Co oglądam

[Nathi]

Już leci myślałem, że później, to idę włączyć telewizor.

[mike]

Ceremonia o 2:00 pogoda zgodnie z zapowiedziami fatalna

[Nathi]

Podobno, Pysio drugi rok z rzędu jest w Los Angeles jak są Oscary. W tym roku nawet tyłka nie ruszył, tam wszystko jest ogrodzone wielką siatką. Mówił, że nie warto jechać do miasta.

Tego gościa z POSE uwielbiam. Chociaż ostatnio miał lepszy strój. Sam nie wiem, za co go tak lubię. Chyba za głos i śmiech.

[Nathi]

Oglądałem te Oscary do końca. Trochę jestem zwiedziony. Nie chodzi o polski film, ale o Tarantino. Dobrze chociaż, że Pitt dostał.
Mowa Jokera wybitna, ziomek nadaje na podobnych falach jak ja. Przybiłbym mu piątkę i powiedziałbym to samo. A o mleku pisałem parę dni temu to co on mówił <3

[jazzik]

To prawda, zresztą on jest świetnym aktorem, od dziecka uwielbiam komiksy i filmy o superbohaterach a to jest wg mnie najlepszy Joker z całym szacunkiem dla Ledgera.

[Nathi]

I też miał Oscara za Jokera. Oscarogenna rola.

[Avril]

A oglądaliście "boże ciało"? Włączyłem przedwczoraj z czystej ciekawości i nie mam zdania. W mojej opinii to żaden dobry film. Dużo nieścisłości, niedomówień, a końcówka bez ładu i bardzo denna.
Być może moja opinia wynika też z faktu, że nie lubię polskich filmów. Gdyby zestawić ten film z Bohamian Rapsody, Jokerem czy Parasite ta nasz skromne boże ciało wypada miernie. W ogóle nie rozumiem powiązania tytułu z filmem. Szkoda, myślałem, że będzie czymś lepszym, a tutaj mamy film rodem spod produkcji Vegi.

A dziś od samego ranka złapało mnie dziwko, bo wyszedł film o... Zenku Martyniuku. Szok!

[Szafir]

Tak, słyszałem o tym. Dziwię się, że zrobili z niego taką gwiazdę, tak jak ze Sławomira. Może jestem jakiś nie dzisiejszy, albo Polacy mają już tak zwichrowany gust, by za gwiazdę stawiać piosenkarza disco-polo? ,,No przecież to tandeta, by tego słuchać", a jakoś większość słucha. Zawsze tak słyszałem. Czyżby kolejne pokłady hipokryzji narodowej?
Niepojęte jak dla mnie. Mój ojciec dobrze to podsumował, że w naszym kraju króluje ,,tandeta, sztuczność, wieś tańczy i śpiewa, jeszcze lalki Barbie (czyt. Margaret) brakuje". Mama, jak to mama, jest zachwycona, i uważa, że to kwestia menadżera/kasy.

[Avril]

Wbrew pozorom Sławomir śpiewa bardzo ładnie i czysto. Nie mam absolutnie żadnych, nawet najmniejszych zastrzeżeń do jego głosu. Natomiast jego nurt muzyczny rockpolo jest wzięty z dupy. Ma znakomitych muzyków, bez dwóch zdań. Natomiast ta Kajra to porażka.

A margaret... to specyficzna piosenkarka. Wydała fajną płytę Gaja coś tam, która jest spoko w wersji studyjnej.

Zenek to patologia polskiej muzyki. Nie wiem jakim pierdolonym cudem ma rzeszę fanów. Bo on ani głosu, ani skali, ani techniki NIE MA. Nikt, kto śpiewa z zaciśniętym gardłem nie może dobrze śpiewać.

[Fryku]

Włączyłem przedwczoraj z czystej ciekawości i nie mam zdania.

Też muszę obejrzeć, ale nie wiem gdzie znaleźć.
Google Play może.
Skąd miałeś film?

[Avril]

Oglądałem na zalukaj.tv Jakość nie powala, bo najwyższa to tylko 720p.

