[...]A tablica była ciężka?
– Tak, bo metalowa. Cały czas trzymałem ją w dłoniach. Wyrytym napisem do przechodniów: „Katechizm Kościoła Katolickiego o osobach homoseksualnych: Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. KKK 2358”. I to wszystko. Przyniosłem ją dominikanom na Freta w Warszawie.
– Dlaczego tam?
– Marzyłem, żeby u nich zawisła. Wydawało mi się, że to jest miejsce, gdzie działa ten słynny Kościół otwarty, w którym przecież nie zostanę pobity, a może ktoś nawet będzie ze mną rozmawiał. Ale też stanąłem tam z powodu bardziej osobistego. Byłem w związku z zakonnikiem stamtąd. On już tam nie pracuje. Odszedł i założył salon piękności. Powiedzmy więc, że to był znany mi zakon, i myślałem, że tam będę czuł się bezpiecznie. Wierni na widok tablicy zachowywali się różnie: część krytykowała, część chwaliła. Przyszła kobieta, która stwierdziła, że Bóg stworzył homoseksualistów, abyśmy się zbytnio nie rozmnażali, ponieważ Ziemia jest przepełniona.
[...]
Gejowszczyzna książkowa.
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Czartogromski
- Posty: 6223
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Gejowszczyzna książkowa.
"Strachy na dziki" - reportaż Mariusza Szczygła w dzisiejszym Dużym Formacie
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
A tak Daniel wyglądał niedawno na okładce Repliki:
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- bolevitch
- Posty: 5488
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Gejowszczyzna książkowa.
a jaka to sztuka o której piszą? ten pan jest dramaturgiem?
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Nie, nie, ten pan zajmuje się sztukami pięknymi.
A tak wyglądają jego wspominane na okładce DF Strachy
A tak wyglądają jego wspominane na okładce DF Strachy
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- jazzik
- Posty: 9395
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Nie wpadłabym na to, że to są strachy.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Ale akurat każdy przeciętny strach (może trzeba dodać, ze dawnego typu?) to dwa solidne patyki zbite na krzyż, ubrane w jakieś stare gałgany. Tu mamy to artystycznie przetworzone, ale nadal rozpoznawalne.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- bolevitch
- Posty: 5488
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Gejowszczyzna książkowa.
to instalacja o tematyce religijnej przecież
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Wyborcza (za pomocą wywiadu z autorem) reklamuje w najnowszym Dużym Formacie książkę Frédérica Martela „Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie”, która ukaże się wkrótce w Wydawnictwie Agora
Watykan. Samotność w szafie. Dlaczego w otoczeniu Jana Pawła II było tylu homofobicznych księży-gejów?
Watykan. Samotność w szafie. Dlaczego w otoczeniu Jana Pawła II było tylu homofobicznych księży-gejów?
Obrazki można kliknąć i powiększyć do czytalnego rozmiaru.Istnieje gejowskie lobby w Watykanie?
– Nie. Za to jestem doktorem socjologii i mogę mówić o pewnym socjologicznym mechanizmie, wręcz systemie. Punktem wyjścia jest to, co już powiedziałem: homoseksualiści lgną do Kościoła, ukrywają się pod jego skrzydłami, pewnie od stuleci. Jest ich mnóstwo w seminariach, w instytucjach wokół biskupów, arcybiskupów, kardynałów – im wyższy stopień hierarchii, tym większy procent gejów. W kurii rzymskiej jest on bardzo wysoki. Ale homoseksualiści w Kościele nie tworzą wspólnoty. Są bardzo samotni, każdy tworzy własną „szafę”, zamknięty, sekretny świat, w którym on sam i jego protegowani czują się bezpieczni. Dlatego Watykan nie jest właściwie wielką szafą, to raczej wiele pozamykanych szczelnie szaf. Właśnie dlatego to świat sekretów i kłamstw, wytworzyła się tu wręcz swoista kultura sekretu. Jej elementem jest też nepotyzm – są protektorzy i protegowani, co stanowi często główny mechanizm awansu w hierarchii kościelnej. Ale nie ma żadnego „mistrza systemu”, kogoś, kto panuje nad nim i jest w stanie sterować życiem wewnątrz szaf.
