Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutorach.
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Hebius
- Posty: 15094
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Wystarczy popatrzeć, jak wyglądają polskie teksty w netowych publikacjach po rezygnacji z korekty odwalanej przez ludzi. Być może za kilka lat AI sobie z tym poradzi. Chociaż pewnie szybciej przyzwyczaimy się do niechlujności publicystycznej polszczyzny i przestaniemy na nią reagować.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Nathi
- Posty: 15650
- Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
- Lokalizacja: PL/FR
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Ale to piszą bardzo często studenci za marne pieniądze. Teksty pełne literówek i słabe po polsku.
Ewentualnie ludzie po dziennikarstwie, jak moja kuzynka. Są tak słabi, żeby pisać własne ambitne teksty, wybić się w branży. To piszą te gówno tematy nie wiadomo o czym z literówkami. Za tak samo słabe pieniądze jak studenci.
Kuzynka piszę dla dzień dobry tvn i nadal mieszka z matką. Gdzie ja dyslektyk dawno wyfrunąłem
Te teksty to jest wynik oszczędności redakcji i kapitalizmu. Oni wiedzą, że to się kliknie.
Ja mam czasami problemy z napisaniem czegoś dobrze, ale mam dysleksje i nie zawsze mi wychodzi chociaż myślę, że wyszło.
Ale nie piszę nigdzie za pieniądze i się nie kompromituje.
I faktycznie tych studentów i słabych absolwentów dziennikarstwa nikt porządnie nie redaguje.
Ewentualnie ludzie po dziennikarstwie, jak moja kuzynka. Są tak słabi, żeby pisać własne ambitne teksty, wybić się w branży. To piszą te gówno tematy nie wiadomo o czym z literówkami. Za tak samo słabe pieniądze jak studenci.
Kuzynka piszę dla dzień dobry tvn i nadal mieszka z matką. Gdzie ja dyslektyk dawno wyfrunąłem
Te teksty to jest wynik oszczędności redakcji i kapitalizmu. Oni wiedzą, że to się kliknie.
Ja mam czasami problemy z napisaniem czegoś dobrze, ale mam dysleksje i nie zawsze mi wychodzi chociaż myślę, że wyszło.
Ale nie piszę nigdzie za pieniądze i się nie kompromituje.
I faktycznie tych studentów i słabych absolwentów dziennikarstwa nikt porządnie nie redaguje.
- marcin
- Posty: 13484
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
A z jakiego języka tłumaczy i na jaki?Nathi pisze: ↑23-09-2024 14:19:31 Mój psiapsi jest tłumaczem i pracuje w zawodzie. Nie widać żeby na pracę narzekał i bał się AI, ciągle ma zapierdziel.
Tłumacze nie wyginą szybko. Im język ma mniejszy zasięg tym lepiej zarabiają. Bardzo ciężko już teraz załatwić tłumaczy, bo mają tyle pracy, że odrzucają zlecenia jedno za drugim. Biorą tylko projekty za które mają najwięcej kasy, resztę olewają.
Psiapsi jest menagerem i bardzo ciężko niektóre projekty zrobić z braku tłumaczy,a raczej ich niechęci do brania kolejnych zleceń.
I w jakich typach tekstów się specjalizuje?
Jest tłumaczem przysięgłym?
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Nathi
- Posty: 15650
- Rejestracja: 14-04-2019 19:03:47
- Lokalizacja: PL/FR
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Z najprostszego jaki istnieje, bo jest po filologii angielskiej. Więc w teorii nie powinien mieć dobrej pracy, bo takich ludzi jest pełno.
Nie jest tłumaczem przysięgłym. W zasadzie już nie tłumaczy tylko koordynuje tłumaczy, bo jest menagerem. Na początku kariery tłumaczył teksty filmów dla Netflix.
Później tłumaczył ulotki leków, a później koordynował tłumacznie tych ulotek. Ale to polega na tym, że koordynuje wszystkie języki jakie zamówi klient. Jeśli 50 to musi znaleźć 50 tłumaczy i dostarczyć 50 języków. Teraz pracuje dla Microsoftu i języków ma ponad 100.
I zeszły cały miesiąc musiał siedzieć nadgodziny tyle pracy.
Nie jest tłumaczem przysięgłym. W zasadzie już nie tłumaczy tylko koordynuje tłumaczy, bo jest menagerem. Na początku kariery tłumaczył teksty filmów dla Netflix.
Później tłumaczył ulotki leków, a później koordynował tłumacznie tych ulotek. Ale to polega na tym, że koordynuje wszystkie języki jakie zamówi klient. Jeśli 50 to musi znaleźć 50 tłumaczy i dostarczyć 50 języków. Teraz pracuje dla Microsoftu i języków ma ponad 100.
