Właśnie byłem w teatrze
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Ziemia obiecana „
Teatr im Jana Kochanowskiego w Opolu
Piotr Ratajczak na opolskiej scenie tworzy widowisko zachwycające wizyjnie. Niemiecki ekspresjonizm, „ Metropolis” Fritza Langa , ale i Teatr Tańca Piny Bausch : to wszystko jest na opolskiej scenie widoczne, a do tego elementy transu. Z synchronicznie poruszającej się ludzkiej masy pojawiają się postaci dramatu. Prawie wszystkie, poza nowobogackimi i prymitywnymi Mullerami/ Magdalena Maścianica jako Mada i Leszek Malec jako jej ojciec/, w finale przegrywają. „ Ziemia obiecana „ pokazuje bowiem świat bez wartości. W tym kapitalistycznym, nowobogackim świecie jednostka nie jest nic warta, liczy się tylko zysk. Umowna scenografia i fantastyczne kostiumy grupy Mixer podkreślają uniwersalność i ponadczasowość tej historii, a monolog zmarłego Bucholca/ Rafał Kronenberger/ można by odnieść do czasów współczesnych. Bohaterowie sprzedają się i rezygnują z ideałów, by wieść wygodne życie, jak Karol / Kacper Sasin/ czy Zosia/ Karolina Kuklińska/. Idealistka Anka/ Katarzyna Osipuk/ wydaje się postacią wręcz groteskową i z innego świata.
To bardzo mocny spektakl w wymowie i formie plastycznej.
Teatr im Jana Kochanowskiego w Opolu
Piotr Ratajczak na opolskiej scenie tworzy widowisko zachwycające wizyjnie. Niemiecki ekspresjonizm, „ Metropolis” Fritza Langa , ale i Teatr Tańca Piny Bausch : to wszystko jest na opolskiej scenie widoczne, a do tego elementy transu. Z synchronicznie poruszającej się ludzkiej masy pojawiają się postaci dramatu. Prawie wszystkie, poza nowobogackimi i prymitywnymi Mullerami/ Magdalena Maścianica jako Mada i Leszek Malec jako jej ojciec/, w finale przegrywają. „ Ziemia obiecana „ pokazuje bowiem świat bez wartości. W tym kapitalistycznym, nowobogackim świecie jednostka nie jest nic warta, liczy się tylko zysk. Umowna scenografia i fantastyczne kostiumy grupy Mixer podkreślają uniwersalność i ponadczasowość tej historii, a monolog zmarłego Bucholca/ Rafał Kronenberger/ można by odnieść do czasów współczesnych. Bohaterowie sprzedają się i rezygnują z ideałów, by wieść wygodne życie, jak Karol / Kacper Sasin/ czy Zosia/ Karolina Kuklińska/. Idealistka Anka/ Katarzyna Osipuk/ wydaje się postacią wręcz groteskową i z innego świata.
To bardzo mocny spektakl w wymowie i formie plastycznej.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Wpisze tutaj, nie w Memento.
Zmarł wybitny krakowski aktor teatralny, profesor szkoły teatralnej, uwielbiany i bardzo ceniony, Edward Dobrzański. Miał 93 lata.
https://www.youtube.com/watch?v=Wz_mydm7KwU
Zmarł wybitny krakowski aktor teatralny, profesor szkoły teatralnej, uwielbiany i bardzo ceniony, Edward Dobrzański. Miał 93 lata.
