Właśnie byłem w teatrze
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
I Opole wydalo na swiat mnie
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Czartogromski
- Posty: 6153
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
W Opolu zaczynał Grotowski, był festiwal piosenki, jest teraz jeden z najlepszych teatrów w Polsce, więc nie marginalizujcie tego cudnego miasta !
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Grotowski ma nawet pomnik, ale kto tam wie, kim był Grotowski. O Lupie też by nie wiedzieli, gdyby nie rzucił kilkoma kurwami. Ech...
W Opolu jest też ładna gotycka katedra z XIII wieku. I mają ukradziony z Piekar Śląskich cudowny obraz NMP.
W Opolu jest też ładna gotycka katedra z XIII wieku. I mają ukradziony z Piekar Śląskich cudowny obraz NMP.
- marcin
- Posty: 13398
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: Właśnie byłem w teatrze
Przyznam szczerze że nie widziałem gotyckiej katedry w środku, bo akurat była w remoncie, ale wątpię, aby była piękniejsza niż katedry we Włocławku i w Toruniu.
Za to Opole ma bardzo ładne zoo, jedne z ładniejszych w kraju. Fajny jest też skansen, choć skanseny w Radomiu i (zwłaszcza) Lublinie dużo większe i ciekawsze. Za to w żadnym skansenie nie gryzły tak komary jak w tym opolskim
Za to Opole ma bardzo ładne zoo, jedne z ładniejszych w kraju. Fajny jest też skansen, choć skanseny w Radomiu i (zwłaszcza) Lublinie dużo większe i ciekawsze. Za to w żadnym skansenie nie gryzły tak komary jak w tym opolskim
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Shane82
- Posty: 5605
- Rejestracja: 31-03-2016 13:57:13
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Właśnie byłem w teatrze
Byliśmy na sztuce pt. Kogut w rosole. Komedia ze striptizem w wykonaniu zajebistego ciasteczka.
Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego - Benjamin Franklin
Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich - Thomas Jefferson
Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich - Thomas Jefferson
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
W Polskim w BB?
- Hebius
- Posty: 15020
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w teatrze
Tylko jeden się rozebrał całkiem?
Mateusz Wojtasiński?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Shane82
- Posty: 5605
- Rejestracja: 31-03-2016 13:57:13
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Właśnie byłem w teatrze
Wszyscy ale reszta jakby niezbyt urodziwa.
Tak Teatr Polski w Bielsku Białej.
A z Mateuszem kiedyś mieliśmy przyjemność na saunie się spotkać ale wtedy to ja byłem na scenie, robiłem seans całkiem nago
Tak Teatr Polski w Bielsku Białej.
A z Mateuszem kiedyś mieliśmy przyjemność na saunie się spotkać ale wtedy to ja byłem na scenie, robiłem seans całkiem nago
Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego - Benjamin Franklin
Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich - Thomas Jefferson
Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich - Thomas Jefferson
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Mmmmmm łaaadny pan.
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
„ Wodewil Liegnitz albo ostatnia noc Republiki Weimarskiej „
Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Teatrzyk wodewilowy „ Pałac Walhalla” rzeczywiście istniał w Legnicy przed II. wojną. Wokół tego faktu autor scenariusza Robert Urbański skonstruował opowieść o szmirowatym teatrzyku, do którego drzwi zapuka nieoczekiwanie historia. Przedstawienie w reżyserii Łukasza Czuja ma niezwykle precyzyjną konstrukcję. Akcji towarzyszą fantastyczne songi Michała Chludzińskiego, które komentują i uzupełniają fabułę. Ze sceny padają nazwiska Bertolda Brechta, Marleny Dietrich, ale i Hitlera czy Goebbelsa i są to właściwe tropy interpretacyjne. Twórcy nie kryją inspiracji „ Kabaretem”, „ Jajem węża” czy „ Mefistem”, ale też fantastycznie wpisują się w narrację o Legnicy, tak świetnie obecną na tej scenie.
„ Wodewil Liegnitz” można też interpretować szerzej. To opowieść o utracie wolności artysty, czy szerzej człowieka i o tym, jak brutalnie historia włazi w ludzkie życie i potrafi je zniszczyć. Katalizatorem fabuły jest przypadkowy przyjazd/ ucieczka na niemiecką prowincję artystek kabaretu „ Berlińskie Syreny”/ fantastyczne : Katarzyna Dworak, Ewa Galusińska, Zuza Motorniuk , Anna Sienicka/. Każda z nich ma inną motywację do przyjazdu do Legnicy. Ich pojawienie się w farsowym teatrzyku, prowadzonym przez dobrodusznego z pozoru Kapitana Baldura/ Paweł Wolak/ wywoła serię wydarzeń, inspirowanych przez historię. Funkcjonariusze nowego porządku/ Małgorzata Urbańska, Anna Chorostecka, Paweł Palcat i Arkadiusz Jaskot/ wydają się początkowo pozornie niewinni, by potem pokazać swą demoniczną i groźną postać .