Czy szafy łączy jakiś szczególny styl życia?
– Przeciwnie, piszę raczej o 50 twarzach geja. Bo geje w Watykanie są rozmaici. Mamy aktywnych homoseksualistów z obsesją seksu – co ciekawe, było ich wielu zwłaszcza w otoczeniu krytykującego homoseksualizm Jana Pawła II – którzy korzystają z męskich prostytutek. Wielu „nie praktykuje” swojego homoseksualizmu, pozostają lojalni wobec swojej wiary, ślubów czystości i przekonań. Być może są i tacy, którzy nie uświadamiają sobie lub nie chcą uświadomić własnej orientacji. (...)
Pisze pan w dodatku, że to homoseksualiści stoją za konserwatywnym zwrotem w Kościele i za ukrywaniem skandali seksualnych.
– Jestem wielkim fanem Jana Pawła II, który odpowiada w dużej mierze za klęskę komunizmu. Z drugiej strony pozostaje on dla mnie wielką zagadką. Nie rozumiem, jak człowiek tak obsesyjnie nieznoszący gejów, tak ostro występujący przeciwko homoseksualizmowi, mógł otaczać się gejami. Ogromna większość kardynałów z jego otoczenia to przecież aktywni homoseksualiści. Wiedział o nich? Okłamywał siebie? Oni okłamywali jego? Nie znam odpowiedzi. Faktem jest, że JP II pracował z gejami. To schizofrenia i jednocześnie jedna z największych zagadek w historii Kościoła: dlaczego ci geje byli jednocześnie tak bardzo homofobiczni?
Znalazł pan odpowiedź?
– Tak mi się wydaje. Oni nie po to uciekali, ukrywali się w Kościele, budowali swój bezpieczny świat, żeby teraz ujawniać własną orientację. Kłamali więc, podkreślali szkodliwość homoseksualizmu, żeby go jak najgłębiej ukryć.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- jazzik
- Posty: 9395
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Nie miałam pojęcia, że można komuś odebrać tytuł świętego.
Brzmi ciekawie, ale nie jest dla mnie szczególnie szokujące, spodziewałam się, że to może tak działać - poprzez system protegowanych i posiadania wzajemnych haków na siebie. Coś jak Rodzina Borgiów tylko rozszerzona i w nowoczesności, do której nie przystaje w najmniejszym stopniu.
Brzmi ciekawie, ale nie jest dla mnie szczególnie szokujące, spodziewałam się, że to może tak działać - poprzez system protegowanych i posiadania wzajemnych haków na siebie. Coś jak Rodzina Borgiów tylko rozszerzona i w nowoczesności, do której nie przystaje w najmniejszym stopniu.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Ciekawa jest teza, że za spadek liczby powołań może odpowiadać zmiana stosunku do homoseksualizmu w społeczeństwie.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- bolevitch
- Posty: 5488
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Gejowszczyzna książkowa.
to by się zgadzało - podejrzewam - z tym że w europie najwięcej powołań jest w Polsce ( i stawiam że włochy na drugim miejscu), a z kolei większość księży w Polsce pochodzi ze wsi...
- w300
- Posty: 6170
- Rejestracja: 22-07-2018 18:24:37
- Lokalizacja: ***POMORSKIE***
- jazzik
- Posty: 9395
- Rejestracja: 18-07-2018 22:26:03
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Enduro jest przecenione, na to nie idzie nikogo wyrwać.
To jedno, drugie - moja znajoma twierdzi, że większość stałych klientów jej księgarni to geje, więc na tym forum nie powinno być powodu do obaw.
To jedno, drugie - moja znajoma twierdzi, że większość stałych klientów jej księgarni to geje, więc na tym forum nie powinno być powodu do obaw.
"Nie bój się doskonałości. – Nigdy jej nie osiągniesz." Salvador Dali
- Czartogromski
- Posty: 6223
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Gejowszczyzna książkowa.