https://www.youtube.com/watch?v=Wz_mydm7KwU
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Odys i świnie czyli opowieść mitomana”
Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach
Agata Duda Gracz dedykowała swój spektakl pamięci Wilmy Dudy Gracz i ten osobisty ton jest bardzo poruszający, bo sceny z postaciami matek są piękne i bardzo intymne, jak choćby rozmowa Odysa ze zmarłą Antikleą/ Katarzyna Brzoska/
Ale katowickie przedstawienie ma wiele warstw. Ta pierwsza narracyjna, kiedy na przybywającego Odysa/ Bartłomiej Błaszczyński/ nikt nie czeka i gdy wraz z synem Telemachem/ Michał Rolnicki/ opowiada on swoje losy. Każda z postaci jest tu egzemplifikacją pewnego typu. Ilustrują to zamieszczone w programie listy reżyserki od postaci. To ważne tropy interpretacyjne nie tylko dla aktorów, ale i widzów, bo postaci Odysei stają się symbolami. Gwałcona przez żołdaków Kasandra to historia, sfrustrowany Laertes to intelektualista, zagubiona w codziennej krzątaninie domowej Antiklea to żona. Aktorzy, mimo symboliki znaczenia swoich postaci, tworzą żywych, pełnokrwistych ludzi, których losy poruszają. Poprzez Odyseję Agata Duda Gracz opowiada o współczesnym świecie : kryzysie uchodźczym, nadużyciach w kościele . Także wojna w Ukrainie stanowi tu ważny kontekst.
„Odys i świnie czyli opowieść mitomana” to historia niemożności powrotu, bagażu emocjonalnego, który nosimy, sztafety pokoleń, bo Odysowi w opowieści towarzyszy Telemach i to on jest tytułowym mitomanem. Agacie Dudzie Gracz udało się uderzyć tym spektaklem w taki jasny, prosty ton. Scenografia reżyserki, muzyka Łukasza Wójcika- Zawieruchy, wokalizy Emose Uhunmangwo, choreografia Eweliny Adamskiej- Porczyk tworzą spójną, konsekwentną kreację, wizję świata. Bardzo ważny i piękny spektakl.
Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach
Agata Duda Gracz dedykowała swój spektakl pamięci Wilmy Dudy Gracz i ten osobisty ton jest bardzo poruszający, bo sceny z postaciami matek są piękne i bardzo intymne, jak choćby rozmowa Odysa ze zmarłą Antikleą/ Katarzyna Brzoska/
Ale katowickie przedstawienie ma wiele warstw. Ta pierwsza narracyjna, kiedy na przybywającego Odysa/ Bartłomiej Błaszczyński/ nikt nie czeka i gdy wraz z synem Telemachem/ Michał Rolnicki/ opowiada on swoje losy. Każda z postaci jest tu egzemplifikacją pewnego typu. Ilustrują to zamieszczone w programie listy reżyserki od postaci. To ważne tropy interpretacyjne nie tylko dla aktorów, ale i widzów, bo postaci Odysei stają się symbolami. Gwałcona przez żołdaków Kasandra to historia, sfrustrowany Laertes to intelektualista, zagubiona w codziennej krzątaninie domowej Antiklea to żona. Aktorzy, mimo symboliki znaczenia swoich postaci, tworzą żywych, pełnokrwistych ludzi, których losy poruszają. Poprzez Odyseję Agata Duda Gracz opowiada o współczesnym świecie : kryzysie uchodźczym, nadużyciach w kościele . Także wojna w Ukrainie stanowi tu ważny kontekst.
„Odys i świnie czyli opowieść mitomana” to historia niemożności powrotu, bagażu emocjonalnego, który nosimy, sztafety pokoleń, bo Odysowi w opowieści towarzyszy Telemach i to on jest tytułowym mitomanem. Agacie Dudzie Gracz udało się uderzyć tym spektaklem w taki jasny, prosty ton. Scenografia reżyserki, muzyka Łukasza Wójcika- Zawieruchy, wokalizy Emose Uhunmangwo, choreografia Eweliny Adamskiej- Porczyk tworzą spójną, konsekwentną kreację, wizję świata. Bardzo ważny i piękny spektakl.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Priscilla, królowa pustyni. Musical „
Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu
Gdybym miał określić przedstawienie Cezarego Tomaszewskiego jednym słowem, to byłoby to „ brawurowe”. Twórcy udało się bowiem połączyć klasyczny musical na bazie filmu z roku 1994 z opowieścią o Polsce tu i teraz : nietolerancją, homofobią, agresją. Spektakl jest bardzo mocno osadzony w polskich realiach : bohaterowie zmierzają starym busem czyli tytułową Priscillą na występy do Wałbrzycha, a stacjami ich podróży są konkretne miejsca : Śląsk, Wieluń czy Nowa Ruda. Lokalnych smaczków jest zresztą więcej, w dialogu pojawia się nawet Sky Tower, a finał jest już na wskroś polski .