„ Wodewil Liegnitz” doskonale przedstawia wielki potencjał i wszechstronność zespołu, równie fantastycznego w scenach aktorskich, jak i wokalno- tanecznych/ choreografia Pauliny Andrzejewskiej- Damięckiej/. Finał należy do Ewy Galusińskiej z energią i charyzmą rockowej divy, genialne sceny mają Aleksandra Listwan, Zuza Motorniuk i Paweł Palcat, wzrusza Magda Skiba, zaskakuje formą taneczną i muzyczną Mateusz Krzyk, bawią Magda Biegańska i Anita Poddębniak .
Aktorom towarzyszy na żywo zespół muzyczny. Myślę, że to będzie wielki przebój legnickiego Teatru, do którego drzwi też czasem puka polityka. Skojarzenia ze współczesnością są w „ Wodewilu Liegnitz” też obecne i to kolejny atut tego świetnego przedstawienia.
Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Teatrzyk wodewilowy „ Pałac Walhalla” rzeczywiście istniał w Legnicy przed II. wojną. Wokół tego faktu autor scenariusza Robert Urbański skonstruował opowieść o szmirowatym teatrzyku, do którego drzwi zapuka nieoczekiwanie historia. Przedstawienie w reżyserii Łukasza Czuja ma niezwykle precyzyjną konstrukcję. Akcji towarzyszą fantastyczne songi Michała Chludzińskiego, które komentują i uzupełniają fabułę. Ze sceny padają nazwiska Bertolda Brechta, Marleny Dietrich, ale i Hitlera czy Goebbelsa i są to właściwe tropy interpretacyjne. Twórcy nie kryją inspiracji „ Kabaretem”, „ Jajem węża” czy „ Mefistem”, ale też fantastycznie wpisują się w narrację o Legnicy, tak świetnie obecną na tej scenie.
„ Wodewil Liegnitz” można też interpretować szerzej. To opowieść o utracie wolności artysty, czy szerzej człowieka i o tym, jak brutalnie historia włazi w ludzkie życie i potrafi je zniszczyć. Katalizatorem fabuły jest przypadkowy przyjazd/ ucieczka na niemiecką prowincję artystek kabaretu „ Berlińskie Syreny”/ fantastyczne : Katarzyna Dworak, Ewa Galusińska, Zuza Motorniuk , Anna Sienicka/. Każda z nich ma inną motywację do przyjazdu do Legnicy. Ich pojawienie się w farsowym teatrzyku, prowadzonym przez dobrodusznego z pozoru Kapitana Baldura/ Paweł Wolak/ wywoła serię wydarzeń, inspirowanych przez historię. Funkcjonariusze nowego porządku/ Małgorzata Urbańska, Anna Chorostecka, Paweł Palcat i Arkadiusz Jaskot/ wydają się początkowo pozornie niewinni, by potem pokazać swą demoniczną i groźną postać .
„ Wodewil Liegnitz” doskonale przedstawia wielki potencjał i wszechstronność zespołu, równie fantastycznego w scenach aktorskich, jak i wokalno- tanecznych/ choreografia Pauliny Andrzejewskiej- Damięckiej/. Finał należy do Ewy Galusińskiej z energią i charyzmą rockowej divy, genialne sceny mają Aleksandra Listwan, Zuza Motorniuk i Paweł Palcat, wzrusza Magda Skiba, zaskakuje formą taneczną i muzyczną Mateusz Krzyk, bawią Magda Biegańska i Anita Poddębniak .
Aktorom towarzyszy na żywo zespół muzyczny. Myślę, że to będzie wielki przebój legnickiego Teatru, do którego drzwi też czasem puka polityka. Skojarzenia ze współczesnością są w „ Wodewilu Liegnitz” też obecne i to kolejny atut tego świetnego przedstawienia.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Czartogromski
- Posty: 6153
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Właśnie byłem w teatrze
Wojciech Mann Na FB pisze: Byłem ostatnio w Krakowie. Byłem tam do tego stopnia, że obejrzałem znakomity spektakl „1989” w Teatr w Krakowie - im. Juliusza Słowackiego.
Myślę, że pan Juliusz byłby bardzo zadowolony i dumny z tego, co się w tym teatrze dzieje.
W przeciwieństwie do różnych przejściowych ministrów i nadętych członków.
- bolevitch
- Posty: 5437
- Rejestracja: 22-07-2018 14:45:00
Re: Właśnie byłem w teatrze
Czytałem właśnie recenzję w Przeglądzie Politycznym, że jednak scenarzyści podeszli do historii zbyt wybiórczo
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Właśnie byłem w teatrze
Matko, to co napisaliby o Jesus Christ Superstar? Przecież musicale z natury są dość powierzchowne i wybiórcze, jakaś historia to tylko pretekst do piosenek.
- Hebius
- Posty: 15020
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w teatrze
1989 to ten z hiphopem czy innym rapem?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
Tak, ale to spektakl wybitny i nowa jakosc w polskim teatrze.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Hebius
- Posty: 15020
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w teatrze
Oj na proroka to ty byś się raczej nie nadawał.
