To się czyta
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- Achim
- Posty: 1358
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Gierki „
Rozpisana na trzy głosy opowieść o trzech siostrach w Hiszpanii po reżimie Franco to trzy fantastyczne portrety kobiece, ale i historia przemian społeczno- obyczajowych i politycznych. Trzy narratorki powieści Ignacio Martineza de Pison tworzą odmienne warianty kobiecego losu, ale i fantastycznie się uzupełniają. Są różne, mają inne podejście do seksualności, polityki, mężczyzn, ale łączy je silna więź uczuciowa . Dopiero wszystkie razem tworzą syntezę kobiecego losu . Mężczyźni pojawiają się i znikają, są wiernymi towarzyszami, jak Delfin, albo nieudacznikami, jak inni męscy protagoniści. Nie odgrywają oni zresztą w życiu bohaterek żadnej znaczącej roli, są jedynie katalizatorami pewnych zmian . Kobiety, nawet jeśli doznają porażek, czerpią tu siłę i energię z bycia razem.
„ Gierki” to także barwny portret Hiszpanii przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Jest to okres gwałtownych zmian, także obyczajowych. Stosunek sióstr do seksualności to ważny element ich zróżnicowanej tożsamości.
Mam jedynie problem z polskim tytułem powieści, bo hiszpański „ El tiempo de las mujeras” to „ czas kobiet” i o tym właśnie jest powieść Ignacio Martineza de Pison , co ironicznie i humorystycznie pokazują początek i zakończenie, spięte fantastyczną klamrą
Rozpisana na trzy głosy opowieść o trzech siostrach w Hiszpanii po reżimie Franco to trzy fantastyczne portrety kobiece, ale i historia przemian społeczno- obyczajowych i politycznych. Trzy narratorki powieści Ignacio Martineza de Pison tworzą odmienne warianty kobiecego losu, ale i fantastycznie się uzupełniają. Są różne, mają inne podejście do seksualności, polityki, mężczyzn, ale łączy je silna więź uczuciowa . Dopiero wszystkie razem tworzą syntezę kobiecego losu . Mężczyźni pojawiają się i znikają, są wiernymi towarzyszami, jak Delfin, albo nieudacznikami, jak inni męscy protagoniści. Nie odgrywają oni zresztą w życiu bohaterek żadnej znaczącej roli, są jedynie katalizatorami pewnych zmian . Kobiety, nawet jeśli doznają porażek, czerpią tu siłę i energię z bycia razem.
„ Gierki” to także barwny portret Hiszpanii przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Jest to okres gwałtownych zmian, także obyczajowych. Stosunek sióstr do seksualności to ważny element ich zróżnicowanej tożsamości.
Mam jedynie problem z polskim tytułem powieści, bo hiszpański „ El tiempo de las mujeras” to „ czas kobiet” i o tym właśnie jest powieść Ignacio Martineza de Pison , co ironicznie i humorystycznie pokazują początek i zakończenie, spięte fantastyczną klamrą
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Dorian_Gray
- Posty: 1996
- Rejestracja: 18-07-2018 20:38:15
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: To się czyta
Męczę się przy tym Białoszewskim (Szumy, zlepy, ciągi) ...
wziąłem się za Agathę Christie w oryginale:
"Death on the Nile"
wziąłem się za Agathę Christie w oryginale:
"Death on the Nile"
- Czartogromski
- Posty: 6113
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Alexis Hall: Materiał na chłopaka
Coś dla amatorów słodyczy. Początek może być (dla mnie był) troszkę trudny do przebycia, bo rzecz wydaje się mocno przegadana. Po kilku stronach okazuje się jednak, że mamy do czynienia nie tyle z komedią romantyczną, co z ujętym w formę powieści gejowskim sitcomem romantycznym. Fabuły w zasadzie nie ma*, całość rozgrywa się dialogach i pierwszoosobowym monologu narratora. Na każdej stronie kilka mikropuent (przerw na salwy śmiechu nie zaznaczono), ale - co ważne - nie ma żartów niesmacznych, sporo całkiem śmiesznych. Postaci po sitcomowemu troszkę kukiełkowe, ale sympatyczne. Kibicowałem bohaterom do ostatniej strony, a nawet ich polubiłem. Bardzo ładne sceny romantyczne, które zgrabnie urywają się w momencie, w którym byłyby już scenami erotycznymi. Kto ma ochotę na obcowanie z wielką literaturą, niech sobie wybierze coś innego, jeśli kto ma ochotę spędzić dwa wieczory w towarzystwie sympatycznych osób nie bez wad, to polecam.