"Na paryskim sztrychu Rudolfa Niemca" i "Rudolf" Mariana Pankowskiego. W: Dzieje grzechu : dyskurs pornograficzny w polskiej prozie XX wieku (na wybranych przykładach) / Ewa Stusińska. - Fundacja Terytoria Książki. 2018.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Warto?
Co to, jakiś opublikowany doktorat?
Co to, jakiś opublikowany doktorat?
- Czartogromski
- Posty: 6223
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Tytuł doktorancki bardzo
Poczytam, choć jako recenzent zbyt kompetentny nie jestem, bo musiałbym też poczytać "Dzieje grzechu", o których mam mgliste pojęcie
Poczytam, choć jako recenzent zbyt kompetentny nie jestem, bo musiałbym też poczytać "Dzieje grzechu", o których mam mgliste pojęcie
- bolevitch
- Posty: 5488
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Gejowszczyzna książkowa.
czytam sobie "Pożegnanie jesieni" Witkacego. jest tam postać geja hrabiego Łohoyskiego. Mężczyźni homo i bi-seksualni są też w "Nienasyceniu" i innych utworach.
czy zatem Witkacy jako pierwszy wprowadził do poważnej literatury w jez. polskim w sposób otwarty postać homoseksualisty (by trzymać się ówczesnych określeń)?
Iwaszkiewicz nawet jak o tym pisał, to chyba tylko "na poziomie psychologii" - niejednoznacznie, bez dosłowności. Gombrowicz publikował później. Innych pisarzy nie znam.
czy zatem Witkacy jako pierwszy wprowadził do poważnej literatury w jez. polskim w sposób otwarty postać homoseksualisty (by trzymać się ówczesnych określeń)?
Iwaszkiewicz nawet jak o tym pisał, to chyba tylko "na poziomie psychologii" - niejednoznacznie, bez dosłowności. Gombrowicz publikował później. Innych pisarzy nie znam.
- Hebius
- Posty: 15097
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Walpurg, jako witkacolog, powinien to wiedzieć.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
-
- Posty: 1235
- Rejestracja: 18-07-2018 22:21:11
- Lokalizacja: ..
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Swego czasu urzekła mnie postać Hrabiego Łohoyskiego grana przez Jana Peszka w adaptacji z 1990 roku.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Gejowszczyzna książkowa.
Jan Peszek jest zawsze urzekający!
A co do pytania bolevitcha, w zasadzie TAK!
Choć należałoby wspomnieć, że absolutnie pierwszym dużym i ważnym tekstem (ważnym niestety tylko dla historii literatury i to jako sam suchy fakt) była powieść... Karola Szymanowskiego Efebos. Napisana w latach 1917-1919, była dedykowana kochankowi Szymanowskiego. Niestety, rękopis spłonął w 1939 roku, pozostały jedynie niewielkie fragmenty.
No i potem był już Witkacy.
I chronologicznie pierwszą powieścią z autobiograficznymi wątkami homo były 622 upadki Bunga. Trudno określić datę powstania, bo zaczął ją pisać w 1911 (miał 26 lat) a zakończył prawdopodobnie w 1919. Wydana jednak została dopiero w 1972. Ale tego nie czyta się dobrze
A potem już Pożegnanie jesieni.
A co do pytania bolevitcha, w zasadzie TAK!
Choć należałoby wspomnieć, że absolutnie pierwszym dużym i ważnym tekstem (ważnym niestety tylko dla historii literatury i to jako sam suchy fakt) była powieść... Karola Szymanowskiego Efebos. Napisana w latach 1917-1919, była dedykowana kochankowi Szymanowskiego. Niestety, rękopis spłonął w 1939 roku, pozostały jedynie niewielkie fragmenty.
No i potem był już Witkacy.
I chronologicznie pierwszą powieścią z autobiograficznymi wątkami homo były 622 upadki Bunga. Trudno określić datę powstania, bo zaczął ją pisać w 1911 (miał 26 lat) a zakończył prawdopodobnie w 1919. Wydana jednak została dopiero w 1972. Ale tego nie czyta się dobrze
A potem już Pożegnanie jesieni.