Koncerty

Książka, kino, teatr, muzyka, telewizja...
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nathi
Posty: 14937
Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
Lokalizacja: PL/FR

Re: Koncerty

Post: # 188461Post Nathi »

Behemoth
Me and that man
Rammstein
Metallica
Bruce Springsteen
The Offspring
Ghost

I gdyby Elvis w końcu wrócił z kosmosu to bym zamieszkał w Las Vegas.
Ostatnio zmieniony 09-07-2024 15:36:05 przez Nathi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
odkurzacz
Posty: 227
Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
Lokalizacja: Lozanna

Re: Koncerty

Post: # 188463Post odkurzacz »

Nie znam kilku :-) ide nadrabiac prace domowa.

Znasz Batushke (nawet jedna z ich wersji grala w tym roku). Byles na Ghoscie w zeszlym roku w Lyonie ? :D ... ciekawe na ilu tych samych koncertach bylismy.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14511
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Koncerty

Post: # 188473Post Hebius »

Pomyłka.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Nathi
Posty: 14937
Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
Lokalizacja: PL/FR

Re: Koncerty

Post: # 188474Post Nathi »

odkurzacz pisze: 09-07-2024 15:10:18 Znasz Batushke (nawet jedna z ich wersji grala w tym roku). Byles na Ghoscie w zeszlym roku w Lyonie ? :D ... ciekawe na ilu tych samych koncertach bylismy.
Znam Batushke chyba nawet byłem na jakimś koncercie gdzie byli supportem, ale nie zwracałem na nich uwagi.

Pod koniec maja był ten koncert?
Awatar użytkownika
odkurzacz
Posty: 227
Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
Lokalizacja: Lozanna

Re: Koncerty

Post: # 188475Post odkurzacz »

tak... w tej olbrzymiej dawnej rzezni ... niedaleko Confluence :D
Awatar użytkownika
odkurzacz
Posty: 227
Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
Lokalizacja: Lozanna

Re: Koncerty

Post: # 188476Post odkurzacz »

Nathi pisze: 09-07-2024 15:06:55 Me and that man
Wlasnie slucham :D ... strasznie dziwne... w pozytywnym sensie. Troche jak Ghost (spokojna muzyka z bardzo ciezkimi tekstami).



update:

fak... nie wiedzialem, ze to jest projekt Darskiego ! :) Podoba mi sie.
Awatar użytkownika
odkurzacz
Posty: 227
Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
Lokalizacja: Lozanna

Re: Koncerty

Post: # 188492Post odkurzacz »

:shock: :shock: I mają gościnnie utwór w którym śpiewa wokalista z Ghosta (tego głosu nie dało się pomylić...)
Awatar użytkownika
Walpurg
Posty: 9448
Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
Lokalizacja: Śląsk

Re: Koncerty

Post: # 188500Post Walpurg »

Nathi pisze: 09-07-2024 15:06:55 Metallica
To czemu w piątek i sobotę nie byłeś w Warszawie?
Awatar użytkownika
Nathi
Posty: 14937
Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
Lokalizacja: PL/FR

Re: Koncerty

Post: # 188554Post Nathi »

Dlatego, że miałem bliżej na Metallice jak Warszawa z gówno stadionem na którym nie powinny odbywać się koncerty.
Moja noga tam nie postanie na koncercie.
Chorzow! To jest miejsce na granie koncertów.
odkurzacz pisze: 09-07-2024 15:53:48 Wlasnie slucham :D ... strasznie dziwne... w pozytywnym sensie. Troche jak Ghost (spokojna muzyka z bardzo ciezkimi tekstami).

fak... nie wiedzialem, ze to jest projekt Darskiego ! :) Podoba mi sie.
Mają z Tobiasem, w ogóle kocham go :lol: :mrgreen: :serce: Najbardziej w baladzie "Stay".

A Adasia jestem psycho fanem :lol: mam pół ściany w jego autografach i każde wydanie płyty na winylu.
Ostatnio wieszałem na ścianie winyl z singlem White Faces, oczywiście z autografem. Kupiony na koncercie, limitowany, wydany tylko na trasę koncertową.
Kocham :serce: :serce: :serce:

Ogólnie Me and that man na winylu orgazmicznie brzmi.
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 1940
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Koncerty

Post: # 188566Post Dorian_Gray »

Zgadzam się z Nathim: Stadion Narodowy to nie miejsce do słuchania muzyki.
Akustyka beznadziejna na trybunach. Na płycie może trochę lepiej.
Zresztą został zaprojektowany jako obiekt sportowy a nie jako hala koncertowa.

