Wypisy z lektur

[bolevitch]

Uczyniliśmy człowieka z kropli zmieszanego nasienia, aby poddać go próbie i dlatego daliśmy mu słuch i wzrok.
Zaprawdę, wskazaliśmy mu właściwą drogę, bez względu na to, czy zdecyduje się być wdzięczny, czy niewdzięczny (swojemu Panu).
Dla niewiernych przygotowaliśmy łańcuchy i kajdany oraz płonący ogień.
Sprawiedliwi będą pić z kielichów nektar przyprawioną kamforą,
ze źródła, z którego pić będą słudzy Boga. On sprawi, że będzie płynąć obfitym strumieniem.
To będą ci, którzy wypełnią swoje zobowiązanie i bojąc się Dnia, którego groza będzie wielka.
Z miłości do Boga karmili biednego, sierotę i niewolnika.
Oni mówią: „Karmimy was ze względu na oblicze Boga i nie chcemy od was ani nagrody, ani podziękowania.
Boimy się od naszego Pana Dnia pełnego grozy i bólu”.
Bóg uchroni ich przed złem tego Dnia, zapewni im szczęście i radość.
Za to, że byli wytrwali (w wierze), Bóg wynagrodzi ich Ogrodem i jedwabnymi szatami.
Będą tam odpoczywać na uniesionych łożach, nie zaznają tam żaru słonecznego ani chłodu.
Pochylą się nad nimi cienie Raju i skłaniać się będą ku nim kiście owoców.
Będą krążyć wśród nich naczynia srebrne i puchary srebrno – kryształowe.
Puchary świecące jak kryształ, ale wykonane ze srebra, same odmierzać będą (ilość napoju).
Z nich pić będą nektar przyprawiony imbirem,
ze źródła zwanego Salsabil.

Będą im usługiwać nieśmiertelni młodzieńcy. Kiedy ich zobaczysz, uznasz, że są jak rozrzucone perły.

Gdzie nie spojrzysz, zobaczysz obfitość szczęścia i wielkie (rajskie) królestwo.
Będą nosić szaty z delikatnego zielonego atłasu i brokatu. Przyozdobieni będą srebrnymi bransoletami. Pan da im do picia najczystszy napój.
Usłyszą: „Oto wasza nagroda, wasz wysiłek został doceniony”.

Koran, sura 76

[jazzik]

Tyle wysiłku, postów, wyrzeczeń i udział w wiecznym teledysku Bollywood (młodzieńcy, blaski, atłasy i limitowane napoje).

[uzytkownik_konta]

Truman Capote, "Nowy Jork" [w:] Id., "Psy szczekają", Warszawa 1982, s. 38.



Ibid., s. 45.

[Hebius]

Gdyby w szkole dobór barokowych tekstów był inny pewnie bardziej bym docenił ówczesną polską poezję

Zdejmując pannie młodzieniec pchłę z szyje:
"Bez wszelkiej – rzecze – dyskrecyjej pije;
Musi być samiec". – "Nie mają różnice –
Odpowie panna – samce i samice".
"I owszem, różnią przezwiskiem się całem,
Bo pchłą samicę, samca zową pchałem.
Że nie inaczej, moja zacna damo,
Wrychle nauczy doświadczenie samo.

Zgrabne i się nada do dyskusji o feminatywach.

[uzytkownik_konta]

Ta wypowiedź Adama Daniela Rotfelda (cytowany przez Zychowicza w "Ukraińcach", Rebis, 2023, s. 379), odnosząca się do do historii jego dzieciństwa - kiedy podczas II wojny światowej jego rodzice, ukrywający się w stodole, padli ofiarą donosu ukraińskiego konfidenta, co przypłacili życiem. On z kolei został przez rodziców wcześniej ukryty w greckokatolickim klasztorze prowadzonym przez Klemensa Szeptyckiego, dzięki czemu przeżył wojnę. Nawiasem mówiąc, klasztor ten, odpowiedzialny za ratunek kilkuset osób, został później zlikwidowany decyzją sowietów w ramach represji wobec grekokatolików, a Rotfeld przeniesiony do innego sierocińca.

[uzytkownik_konta]

Bardzo mi się spodobał w sposób, w jaki kontrastują ze sobą te dwa fragmenty - pierwszy z Lema, drugi ze Strugackich - uzupełniając się wzajemnie

[Czartogromski]

"Proszę pana, publiczność nie zna się na dobrym towarze, tylko na tanim..."
(Szlangbaum do Rzeckiego; Lalka, T. 3).

