Książki, ostatnie zakupy

[Hebius]

Podejrzewam, że wodny, zaraz sprawdzę.

Tak, Trodat ink is water-based and lass for decades.

[Czartogromski]

Ale Trodat to pewnie taki jak do współczesnych stempli, czyli długo się trzyma, potem można uzupełniać tuszem z buteleczki.

[Senso]

Przepiękny Exilibris. <serducho>

[Senso]

Jest recka, jesli ktoś ciekaw
https://www.facebook.com/zdaniemszota/? ... Pw&fref=nf
PS. Hebius, a nie mówiłem

[marcin]

Recka raczej nie zachęca do kupna tego dzieła.

A ja zakupiłem "Bądźmy dobrej myśli" szwedzkiej debiutantki. Zobaczyłem w zapowiedziach Zysku i stwierdziłem, że chcę to przeczytać.

No i czytam. Dawno już żadna powieść nie wywarła na mnie tak olbrzymiego wrażenia. Emocjonalny walec. Do tego jest świetnie napisana i przetłumaczona. No i potwierdza się, że najlepsze scenariusze pisze samo życie (powieść jest czymś w rodzaju kawałka autobiografii, ale czyta się rewelacyjnie). Bardzo polecam!

Opis:

Pewnego dnia Carolina otrzymuje od swojego chłopaka Aksela dziwny e-mail zawierający hasła do komputera i inne instrukcje na wypadek jego śmierci. Aksel kończy swoją wiadomość słowami: „Bądźmy dobrej myśli!”. Pięć miesięcy później już nie żyje.

Debiutancka powieść Caroliny Setterwall opowiada o intensywnym uczuciu, które łączyło ją z Akselem, i szoku, kiedy pewnego ranka znalazła w łóżku jego martwe ciało. Z dokumentalną dokładnością rekonstruuje najdrobniejsze szczegóły ich wspólnego życia przed tragedią, starając się znaleźć jakieś wyjaśnienie tego, co się stało.

Bądźmy dobrej myśli to przejmująca opowieść o śmierci bliskiej osoby, lecz również o życiu – miłości, rodzicielstwie, nowoczesnym związku i związanych z nim oczekiwaniach.

[Senso]

Ano Marcinie, nie zachęca. Miałem takie same odczucia, co Wojtek Szot.
Szkoda pieniędzy na Swimming In The Dark.

[marcin]

Ale to w sumie dobra wiadomosc, ze pojawia sie zla literatura lgbt. W koncu hetero maja te swojej niskiej jakosci harlequiny, to i gejowskie moga byc Nie musi tak byc, ze literatura lgbt musi zawsze byc ambitna i dobrze napisana.

[Hebius]

A Wyborcza tytuł reklamuje.
W Wysokich Obcasach jest wywiad Nogasia z autorem, który zaczyna się od:

Kilka miesięcy przed premierą twojej debiutanckiej powieści „Płynąc w ciemnościach”, napisanej po angielsku i opublikowanej w prestiżowym brytyjskim wydawnictwie Bloomsbury Publishing, na Wyspach uznano ją za jedną z najbardziej oczekiwanych książek tego roku. Sebastian Barry, autor „Dni bez końca”, stwierdził, że jest „cudowna i precyzyjna”, a czytelnik będzie czuł się „przygnieciony” ciężarem zawartej w niej historii. Amerykanin Edmund White, twórca „Spowiedzi chłopca”, nazwał cię nową gwiazdą międzynarodowej literatury. Recenzent dziennika „The Guardian” napisał, że to „cudowna” powieść, a na łamach „Evening Standard” zapowiedziano, że „Płynąc w ciemnościach” wejdzie do kanonu literatury gejowskiej. Robi wrażenie.

https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-ob ... :undefined

[Senso]

White tak napisał pewnie przes sentymet do czasów, w których akcja się rozgrywa - pewnie przympomniały mu się czasy, gdy sam był młodszy o 4 dekady. Ja nawet rozumiem, że powieść może się spodobać niektórym czytelnikom zagranicznym, bo posługuje się przystępnymi i zrozumialymi kalkami, jakich niektórzy wręcz oczekują, ale dla polskiego czytalnika jest trudna do przełknięcia. Czytając ma się poczucie traconego niepotrzebnie na tę książkę czasu, bo wszystko jest oczywiste i schematyczne aż do bólu. Płaskie postacie, niczym wycięte z tektury do tego beznadziejne zakończenie, którym można było starać się uratować tę historię. tak szczerze, to po prostu gniot, chciałbym napisać, że z aspiracjami, ale nie mogę.

Niech wydają nawet takie powieści. Im więcej literartury LGBTQ, tym lepiej. Może następne będzie jakieś polskie porno (oby lepsze od filmów)?
To jest książka po którą można pójść do bliblioteki, ale już nie warto do księgarni.
Polskiego wydania nie wziąłbym do ręki ze wzgledu na okładkę - koszmar.

[Hebius]

Dla ładności:

Konstanty Ildefons Gałczyński
Chryzostoma Bulwiecia podróż do Ciemnogrodu
ilustrował Daniel Mróz

I dwa tytuły z gejowszczyzny:


Umberto Saba, Ernesto (przekład i posłowie Jarosław Mikołajewski)


Michał Zygmunt, Krew i honor

[Senso]

Mnie Saba wymęczyła. Na początku pełen etuzjazm, a potem, z każda kolejną stroną, równia pochyła. Kończyłem z przyjemnością wyniakającą nie tyle z lektury, co poczucia wypełnionego obowiązku i dotrwania do końca.

[Hebius]

Na szczęście ten "Ernesto" to tylko 156 stron. Ale skoro męczący, to odłożę lekturę na później. Po "olśniewającym debiucie" Ignacego Karpowicza ("Niehalo" trzeci dzień czeka, aż się zmobilizuję i doczytam pięćdziesiąt końcowych stron) mam obniżony próg odporności.

[Senso]

Początek Saby wręcz mnie zachwycił. Nie rezygnuj zatem, tym bardziej, że to krótkie jest, na dwa gryzy.

[Hebius]

Bym nie kupił, ale dawali za przedłużenie prenumeraty Repliki no to się skusiłem.


Tomasz Jędrowski, Płynąc w ciemnościach

To jest niewątpliwie bardzo ładnie wydana książka, więc mam nadzieje, że się polskie gejowskie elity intelektualne myliły w swych surowych ocenach debiutu Jędrowskiego.

[Senso]

Miłej lektury zatem.

[Czartogromski]

Katarzyna Kłosińska, Michał Rusinek: Dobra zmiana, Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów

[Senso]

Zamierzasz zawładnąć forum i dlatego wziąłeś się za poradnik?

[Prussian blue]

Bym nie kupił,


Tomasz Jędrowski, Płynąc w ciemnościach

To jest niewątpliwie bardzo ładnie wydana książka, więc mam nadzieje, że się polskie gejowskie elity intelektualne myliły w swych surowych ocenach debiutu Jędrowskiego.

To napisz koniecznie swoją opinię z lektury.

[Walpurg]

Zamierzasz zawładnąć forum i dlatego wziąłeś się za poradnik?

Sądzę, że Czart zawładnął tym forum już dość dawno.

[mare]

Zważywszy na zbliżającą się apokalipsę, bardzo się cieszę z kupienia albumu Boscha, o którym juz pisałem na forum.