Byłem tam raz, na Ironach, i nigdy więcej.
Awatar użytkownika
Nathi
Posty: 14937
Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
Lokalizacja: PL/FR

Re: Koncerty

Post: # 188576Post Nathi »

Na narodowym na Metallice byłem w 2019 i 2014.
Nigdy więcej.

Moja lista koncertów Metallicy w Polsce:
2019 Warszawa
2018 Kraków
2014 Warszawa
2012 Warszawa
2010 Warszawa

Moja lista Metallica we Francji :
2024 Hellfest
2023 Paris
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14511
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Koncerty

Post: # 188926Post Hebius »

Obrazek

Letnia Scena Zamkowa - Koncerty na zamku w Kętrzynie
Limboski Solo Act

miejsce: dziedziniec zamku w Kętrzynie
piątek 12 lipca 2024 roku o godz. 18:00 (do 19:20 mniej więcej).

Po czwartkowych burzach pogoda uspokoiła się, było przeważnie słonecznie, ale umiarkowanie gorąco, w okolicach 25°C;

Żeby się nie zniechęcić nie przyglądałem się zbyt dokładnie plakatowi. Bo już to samo Limboski w tytule działało nam nie ciut zniechęcająco.
Profilaktycznie nie sprawdziłem też w necie, jak pan gitarzysta śpiewa i co śpiewa.
Założyłem optymistycznie, że dyrektorka muzeum - bo ten koncert był pod patronatem muzeum - nie zaprosiłaby kogoś, kogo się nie da słuchać i poszedłem w ciemno, otwarty na nowe doznania i ewentualne atrakcje.

I nie rozczarowałem się. Śpiewający pan (Michał Augustyniak; Limboski to pseudonimem i samego pana i ewentualnych formacji muzycznych, gdy nie występuje solo) okazał się mieć ładny głos i sam też był całkiem atrakcyjny. Ewentualnie na odwrót. Z urody przypominał trochę apetycznie dojrzałego... no powiedzmy takiego czterdziestoletniego Guya Pearce'a skrzyżowanego z naszym Dorianem. Bardzo (bardzo!) mi się miło patrzyło na pana Michała przez te osiemdziesiąt minut, gdy śpiewał i grał coś będące mieszkanką popu, folku, rocka i bluesa i pewnie czegoś tam jeszcze¹, głównie własnego autorstwa, choć zdarzyły mu się też dwa covery. Pierwszy cover, bardziej rockowy, nie utkwił mi w pamięci. Drugi był znanym szlagierem Frankie Goes to Hollywood (The Power of Love), więc tu nie miałem żadnych problemów z doniesieniem tytułu do domu. Choć same wykonanie było tak inne, że jedynie przy frazie "Make love your goal" dostrzegałem jakieś ślady gejowskiego oryginału.

Limboski zachowywał się na scenie swobodnie i od razu nawiązał bardzo dobry kontakt z publicznością. Cover Frankie Goes to Hollywood okrasił (poprzedził) anegdotą, że gdy wysłał to swoje wykonanie znajomemu, dostał w podziękowaniu informację zwrotna, że dzięki tej piosence znajomy miał seks z żoną.
- Pierwszy po ośmiu miesiącach przerwy. Dzięki takim przypadkom czuję, że to co robię ma jakieś znaczenie - dodał w podsumowaniu².

Dziedziniec bywał już przy niektórych koncertach wypełniony bardziej, ale i teraz publiczność dopisała całkiem ładnie. Kilka osób stało w bramnym przedsionku. I przyszło sporo osób młodych, nawet takich poniżej dwudziestki, co może sugerować jakąś rozpoznawalność Limboskiego wśród młodzieży.

_______
¹ Czyli muzykę, której na co dzień prawie w ogóle nie słucham, bo na Dwójce (PR2) dominuje klasyka, a moje indywidualne wybory to głównie barok i to co w dół (Mahlera nie liczę).
² Na żywo to wybrzmiało całkiem zabawnie. Sam pan Augustyniak na żywo też wygląda lepiej niż na zdjęciach.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Dorian_Gray
Posty: 1940
Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Koncerty

Post: # 188943Post Dorian_Gray »

Hebius pisze: 13-07-2024 01:09:13(...) Z urody przypominał trochę apetycznie dojrzałego... no powiedzmy takiego czterdziestoletniego Guya Pearce'a skrzyżowanego z naszym Dorianem. (...)
:shock: :shock: :shock:
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14511
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Koncerty

Post: # 188948Post Hebius »

Cóż na to poradzę - taki skojarzenie. I w sumie nie wiem - czy bardziej przez urodę Augustyniaka, czy przez to, że pan grał na gitarze i momentami zapędzał się w jakieś ciężkie rockowe solówki¹, co również - ze względu na twoje muzyczne preferencje - kierowało moje skojarzenia w twoim kierunku.

