu i szpiegiem.
Jednak bez trudu można ogólnie opisać, jak przebiegał rozwój (lub, w tym przypadku, w zasadzie regres...) postaci. A to jest najbardziej istotne, gdyż - ponownie - jest to połączenie powieści obyczajowej, awanturniczej, kryminału, thrillera i bóg wie czego jeszcze - ale też, a w zasadzie przede wszystkim, jest to powieść psychologiczna.

W "Siódmym wtajemniczeniu" - może niektórzy pamiętają - występowała owiana legendą książka pt. "Niezwykłe przygody Anatola Stukniętego na początku". Mniej-więcej tak sobie ją wyobrażałem. Jestem, prawdę mówiąc, zachwycony tym, jak napakowana wszystkim co się da jest ta fabuła - oraz zadziwiony tym, że to wszystko do siebie pasuje.
marcin pisze: 25-01-2025 11:39:16 Siódme wtajemniczenie było rewelacyjne!!!!

... a zwłaszcza wydanie* ilustrowane przez Andrzeja Czeczota :oklaski: :hurra:

Obrazek
Edmund Niziurski: Siódme wtajemniczenie. - Wydanie 1. - Wydawnictwo Śląsk, 1969.

*Jedynie słuszne i obowiązkowe. :geek:
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5674
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: To się czyta

Post: # 203139Post uzytkownik_konta »

Tak, to prawda. Bardzo lubię tę książkę.
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6444
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 203155Post Czartogromski »

No to, skoro już nawet zniecierpliwiony Hebius podrzucał mi stosowne lektury :o ;) , wracam do gejowskiego young adult:
Obrazek
Alice Oseman: Solitaire / tłumaczenie Janusz Maćczak. - Jaguar, 2023. (I przy okazji o powieści graficznej „Heartstopper" tejże autorki).

Książka jest gejowskim young adult tylko dlatego, że to w tej powieści w 2012 roku pojawili się po raz pierwszy bohaterowie „Heartstoppera” - Nick i Charlie, ale jako postaci drugoplanowe. W 2020 r. autorka przeredagowała powieść, aby dopasować ją do komiksów. Nie zmienia to faktu, że "Solitaire" z zresztą tak powstałego cyklu zupełnie się nie skleja, jest to bowiem opowieść z całkiem innej półki, emocjonalnie mroczna, momentami okrutna wobec bohaterów. Samotność (emocjonalna) dwójki bohaterów, Tori i Michaela jest tak absolutna, że czytanie o tym czasami aż boli.

„Heartstopper” (komiks) jest przeciwieństwem "Solitaire'a" – pisany z czułością wobec bohaterów, optymistyczny. Tu przy okazji można zauważyć, że - mimo wykorzystania elementów poetyki komedii romantycznej - w komiksie znajdziemy sporo momentów naprawdę dramatycznych, a przy tym wykorzystujących dobrze środki komiksowe. Dobrym przykładem jest scena omdlenia Charliego w Luwrze, w której autorka dla zbudowania napięcia wykorzystała nawet konieczność odwrócenia przez czytelnika kartki. (W filmie ta scena, rozdzielona na dwie części, stała się tylko elementem budowania suspensu i nie ma takiej siły).

Wracając do „Solitera”: kto oczekuje zanurzenia w bezpiecznym (jednak) świecie „Heartstoppera”, może być rozczarowany*.

*Ale charakterystyka Nicka jest jak wyjęta z „Heartstoppera”:
Na pierwszy rzut oka Nicholas Nelson, z dwunastej klasy jak ja, sprawia wrażenie jednego z tych strasznych kolesi, którzy siedzą z tyłu szkolnego autobusu i rzucają we wszystkich kanapkami. Ale w rzeczywistości Nick jest ludzkim odpowiednikiem golden retrivera, będąc jednocześnie kapitanem drużyny rugby w Truham i naprawdę przekochaną osobą. Nie pamiętam, kiedy Nick i Charlie stali się parą Nick-i-Charlie [...]”.(strona 36).
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1382
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: To się czyta

Post: # 203210Post Achim »

