Ponieważ informacja o poprzedniej biografii Słowackiego pojawiła się tutaj, no to informacja o kontrbiografii niech zawiśnie też w tym temacie:
Najnowsza książka Waldemara Łysiaka Pan Juliusz to fascynująca opowieść o życiu i twórczości wieszcza Juliusza Słowackiego, zawierająca m.in. analizę jego konkurencyjnego zderzenia z Adamem Mickiewiczem i szczegółowe relacje o kilkunastu głównych romansach poety będącego kobieciarzem
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Walpurg pisze: ↑23-04-2022 07:46:13
Ale wiadomo coś o nim, czy był?
Bo dla mnie od dziecka był uosobieniem pedałkowatości.
Mam na okazję takiego pytania wynotowany cytat z tomu "Szatanioł. Powikłane życie Juliusza Słowackiego"
Jan Zieliński pisze:W tym miejscu chcę podkreślić, że do wszystkich zawartych w tej książce informacji, domniemań i spekulacji na temat życia uczuciowego i erotycznego S. stosuje się jedna uwaga generalna. Otóż w odróżnieniu od większości poetów i artystów romantycznych w przypadku S. nie wiadomo, czy w ogóle choć raz w życiu zdarzyło mu się przeżyć stosunek seksualny. Może tak, ale może nie. nie są tu jednoznaczne ani jego własne na ten temat wypowiedzi (dość pogmatwane i mylące tropy), ani świadectwa współczesnych.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Aaa...
To się wstrzeliłeś z pytaniem
Oficjalnie Bogusław Kaczyński jest oczywiście heteroseksualistą. Na 100%. Jakby nie było przecież przez pewien czas w młodości nawet żonę miał, więc nie może być homo
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
Bogusław Kaczyński i Witold Matulka poznali się ponad dwadzieścia lat temu na castingu zorganizowanym w Teatrze Roma. Matulka studiował wówczas na Akademii Muzycznej we Wrocławiu i przyjechał na przesłuchania do spektaklu "Baron Cygański".
Panowie zbliżyli się jednak dopiero po pierwszym udarze Kaczyńskiego w 2007 roku. To wtedy zaczęli spędzać ze sobą coraz więcej wolnego czasu.
-Ta przyjaźń zaczęła robić się coraz bardziej serdeczna, coraz bardziej oddana - zdradził Matulka w rozmowie z „Super Expressem".
Panowie bardzo się ze sobą zżyli i spędzali każdą wolną chwilę razem.
– Bardzo się do siebie zbliżyliśmy, wspólnie gotowaliśmy. (...) Pomagałem, w czym tylko mogłem, robiłem to, o co mnie tylko poprosił, a były tego nieprawdopodobne ilości - podkreśla.
Bogusław Kaczyński traktował Matulkę jak syna. Ten z kolei widział w miłośniku muzyki klasycznej mentora i ojca. – Kochałem pana Bogusława jak ojca i swojego mentora. Zaczyna mi go brakować - zdradził Matulka.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
biedny pan Witold