I to się chyba nie zmieniło do dzisiaj.



*Pasowałoby do innego tematu, ale może byłaby awantura o? No to wrzucam do tematu spokojniejszego, chyba.

[jazzik]

Rozbawił mnie felieton Rusinka:

Po 1989 roku zaczęliśmy się europeizować, a może nawet uświatawiać - od góry. Okularnicy zaczęli inwestować w zagraniczne oprawki, pojawiły się koszulki oraz, o zgrozo, markowe dresy; w sklepach z używaną odzieżą zaczęliśmy od kupowania marynarek. Nasza europeizacja, a może nawet uświatawianie, przez jakiś czas kończyła się na spodniach. Buty, a już na pewno skarpetki, nie leżały w zakresie naszych zainteresowań ze względu na swoją przyziemność. Traktowaliśmy je jako swego rodzaju strefę buforową między brudem świata a potrzebą manifestowania swojej duchowej czystości, moralnej wyższości i egzystencjalnego buntu: zanim obrócimy się w proch, pokażmy, że umiemy dumnie okazywać swoje narodowe i ogólnoludzkie ambicje. Ale tak stopniowo. I nie od (albo raczej: do) samych butów.

Całość: Jakie buty może nosić Tusk? Najlepiej rozczłapane, jak z PRL-u

[uzytkownik_konta]

To zabawne, bo to prawda Mi się natomiast spodobało to:

„Czy politykowi, który chce jawić się jako człowiek, który naprawdę rozumie ludzkie problemy, wypada epatować luksusem i fanaberią?" - spytał retorycznie Warzocha.

"Epatować". Gdyby nie dokonali dokładnej inspekcji jego obuwia i nie wyszukali ceny, nawet by nie wiedzieli; ba! - nikt by nawet nie zauważył. Trudno to nazwać "epatowaniem".

A tak na marginesie, to Tusk jest przynajmniej stały w przyzwyczajeniach Już, zdaje się, w "Kulisach Platformy" Palikot wspominał, że Tusk ma słabość do butów od Zegny.

[Czartogromski]

Rozbawił mnie felieton Rusinka:

Po 1989 roku zaczęliśmy się europeizować, a może nawet uświatawiać - od góry. Okularnicy zaczęli inwestować w zagraniczne oprawki, pojawiły się koszulki oraz, o zgrozo, markowe dresy; w sklepach z używaną odzieżą zaczęliśmy od kupowania marynarek. Nasza europeizacja, a może nawet uświatawianie, przez jakiś czas kończyła się na spodniach. Buty, a już na pewno skarpetki, nie leżały w zakresie naszych zainteresowań ze względu na swoją przyziemność. Traktowaliśmy je jako swego rodzaju strefę buforową między brudem świata a potrzebą manifestowania swojej duchowej czystości, moralnej wyższości i egzystencjalnego buntu: zanim obrócimy się w proch, pokażmy, że umiemy dumnie okazywać swoje narodowe i ogólnoludzkie ambicje. Ale tak stopniowo. I nie od (albo raczej: do) samych butów.

Całość: Jakie buty może nosić Tusk? Najlepiej rozczłapane, jak z PRL-u

Tu bym się nie zgodził: był czas, że nasi biznesmeni ochoczo inwestowali w białe skarpetki do garniturów i trzeba obiektywnie przyznać, że zwykle te skarpetki wyglądały na czyste

[uzytkownik_konta]

Bo to byli...

Kupowanie sobie eleganckich butów czy skarpetek było czynnością ekstrawagancką, przystojącą bikiniarzom, dandysom i gogusiom.

...gogusie

[Czartogromski]

Szatan musiał przejść do pokus drugiego stopnia. Pewnej nocy nieustępliwy Zły, mistrz intryg, przybrał postać pięknej młodej kobiety i, jak pisze Atanazy, „naśladował jej zachowanie”. Asceta [św. Antoni] zmagał się ze sobą, ale pozostał nieugięty, ponieważ pamiętał o „groźbie wiecznego ognia i toczenia przez robak”. Szatan zazgrzytał ze złości zębami, ale nie odpuścił. Postanowił użyć swojej kart przetargowej – przybrał postać czarnoskórego chłopca i objawił się u stóp Antoniego. Demon ogłosił, że jest „przyjacielem nieczystości”, i przechwalał się, jak wiele niewinnych dusz sprowadził na złą drogę. Pustelnik w odpowiedzi zaczął śpiewać psalm, a że nawet wówczas był to antyfrodyzjak niezwykle silny, chłopak natychmiast zniknął.

