To się czyta

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 17924
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 218942Post Hebius »

Obrazek

Sang Young Park, Miłość w wielkim mieście
Z koreańskiego przełożyła Marta Niewiadomska (Pani od koreańskiego)
Tajfuny, 2025

Dobrze napisane. Bardziej uniwersalne niż egzotyczne. W ogólnej wymowie dość smutne (dlatego spokojnie mógłbym polecić Achimowi,a Czartogromskiemu w ogóle).
Skojarzyło mi się z pisarstwem Annie Ernaux, choć to trochę lżejsza literatura i nie wiem, na ile autor czerpał z własnych gejowskich doświadczeń przy pisaniu czterech tekstów budujących opowieść o Youngu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 2487
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: To się czyta

Post: # 218988Post Dorian_Gray »

Czartogromski pisze: 07-10-2025 21:36:17
Okładka wielu uciech nie zapowiada :mrgreen:
taka sobie ta okładka ...

bohater to piętnastoletni Orvil Pym, który w roku 1930 spędza wakacje w lepszym hotelu
wraz z ojcem i dwoma starszymi braćmi ...

na stronie 65. natknąłem się na ciekawy fragmencik:
"Orvil patrzył na krótki gruby rzemień w swojej dłoni.
Zszedł do bielonej garderoby dla muzyków i zamknął drzwi na klucz.
Wpadł na dziwny pomysł, który go podniecił.
Zaczął się rozbierać i rzucać ubrania na wieszaki wokół ściany. Kiedy został
w samych butach i skarpetkach, chwycił pasek i stanął przed lustrem.
Przez chwilę przyglądał się sobie poważnie, po czym chlasnął się przez pierś,
tak że pasek smagnął go w plecy, a czubek użądlił w delikatną skórę pod pachą.
Widział jak ból wykrzywia mu twarz. Obnażone zęby błysnęły w lustrze,
kiedy z sykiem wciągał powietrze. Zawahał się, niepewny, czy zniesie kolejne smagnięcie.
Wstrzymał oddech, zagryzł zęby i uderzył jeszcze raz.
Był Henrykiem II, który odprawia pokutę nad grobem Becketa.
Krnąbrnym chłopcem prochowym na starej fregacie. Skazańcem
przywiązanym do drzewa na Tasmanii; galernikiem, męczennikiem chrześcijańskim,
szlachetnym eremitą na pustyni.
Po szóstym uderzeniu upuścił pasek i zaczął pląsać po garderobie, na poły z bólu, na poły w euforii.
- Będę się biczował i odprawiał pokutę każdego dnia - poprzysiągł na głos."
(tłumaczenie: Marcin Szuster)

przypomniało mi się, co ja wyprawiałem przed lustrem jako nastolatek :oops:
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 7020
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 219010Post Czartogromski »

:o
***
U mnie przeżycia czytelniczo odmienne:

Obrazek

Małgorzata Micior: Powrozy. - Vectra, 2025.

Akcja powieści dzieje się w Kufszynku i okolicach, więc lektura obowiązkowa.

Wisława Szymborska powiedziałaby pewnie autorce: "Ale się pani napracowała...".

Mozół widać. Lekkości pióra nie widać. Gdy czytam o którejś z osób, że "nie posiadała konkretnego zawodu", jeszcze nie wiem, że wkrótce dowiem się, że "biurko posiadało szuflady". Do tego mnóstwo amatorskiego psychologizowania i całkiem poważnie traktowane bzdury z zakresu numerologii. Kufszynek to nie Macondo, nie może liczyć na wiele, ale jednak tą książką został zbyt okrutnie potraktowany.

"Kiedy dziecięce traumy budzą mordercze instynkty..." - czytam na okładce. Bardziej obawiałbym się morderczych instynktów obudzonych przez książkę w mieszkańcach Kufszynka.