_______
¹ Może to trzeba jakoś inaczej określać, bo przecież cały koncert był solo, ale wolę nie pytać o to forumowych znawców języka polskiego, by nie dawać im kolejnego pretekstu do rzucenia się do gardeł.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
odkurzacz
Posty: 227
Rejestracja: 24-08-2022 23:29:36
Lokalizacja: Lozanna

Re: Koncerty

Post: # 189178Post odkurzacz »

Obrazek

Trochę się zmienili odkąd ich widziałem 2 tygodnie temu
Awatar użytkownika
Achim
Posty: 1328
Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Koncerty

Post: # 189468Post Achim »

Lenny Kravitz Blue Electric Light Tour- Tauron Arena w Krakowie. Lenny towarzyszy mi muzycznie od zawsze : talent, charyzma, seks, świetny wokal i gitara, no i fantastyczne ciało . On jest jak wino.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14511
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Koncerty

Post: # 189750Post Hebius »

W drodze do Biedronki mijam ładnego nastolatka¹ z matką. Od razu poznaję, że to tandem, który widziałem tydzień temu na koncercie. Zajęli miejsce przede mną i chyba z dziesięć minut usiłowali ustawić prosto krzesła na nierównym bruku (klasyczne kocie łby). Zwłaszcza dzieciak miał problemy i jak dwie przednie nogi krzesła ustawił na kamieniach, czy pomiędzy kamieniami, to jedna z tylnych zawsze wisiała w powietrzu. I tak się kręcił, balansował... aż wreszcie tuż przed samym rozpoczęciem koncertu zmienił się miejscami z matką i wtedy wreszcie uspokoił.
A później trwa dobrą chwilę zanim sobie przypominam kto, kto w zeszły piątek występował na scenie².
Dlatego po powrocie z zakupów rozpakowuje siatki i już się nawet nie zastanawiam nad tym, czy iść zamku, tylko zmywam z siebie świeżą warstwę potu³ i tuż przed dziewiętnastą wychodzę na koncert uświetniający tegoroczny jarmark na św. Jakuba⁴. Bywały lata, że organizatorzy jarmarku zapraszali na koncerty wykonawców światowej klasy. Nadal pamiętam⁵, jak pracowały piersi Andrei Navratil - jak miechy! Podobnie pracujący biust widziałem chyba jeszcze tylko u Cecilii Bartoli, tyle że ten Bartoli na nagraniu, więc wrażenie było mniejsze. Szczegóły.
W tym roku muzeum zaprosiło Bandę Czworga⁶, zespół grający muzykę folkową do tekstów inspirowanych historycznymi wydarzeniami. Przy pierwszej pieśni, opiewającej sukcesy połączonych flot Gdańska i Elbląga w bitwie w Zatoce Świeżej (Zalew Wiślany)⁷, pomyślałem, że nie, tego nie dam rady dosłuchać do końca. W sumie bardziej jak jakieś średniowieczne (ze względu na treść) szanty mi to zabrzmiało niż folk i muzyka dawna. Ale się nie podniosłem. Posłuchałem drugiej piosenki (też coś było z wodą⁸), później kawałka o bitwie pod Warną⁹.. i jakoś szybko się oswoiłem, zacząłem bawić rozglądaniem po widowni i całkiem przyjemnie spędziłem czas do 20:15 gdy skończyła się część koncertowa, a zaczęła taneczna. Tańczyć w sandałach na nierównym bruku i tak bym nie dał rady, nawet gdybym chciał i miał z kim, więc się ewakuowałem dyskretnie do domu. Chociaż trochę było mi szkoda, bo skład przygrywający do tańca był bardzo apetyczny. Na akordeonach¹⁰ grał dublet (bracia bliźniacy?) młodziutkich Jonów Snow, tylko ładniejszych, bo bez boleści na obliczu.
Ze znajomych widzów tym razem na widowni wypatrzyłem Duńczyka (przyszedł późno i stał w przedsionku bramie), Tytusa (zgolił brodę!; czyli jednak nie zostanie Madejem), Chudego Emeryta i Czarną Arogancką. Zastępca burmistrza wyjątkowo wygłosił słowo wstępne przed koncertem (zazwyczaj zjawia się na prawach zwykłego widza).
Chyba nikt nie robił zdjęć z ramienia organizatora. Dużo osób fotografowało i nagrywało prywatnie.

