mare pisze: ↑25-09-2019 23:29:42
Przeczytałem "Łzy Mai" Raduchowskiej. (...) Ale... ponieważ druga część na czytnik jest na ofercie i kosztuje tylko 10 zł, to sobie kupiłem, aby dalej narzekać.
Druga część okazała się miłą (nieco rozlazłą) niespodzianką. Nie jest to twarda fantastyka naukowa, więc nie ma co się spodziewać super oryginalnych pomysłów; ot, powiastka o androidach, ale nie aż taka zła, jak się spodziewałem po pierwszej części.
Poza tym Dom Kalifa
Taka niby ironiczna satyra, ale pełna stereotypów, trochę jak książki Kalwasa. W końcu czytelnik zaczyna się zastanawiać, po co autor tam mieszka, jeśli aż tak gardzi (niby na wesoło) tymi ludźmi.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Dzisiaj wciągnąłem «Anna In w grobowcach swiata» Tokarczuk, zwabiony komentarzem, że nie wiadomo, czy chodzi o przeszłość czy o przyszłość, co zapachniało mi sci-fi.
Potwierdza się moje wrażenie, że Tokarczuk to sprawna pisarka, ale jej książki niewiele wnoszą do mojego życia. Coś jak Kazuo Ishiguro, który również z niewiadomego dla mnie powodu dostał Nobla.
Kupiłem też na czytnik jej «Opowiadanie bizarne». Poczytamy — zobaczymy.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Przecież ja bardzo często piszę pozytwne lub neutralne recenzje.
Np. w kwestii tych opowiadań Tokarczuk mogę już powiedzieć, że pierwsze jest do dupy (pewnie odkryła Cortazara, ale ja za herbatę z już raz parzonej torebki dziękuję), ale drugie wporzo, więc wychodzi w tym momencie na zero.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Zakupiłem i czytam najnowszą powieść Orbitowskiego, "Kult"
Osoba autora i tytuł sugeruje jakiś tandetny horror. Nic z tych rzeczy - to bardzo dobrze napisana powieść obyczajowa. Muszę powiedzieć, że Orbitowski powoli awansuje do grona moich ulubionych autorów
A o czym zatem jest ta książka?
1983, okres największej beznadziei Polski Ludowej. Po prowincjonalnych parafiach rozchodzi się wieść o Maryi ukazującej się na działkach w podwrocławskiej Oławie. Kościół odcina się od objawień, a generał Jaruzelski grzmi o religijnej ciemnocie. Mimo milicyjnych szykan dziesiątki tysięcy pątników nadciągają do małego miasteczka.
Prostoduszny rencista Heniek z nadludzką konsekwencją dąży do wybudowania wielkiego sanktuarium, które ma konsekrować papież Polak. Jego brat Zbyszek uporczywie lawiruje między poczuciem rodzinnej lojalności a oczekiwaniami przyjaciół, tworzących lokalną partyjno-kościelną elitę. Jego słabość do kobiet, równie silna jak miłość do żony i dzieci, to wymarzony materiał na esbecki szantaż.
Kult to najdojrzalsza powieść Łukasza Orbitowskiego, snuta z humorem i czułością. Zbeletryzowana, ale doskonale udokumentowana historia oławskich objawień jest tylko pretekstem do fascynującej opowieści o miłości i stracie, lojalności i próbie zrozumienia najbliższych. O potrzebie odkupienia win. O cudach i ich tajemnicy.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
mare pisze: ↑19-10-2019 23:49:47
Dzisiaj wciągnąłem «Anna In w grobowcach swiata» Tokarczuk, zwabiony komentarzem, że nie wiadomo, czy chodzi o przeszłość czy o przyszłość, co zapachniało mi sci-fi.
Potwierdza się moje wrażenie, że Tokarczuk to sprawna pisarka, ale jej książki niewiele wnoszą do mojego życia. Coś jak Kazuo Ishiguro, który również z niewiadomego dla mnie powodu dostał Nobla.
Kupiłem też na czytnik jej «Opowiadanie bizarne». Poczytamy — zobaczymy.
Tak, teraz wszyscy czytają ponownie Tokarczuk, Mój Partner zaczął " Prowadź swój pług.. ", na szczęście w porę Go ostrzegłem ,że Janina to ja
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Achim pisze: ↑23-10-2019 21:40:28 Tak, teraz wszyscy czytają ponownie Tokarczuk, Mój Partner zaczął " Prowadź swój pług.. ", na szczęście w porę Go ostrzegłem ,że Janina to ja
Ja nie ponownie, bo tej Anny In nie czytałem. Wczoraj za to się dowiedziałem, że to ulubiona powieść autorki, co jest dla mnie dowodem, że trochę nam nie po drodze. Pług za to super, moja ulubiona jej, jak dotąd, książka. Opowiadania bizarne ogólnie na plus.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pług - gówno jakich mało. Astrologiczny bełkot zmieszany z antyłowiecką fobią w formie kalekiego kryminału. Jeśli bym widział jakiś argument przemawiający przeciwko Noblowi dla Tokarczuk, to własnie w postaci Pługa.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
znam tylko fragment, i opinię, że ich związek z realiami historycznymi nakazuje traktować tę książkę jak - powiedzmy - trylogię Tolkiena. W ostatnim numerze "Książek" jest wkładka z artykułem Tokarczuk przedstawiającym genezę utworu.