Natomiast Brzeg na Opolszczyźnie miał szczęście, bo ulokowała tam akcję powieści "Post Scriptum" Milena Wójtowicz. Bohaterowie to Sabina Piechota, specjalistka do spraw BHP, i Piotr Strzelecki, psycholog, coach, doradca post mortem. BHP? Tak, bowiem "wampiry, wiły, strzygi, wilkołaki – one przecież także potrzebują psychoterapii czy odpowiedniego BHP w miejscu zatrudnienia!". Zabawne, w pakiecie kpina z wielu modnych trendów.

Obrazek

Milena Wójtowicz: Post Scriptum / lektor Kamil Pruban. - Wydawnictwo SQN, 2018, audiobook 2025 r.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 17924
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 219018Post Hebius »

A Małgorzata Micior promowała już swoją powieść w Kufszynku?
Obrazek
Awatar użytkownika
Czartogromski
Posty: 7020
Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
Lokalizacja: Kufszynek
Kontakt:

Re: To się czyta

Post: # 219031Post Czartogromski »

Miejmy nadzieję, że liczne obowiązki sprawią, że nie znajdzie czasu :mrgreen:
***
Był właśnie Michał Zgajewski, którego "Wołanie umarłych"
Obrazek
dzieje się m.in. w okolicach Kufszynka i jak cały cykl z Norbert Krzyżem jest godne polecenia :D
***
A w "Post scriptum" Wojtowicz jest też drobny wątek kwalifikujący się do gejowszczyzny :D
***
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1514
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: To się czyta

Post: # 219342Post Achim »

„Mira kobieta światowa. Opowieść o Mirze Michałowskiej „
Monika Ksieniewicz- Mil przypomina i przywraca pamięć Miry Michałowskiej, pisarki, tłumaczki, żony dyplomaty. Chyba najbardziej znana jest jako autorka „ Wojny domowej „ i tłumaczka literatury angielskiej. Michałowska mogłaby być patronką kobiet współczesnych, szalenie niezależna i samodzielnie zarabiająca, mimo oficjalnego statutu żony ambasadora. Sama Michałowska mówiła o tym „ dzięki językom ominął mnie/../ status „ żony przy mężu” . Zawsze miałam własne, zarobione przez siebie pieniądze. Gdziekolwiek byłam na świecie- tłumaczyłam i pisałam „ . Michałowska jawi się z kart tych wspomnień jako tytan pracy, była jedną z pierwszych dziennikarek z Polski zatrudnionych w amerykańskich mediach i swoją pozycję zawodową budowała długo przed małżeństwem z ambasadorem Jerzym Michałowskim. Oczywiście Michałowscy wrogów mieli wszędzie i ta książka przypomina też peerelowski aparat donosicielstwa, podsłuchów, inwigilacji, antysemityzmu i koszmaru roku 1968. W opowieści o Michałowskiej przewijają się m.in. Słonimski, Kosiński, Rakowski, Andrzejewski, Konwicki i to także narracja o niełatwej historii dwudziestego wieku.
O ile cała książka jest chronologicznym zapisem życia Michałowskiej na tle epoki, to najbardziej poruszająca opowieść jest na końcu. Dziennikarka po śmierci męża zmaga się z depresją, zrywa długoletnie przyjaźnie/ od lat szkolnych z Ireną Szymańską/, ulega demonom choroby degeneracyjnej W ostatniej części „ Mira kobieta światowa” to także historia wyparcia. Mira Michałowska pochodziła z Łodzi, z asymilowanej rodziny żydowskiej. Cała jej rodzina zginęła w zagładzie, ona była już wtedy za granicą. Agata Tuszyńska wspomina w książce, kiedy jej mąż Henryk Dasko odważył się zapytać Michałowską o jej żydowskie korzenie . „ Nie chcę o tym mówić „ – rzuciła ostro i o tym także jest ta książka : o milczeniu, wyparciu, traumie, poczuciu winy.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 17924
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: To się czyta

Post: # 219347Post Hebius »

Mam wrażenie (ze słuchania Dziennika 1954), że Tyrmand Michałowskiej nie lubił. Jest coś na ten temat w biografii?
Obrazek
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1514
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: To się czyta

Post: # 219348Post Achim »

Masz rację, jest. Nie tylko on jeden....
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
ODPOWIEDZ