I zeszły cały miesiąc musiał siedzieć nadgodziny tyle pracy.
-
- Forumowe Ciacho
- Posty: 2492
- Rejestracja: 21-07-2018 19:54:52
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Wysłuchałem tego podcastu Dwójki. Tam za bardzo chyba nie ma rozwiązań.
"Uczucie pożądania to ogromna siła, która ma nad tobą całkowitą władzę"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
Adam Georgiev, "Planeta samych chłopców"
- marcin
- Posty: 13484
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Zacznijmy od tego że ja nie wierzę że ewentualna obniżka cen książek zwiększy czytelnictwo w znaczący sposób.
Owszem, książki nie są tanie, ale są biblioteki, jest allegro czy olx z książkami używanymi itp.
Owszem, książki nie są tanie, ale są biblioteki, jest allegro czy olx z książkami używanymi itp.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- jazzik
- Posty: 9395
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Właśnie - tego, że jedna książka przez OLX, Vinted itp. może trafić do kilku właścicieli nie uwzględniają chyba żadne statystyki.
Bo te dotyczące sprzedaży obejmują tylko sprzedaż w księgarniach.
Bo te dotyczące sprzedaży obejmują tylko sprzedaż w księgarniach.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Zwróciliście uwagę na metodologię tych badań? Przeczytać oznacza przeczytać nawet kilka stron, nie trzeba całości. Wbijasz do księgrani (lub w necie pobierasz kawałek na podglądzie), kartkujesz i wedel założeń właśnie masz kolejną pozycję przeczytaną.
Do tego w statystykach są podręczniki, to jakby to wywalić i zmienić zasady, to byłoby tak, jak wyrzucić te tysiące Warburgów i trabantów z CEPiKu, których ponoć są dziesiątki tysięcy, a żadnego praktycznie na drodze nie można spotkać.
Mój problem z czytanie polega na tym, że nie mam czasu (też mi odkrycie - pewnie jak większość).
Mam tak wypełnione dni, że trudno mi coś wcisnąć. Doszło do tego, że w niedzielę wstaję o 4:30, bo śnidania jemy na ciepło, w weekendy to ja je robię, i jest szansa, że w godzinę się wyrobię, to wtedy ma szanse (i to na styk) wbić na basen na otwarcie. I tak mam codziennie. Wiadomo, praca, dojazdy, dochodzą jakieś codzienne sprawy (typu zakupy, gotowanie, porządki), musi być czas na aktywność fizyczną, wpada jakieś kino, wyjście ze znajomymi i mam północ. I gdzie tu przetrzeń na czytanie?
Wciąż zakłamuję rzeczywistość i okłamuję siebie. Tablet z Legimi, dwa czytniki (Jeden w aucie, drugi w plecaku lub domu), nosze ze sobą zazwyczaj jakąś książkę, ale... nie czytam, bo nawet jak jadę zbiorkmem to mam 10-15, może 30 minut, a ja nie lubię książek czytać małymi partiami (inna sprawa, że jak czytam to zawsze przejadę przystanek, a najczesciej kilka), bo to mi odbiera całą przyjemność. Tak to ja sobie mogę przeglądać artykułu w Newsweeku czy Polityce, ale książek nie lubię, bo potem i tak na spokojnie wracam do początku takiego fragmentu i dopoero mam frajdę. Lubię czytac na spokojnie, w fotelu, na kanapie, a nie zasyfiałym siedzeniu tramwaju. A jestem zabiegany, bo mam dużo zajęć dodatkowych i się nie wyrabiam.
Do tego w statystykach są podręczniki, to jakby to wywalić i zmienić zasady, to byłoby tak, jak wyrzucić te tysiące Warburgów i trabantów z CEPiKu, których ponoć są dziesiątki tysięcy, a żadnego praktycznie na drodze nie można spotkać.
Mój problem z czytanie polega na tym, że nie mam czasu (też mi odkrycie - pewnie jak większość).
Mam tak wypełnione dni, że trudno mi coś wcisnąć. Doszło do tego, że w niedzielę wstaję o 4:30, bo śnidania jemy na ciepło, w weekendy to ja je robię, i jest szansa, że w godzinę się wyrobię, to wtedy ma szanse (i to na styk) wbić na basen na otwarcie. I tak mam codziennie. Wiadomo, praca, dojazdy, dochodzą jakieś codzienne sprawy (typu zakupy, gotowanie, porządki), musi być czas na aktywność fizyczną, wpada jakieś kino, wyjście ze znajomymi i mam północ. I gdzie tu przetrzeń na czytanie?