[Nathi]

Nie oglądałem i tematyka nie zachęca.

[Szafir]

Avril, być może i ma czysty głos, ale chodzi mi o co raz bardziej obecną tendencję na promowanie disco-polo, którego przecież ,,nikt nie słucha, bo to badziew". Nie rozumiem tej popularności Zenka i Sławka.
Mnie z kolei głos Zenka się podoba. Lubię jego specyfikę, ale Sławomir też ok.

Niemniej, ani ja, ani tym bardziej mój tata nie lubimy Margaret. Strasznie przesłodzona jak dla nas.

[marcin]

A oglądaliście "boże ciało"? Włączyłem przedwczoraj z czystej ciekawości i nie mam zdania. W mojej opinii to żaden dobry film. Dużo nieścisłości, niedomówień, a końcówka bez ładu i bardzo denna.
Być może moja opinia wynika też z faktu, że nie lubię polskich filmów. Gdyby zestawić ten film z Bohamian Rapsody, Jokerem czy Parasite ta nasz skromne boże ciało wypada miernie. W ogóle nie rozumiem powiązania tytułu z filmem. Szkoda, myślałem, że będzie czymś lepszym, a tutaj mamy film rodem spod produkcji Vegi.

Nie no, bez przesady. "Boże ciało" może się nie podobać (sam miałem wiele do filmu zastrzeżeń), ale twierdzenie, że to film jak te od Vegi to grube nieporozumienie.
No i nie ma sensu porównywać go np. z Jokerem, bo to zupełnie inny rodzaj filmu.

[Walpurg]

Mogę zrozumieć, że kogoś dość mocno psychologiczne Boże Ciało nie porwało, ale zestawiać ten film z Vegą? Avrilku, sądzę, że masz gorączkę.

A z premiery Zenka TVP robiło wczoraj transmisję z premiery. Dawniej były transmisje z premier Pana Tadeusza czy filmów o Papieżu, ale o Martyniuku?

[bolevitch]

"Boże Ciało" to dla mnie film stricte katolicki (sam tytuł na to wskazuje), bez "siedzenia w temacie" może być niezrozumiałą/przypadkową zbitką scenek i dialogów, w których na pierwszy plan wysuwa się ...wulgarność i "brutalizm życia". Filmy Vegi znam z urywków, nie ocenię czy może się skojarzyć jedno z drugim.

[Avril]

Nic na to nie poradzę. Takie mam zdanie.

[bolevitch]

jeśli ktoś nie wie,jak wyglądają spotkania Odnowy w Duchu św, Drogi Neokatechumenalnej, nabożeństwa w kościołach zielonoświątkowych, to raczej nie zrozumie, po co powstał taki film.
I tym bardziej - to nie powinien być kandydat do Oscara.

[jazzik]

Ja np. nie wiem, ale w ogóle nie odebrałam tego filmu jako filmu katolickiego, bardziej jako opowieść o jednostce szukającej dla siebie miejsca w świecie, w którym ciągną się za nią błędy przeszłości splecione z życiem w specyficznym kraju. Daniel, pełniąc posługę księdza, w pewnym sensie wyjaśnia, o czym jest ten film, głosząc kazania, żeby nikogo nie skreślać, czy usiłując pomóc kobiecie, która została wyrzucona poza nawias lokalnej społeczności.
Moja kuzynka ze Stanów obejrzała ten film, dyskutowałyśmy o nim, ona w ogóle nie rozumie o co kaman - "dlaczego nie został wędrownym kaznodzieją?" No właśnie.

[bolevitch]

właśnie dlatego nie został, że to film katolicki, a w katolicyzmie nie ma wędrownych kaznodziejów - o wszystkim decyduje "kuria". Słowo to pada w kilku ważnych momentach jako "słowo klucz".
rewolucja w wykonaniu charyzmatyka "bez uprawnień", choć odniosła dobre skutki - została "wylana z kąpielą". Bo o wszystkim dowie się "kuria".
Do tego jest tam krytyka specyficznie polskiej wersji katolicyzmu "maryjnej" i bogo-ojczyźnianej.