Szkoła filmowa II
Cykl rozmów Kingi Burzyńskiej z polskimi aktorami/ jako bonus Agnieszka Holland, która też aktorką bywała przecież/ o ich studiach w szkołach teatralnych/ lub nie , jak w przypadku Jowity Budnik/ , egzaminach wstępnych tamże. Dużo fajnych anegdot , w tym moja ulubiona, jak Sonia Bohosiewicz zdawała w za krótkiej sukience , o czym lata później w teatralnej garderobie przypomniała Jej dosadnie prof. Anna Dymna.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Hebius pisze: ↑24-10-2019 12:30:36
Pług - gówno jakich mało. Astrologiczny bełkot zmieszany z antyłowiecką fobią w formie kalekiego kryminału. Jeśli bym widział jakiś argument przemawiający przeciwko Noblowi dla Tokarczuk, to własnie w postaci Pługa.
Hebiusie, nie czujesz się Janiną ????
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Hebius pisze: ↑24-10-2019 12:30:36
Pług - gówno jakich mało. Astrologiczny bełkot zmieszany z antyłowiecką fobią w formie kalekiego kryminału. Jeśli bym widział jakiś argument przemawiający przeciwko Noblowi dla Tokarczuk, to własnie w postaci Pługa.
A tam, przesadzasz. Bawiła się gatunkiem, a ja właśnie lubię takie kryminały osadzone w polskich realiach i trochę zakręcone. U Witkowskiego też najbardziej pamiętam właśnie kryminały. A Hebius się burzy, bo sam by się nadawał na taką zwariowaną postać do książki.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
bolevitch pisze: ↑24-10-2019 21:53:47
znam tylko fragment, i opinię, że ich związek z realiami historycznymi nakazuje traktować tę książkę jak - powiedzmy - trylogię Tolkiena. W ostatnim numerze "Książek" jest wkładka z artykułem Tokarczuk przedstawiającym genezę utworu.
Bajkami Sienkiewicza w Quo vadis i w Potopie jakoś nikt się nie przejmuje, co więcej, to te bajki wciąż aktywnie budują mity narodowo-katolickie.
Potop jeszcze ujdzie ale Quo vadis to jedna wielka konfabulacja oparta na oszczerstwach wycelowanych przez żydów w Lucjusza Domicjusza Ahenobarbusa. Kłamstwa stworzone tak perfekcyjnie, że dziś nawet ateiści i antyklerykałowie wierzą w dobre intencje wczesnych gmin chrześcijańskich. Przed Sienkiewiczem tematem relacji politeistyczno-galilejskich zajmował się w swoich powieściach antysemita Jeske-Choiński został jednak przez krytykę katolicką okrzyknięty stronnikiem "pogan".
Sławomir Skrzyniarz, Hades. Recepcja, sens ideowy i przemiany obrazu pogańskiego boga w sztuce bizantyńskiej.
Moja ulubiona pisarka dostała Nobla. Popłakałem się ze szczęścia w tamten czwartek, przed 13 października. Najpiękniejszy prezent na urodziny.
Dzisiaj za to odkryłem arcydzieło (bardzo gejowskie przy okazji) - Umberto Saba "Ernesto"
Jednak warto żyć!
Mam pytanie do naszego specjalisty od historii starożytnej. Renly Baratheon, powiedz mi mój drogi (inni też mogą, jeśli coś wiedzą, zetknęli się i mają zdanie), czy miałeś kontakt z książkami Michała Kubicza? Ostatnio ukazały się 3 obszerne powieści:
- AGRYPINA. CESARSTWO WE KRWI
- TYBERIUSZ. CESARSTWO NAD PRZEPAŚCIĄ
- KALIGULA. WYZNANIA SZALEŃCA
Foto: fanpage Italia nel cuore
Ostatnią oczywiście warto kupić już dla okładki Ale na poważnie... W sieci recenzje niemal wyłącznie entuzjastyczne (na lubimyczytac.pl ma średnią ocenę wszystkich książek 8.00 na 10 możliwych), że to nie tylko pasjonująca lektura, ale i bardzo oparta o realia hgistoryczne (autor jest prawnikiem i wielkim miłośnikiem antycznego Rzymu).
Trzymam się z daleka od wszelkich współczesnych powieści historycznych (zwłaszcza tych tyczących się Rzymu, choć istnieją wyjątki) ze względu na mieszanie fikcji z faktami. Okładka rzeczywiście zachęcająca aczkolwiek obawiam się, że autor sparafrazował Swetoniusza, Tacyta i innych nieprzychylnych Imperatorom historyków czyniąc z Tyberiusza pedofila, z Kaliguli chorego psychicznie sadystę a z Nerona matkobójcę.
Jeśli zdecydujesz się na zakup ciekaw jestem Twojej opinii.