Wciąż zakłamuję rzeczywistość i okłamuję siebie. Tablet z Legimi, dwa czytniki (Jeden w aucie, drugi w plecaku lub domu), nosze ze sobą zazwyczaj jakąś książkę, ale... nie czytam, bo nawet jak jadę zbiorkmem to mam 10-15, może 30 minut, a ja nie lubię książek czytać małymi partiami (inna sprawa, że jak czytam to zawsze przejadę przystanek, a najczesciej kilka), bo to mi odbiera całą przyjemność. Tak to ja sobie mogę przeglądać artykułu w Newsweeku czy Polityce, ale książek nie lubię, bo potem i tak na spokojnie wracam do początku takiego fragmentu i dopoero mam frajdę. Lubię czytac na spokojnie, w fotelu, na kanapie, a nie zasyfiałym siedzeniu tramwaju. A jestem zabiegany, bo mam dużo zajęć dodatkowych i się nie wyrabiam.
- Hebius
- Posty: 15094
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Serwis Lubimy czytać zaprasza do wypełnienia ankiety Czytelnicy 2.0
https://lubimyczytac.pl/badania-czytelnikowPrzyglądamy się czytelnikom naszych czasów. Badamy czytelnicze przyzwyczajenia: jakie kategorie książek są najchętniej czytane, a jakie kupowane, pytamy o preferencje dotyczące formatów książek, badamy zachowania zytelników w sieci i poza nią. Próbujemy znaleźć odpowiedzi na różne nurtujące pytania m.in.: czy cena książki ma znaczenie, czy i co czyta młodzież, czy rynek e-booków i audiobooków rośnie, gdzie szukamy informacji o książkach i czy wybieramy książkowe abonamenty oraz pytamy o przyszłość książek. Nad jakością projektu czuwa socjolog doktor Paweł Kuczyński.
Weź udział w największym badaniu Czytelników i zobacz, jak zmienia się czytelnik XXI wieku.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
- xyz123
- Posty: 170
- Rejestracja: 28-07-2024 13:27:37
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Sam lubię czytać, bo lubię - głównie reportaże, rzeczy związane z ekonomią i gospodarką. Kiedyś w papierze, teraz bardziej mobilnie. Ze względu na to, że i taniej i książki nie zajmują już miejsca na półce, a co najwyżej w czytniku.
Dużo podróżuje ze względu na pracę i wtedy - jakieś dwie godzinki dziennie - mam czas na czytanie.
Siłą rzeczy, ze względu na to, że jest to transport publiczny - to widzę co robią obcy towarzysze mojej podróży. No cóż... najczęściej to po prostu przewijanie tzw. "rolek" - bez końca - na insta czy na YouTube. Dramat. Nie dziwię się, że wielu profesorów uważa, że dzisiejsi studenci kompletnie nie są oczytani, ciekawi - tak jak kiedyś.
Dużo podróżuje ze względu na pracę i wtedy - jakieś dwie godzinki dziennie - mam czas na czytanie.
Siłą rzeczy, ze względu na to, że jest to transport publiczny - to widzę co robią obcy towarzysze mojej podróży. No cóż... najczęściej to po prostu przewijanie tzw. "rolek" - bez końca - na insta czy na YouTube. Dramat. Nie dziwię się, że wielu profesorów uważa, że dzisiejsi studenci kompletnie nie są oczytani, ciekawi - tak jak kiedyś.
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Ale też wielu profesorów i nie tylko pracuje dla korpo i robi wszystko, prowadząc bardzo rozbudowane badania, żeby te rolki uzależniały, żeby dopaminka się wydzialała, a mózg nie pozwalał przestać. Tez się na to łapię, dlatego na wyjazdach turystycznych ma zasadę detoksu od netu - zero sieci, żadnych maili, insta, fejsa i tego typu śmiecia. Jak ktoś coś chce, to ma tylko jedną opcję kontaktu ze mną - zadzwonić, bo nawet signala i msg nie ruszam (a doklądniej odłączam apki od danych).
- xyz123
- Posty: 170
- Rejestracja: 28-07-2024 13:27:37
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Może to nie ci sami profesorzy.
Nie wiem - ja żyje bez fejsa, bez insta, bez tiktoka, a na youtube mam tylko kilka kanałów zasubskrybowanych.
I jakoś się da.
Nie wiem - ja żyje bez fejsa, bez insta, bez tiktoka, a na youtube mam tylko kilka kanałów zasubskrybowanych.