Jak podała właśnie radiowa Dwójka (PR2):
Teatr Heleny Modrzejewskiej w Legnicy zawiesza bezterminowo działalność artystyczną. Powodem tej decyzji są problemy finansowe. Placówce brakuje w budżecie 1,5 mln zł. To skutek decyzji prezydenta Legnicy, który w ubiegłym roku wycofał się ze współfinansowania sceny.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- Achim
- Posty: 1360
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Właśnie byłem w teatrze
To wyraz rozpaczy i determinacji Dyrektora, jestem zalamany, bo to swietny Teatr i bardzo mi bliski. Powodem jest oczywiscie polityka, a konkretnie niechec prezydenta miasta do teatru ogolnie i Dyrektora osobiscie
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Czartogromski
- Posty: 6153
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: Właśnie byłem w teatrze
A w zasadzie teatr przyszedł do mnie (a ja się troszkę spóźniłem ).
Scena klasyki w radiowej Dwójce:
Franciszek Bohomolec „Paryżanin polski”, prod. 1984, czas 59’, adaptacja Magdalena Dąbkowska, reżyseria Henryk Rozen, realizacja akustyczna Andrzej Brzoska.
Obsada: Jerzy Bończak (Robert Starski), Tadeusz Bartosik (Starski, ojciec Roberta), Piotr Loretz (Wilhelm, młodszy syn Starskiego), Wiesław Drzewicz (Leopold, sługa Starskiego), Jan Tesarz (Bogacki), Artur Barciś (Lokaj).
Przykład na to, jak dobrzy aktorzy nawet z ramoty mogą zrobić rzecz zabawną i miłą w słuchaniu. Obecnie w radiu to się zdarza bardzo rzadko, słuchowiska współczesne są w większości niesłuchalne. Moim zdaniem dlatego, że teatry radiowe nagrywają ci, którzy radia nie słuchają. Przybora i Wasowski byli ludźmi radia i to słychać nawet w telewizyjnych kabaretach, wszystkie są dopasowane do ucha.
W nagraniu "Paryżanina" też mamy jeszcze pokolenie, które radia na pewno słuchało i wiedziało, jak się słucha radia. I jak dla radia grać - to trudne, bo z jednej strony "tu nie gramy, tu czytamy", jak mawia Adam Ferency. Z drugiej strony - radio wymaga pewnego przerysowania, a z trzeciej - trzeba grać, jakby się mówiło do jednego człowieka. I to wszystko w tym nagraniu (jeszcze - rok 1984) jest.
Jedna rzecz mnie rozbawiła ponad przeciętnie: jeden z bohaterów przekonuje, że 5 lat w Paryżu poskutkowało u niego "wydoskonaleniem cnoty i wiary".
Scena klasyki w radiowej Dwójce:
Franciszek Bohomolec „Paryżanin polski”, prod. 1984, czas 59’, adaptacja Magdalena Dąbkowska, reżyseria Henryk Rozen, realizacja akustyczna Andrzej Brzoska.
Obsada: Jerzy Bończak (Robert Starski), Tadeusz Bartosik (Starski, ojciec Roberta), Piotr Loretz (Wilhelm, młodszy syn Starskiego), Wiesław Drzewicz (Leopold, sługa Starskiego), Jan Tesarz (Bogacki), Artur Barciś (Lokaj).
Przykład na to, jak dobrzy aktorzy nawet z ramoty mogą zrobić rzecz zabawną i miłą w słuchaniu. Obecnie w radiu to się zdarza bardzo rzadko, słuchowiska współczesne są w większości niesłuchalne. Moim zdaniem dlatego, że teatry radiowe nagrywają ci, którzy radia nie słuchają. Przybora i Wasowski byli ludźmi radia i to słychać nawet w telewizyjnych kabaretach, wszystkie są dopasowane do ucha.
W nagraniu "Paryżanina" też mamy jeszcze pokolenie, które radia na pewno słuchało i wiedziało, jak się słucha radia. I jak dla radia grać - to trudne, bo z jednej strony "tu nie gramy, tu czytamy", jak mawia Adam Ferency. Z drugiej strony - radio wymaga pewnego przerysowania, a z trzeciej - trzeba grać, jakby się mówiło do jednego człowieka. I to wszystko w tym nagraniu (jeszcze - rok 1984) jest.
Jedna rzecz mnie rozbawiła ponad przeciętnie: jeden z bohaterów przekonuje, że 5 lat w Paryżu poskutkowało u niego "wydoskonaleniem cnoty i wiary".
- Hebius
- Posty: 15020
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Właśnie byłem w teatrze
Ja miałbym jedną uwagę krytyczną - bo też się lekko spóźniłem, więc głosowo byłem przekonany, że Wilhelm to syn starszy.
Ale tak poza tym całość faktycznie całkiem zabawna była. O wiele zabawniejsza od "Słomkowego kapelusza" sprzed dwóch, czy trzech tygodni.
Ale tak poza tym całość faktycznie całkiem zabawna była. O wiele zabawniejsza od "Słomkowego kapelusza" sprzed dwóch, czy trzech tygodni.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?