To się czyta

[marcin]

Też kupiłem, bo ja mam komplet z UW, choć Ślepowidzenie tegoż autora to był dla mnie bełkot, z którego niewiele zrozumiałem (choć za debila się nie uważam)

[Hebius]

Gejowszczyzna, której pojawienie się na rynku zostało przez forum przegapione:

Diana Gabaldon, Lord John i Bractwo Ostrza

[Czartogromski]

No faktycznie, skandal, zwłaszcza że jak na Gabaldon książeczki cieniuchne. I tylko 2 tomy.

[Hebius]

Ale dobrze jest znać te inne, bo lord John Grey pojawia się w drugim tomie cyklu Obca (Outlander) jako bohater epizodu, a w dalszych tomach nawet w znaczniejszej roli.

[Czartogromski]

• Lektura zakończona:

Marcin Szczygielski: Leon i czerwony automat

• Książki w różnym stadium napoczęcia:

Brian Aldiss: Cieplarnia (powtórka sprzed lat)

George Musser: Upiorne działanie na odległość i jego wpływ na czarne dziury, Wielki Wybuch i teorię wszystkiego (a w zasadzie cała książka poświęcona jest problemowi lokalności i nielokalności we wszechświecie)

Tomasz Kowalski: William Shakespeare : fikcja w biografiach, biografia w fikcjach

[Hebius]

Ja rok skończyłem opowiadaniem (z pdf-u) Diany Gabaldon "Lord John i sukub". Wiem, że to nie jest jakaś wielka literatura i może bardziej dla kobiet, niż dla gejów. Ale i tak lekko mnie zadziwia takie całkowite przegapienie powieści (Lord John i sprawa osobista pierwszy raz ukazała się po polsku w 2006 roku), której głównym bohaterem jest osoba homoseksualna i ma to znaczny wpływ na jej poczynania.

[Renly Baratheon]

Klaudiusz Klaudian, O porwaniu Prozerpiny.

[Hebius]

Peter Ackroyd, Londyn miasto queer
Historia od czasów rzymskich po dzień dzisiejszy

Ciekawe, ale powierzchowne i miejscami dość chaotyczne.

[marcin]

Ackroyd ma taki chaotyczny styl pisania.

A ja zabrałem się za pierwszy tom nowej serii fantasy. Nie ukrywam, że do kupna skusiła mnie okładka (w środku jest więcej rysunków tego typu)
Czyta się świetnie, to jest coś w rodzaju pamiętnika stylizowanego na XIX wiek, takie połączenie fantasy z opisem przyrodniczym. Fajne, lekkie i oryginalne Na pewno sięgnę po kolejne tomy

M. Brennan, Historia naturalna smoków. Pamiętnik Lady Trent. Wyd. Zysk i S-ka

[Czartogromski]

Przeczytałbym, gdyby to była po bożemu napisana pojedyncza książka. Za tasiemce się nie biorę :-/

[marcin]

To wbrew pozorom nie jest zbyt tasiemcowate: całość ma 5 tomów (Zysk wydał na razie 3), ale każdy tom ma jedynie 300-350 stron (i to dość dużą czcionką). Więc nie jest to zbyt długie jednak. A książka jest tak powiedziałbym uroczo staroświecka (to najlepsze słowo jakie przychodzi mi tutaj do głowy).

[Czartogromski]

Właśnie doczytuję "Cieplarnię" Alidssa - prawdziwe, staroświeckie sf w jednym niezbyt obszernym tomie (a pomysłów starczyłoby na kilka tomów sagi ). Jeśli nie przeczytałem w 3 wieczory, to dlatego, że podczytuję inne rzeczy - dzisiaj zaliczyłem już 4 "Żbiki" (dygresja: Wróblewski zupełnie nie potrafił narysować polskiego fiata 125 p, ale widać to trudny samochód dla rysownika, bo nawet rysunku Polcha są z kiksami)

[Hebius]

Polecam Helikonię Aldissa. Co prawda to aż trzy tomy, ale warto się poświęcić.

[Czartogromski]

Czytałem dawno temu - jak prawie wszystko, co ukazało się w serii Fantastyka, Przygoda. Były czasy, że dało się przeczytać wszystkie ukazujące się w Polsce kryminały i fantastyki I jeszcze został czas na - bo ja wiem - Kino Noce w TVP

[Hebius]

No fakt, stare dobre czasy

[Czartogromski]

Stare, niedobre czasy, ale niektóre ich wady miały zalety Jak ja bym chciał znów pierwszy raz w życiu przeczytać "Wszystko czerwone". Albo "Igłę". Albo "Tylko dla orłów"

[Hebius]

O! A ja jeden z wymienionych tytułów mógłbym

[marcin]

Ja mógłbym wszystkie

[Czartogromski]

Może ktoś spróbuje, jak się dzisiaj czyta "Tylko dla orłów"? I zrelacjonuje. Bo niewykluczone, że dzisja to juz nie do czytania, a film nie do oglądania.

[Kawa]

"Tylko dla orłów" dawno nie oglądałem, ale na przykład "Działa Nawarony" obejrzane ze dwa lata temu bronią się. Znaczy... broni się film, nie hitlerowska twierdza - ta wyleciała w powietrze.