I jakoś się da.
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Tiktoka wywaliłem, bo się uzależniłem, ale - chyba wspominałem (a może nie) - miałem konto, które miało całkiem sporo odtworzeń i szerowań. Były filmiki, a wszystko to taka popelina, że nabiło się pod 400 tys. odwtorzeń. I to uzależnia. Wrzucisz coś, patrzysz przy sniadaniu, odblokowujesz ekran a tam odtworzenia lecą szybciej niż licznik paliwa na stacji benzynowej. Podejrzewam, że to tez jest ustwione, że jak odblokowujesz i zerkasz, to skumulowane odtworzenia nabijają liczbę odtworzeń, żebyś się wciągnął i uzależnił. Ja się uzależniłem na tyle, że pewnego dnia powiedziałem dość i konto skasowałem.
- xyz123
- Posty: 170
- Rejestracja: 28-07-2024 13:27:37
- Lokalizacja: Polska
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Akurat byłem na wywczasie we Włoszech i się zorientowałem, że żamiast się cieszyć południowymi Włochami wszędzie zerkam w telefon, no bo poleciał filmik i w dobę obejrzało go 200 tys. osób, a komentarzy jest tyle, że nie byłemw stanie ich przeczytać. Zrozumiałem, że życie przecieka mi między palcami, a mam jedno. I była krótka piłka.
Czasami żałuję, że nie zostawiłem sobie żadnego z tych filmów w kopi.
Czasami żałuję, że nie zostawiłem sobie żadnego z tych filmów w kopi.
- Hebius
- Posty: 15094
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Niech będzie tutaj:
Tekst skopiowany ze strony https://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/za ... rody-nike/ | Rynek książkiśroda, 2 października 2024
Zamieszanie wokół Literackiej Nagrody Nike
Czy czeka nas bojkot, a może nie będzie ogłoszenia laureata?
W najbliższą niedzielę 6 października zostanie wręczona Literacka Nagroda Nike. Tymczasem przewodniczący kapituły Nagrody Krzysztof Siwczyk wydał oświadczenie w związku z opublikowanymi w „Wyborczej” artykułami dotyczącymi mobbingu, jakiego miała się dopuszczać jedna z jurorek nagrody, Maria Anna Potocka.
„Kapitułę w sposób oczywisty trawią emocje podobne do tych, które znalazły ujście w przestrzeni publicznej po wspomnianych publikacjach. Jedną z nich u części z nas jest nadzieja na rozpoczęcie poważnej rozmowy o standardach pracy w instytucjach kultury. Bez względu na to, jak jesteśmy wewnętrznie poróżnieni w ocenie tej sprawy, dochowam wszelkiej staranności, aby przy wyborze laureatki lub laureata 28. edycji nagrody jedynym tematem naszych rozmów była literatura. (…) Jury Nagrody Literackiej Nike jest sądem nad książkami, nie nad ludźmi”.
Wskazał także, że o składzie jury decyduje Rada Fundacji Nagrody Literackiej Nike, w skład której wchodzą Adam Michnik i Helena Łuczywo.
„Czy można wymagać od ciała kolegialnego reakcji na etyczne zastrzeżenia wobec osoby ze składu? Która zresztą nie będzie miała okazji stosować swoich sprawdzonych metod pracy wobec autorów czy książek. Jakie miałyby być to reakcje?” – zastanawia się na łamach “Dużego Formatu”, magazynu “Wyborczej” Inga Iwasiów, była już jurorka nagrody. Czy miałoby to być, jak wymienia, „wywieszenie sobie na szyjach widocznych podczas transmisji haseł piętnujących przemoc; protest na piśmie; zbojkotowanie gali; opuszczenie kapituły”? Jej zdaniem „miękkie formy walki bywają skuteczne, mogłyby doprowadzić do szerszej dyskusji, co zasugerował w oświadczeniu Krzysztof Siwczyk. Storpedowanie wyboru książki roku przez absencję, powiedzmy, że realne, wywołałoby głębszy kryzys. Taki akt nosi znamiona zerwania umowy cywilnoprawnej, zawieranej z Fundacją Nagrody Nike. Jasne, ważniejszy jest prestiż (…). Co jednak z nominowanymi, wydawcami i czytelnikami?” – wskazuje pisarka.
Przypomina też, że w kryzysowej sytuacji, chroniąc prestiż, Akademia Szwedzka „zrobiła w 2018 roku przerwę, dając sygnał skruchy”. Zawieszono wówczas nagrodę na rok, by odbudować zaufanie nadwyrężone po skandalach.
