Tak, wspominałeś, że czytasz. Swoją drogą na przyszłość polecam:
To działa (w przeciwieństwie do proszenia kętrzyńskich bibliotekarek o kupno jakiegoś tytułu do księgozbioru)
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Jezus Maria!
Normalnie jakbym czytał "Dumę i uprzedzenie", w której finale Wickham żeni się z niezwykle posażną panną (15 tysięcy funtów rocznego dochodu).
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Proszę nie spoilerować
Po sukcesie poprzedniej lektury zasmakowałem w gejowskich romansach i też ten tytuł przywlokłem do domu, ale jeszcze nie zdążyłem przeczytać.
Pogrąż się do reszty i jeszcze dorzuć, że się często śmiałeś w trakcie lektury.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
A kto się frustruje?
Przecież ja nawet nie napisałem, czy mi się ta powieść podobała, czy nie
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Trzecie niestety: Szczygielski już chyba na dobre porzucił pisanie dla dorosłego czytelnika.
Czytam "Egzorcystę"
Trochę się obawiałem, że będzie to jakiś tandetny horror, a tymczasem świetna powieść, o lata świetlne lepsza od tych tzw. horrorów Kinga
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
„ Tunel „
Debiutancka powieść polsko- niemieckiej pisarki Magdaleny Parys to z jednej strony powieść sensacyjna, a z drugiej skomplikowana rodzinna saga o pogmatwanych losach polsko- niemieckiej rodziny. Mamy tu Gdańsk, ucieczkę z Berlina Wschodniego tytułowym tunelem , traumę powojenną , dramaty rodzinne, problem odpowiedzialności za winy rodziców. Parys pyta także o granice kompromisu, pokazując funkcjonariuszy, którzy najpierw wysługiwali się nazistowskiemu, a potem komunistycznemu reżimowi.
Oczywiście jest też wątek homoseksualny, gdzie homoseksualność jawi się jako skaza, którą trzeba przed światem zewnętrznym zakamuflować, aby w faszystowskich Niemczech nie była zagrożeniem dla życia, a w komunistycznym NRD przeszkodą w karierze.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Czytam Drzwi do Lata, kolejna powieść w serii rebisowskich klasyków
Fajna i przyjemna, ale najzabawniejsze jak autor - pisząc tę powieść w latach 50 - wyobrażał sobie rok 2000. Jego przewidywania okazały się zadziwiająco nietrafione Oto w 2000 roku ludzie nadal szukają numeru telefonu w książkach telefonicznych, a jak chcą zadzwonić, to idą do budki telefonicznej na ulicy Za to nikt już nie kicha, bo w 2000 roku medycyna całkowicie poradziła sobie z katarem I nikt już nie prasuje koszul, bo się nie gniotą
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
Ech, cudny wynalazek corocznie aktualizowanej - i aktualnej! - książki telefonicznej! Jako ludzkość nie dorośliśmy do niego, niestety Pozostaje w sferze sf tylko.
mare pisze: ↑13-08-2020 00:05:25
Ostrzyłem sobie ząbki jeszcze przed podróżą do Iranu. Teraz w końcu mam wersje na czytnik:
No, proszę, zajęło mi to ponad miesiąc, choć czytałem z przerwami. Miejscami monotonna lektura z filozoficznym wnioskiem: Po co wasze swary głupie, wnet i tak zginiemy w zupie! Takie zaratusztranie mieli pozytywne podejście do życia
Poza tym wciągnąłem chyba trzy audiobooki i przeczytałem przedostatniego Llosę. Teraz sobie solennie obiecuję, że dokończę Paska i już się zabieram za "Sen czerwonego pawilonu", akurat to będę czytał w hiszpańskim przekładzie. Podobno jedna z klasycznych chińskich powieści, na jakimś dokumencie Netfliksowym się o niej dowiedziałem (po raz kolejny, bo przypomniałem sobie, że kiedyś chińska koleżanka z pracy mi o niej opowiadała).
Może się odtruję też trochę od poważnej literatury jakimś scifi. Actualización: to będzie Ted Chiang.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Nosowska „ Powrót z Bambuko „
W błyskotliwej literackiej formie Nosowska rozprawia się tu z traumami i mitami naszego życia : toksycznymi rodzicami, zawistnymi ludźmi, alkoholem , oczekiwaniami i presją innych , nietolerancją . Miejscami bywa śmiesznie, fragmenty , jak ten o pierwszej komunii, napawają wręcz grozą i przerażeniem. Nosowska nie ukrywa osobistego zaangażowania, wręcz przeciwnie ta książka wypływa z Jej doświadczeń , ale „ Powrót z Bambuko „ zawiera także dużą dawkę nadziei i optymizmu.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
Tak mi się spodobał, że kupię ostatni tom jego opowiadań (poprzednie ściągnąłem z chomikowa). Nie rozumiem jednego, po co w kolejnych książkach są powtarzane opowiadania z poprzednich? Może sam autor je przepisuje i różne wydania zawierają różne teksty o tym samym tytule? Muszę zbadać tę sprawę dokładniej.
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?