*Poza tym, że dwóch się zakochuje, no ale nie mogą wylądować w łóżku za szybko.
- marcin
- Posty: 13276
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
A ja ostatnio zacząłem czytać cos w tym stylu, czyli "Red White Royal Blue" i muszę powiedzieć że się przy tym mecze strasznie Nie lubię tego typu infantylnej literatury.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Czartogromski
- Posty: 6113
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
"Red,White & Royal Blue" też polecam
Bardzo miła baśń z księciem A do tego akcja toczy się w fajnym świecie, w którym (2020 r.) nie było Trumpa i epidemii, a prezydentka USA jest demokratką.
Bardzo miła baśń z księciem A do tego akcja toczy się w fajnym świecie, w którym (2020 r.) nie było Trumpa i epidemii, a prezydentka USA jest demokratką.
- OpusDei
- Posty: 173
- Rejestracja: 22-07-2018 11:52:17
- Lokalizacja: Arlen, TX
Re: To się czyta
Thomas Bernhard, Wycinka. Ekscytacja
Bernhard w każdej książce pisze o tym samym i tak samo, a mimo to za każdym razem daję się tak samo unieść tej gwałtownej i pełnej pasji prozie.
Bernhard w każdej książce pisze o tym samym i tak samo, a mimo to za każdym razem daję się tak samo unieść tej gwałtownej i pełnej pasji prozie.
That's my purse! I don't know you!
- marcin
- Posty: 13276
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Mógłbyś coś więcej pisać o swoich lekturach, bo czytam o tym z przyjemnością i nieraz się zainspirowalem.
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- OpusDei
- Posty: 173
- Rejestracja: 22-07-2018 11:52:17
- Lokalizacja: Arlen, TX
Re: To się czyta
Proszę bardzo! Najkrócej jak się da - Bernhard nienawidził swojej ojczystej Austrii i swoich rodaków. Jego każda powieść to wściekły atak na mieszczańskie społeczeństwo, prowincjonalną kulturę i kościół katolicki.
Żeby nie czytało się tego za łatwo, to autor w ogóle nie dzieli swoich książek na rozdziały ani nawet akapity ( znaki interpunkcyjne łaskawie zostawia). Kiedy zaczynam lekturę, bardzo trudno mi ją przerwać. Porównałbym to do bycia porwanym przez lawinę.
Żeby nie czytało się tego za łatwo, to autor w ogóle nie dzieli swoich książek na rozdziały ani nawet akapity ( znaki interpunkcyjne łaskawie zostawia). Kiedy zaczynam lekturę, bardzo trudno mi ją przerwać. Porównałbym to do bycia porwanym przez lawinę.
That's my purse! I don't know you!
- marcin
- Posty: 13276
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Zaraz lepiej
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)
- Hebius
- Posty: 14910
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: To się czyta
Bracia Karamazow w wydaniu MG?
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- OpusDei
- Posty: 173
- Rejestracja: 22-07-2018 11:52:17
- Lokalizacja: Arlen, TX
Re: To się czyta
Państwowy Instytut Wydawniczy, sześciotomowa edycja dzieł wybranych z 1987. Tłumaczenie Aleksandra Wata.
A tego Dostojewskiego wydanego przez MG planowałem kupić, na szczęście dowiedziałem się o praktykach stosowanych przez wydawnictwo Czartogromski chyba kiedyś napisał, że dobry tłumacz to martwy tłumacz. A jeszcze lepszy taki, który nie pozostawił spadkobierców.