To nie pierwsze kontrowersje wokół Nike – w 2014 roku głośny był konflikt między Kingą Dunin a Ignacym Karpowiczem, nominowanym do tej nagrody.
Nagroda Literacka Nike przyznawana jest corocznie za najlepszą książkę roku poprzedniego. W konkursie mogą brać udział książki reprezentujące wszystkie gatunki literackie. Autorka lub autor nagrodzonej książki otrzymają statuetkę zaprojektowaną przez Gustawa Zemłę oraz nagrodę pieniężną w wysokości 100 tys. zł.
Tegoroczni finaliści:Mecenasem strategicznym Nagrody Literackiej ‘Nike’ 2024 jest Panattoni. Mecenasem nagrody jest Fundacja Roberta Dobrzyckiego.
- Marzanna B. Kielar, „Wilki”, poezja, Znak,
- Urszula Kozioł, „Raptularz”, poezja, PIW,
- Małgorzata Lebda, „Łakome”, powieść, Znak,
- Cezary Łazarewicz, „Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa”, reportaż, Czytelnik,
- Piotr Paziński, „Przebierańcy w nicości”, esej, Nisza,
- Andrzej Sosnowski, „Elementaże (1&2)”, proza, Fundacja na rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza,
- Michał Witkowski, „Wiara. Autobiografia”, autobiografia, Znak.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Mnie jest zwyczajnie wstyd, gdy czytam takie oto doniesienia prasowe.
Co to za kapituła, i co to za dziennikarze, którzy nie znają definicji słów? Powinni byc na poziomie C2 z języka polskiego i posiadać dogłębną wiedzę z zakresu literatury i całego kontekstu z nią związanego, a tutaj padają oskarżenia o mobbing i wychodzi na to, że ktoś nadużywa słowa, którego najwyraźniej nie rozumie. Mobbimg to modne słowo, bardzo często nadużywane, ale zapomina się, że samo wywierania na kogoś presji i cały szereg innych dzialań np. izolowanie kogoś, wydawania poleceń etc. najczęściej nie spełniają definicji mobbingu. A żeby zaistniał mobbing, to przede wszystkim musi istnieć stosunek służbowy i ktoś musi byc pracownikiem.
I teraz mam pytanie: kapituła Nike pracuje a ich zwierzchniczką jest Maria Potocka?
Co to za kapituła, i co to za dziennikarze, którzy nie znają definicji słów? Powinni byc na poziomie C2 z języka polskiego i posiadać dogłębną wiedzę z zakresu literatury i całego kontekstu z nią związanego, a tutaj padają oskarżenia o mobbing i wychodzi na to, że ktoś nadużywa słowa, którego najwyraźniej nie rozumie. Mobbimg to modne słowo, bardzo często nadużywane, ale zapomina się, że samo wywierania na kogoś presji i cały szereg innych dzialań np. izolowanie kogoś, wydawania poleceń etc. najczęściej nie spełniają definicji mobbingu. A żeby zaistniał mobbing, to przede wszystkim musi istnieć stosunek służbowy i ktoś musi byc pracownikiem.
I teraz mam pytanie: kapituła Nike pracuje a ich zwierzchniczką jest Maria Potocka?
- Hebius
- Posty: 15094
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
Nie nie, to nie tak.
Maria Anna Potocka to dyrektorka MOCAK-u i dopuszczała się moobingu jako dyrektorka w instytucji, którą zarządzała.
Z tego powodu kobieta wg niektórych nie ma kwalifikacji moralnych, bo zasiadać wśród ludzi czystych, którzy będą przyznawać nagrodę Nike. Ludzie, którzy chcą z nią gdziekolwiek przy czymkolwiek współpracować też zresztą nie mają żadnych kwalifikacji moralnych.
Maria Anna Potocka to dyrektorka MOCAK-u i dopuszczała się moobingu jako dyrektorka w instytucji, którą zarządzała.
Z tego powodu kobieta wg niektórych nie ma kwalifikacji moralnych, bo zasiadać wśród ludzi czystych, którzy będą przyznawać nagrodę Nike. Ludzie, którzy chcą z nią gdziekolwiek przy czymkolwiek współpracować też zresztą nie mają żadnych kwalifikacji moralnych.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Elfin
- Posty: 1188
- Rejestracja: 27-02-2024 00:43:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Stan czytelnictwa w Polsce: o czytelnikach, autorach, tłumaczach, rynku wydawniczym, polityce cenowej i dystrybutora
A czemu nikt nie napisał o tym, że Michał Witkowski otrzymał Nike Czytelników za książkę: "Wiara. Autpbiografia."?