Płyty, ostatnie zakupy

[Walpurg]

Żeby nie były to Dzieła Zebrane Zenka Martyniuka

[Czartogromski]

A może to? Nowiutki kuferek:

10 płyt, 270 zł. Chociaż to bardziej propozycja dla Hebiusa, gdyby Hebius kupował kuferki. Gdyby zrobili jednopłytowy wybór, to byłbym za.

[marcin]

Ciepło, ciepło...

[Czartogromski]

Czyżby Gardiner?

[marcin]

Bach: Cantatas, wyk. English Baroque Soloists / John Eliot Gardiner (56 CD)

Całość kantat Bacha, w wykonaniu Gardinera. Przesłuchałem na razie kilka płyt - zachwycające jest to, że każda kantata jest inna (nie chodzi o słowa, tylko linię melodyczną).
Osobną sprawą jest wręcz zachwycająca oprawa graficzna. Nie widziałem jeszcze tak ładnego boxu Jest to 56 płyt w kopertach, a na każdej jest portret jakiejś osoby (często dziecka), zwykle z dalekich stron niekojarzących się absolutnie z Bachem (np. Afganistan, Kenia, Pakistan, Nepal, Indie, Birma, Tybet itp.). Z tyłu każdej koperty jest imię i kraj osoby na zdjęciu. Jeśli dobrze rozumiem zamysł twórców, to chodziło chyba o to, że muzyka Bacha trafia do umysłów i serc wszystkich ludzi, niezależnie od ich religii, koloru skóry, poziomu zamożności czy miejsca zamieszkania.
Tak czy owak - efekt wspaniały. A muzyka - no to wiadomo Gardiner jest chyba najlepszym interpretatorem Bacha

pudełko:








Przykładowe okładki płyt:

[Czartogromski]

Łał, jak mówią Francuzi
Gdybym taki kufer otrzymał prezencie, to bym go nie wyrzucił na pewno

[Walpurg]

A ile to cudo kosztuje?

[marcin]

Cuda, jak to cuda, są niestety drogie.
W Polsce ok. 800 zł, ale na amazonach ceny się cały czas zmieniają - może kosztować 300 euro, ale można też trafić i za 100, a nawet mniej.

[Walpurg]

Uuuuuuuuuuuuuu, a tak było miło.

[Czartogromski]

Cóż, to Bach, nie Martyniuk.
Martyniuk by był po 1800 , ale puszka piwa gratis.

[marcin]

Zawsze można się pocieszyć tym, że zestaw kantat w wykonaniu Suzukiego jest jeszcze droższy

[Czartogromski]

Stefan Temmingh: Vivaldi - The Concertos for Recorder. Preludes by Johanna Sebastian Bach

Stefan Temmingh, Wiebke Weidanz: Handel - The Recorder Sonatas.

[marcin]

A kiedy doczekamy się jakiejś płyty z naprawdę ładną okładką?

[Czartogromski]

Jak już nawet Stefan się nie podoba, to chyba nie

[Walpurg]

Marcin nie założył okularów po prostu, a ja, ekspert od okładek, w końcu poczułem się mile połechtany po brzuszku przez Czarta. Bardzo ładne okładki!

[marcin]

Ta pierwsza może być, ale ta druga nie podoba mi się.

[Czartogromski]

O, zaskoczenie

Marcin nie założył okularów po prostu, a ja, ekspert od okładek, w końcu poczułem się mile połechtany po brzuszku przez Czarta. Bardzo ładne okładki!

Stefan nie posiada sie z radości, jak widać:

[marcin]

Na fotce po prawej ten pan jakoś dziwnie trzyma ten flet

[Czartogromski]

Płyty same w sobie spodobały mi się - rodzaj concept albumów, co widać po spisie utworów (z tego rodzaju pomysłów bardzo lubię "Koncerty Brandenburskie" w wykonaniu Ensemble Caprice zestawione z preludiami i fugami Szostakowicza). Ładne, miękkie brzmienie fletu/ów dobrze pasujące, moim zdaniem, do Vivaldiego. Inny z wirtuozów barokowego fletu, Eric Bosgraaf, nagrał podobny repertuar szorstkim ostrym brzmieniem i to mi się nie bardzo podobało.

[marcin]

A ja muszę powiedzieć, że mam odwrotnie. Nie przepadam za tego typu zestawieniami. Chodzi mi o płyty typu gdzie Bacha zestawia się z Glassem, Handla z Arvo Partem itp.