„ Niedobry zwyczaj „
Na okładce do przeczytania powieści Alany S. Portero zachęca Pedro Almodovar i jest to właściwy trop interpretacyjny. Ta proza ma coś z ducha Almodovara, z jego magicznego świata, ale bez glamouru.
To Madryt epoki postfrankistowskiej, lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku , robotnicza dzielnica z narkomanią, maczyzmem i nie do końca rozliczonym reżimem wojskowym. To świat dorastania bohaterki „ bystrej dziewczynki, ukrytej cioty, jąkały, grubaski, z zaślepką na lewym oku i okularach znacznie większych niż pożądane” . „ Niedobry zwyczaj „ to klasyczny „ Bildungsroman”, powieść o formowaniu się i emancypacji bohaterki i o jej wyjściu z szafy jako osoby trans. To bardzo osobista, wręcz intymna narracja, rodzaj zwierzenia i czytelnik ma wrażenie, że obcuje z najbardziej skrytymi przeżyciami bohaterki. Narratorka odkrywa swoją tożsamość, seksualność, wie, że nie może wyjść z szafy aż po tryumfalny finał.
Proza Portero to także obraz hiszpańskiego społeczeństwa epoki postfrankistowskiej . „ W tym najbardziej odbijały się lata dyktatury, że wszyscy wydawali się infantylni i bezradni, jak ofiary surowego, brutalnego ojca, które potrzebują dużo miłości, by poradzić sobie ze swoją sytuacją, ale jednocześnie są niebezpieczne, bo ta niedojrzałość idzie ramię w ramię z silną złością” . W tym świecie „ mężczyzn uczy się mówić, ale nie rozmawiać” , natomiast „ los nigdy nie był przyjacielem kobiet”. Najpierw opowieść o katowanej przez męża sąsiadce, której kobiety okazują gesty solidarności, potem mojrach, a na koniec przejmująca opowieść o opiece i pomocy w sytuacji granicznej i sztafecie pokoleń.
„ Niedobry zwyczaj „ to także pieśń miłosna pod adresem Madrytu, który „ można porównać do starej kanapy, którą powinno się już dawno wymienić, ale jest tak wygodna i pełna wspomnień domowników, że nikt nie może się zdobyć na to, by ją wyrzucić, więc tylko zmienia się tapicerkę” To Madryt robotniczych dzielnic, miejsc spotkań na seks, nocnych lokali i kiboli piłkarskich.
Finał rozgrywa się, gdy bohaterka jest już osobą dorosłą i pokazuje gorzkie oblicze współczesnego kapitalizmu i pauperyzację społeczeństwa. Jak osoba pracująca i po studiach musi wrócić do rodzinnego domu, bo nie stać jej na samodzielne utrzymanie się.
Doskonała i bardzo mocna proza. Świetne połączenie indywidualnej biografii na tle narracji o społeczeństwie. Obie są w zmianie, procesie. Poruszył mnie obraz przeraźliwej samotności bohaterki, jej stwarzania się na zewnątrz i życie w nieustannym klinczu emocjonalnym.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6444
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 203364Post Czartogromski »

Obrazek
Śmierć we Wrocławiu / Vlastimil Vondruška ; przełożyła Weronika Girys-Czagowiec. - Stara Szkoła, 2021.

Czeskie polonicum. Wrocław, XIII wiek*, król czeski Przemysł Ottokar II wysyła na Dolny Śląsk prokuratora królewskiego Oldrzicha, by ten zbadał sprawę zaginięcia pewnej osoby. Można powiedzieć, że kryminał w średniowiecznych dekoracjach. I słowo dekoracje wydaje się tutaj kluczowe, bo rzecz przypomina mi nieco dawne spektakle telewizji, gdzie dramaty i morderstwa rozgrywały się w dekoracjach ze sklejki.
Dla czechofilów i miłośników książkowych ciekawostek . :mrgreen:

Aha, opowieść z morałem. Heterycka uwodzicielka sprowadzająca na przystojnych młodzieńców grzech seksualnego nieumiarkowania zostaje w finale przykładnie ukarana, choć co sobie użyła, to jej. :oops:

*Przypomniał mi się "Uczeń czarnoksiężnika" Jabłońskiego, też z XIII wieku - lepszy, no i z wątkiem branżowym. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Czarek90
Posty: 597
Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
Lokalizacja: na piętrze

Re: To się czyta

Post: # 203366Post Czarek90 »

W pierwszej chwili mnie zaciekawiło, a w drugiej, kiedy przeczytałem, że akcja rozgrywa się w XIII wieku – zastanowiło, dlaczego Wrocław zatem. Skąd wybór na anachronizm? (Autora lub tłumacza/tłumaczki?). No ale może właśnie dlatego, że – jak piszesz – przypomina to dekorację ze sklejki, więc i ten Wrocław, wówczas będący bardziej Wratislavią, staje się współcześnie brzmiącym Wrocławiem. :)
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6444
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 203368Post Czartogromski »