Spektakl jest porywający muzycznie, nogi same chodzą do tańca, co nie powinno dziwić, gdy ze sceny rozbrzmiewają „ I will survive” , „ Venus” „ Its raining man” czy „ Go West”. Atutem spektaklu jest także trójka bohaterów . Tick/ Michał Zborowski/ , który musi pogodzić karierę drag queen z obowiązkami ojca, Bernadette/ Justyna Szafran/, kobieta po tranzycji na życiowym zakręcie i Adam / Rafał Derkacz/ czyli nowe wcielenie Kylie Minogue. Dwie pierwsze role grane są w dublurze, więc warto wybrać się na spektakl jeszcze raz, by zobaczyć w tych rolach Alberta Pyśka i Justynę Antoniak. Towarzyszy im barwne grono pozostałych postaci, fantastycznych wokalnie i ruchowo.
Oczywiście „ Priscilla” ma warstwę radosną, kampową, queerową, ale pod nią ukryta jest bolesna polska rzeczywistość, hasła typu „ pedały wypierdalać” czy pobicia. Fantastyczny spektakl, zarówno jako musical, pokazujący uniwersalne problemy typu poszukiwanie miłości, jak i opowieść o naszych czasach.
Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu
Gdybym miał określić przedstawienie Cezarego Tomaszewskiego jednym słowem, to byłoby to „ brawurowe”. Twórcy udało się bowiem połączyć klasyczny musical na bazie filmu z roku 1994 z opowieścią o Polsce tu i teraz : nietolerancją, homofobią, agresją. Spektakl jest bardzo mocno osadzony w polskich realiach : bohaterowie zmierzają starym busem czyli tytułową Priscillą na występy do Wałbrzycha, a stacjami ich podróży są konkretne miejsca : Śląsk, Wieluń czy Nowa Ruda. Lokalnych smaczków jest zresztą więcej, w dialogu pojawia się nawet Sky Tower, a finał jest już na wskroś polski .
Spektakl jest porywający muzycznie, nogi same chodzą do tańca, co nie powinno dziwić, gdy ze sceny rozbrzmiewają „ I will survive” , „ Venus” „ Its raining man” czy „ Go West”. Atutem spektaklu jest także trójka bohaterów . Tick/ Michał Zborowski/ , który musi pogodzić karierę drag queen z obowiązkami ojca, Bernadette/ Justyna Szafran/, kobieta po tranzycji na życiowym zakręcie i Adam / Rafał Derkacz/ czyli nowe wcielenie Kylie Minogue. Dwie pierwsze role grane są w dublurze, więc warto wybrać się na spektakl jeszcze raz, by zobaczyć w tych rolach Alberta Pyśka i Justynę Antoniak. Towarzyszy im barwne grono pozostałych postaci, fantastycznych wokalnie i ruchowo.
Oczywiście „ Priscilla” ma warstwę radosną, kampową, queerową, ale pod nią ukryta jest bolesna polska rzeczywistość, hasła typu „ pedały wypierdalać” czy pobicia. Fantastyczny spektakl, zarówno jako musical, pokazujący uniwersalne problemy typu poszukiwanie miłości, jak i opowieść o naszych czasach.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Na początku chciałem bardzo przeprosić za ten wpis. Szczególnie Achima. Wpis dotyczy poniedziałku, ale wklejam go dopiero teraz, żeby móc go przykryć od razu kolejnym wpisem No to miejmy to za sobą.
Nerwica natręctw
Reż. Artur Barciś
Agencja Adria-Art / Teatr Gudejko
Po raz pierwszy w życiu postanowiłem zobaczyć jak wygląda w realu teatralna chałtura, czyli spektakl robiony z udziałem tzw. znanych aktorów, żeby jeździć z nim po Polsce i zarabiać gruby hajs. Takich spektakli są dziesiątki; wybrałem ten, bo akurat występują w nim aktorzy, których lubię. Nie zmienia to ogólnej oceny na poziomie dość miernym.
