Gejowszczyzna książkowa.
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Uwielbiam pisanie i podkreślanie po książkach, a dedykacja będzie piękna i bardzo osobista
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- marcin
- Posty: 13408
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Uuuuuu nie dogadalibysmy sie
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Hebius
- Posty: 15030
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Podkreślanie, które nie przeszkadza w lekturze innym czytelnikom jest OK. Ale za cos takiego, jak z tym żółtym markerem łamałbym ręce:
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Ja tak właśnie robię i zdaniem Mojej Koleżanki wchodzę przez to w dialog w następnymi czytelnikami. Podkreślam namiętnie, lubię czytać książki po kimś już podkreślone, lubię czytać podkreślenia Partnerowi . czasem wracam do podkreśleń. Jest to jakieś świadectwo duchowego i fizycznego obcowania z książką, bo ja jako rasowy dziaders nigdy nie przestawiłem się na żadne czytniki itp.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Hebiusie, ale nie mówimy tu, przynajmniej ja nie mówię, o książkach z biblioteki, tylko o swoich własnych!
I w książkach o charakterze podręcznikowym, zdarza mi się używać zakreślaczy, bo to właśnie podręcznik, książka do nauki czegoś. A naucz się z czegoś z czarno-białego ciągłego tekstu. Czasami taka pomoc jest niezbędna.
I w książkach o charakterze podręcznikowym, zdarza mi się używać zakreślaczy, bo to właśnie podręcznik, książka do nauki czegoś. A naucz się z czegoś z czarno-białego ciągłego tekstu. Czasami taka pomoc jest niezbędna.
- marcin
- Posty: 13408
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Tak ale dla mnie podrecznik to inny rodzaj ksiazki. Po nich nawet ja pisze
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Czartogromski
- Posty: 6160
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Gejowszczyzna książkowa.
... bo nie widziałeś książki poznaczonej różowym markerem.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Ja mam kilka markerów i kolor dostosowuje do lektury, na przykład teraz czytam biografię Mai Berezowskiej, której sztuka była dość frywolna, stąd podkreślacz różowy
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Hebius
- Posty: 15030
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Czartogromski
- Posty: 6160
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Ale jak czasem sięgam po takie " popisane " książki to z reguły zgadzam się z moimi podkreśleniami
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Hebius
- Posty: 15030
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Traktujesz książki tak jak Marcin - kupiłem, więc są tylko dla mnie i nikomu ich nie pożyczę? Bo takie cudze pokreślenia jednak przeszkadzają innym w lekturze. Może to nie jest poziom dopisków na pierwszej stronie kryminału "Słabe. Od razu wiedziałem, że zabił lokaj. Nie warto czytać", ale jednak lekturę zakłóca.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- uzytkownik_konta
- Posty: 5374
- Rejestracja: 18-07-2018 15:54:11
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Pamiętam, jak w jakiejś książce o służbach specjalnych znajomy znalazł dopisek "Wypróbować!" przy przepisie na materiały wybuchowe Ten sam czytelnik zostawił też wiele negatywnych komentarzy na temat sposobu posługiwania się przez tłumacza terminologią rusznikarską.
W podręcznikach podkreślenia poprzednich czytelników są często pomocne. Ale podkreślenia przyborem innym niż ołówek w książkach z biblioteki to skandal, a w prywatnych już tylko budzą mój niesmak. Niby nie ma żadnego powodu żeby tak było, ale jakoś w dzieciństwie mi wpoili zasadę, że po książkach się pisze tylko ołówkiem i kropka. Oczywiście nie dotyczy to dedykacji.
W podręcznikach podkreślenia poprzednich czytelników są często pomocne. Ale podkreślenia przyborem innym niż ołówek w książkach z biblioteki to skandal, a w prywatnych już tylko budzą mój niesmak. Niby nie ma żadnego powodu żeby tak było, ale jakoś w dzieciństwie mi wpoili zasadę, że po książkach się pisze tylko ołówkiem i kropka. Oczywiście nie dotyczy to dedykacji.
- mike
- Posty: 9490
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Polecam czytnik - praktycznie i higienicznie, przy okazji bardzo fajnie można się doszkalać języków obcych dzięki wbudowanemu słownikowi. To o wiele lepsze rozwiązanie aniżeli kontakt z mikrobiologią na każdej stronie książek z biblioteki po X czytelnikach.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Jednak od 571 lat ludzkość jakoś nie wymarła z powodu czytania książek.
Ludzie umierali dzięki broni, motoryzacji, lotnictwu, statkom morskim, złemu odżywaniu się, chorobom genetycznym, wojnom, konfliktom międzyludzkim, nieporozumieniom, ale nikt nigdy nie umarł z powodu mikrobiologii książek.
Ludzie umierali dzięki broni, motoryzacji, lotnictwu, statkom morskim, złemu odżywaniu się, chorobom genetycznym, wojnom, konfliktom międzyludzkim, nieporozumieniom, ale nikt nigdy nie umarł z powodu mikrobiologii książek.
- Mazemi
- Posty: 4009
- Rejestracja: 10-12-2018 00:29:02
- Lokalizacja: Karpaty
- jazzik
- Posty: 9382
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Bo nie dostaliście nigdy z biblioteki uniwersyteckiej książki, która wyglądała na obrzyganą.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- mike
- Posty: 9490
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Gejowszczyzna książkowa.
W tych sprawach jestem estetą higieny tak mam z myciem dupy do rimmingu/anala, tak mam z zaleceniami epidemiologicznymi przeciwko covid i nie inaczej z książkami. Napawa mnie awersją perspektywa dotknięcia książki macanej przez milion osób, które między przerzucaniem kolejnych stron drapią się po tyłku, dłubią w nosie, kichają... W dobie elektronicznych czytników to już nie ma sensu. Co innego zakup nowych egzemplarzy drukowanych książek na własne potrzeby. Jeśli oczekujesz od fiuta, którego zaraz weźmiesz w usta, żeby był czysty to tak samo chcesz mieć czystą książkę, którą weźmiesz do rąk.
Co do zaznaczania markerem fragmentów to pamiętam nigdy mi to nie przeszkadzało, nawet byłem ciekaw dlaczego ktoś podkreślił akurat to zdanie.
Co do zaznaczania markerem fragmentów to pamiętam nigdy mi to nie przeszkadzało, nawet byłem ciekaw dlaczego ktoś podkreślił akurat to zdanie.
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Przed covidem pewnie tak nie miałeś. To Simon, Horban, Gut i reszta ci zrobili tą krzywdę.