Autor takimi subtelnościami się nie zajmuje. Zresztą, czytelnik kryminałów takich rzeczy nie oczekuje. Tłumaczka przekłada Vratislavię jako Wrocław (tytuł oryginału: Smrt ve Vratislavi).Pewnie można by się też przyczepić do noszonych przez bohaterów spodni, ale jakoś trzeba te średniowieczne rajtuzo-nogawki nazwać.
Od 2002 roku powstaje co najmniej jedna powieść z cyklu z królewskim prokuratorem Oldřichem z Chlumu, a to niejedyny cykl tego autora, więc pewnie tło historyczne składa z gotowych klocków.
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 2106
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: To się czyta

Post: # 203484Post Dorian_Gray »

zachwalacie to "Siódme Wtajemniczenie" ...
chyba sobie zamówię ...
Niziurskiego to czytałem wieki temu i tylko dwie książki:
Sposób na Alcybiadesa i Jutro Klasówka....
Awatar użytkownika
uzytkownik_konta
Posty: 5674
Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11

Re: To się czyta

Post: # 203485Post uzytkownik_konta »

Zdecydowanie warto. To jedna z tych książek dla młodzieży, które dorosłych też zainteresują, choć wyczytają z nich trochę inną treść.
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 14053
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: To się czyta

Post: # 203486Post marcin »

Tak, ze wszystkich powieści Niziurskiego ta jest chyba najlepsza.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6444
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 203501Post Czartogromski »

Dorian_Gray pisze: 31-01-2025 23:46:48 zachwalacie to "Siódme Wtajemniczenie" ...
chyba sobie zamówię ...
Niziurskiego to czytałem wieki temu i tylko dwie książki:
Sposób na Alcybiadesa i Jutro Klasówka....
Niestety, nie ma od dawna dobrych papierowych wydań "Wtajemniczenia", są wyłącznie złe niedobre. Łapę na całym Niziurskim położył Greg, więc nie można liczyć na coś dobrego w przyszłości. (Na Allegro widzę pierwsze wydanie na 69 zł).
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 14053
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: To się czyta

Post: # 203510Post marcin »

A ów Greg (kojarzony dawniej głównie z publikowania streszczeń i opracowań lektur szkolnych) wydaje to jakoś bardzo źle? Na żywo nie widziałem, więc nie wiem.
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6444
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 203523Post Czartogromski »

Niziurski nie ma szczęścia do wydań po 1989 r. - najczęściej są paskudne. A Greg pudruje te książki, żeby wyglądały na współczesne, co jest bez sensu. Tu aż prosiłoby się coś takiego, co robią Dwie Siostry w serii Mistrzowie Ilustracji - elegancko podany vintage.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 15544
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 203524Post Hebius »

Ingerują też w treść?
Kto należy do rasy ludzkiej, ten chodzi do opery.
Świnie i psy nie słuchają opery.
Kto nie chodzi do opery, ten nie jest człowiekiem.
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6444
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 203525Post Czartogromski »

Nie zauważyłem.
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 14053
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: To się czyta

Post: # 203527Post marcin »

Ja liczę, że może wykupi prawa jakieś Hachette czy inne Edipresse i wyda to w takiej kioskowej wersji, coś a la Samochodziki. Było to tanie jak barszcz, a przy tej całej swojej taniości wydane nieźle. O tej serii mówię:

Obrazek
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 14053
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: To się czyta

Post: # 203533Post marcin »

Zerknąłem, i szczerze mówiąc - oceniam po okładce - źle to wydanie nie wygląda. W dodatku jest śmiesznie tanie - w bonito 13,99.

Obrazek
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 6444
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 203535Post Czartogromski »

Mam tego Nienackiego, kupowany m.in ze względu na świetne okładki Piotra Sochy (i tylko okładki, niestety), przy którym ta śmieszna (sam rozpuk) okładka Grega to jakieś żałosne wyciery, a grafik ma do tego jakąś obsesję na punkcie nosów.
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 14053
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: To się czyta

Post: # 203536Post marcin »

Czartogromski pisze: 01-02-2025 19:21:52 ma do tego jakąś obsesję na punkcie nosów.
Faktycznie długie te nosy... czyżby jakiś kompleks hmmmm długości? :P
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
Awatar użytkownika
marcin
Posty: 14053
Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
Lokalizacja: PL

Re: To się czyta

Post: # 203537Post marcin »

Swoją drogą Niziurski pisał też czyste SF.
"Gwiazda Barnarda", też mi się bardzo podobało. Czytał ktoś?
Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")
ODPOWIEDZ