Jakby tak osobno mówić o każdym z aktorów, było nawet może i jakoś tam dobrze. Wspaniała, oszczędna, ale zabawna Katarzyna Herman. Cudowna jako dewotka Jowita Budnik, bardzo dziarski jak na wiek (82 lata!) kultowy dla mnie Zdzisław Wardejn, przyzwoity i ciachowaty Kamil Kula. Ale całość trochę za słaba. Niby wszystko gra, ale nie tak, jakby mogło przy tym materiale. Fajne, ale tak fajne, jak fajny jest sitcom w telewizji, jakiś "13 posterunek". Powinienem to może porównać do "Miodowych lat", jako że reżyserem i jednym z aktorów jest też Artur Barciś, ale "Miodowe lata" to było mistrzostwo aktorstwa komediowego. W "Nerwicy..." Barciś jako reżyser kompletnie nie miał pomysłu na siebie, snuł się, próbował być zabawny i najczęściej nie był, ogólnie było to dość żenujące.
Nie, nie chodźcie na takie produkcje. Jeśli za spektaklem nie stoi przyzwoity teatr instytucjonalny, jeśli przedstawienie jest reklamowane jako dwie godziny śmiechu itd, to będzie to na pewno gó*no.
Nerwica natręctw
Reż. Artur Barciś
Agencja Adria-Art / Teatr Gudejko
Po raz pierwszy w życiu postanowiłem zobaczyć jak wygląda w realu teatralna chałtura, czyli spektakl robiony z udziałem tzw. znanych aktorów, żeby jeździć z nim po Polsce i zarabiać gruby hajs. Takich spektakli są dziesiątki; wybrałem ten, bo akurat występują w nim aktorzy, których lubię. Nie zmienia to ogólnej oceny na poziomie dość miernym.
Jakby tak osobno mówić o każdym z aktorów, było nawet może i jakoś tam dobrze. Wspaniała, oszczędna, ale zabawna Katarzyna Herman. Cudowna jako dewotka Jowita Budnik, bardzo dziarski jak na wiek (82 lata!) kultowy dla mnie Zdzisław Wardejn, przyzwoity i ciachowaty Kamil Kula. Ale całość trochę za słaba. Niby wszystko gra, ale nie tak, jakby mogło przy tym materiale. Fajne, ale tak fajne, jak fajny jest sitcom w telewizji, jakiś "13 posterunek". Powinienem to może porównać do "Miodowych lat", jako że reżyserem i jednym z aktorów jest też Artur Barciś, ale "Miodowe lata" to było mistrzostwo aktorstwa komediowego. W "Nerwicy..." Barciś jako reżyser kompletnie nie miał pomysłu na siebie, snuł się, próbował być zabawny i najczęściej nie był, ogólnie było to dość żenujące.
Nie, nie chodźcie na takie produkcje. Jeśli za spektaklem nie stoi przyzwoity teatr instytucjonalny, jeśli przedstawienie jest reklamowane jako dwie godziny śmiechu itd, to będzie to na pewno gó*no.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
A wczoraj...
Salome na podstawie Ocara Wilde`a
Reż. Kuba Kowalski
Narodowy Stary Teatr, Scena Kameralna
To jeden z najlepszych spektakli ostatnich lat. Biblijna historia, przepuszczona przez modernistyczną twórczość Wilde`a, u Kowalskiego mówi sporo o współczesności. Można sporo pisać o świetnej scenografii, o genialnej muzyce na żywo (saksofon i klarnet), o szóstce fantastycznych (i już wielokrotnie nagradzanych) młodych aktorów (Kubacki, Linowski, Przestrzelski, Szczepanowski, Iwaszkiewicz, Balicki - Stary Teatr dość bezlitośnie wysysa najzdolniejszych absolwentów AST), o świetnej Aleksandrze Nowosadko czy Annie Radwan. Ale jest jeszcze jeden powód: Juliusz Chrząstowski, grający Heroda. Na scenie jest drugą połowę spektaklu i przez te ok. 45 minut nie odrywa się od niego oczu. Takiego poziomu aktorstwa nie widziałem już bardzo dawno. Aż nie wiem co napisać.
https://www.facebook.com/watch/?v=3066423143610026
Achimku, musisz! Bierz tego swojego teatralnego męża Badeona i pędźcie, bo warto.