________
¹ Nie zaraz, żeby chłopak był przystojny. Ot taki całkiem przyjemny dla oka.
² "Zespół SARAKINA, jedyna w swoim rodzaju polsko-bułgarsko-czeska grupa muzyczna łącząca muzykę bałkańską z folkiem i elementami jazzu". Jak się sami przedstawiają na stronie internetowej.
³ Temperatura z wieczorem spadła do 23°C, ale jest ciężko, parno.
⁴ Dokładniej: XIX Jarmark Średniowieczny na św. Jakuba. W tym roku w wydaniu skromnym, dwudniowym, 27-28 lipca.
⁵ Chociaż Węgrzy z zespołu Zurgo występowali na jednym z pierwszych jarmarków.
⁶ Mnie się taka nazwa kojarzy w sumie dość średnio, z Chinami głównie. https://www.facebook.com/bandaczworgafolk
Przemek Piejdak – nyckleharpa, śpiew,
Adam Cudak – flety, janczar, śpiew
Andrzej Andrzejewski – kontrabas
Piotr Ratajczak – gitara akustyczna, śpiew
⁷ 15 września 1463. Jeden z epizodów wojny trzynastoletniej.
⁸ O jakichś korsarzach angielskich walczących z Hiszpanami? W sumie grupa miała sporo morskich utworów. Był jeszcze o bitwie pod Trafalgarem (z angielskiej perspektywy admirała Nelsona). I o kaperze Pawle Beneke, dzięki któremu możemy się cieszyć posiadaniem "Sądu Ostatecznego" Memlinga.
⁹ 1444. W sumie gejowszczyzna.
¹⁰ A może jeden brat grał na akordeonie, a drugi na czym innym? Przyglądałem się im głównie w trakcie koncertu, a później tylko zauważyłem, że zajmują miejsce przy scenie i zaczynają swoje granie.

To też panowie śpiewali. I zachęcali do kliknięcia, że się lubi na YouTUBE:
Banda Czworga - Ormrinn Langi (Ormurin Langi) - viking song
https://www.youtube.com/watch?v=cFHENYdmuz0
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14511
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Koncerty

Post: # 189833Post Hebius »

Myślałem, że dzisiaj jeszcze się napatrzę (i nasłucham ewentualnie), ale za mocno padało i zrezygnowałem z wyjścia pod zamek.
jeden Jon Snow grał na jarmarku też w sobotę przed koncerten
Obrazek
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Awatar użytkownika
Hebius
Posty: 14511
Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
Lokalizacja: Kętrzyn

Re: Koncerty

Post: # 190060Post Hebius »

Obrazek
Letnia Scena Zamkowa - Koncerty na zamku w Kętrzynie
Kuba Blokesz
Kaczmarski. 20 lat ciszy


miejsce: dziedziniec zamku w Kętrzynie
piątek 2 sierpnia 2024 r. o godz. 18:00 (do 19:20 mniej więcej).

W kwietniu minęła dwudziesta rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego. Przy tej smutnej okazji Kuba Blokesz postanowił przypomnieć postać barda, który był dla niego kimś ważnym, na którego piosenkach uczył się gry na gitarze i od którego piosenek zaczynał swoją estradową karierę, występując gdzieś tam jako siedemnastolatek z pierwszym solowym recitalem.

Kiedyś, dawno temu lubiłem słuchać Kaczmarskiego, mam którąś z jego płyt (LP) i niewiele brakowało, a byłbym nawet na jego koncercie w Olsztynie (dostałem już bilet, ale Kaczmarski się rozchorował i odwołał przyjazd), ale jak wspomniałem - było to dawno temu i miałem od tego czasu długą przerwę, więc poszedłem na koncert bez uprzedzenia i bez brzmiących mi gdzieś w pamięci oryginalnych wykonań utworów Kaczmarskiego (może pomijając jeden "Sen Katarzyny II").