*Catherine Nixey: Ciemniejący wiek : o niszczeniu świata klasycznego przez chrześcijan. Wydawnictwo Filtry, 2023.

[bolevitch]

Ta wypowiedź Adama Daniela Rotfelda (cytowany przez Zychowicza w "Ukraińcach", Rebis, 2023, s. 379), odnosząca się do do historii jego dzieciństwa - kiedy podczas II wojny światowej jego rodzice, ukrywający się w stodole, padli ofiarą donosu ukraińskiego konfidenta, co przypłacili życiem.

rodzinę Ulmów, wobec której jest prowadzony proces kanonizacyjny, wydał Niemcom polski granatowy policjant. AK wykonało na nim wyrok śmierci

[uzytkownik_konta]

Z pewnością to jeden z bardzo wielu takich przypadków.

[Hebius]

Delegatów na zjazd [Związku Literatów Polskich] w Krakowie w 1965 roku zakwaterowano w hotelu Cracovia. Henryk Bereza i Henryk Krzeczkowski z Warszawy otrzymali dwójkę. "Pewnego dnia zjazdowego- wspominał Bereza - była przerwa w obradach i ponieważ tryb życia był niesłuchanie absorbujący, w dzień obrady zjazdowe, wieczorem jakieś towarzyskie imprezy i noce pijackie, wiec ja położyłem się do łóżka i on się zaczął do mnie dobierać. Ja zupełnie zgłupiałem po prostu, otrzeźwiałem i jednocześnie wiedziałem, że to jest dobieranie się nie naprawdę, ze to jest dobieranie się, żeby skandal wyniknął. I rzeczywiście wyniknął, bo doszło między nami do szarpaniny. I słychać było wrzaski na korytarzu, a o to właśnie chodziło, żeby wszyscy wiedzieli, ze my jesteśmy parą. Ale nigdy parą nie byliśmy".

Akwarium. Opowieść o Związku Literatów Polskich w PRL-u, Tomasz Potkaj
str. 357

Henryk Bereza był gejem? Czy tylko Henryk Krzeczkowski (przez moment ojczym Anny German). Obaj byli?

W 1965 pierwszy miał 39 lat, drugi - 44.

[OpusDei]

Obaj byli. Magdalena Grochowska w niezwykłym eseju W czasach szaleństwa pisze, że Krzeczkowski był - mówiąc delikatnie - hedonistą, inaczej niż jego nieodłączny kompan Paweł Hertz, który był związany z jednym mężczyzną aż do jego śmierci. I nawet osobno mieszkali!

Można też tam przeczytać anegdotę, jak Krzeczkowski z kolegą zaprosili dwóch dopiero poznanych chłopaczków do hotelu, a po skończonej akcji wymienili się nimi. Iwaszkiewicz, który również nocował w tym hotelu (byli chyba na wspólnych wakacjach) aż się popłakał nad takim promiskuityzmem.

I Hertz, i Krzeczkowski mieli niezwykłe biografie, w dodatku tak do siebie podobne. Obaj to Żydzi zafascynowani komunizmem, którzy później przyjęli chrzest i przeszli na pozycje konserwatywne. I aktywni geje, którzy byli jednocześnie głęboko wierzącymi katolikami. Hertz u kresu życia stał się słuchaczem Radia Maryja...

[Hebius]

Że Krzeczkowsk to podejrzewałem już po lekturze jego biogramu w Wikipedii. Że Bereza nie miałem pojęcia.

[Ballordo]

Czytam ten biogram Krzeczkowskiego i w zyciu bym się nie domyślił. Widocznie mam zbyt małą wiedzę o osobach tam wymienionych, bo może one naprowadziły cię, Hebiusie, na wspomniane podejrzenia.

[Hebius]

Tak mnie trochę zastanawiało, że Wojciech Karpiński poświęcał mu tyle uwagi.

[bolevitch]

rodzinę Ulmów, wobec której jest prowadzony proces kanonizacyjny, wydał Niemcom polski granatowy policjant.

okazuje się, że ci co zdecydowali się nagłośnić historię Ulmów, także przed obecnymi wyborami, temat dobrze zbadali, a ja strzeliłem sobie w swoją antypolską stopę. Ten człowiek chodził do greko-katolickiej cerkwi, więc etnicznie Polakiem zapewne nie był