Salome na podstawie Ocara Wilde`a
Reż. Kuba Kowalski
Narodowy Stary Teatr, Scena Kameralna
To jeden z najlepszych spektakli ostatnich lat. Biblijna historia, przepuszczona przez modernistyczną twórczość Wilde`a, u Kowalskiego mówi sporo o współczesności. Można sporo pisać o świetnej scenografii, o genialnej muzyce na żywo (saksofon i klarnet), o szóstce fantastycznych (i już wielokrotnie nagradzanych) młodych aktorów (Kubacki, Linowski, Przestrzelski, Szczepanowski, Iwaszkiewicz, Balicki - Stary Teatr dość bezlitośnie wysysa najzdolniejszych absolwentów AST), o świetnej Aleksandrze Nowosadko czy Annie Radwan. Ale jest jeszcze jeden powód: Juliusz Chrząstowski, grający Heroda. Na scenie jest drugą połowę spektaklu i przez te ok. 45 minut nie odrywa się od niego oczu. Takiego poziomu aktorstwa nie widziałem już bardzo dawno. Aż nie wiem co napisać.
https://www.facebook.com/watch/?v=3066423143610026
Achimku, musisz! Bierz tego swojego teatralnego męża Badeona i pędźcie, bo warto.
- marcin
- Posty: 13434
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w teatrze
Ale to znaczy Badeon jest mężem Achima czy tam brakuje przecinka?
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Teatralnym mężem. Tylko teatralnym. No dobra, kompanem.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
Wyjaśnię 1. Badeon jest moim kompanem teatralnym i przyjacielem
2. Chrzastowski kolegą z liceum
3. Partner życiowy też jest mocno teatralny.
2. Chrzastowski kolegą z liceum
3. Partner życiowy też jest mocno teatralny.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Shane82
- Posty: 5618
- Rejestracja: 31-03-2016 13:57:13
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Właśnie byłem w teatrze
Byliśmy w teatrze u znajomych bo niedawno otwarli i bardzo polecamy. Sztukoffnia w Bytomiu. Bardzo kameralne i fajne miejsce prowadzone przez branżę. Zero taki tytuł przedstawienia opartego o prawdziwe wydarzenia.
Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego - Benjamin Franklin
Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich - Thomas Jefferson
Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich - Thomas Jefferson
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Oooooo, ciekaaawe...
- Shane82
- Posty: 5618
- Rejestracja: 31-03-2016 13:57:13
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Właśnie byłem w teatrze
Teatr mieści się w mieszkaniu jednej z bytomskich kamienic. Bardzo klimatyczna i fajna inicjatywa ludzi z pasja.
Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego - Benjamin Franklin
Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich - Thomas Jefferson
Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich - Thomas Jefferson
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Niewolnica Isaura „
Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu
Twórczynie spektaklu Agnieszka Wolny Hamkało i Martyna Maciejewska, wykorzystując konwencję teatru w teatrze i stary kultowy w Polsce w roku 1986 brazylijski serial, tworzą spektakl o pożądaniu, przemocy seksualnej i przemianie opowieści. W roku 1986 Polacy zafascynowani byli historią o małej, zezowatej niewolnicy, do której wszyscy pałali żądzą, a jej udało się zachować cnotę i spotkać miłość. W osi fabularnej w wałbrzyskim spektaklu jest podobnie, choć towarzyszą temu Pamela Anderson, dyskurs seksuologiczny, Britney Spears, kamp i cringe. Isaura/w tej roli gościnnie Ireneusz Mosio z Krakowa/ jest bowiem pożądana jak Pamela i ubezwłasnowolniona jak Britney. Wałbrzyski spektakl zachowuje formułę serialu telewizyjnego z przerwami, wydzielanymi gongiem i fantastyczną czołówką, kręconą na Zamku Książ i w Palmiarni/ polecam na YouTubie, bo świetnie oddaje klimat całości / . W sumie fantastyczna zabawa teatralna z momentami feministycznej refleksji, bo Isaura jest zabawką w rękach mężczyzn, obiektem pożądania i fantazji i nie jest traktowana jak żywy człowiek. Jest przedmiotem handlu, transakcji, zachowuje totalną bierność wychowana w seksistowskim i maczystowskim świecie. Wszystkie inne role grają świetni wałbrzyscy aktorzy : Angelika Cegielska, Mateusz Flis, Mikołaj Krzeszowiec, Wojciech Świeściak.
Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu
Twórczynie spektaklu Agnieszka Wolny Hamkało i Martyna Maciejewska, wykorzystując konwencję teatru w teatrze i stary kultowy w Polsce w roku 1986 brazylijski serial, tworzą spektakl o pożądaniu, przemocy seksualnej i przemianie opowieści. W roku 1986 Polacy zafascynowani byli historią o małej, zezowatej niewolnicy, do której wszyscy pałali żądzą, a jej udało się zachować cnotę i spotkać miłość. W osi fabularnej w wałbrzyskim spektaklu jest podobnie, choć towarzyszą temu Pamela Anderson, dyskurs seksuologiczny, Britney Spears, kamp i cringe. Isaura/w tej roli gościnnie Ireneusz Mosio z Krakowa/ jest bowiem pożądana jak Pamela i ubezwłasnowolniona jak Britney. Wałbrzyski spektakl zachowuje formułę serialu telewizyjnego z przerwami, wydzielanymi gongiem i fantastyczną czołówką, kręconą na Zamku Książ i w Palmiarni/ polecam na YouTubie, bo świetnie oddaje klimat całości / . W sumie fantastyczna zabawa teatralna z momentami feministycznej refleksji, bo Isaura jest zabawką w rękach mężczyzn, obiektem pożądania i fantazji i nie jest traktowana jak żywy człowiek. Jest przedmiotem handlu, transakcji, zachowuje totalną bierność wychowana w seksistowskim i maczystowskim świecie. Wszystkie inne role grają świetni wałbrzyscy aktorzy : Angelika Cegielska, Mateusz Flis, Mikołaj Krzeszowiec, Wojciech Świeściak.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Frankenstein na podstawie Mary Shelley w reż. Danny'ego Boyle'a z londyńskiego National Theatre. Retransmisja w Multikinie.
Po raz trzeci! Dwukrotnie widziałem tego Frankensteina na ekranie monitora komputera, gdy trwał covidowy lockdown. Tym razem na dużym ekranie w Multikinie*. W realu dwie główne role były grane naprzemiennie (i dwa lata temu właśnie obie te wersje można było zobaczyć online) ale dzisiaj Multikino przypomniało tylko tę, w której Jonny Lee Miller wciela się w rolę doktora Wiktora Frankensteina, a Benedict Cumberbatch w rolę jego Stworzenia. I to jest moim zdaniem lepsza wersja.
To jest przepiękne wizualnie przedstawienie. Cumberbatch, który przez 2,5 godziny niemal nie schodzi ze sceny zachwyca w każdej chwili, budzi przerażenie i współczucie jako postać, ale przede wszystkim zachwyt jako wybitny aktor. No i fajna jest sama historia, w jakimś sensie już mitologiczna. Frankenstein i jego Stworzenie w ujęciu Mary Shelley są jedynym mitem o powstaniu człowieka BEZ pierwiastka boskiego.
* - sala była prawie pełna, jednak te retransmisje spektakli przyciągają coraz więcej widzów, mimo wysokich cen biletów (39,90 zł).
Po raz trzeci! Dwukrotnie widziałem tego Frankensteina na ekranie monitora komputera, gdy trwał covidowy lockdown. Tym razem na dużym ekranie w Multikinie*. W realu dwie główne role były grane naprzemiennie (i dwa lata temu właśnie obie te wersje można było zobaczyć online) ale dzisiaj Multikino przypomniało tylko tę, w której Jonny Lee Miller wciela się w rolę doktora Wiktora Frankensteina, a Benedict Cumberbatch w rolę jego Stworzenia. I to jest moim zdaniem lepsza wersja.