Na dziesięć minut przed koncertem dziedziniec był już prawie zapełniony, ale znalazłem jeszcze wolne krzesło i przysiadłem się pod ścianą, w drzwiach do galerii "Konik Mazurski", upewniwszy się wpierw, czy galeria jest zamknięta.
- Zamknięte, zamknięte - uspokoiły mnie emerytki siedzące po lewej (jedna chyba nawet z galerii była), a później wróciły do rozmowy jak raz na temat Czarnej Aroganckiej, która się przemieszczała po dziedzińcu w poszukiwaniu wolnego miejsca. Że zupełnie niezmieszana odebrała w trakcie koncertu Jakubowskiego dzwoniący telefon i odeszła w głąb sali - bo ten koncert, "Fredro - konteksty", był akurat w muzeum na parterze - spokojnie porozmawiać. 'Faktycznie coś takiego się zadziało.
- Proszę dać na głośnik - zachęcił ją wtedy artysta od stolika. Bo sala aż tak duża nie jest, żeby w jednym końcu nie było słychać, że w drugim ktoś gada. - Jak coś ciekawego, to też z chęcią posłuchamy.
Po koncercie widziałem, że kobieta podeszła do Jakubowskiego, przeprosić pewnie. Albo obsobaczyć, że ją chciał zawstydzić. Nieistotne.

Założyłem sobie ambitny cel zapamiętać, co też Kuba Blokesz będzie po kolei śpiewał i prawie mi się to udało. I tak leciały po kolei:
1. „Drzewo genealogiczne” (z uroczym wersem „Nie mam blizn po kajdankach, napletek posiadam”)
2. „Konfesjonał”
Po tym przedstawieniu osoby barda Blokesz wspomniał o tym, jak dużo dla Kaczmarskiego znaczył Włodzimierz Wysocki i jego twórczość. I że nie należy się zamykać na znajomość rosyjskiej twórczości.
3. „Epitafium dla Wysockiego”
4. „Rublow”
Od ikony było łatwo przejść do bloku piosenek o malarstwie.
5. „Encore Jeszcze raz” (Encore, jeszcze, encore!, Paweł Fiedotow. 1851)
6. „Lot Ikara” (Pejzaż z upadkiem Ikara, Pieter Bruegel starszy. ok. 1557)
7. „Szulerzy” (Grający w karty, Caravaggio.
1597)
8. „Wojna postu z karnawałem” (Walka karnawału z postem, Pieter Bruegel starszy. 1559)
Przed Obławą Blokesz opowiedział trochę o swobodnym podejściu Kaczmarskiego do przekładów, że tutaj tekst Wysockiego jest bardziej inspiracją
9. „Obława (I)”
10. „Obława (II)”
W tym miejscu straciłem czujność (uważność), bo zaczęły sie kawałki bardziej znane i nie jestem pewny kolejności utworów. Być może było tak:
11. wiersz
12. „Mury” poprzedzone słowem wstępnym o interpretacji zakłamywanej przez pomijanie ostatniej zwrotki i inspiracji do powstania utworu (zdjęcie z tylnej okładki longplaya z koncertem gitarowym kogoś tam)
13. „Blues Odyssa”
14. „Co się stało z naszą klasą”
A może Blues był prze Murami, a wiersz (nie zidentyfikuję, bo nie zapamiętałem ani jednego wersu) po Bluesie?
Podsumowując.
Ładny pan. Ładny głos. Ładny koncert.
Publiczność długo biła brawa (na bis dostaliśmy „Źródło (Wąwóz)”) i opuściła dziedziniec zamku zachwycona. Albo przynajmniej ukontentowana.
- Myślę, że Kuba Blokesz nie gości u nas ostatni raz – powiedziała dyrektorka biblioteki, żegnając artystę.
I w sumie byłoby miło, gdyby w przyszłym sezonie pan wokalista (a może już nazywać go bardem?) pojawił się z kolejnym programem.

Zajęty uważnym słuchaniem i zapamiętywaniem, ze wzrokiem wbitym w artystę, wyjątkowo mało uwagi poświeciłem reszcie widowni. Ze znajomych widzów dostrzegłem Tytusa, i Duńczyka. A przede mną - czysty przypadek - znów siedział Nienumerowany¹, ten ładny nastolatek, o którym wspominałem przy okazji poprzedniego koncertu. Tym razem był sam.

_________
¹ ukłon w stronę znajomego blogera (być może nawet kolegi z pracy Walpurga), który ma słabość do młodzież, a na blogu zamiast imion używa cyferek.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
ODPOWIEDZ