Książki, ostatnie zakupy

[jazzik]

Zakładam, że - skoro ktoś coś kupował w Empiku, to raczej jedną książkę już kupił i pani przy kasie proponowała mu inną. Bo te pozostałe gadżety, to się jeszcze mniej opłaca tam kupować niż książki. Byłam przed świętami, bo myślałam żeby dorzucić do prezentów kule śniegową z Mikołajem, czy bałwankiem w środku. Kule były, ale ta cena... Poratował mnie Kik.

[Hebius]

Postanowiłem z końcem roku zakończyć przynajmniej jedną z rozbabranych lektur i doczytałem wieczorem "Cudze życie" Pawła Nowaka.
"Most Ikara" był tak zły, że aż dobry. Kontynuacja jest niestety zwyczajnie słaba. Osoby, które utwierdzają autora w chęci pisania robią mu zwyczajnie krzywdę. Osoby, które to wydają i promują są niczym producenci disco polo, bo Paweł Nowak to w najlepszym razie taki Zenek Martyniuk gejowskiej literatury.

[marcin]

Niestety większość obecnie wydawanej literatury LGBT to straszna słabizna.
Jakiś czas temu zacząłem czytać to od Prószyńskiego (Red White Royal Blue) - było to tak ekstremalnie infantylne, że w 1/3 stwierdziłem że dość tego samotorturowania się tym grafomaństwem.

Toż przy tym wszystkim co się teraz wydaje, to Berek, Bierki i inne od Szczygielskiego to były arcydzieła.

[Hebius]

Bo Szczygielski dobrze posługuje się językiem i zwyczajnie potrafi pisać.

[jazzik]

Marcin, ale "Red White Royal Blue" to jest tzw. literatura young adults, inaczej YA, a więc książki dla nastolatków i młodych dorosłych. Co za tym idzie, trudno mieć pretensje o infantylność.

I tutaj dochodzimy do tego, o czym pisze Hebius, bo mam wrażenie, że, gdy myślimy o pisarzu, to widzimy portret noblisty z gabinetu polonistycznego. Natomiast fakty są takie, że dzisiaj każdy może pisać, jeśli tylko znajdzie wydawcę i czytelników. Zresztą, tak chyba było zawsze, przecież pulpowa literatura nie narodziła się wczoraj.

[jordi]

Podoba mi się to podejście. Literatura tak jak muzyka jest dla odbiorców różnych a ludzie mają różne gusta. Adam Sztaba został kiedyś zapytany o twórczość pani Godlewskiej. Bardzo kulturalnie wyjaśnił, że nie jest odbiorcą jej twórczości ale jeśli ta pani ma swoich fanów to warto taką muzykę tworzyć bo jest ona dla nich. (Nie cytuję tego dosłownie ale sens był taki.)

[gaynau]

Jak bardzo miażdżącą może być ocena takiej twórczości?
Bo za chwilę ktoś wyskoczy z posądzeniem o hejt.

Znajoma ze szkoły publikuje jakieś powieści. Jest chyba nastawiona na kobiecych czytelników.
Ba, nawet mój kuzyn coś wydał. A mój ojciec to kupił( tylko dla pozorów, nawet tam nie zajrzał). Może to nie jest nawet zła pozycja, ale nie będę wspierał homofoba i nazisty.

[Walpurg]

Ja nie mogę tylko pojąć, dlaczego Hebius z marcinem wciąż katują się taką literaturą, choć nieustannie podkreślają jej mierny poziom. Po co się tym katować? Nie szkoda wam czasu i kasy na takie książki?

[marcin]

Ej no Walpie, wyraźnie napisałem że po 1/3 to odstawiłem więc nie ma mowy o katowaniu się

[jazzik]

Bym odsprzedała na Vinted albo na OLX.

[marcin]

Mnie się nie chce w to bawić. Nowe są na allegro w księgarniach po 25 zł, to ile by mi ktoś dał za używana na olx? 5 zł? Więcej czasu stracę to pakując i idąc z tym na pocztę niż te 5 zł jest warte.
Uprzedzając pytania: oddałem komuś i tyle. To jeszcze przed kindlem było.

[jazzik]

Średnia cena książki, którą sprzedałam na Vinted czy OLX to 20 zł. Dużo więcej niż oferują antykwariaty. Wysyłam do paczkomatu, więc nie muszę się fatygować na pocztę, tylko wrzucam paczkę do urządzenia po drodze.
Na Vinted fajne jest to, że można wypłacić pieniądze, ale również trzymać je w wirtualnym portfelu i płacić tymi środkami, gdy się coś kupuje na tej platformie.

[jordi]

Podoba mi się zarówno oddanie komuś jak i sprzedaż na Vinted.

[marcin]

Średnia cena książki, którą sprzedałam na Vinted czy OLX to 20 zł.

No ok, ale to jeśli mówimy o książkach, które mają cenę okładkową rzędu 60-70 zł.
Jeśli książka nowa jest po 25 zł, to trudno oczekiwać, że za używaną na olx ktoś da 20 zł.

[jazzik]

Takie z ceną okładkową 60-70 zł. sprzedawałam za 50 a nawet więcej, jeśli stawały się unikatami.

[marcin]

Jak to unikat, to zupełnie inna sprawa, bo wtedy można oczekiwać co najmniej 2x ceny okładkowej.

[Hebius]

Niestety, jest gorzej/tragiczniej niż myślałem. Ale dyskusję kontynuujmy w gejowszczyźnie.

[marcin]

Zakupiłem "Dallas '63" Kinga i od razu zabrałem się za czytanie, a w zasadzie to dziś w SKM-ce z Gdyni do Gdańska już zakończyłem, a rzecz ma 900 stron
To chyba najlepsza rekomendacja, świetna powieść, kto wie czy nie najlepsza Kinga z tych co czytałem (nawet się lekko wzruszyłem na koniec, nie sądziłem że z Kinga jest taki romantyk!)

[Hermes]

Zamówiłem 200 losowych książek z zamykanego antykwariatu, mają dzisiaj przyjść

[jazzik]

To ta oferta na kilogramy?