To jest przepiękne wizualnie przedstawienie. Cumberbatch, który przez 2,5 godziny niemal nie schodzi ze sceny zachwyca w każdej chwili, budzi przerażenie i współczucie jako postać, ale przede wszystkim zachwyt jako wybitny aktor. No i fajna jest sama historia, w jakimś sensie już mitologiczna. Frankenstein i jego Stworzenie w ujęciu Mary Shelley są jedynym mitem o powstaniu człowieka BEZ pierwiastka boskiego.
* - sala była prawie pełna, jednak te retransmisje spektakli przyciągają coraz więcej widzów, mimo wysokich cen biletów (39,90 zł).
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Paweł Demirski
nie-boska komedia. WSZYSTKO POWIEM BOGU!
(oryginalny zapis tytułu)
Reż. Monika Strzępka
Narodowy Stary Teatr, Kraków
Poza tym dość oczywistym faktem, że spektakl olśniewa znakomitym aktorstwem (Segda, Radwan, Pomykała, Chrząstowski, Czacki, Majnicz, Czarnik), nie potrafię jeszcze niczego mądrego napisać. 3,5 godziny ścierających się głosów, idei, pomysłów, kalek, klisz najlepiej podsumowanych chyba hasłem, że świat "nie mieści się w znanym przeze mnie opisie". Czytam recenzje kilku cenionych przeze mnie recenzentów i jakoś próbuję sobie to poukładać. No i na szczęście w "programie" jest wydrukowany cały tekst sztuki Pawła Demirskiego. Spektakl sprzed 8 lat a chyba nabrał nowych znaczeń przez te lata, bo doświadczyliśmy zdarzeń, które ten tekst jakby przywołuje, choć został napisany wiele lat wcześniej (strajki kobiet, wojna na Ukrainie).
nie-boska komedia. WSZYSTKO POWIEM BOGU!
(oryginalny zapis tytułu)
Reż. Monika Strzępka
Narodowy Stary Teatr, Kraków
Poza tym dość oczywistym faktem, że spektakl olśniewa znakomitym aktorstwem (Segda, Radwan, Pomykała, Chrząstowski, Czacki, Majnicz, Czarnik), nie potrafię jeszcze niczego mądrego napisać. 3,5 godziny ścierających się głosów, idei, pomysłów, kalek, klisz najlepiej podsumowanych chyba hasłem, że świat "nie mieści się w znanym przeze mnie opisie". Czytam recenzje kilku cenionych przeze mnie recenzentów i jakoś próbuję sobie to poukładać. No i na szczęście w "programie" jest wydrukowany cały tekst sztuki Pawła Demirskiego. Spektakl sprzed 8 lat a chyba nabrał nowych znaczeń przez te lata, bo doświadczyliśmy zdarzeń, które ten tekst jakby przywołuje, choć został napisany wiele lat wcześniej (strajki kobiet, wojna na Ukrainie).
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Puste miasto“
Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Jest to spektakl dyplomowy absolwentki reżyserii warszawskiej Akademii Teatralnej Weroniki Marii Kuśmider, która sięgnęła po sztukę macedońskiego dramaturga Dejana Dukovskiego.
W warstwie fabularnej jest to opowieść o dwóch braciach, którzy spotykają się jako żołnierze wrogich armii na froncie w tytułowym pustym mieście. Wojna pokazana jest jako coś absurdalnego, lecz także tragicznego. Nie chodzi w sztuce o żaden konkretny konflikt zbrojny. Wojna to także metafora relacji między braćmi, ich walki o kobietę, uznanie rodziców. Podczas tej nocy w pustym mieście bracia są na siebie skazani, wyjaśniają sobie swoje relacje, lecz także odgrywają role, stwarzają siebie na nowo. W miejsce szczerości pojawiają się gra, pustkę relacji zapełniają tragizm, ale i humor. Mimo tematyki spektakl Kuśmider ma elementy komiczne. Duża w tym rola dwójki fantastycznych legnickich aktorów : Bartosza Bulandy i Mateusza Krzyka. Nie chodzą ze sceny, spektakl opiera się na ich interakcji, w której nieustannie przeplatają się tragizm sytuacji i śmieszność. Jest to zgodne z wypowiedzią autora, zamieszczoną w programie, że „ uczucie przerażenia jest bardziej dojmujące, kiedy dociera przez śmiech „ . „ Puste miasto „ to także opowieść o współczesnej męskości, co to dziś znaczy, być mężczyzną i jakie wzorce, wyniesione z domu rodzinnego, powielamy .
Ważnym elementem przedstawienia są umowna, symboliczna scenografia Alexandre Moriceau i kostiumy Justyny Tuchorskiej. Dzięki nim autorka spektaklu stworzyła uniwersalną sceniczną funkcjonalną przestrzeń.
Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Jest to spektakl dyplomowy absolwentki reżyserii warszawskiej Akademii Teatralnej Weroniki Marii Kuśmider, która sięgnęła po sztukę macedońskiego dramaturga Dejana Dukovskiego.
W warstwie fabularnej jest to opowieść o dwóch braciach, którzy spotykają się jako żołnierze wrogich armii na froncie w tytułowym pustym mieście. Wojna pokazana jest jako coś absurdalnego, lecz także tragicznego. Nie chodzi w sztuce o żaden konkretny konflikt zbrojny. Wojna to także metafora relacji między braćmi, ich walki o kobietę, uznanie rodziców. Podczas tej nocy w pustym mieście bracia są na siebie skazani, wyjaśniają sobie swoje relacje, lecz także odgrywają role, stwarzają siebie na nowo. W miejsce szczerości pojawiają się gra, pustkę relacji zapełniają tragizm, ale i humor. Mimo tematyki spektakl Kuśmider ma elementy komiczne. Duża w tym rola dwójki fantastycznych legnickich aktorów : Bartosza Bulandy i Mateusza Krzyka. Nie chodzą ze sceny, spektakl opiera się na ich interakcji, w której nieustannie przeplatają się tragizm sytuacji i śmieszność. Jest to zgodne z wypowiedzią autora, zamieszczoną w programie, że „ uczucie przerażenia jest bardziej dojmujące, kiedy dociera przez śmiech „ . „ Puste miasto „ to także opowieść o współczesnej męskości, co to dziś znaczy, być mężczyzną i jakie wzorce, wyniesione z domu rodzinnego, powielamy .
Ważnym elementem przedstawienia są umowna, symboliczna scenografia Alexandre Moriceau i kostiumy Justyny Tuchorskiej. Dzięki nim autorka spektaklu stworzyła uniwersalną sceniczną funkcjonalną przestrzeń.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Tydzień zacząłem od retransmisji "Frankensteina" w poniedziałek a zakończyłem piątkowym musicalem:
Młody Frankenstein
Mela Brooksa
w reż. Jacka Bończyka
Teatr Rozrywki, Chorzów
No nie jest to najlepszy musical świata, nie jest najlepszym dzieckiem Mela Brooksa i nie jest najlepszą pozycją repertuarową chorzowskiego teatru. Ale jednak ślicznie tańczą, jest to zabawne a pan Hubert Waljewski jest tak znakomity w roli Igora, że całkiem dobrze się bawiłem.
P.S. W kwestii rodziny Frankensteinów czuję się ekspertem
Młody Frankenstein
Mela Brooksa
w reż. Jacka Bończyka
Teatr Rozrywki, Chorzów
No nie jest to najlepszy musical świata, nie jest najlepszym dzieckiem Mela Brooksa i nie jest najlepszą pozycją repertuarową chorzowskiego teatru. Ale jednak ślicznie tańczą, jest to zabawne a pan Hubert Waljewski jest tak znakomity w roli Igora, że całkiem dobrze się bawiłem.
P.S. W kwestii rodziny Frankensteinów czuję się ekspertem
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
25. listopada w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu też premiera " Frankensteina" w reżyserii Pawła Sablika. Nie będzie to musical, ale serdecznie zapraszamy.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1363
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
Jest też fantastyczny " Frankenstein " we wrocławskim Capitolu. Też polecam !
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.