A tego Dostojewskiego wydanego przez MG planowałem kupić, na szczęście dowiedziałem się o praktykach stosowanych przez wydawnictwo Czartogromski chyba kiedyś napisał, że dobry tłumacz to martwy tłumacz. A jeszcze lepszy taki, który nie pozostawił spadkobierców.
That's my purse! I don't know you!
- OpusDei
- Posty: 173
- Rejestracja: 22-07-2018 11:52:17
- Lokalizacja: Arlen, TX
Re: To się czyta
Skończyłem Lata Ernaux - zainteresowanych okładką przekierowuję do mojego najnowszego wpisu w "Ostatnich zakupach".
Autorka jest uważana za największą współcześnie żyjącą pisarkę we Francji, zatem powinno dziwić, że to dopiero druga jej książka wydana po polsku (poprzednia ukazała się trzydzieści lat temu i na Allegro teraz się jej nie kupi). Była też poważną kandydatką do Nobla w ubiegłym roku.
Lata to powieść autobiograficzna. Ale jest bardziej autobiografią zbiorową niż osobistą - bohaterem Ernaux jest pokolenie Francuzów urodzone w czasie wojny. Jesteśmy świadkami powojennej historii Francji, przesuwa się przed nami korowód wszystkich wydarzeń, które formowały jej dwudziestowieczne społeczeństwo: wojny w Indochinach i Algierii, studenckie protesty w maju '68, epidemia AIDS, wybory prezydenckie Chirac vs Le Pen...
Autorka konsekwentnie unika narracji w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Stosuje albo "my", albo bezosobowe formy typu " czytało/słuchało/chodziło się", nawet wspominając zdarzenia z prywatnego, rodzinnego życia. Kiedy w jej ręce trafiają jej dawne fotografie, pisze "dziewczyna/kobieta ze zdjęcia..."
A pomimo tego dystansu i skrywania się za kolektywna maską to książka niezwykle osobista i traktująca o potędze pamięci. Z tego powodu na literackiej mapie Francji sytuuję Ernaux między Perekiem a Proustem.
Czekam na jej kolejne powieści w naszym języku. Czarne obiecuje, że w tym roku ukaże się zbiorcze wydanie trzech innych autobiografii, w tym nowy przekład wydanego przed trzydziestu laty Miejsca.
Autorka jest uważana za największą współcześnie żyjącą pisarkę we Francji, zatem powinno dziwić, że to dopiero druga jej książka wydana po polsku (poprzednia ukazała się trzydzieści lat temu i na Allegro teraz się jej nie kupi). Była też poważną kandydatką do Nobla w ubiegłym roku.
Lata to powieść autobiograficzna. Ale jest bardziej autobiografią zbiorową niż osobistą - bohaterem Ernaux jest pokolenie Francuzów urodzone w czasie wojny. Jesteśmy świadkami powojennej historii Francji, przesuwa się przed nami korowód wszystkich wydarzeń, które formowały jej dwudziestowieczne społeczeństwo: wojny w Indochinach i Algierii, studenckie protesty w maju '68, epidemia AIDS, wybory prezydenckie Chirac vs Le Pen...
Autorka konsekwentnie unika narracji w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Stosuje albo "my", albo bezosobowe formy typu " czytało/słuchało/chodziło się", nawet wspominając zdarzenia z prywatnego, rodzinnego życia. Kiedy w jej ręce trafiają jej dawne fotografie, pisze "dziewczyna/kobieta ze zdjęcia..."
A pomimo tego dystansu i skrywania się za kolektywna maską to książka niezwykle osobista i traktująca o potędze pamięci. Z tego powodu na literackiej mapie Francji sytuuję Ernaux między Perekiem a Proustem.
Czekam na jej kolejne powieści w naszym języku. Czarne obiecuje, że w tym roku ukaże się zbiorcze wydanie trzech innych autobiografii, w tym nowy przekład wydanego przed trzydziestu laty Miejsca.
That's my purse! I don't know you!
- Cepelia
- Posty: 8
- Rejestracja: 07-10-2021 14:31:06
- Lokalizacja: Łódź
Re: To się czyta
Wiesz, że ja to mam? Ebook, ale i tak czuję się oszukana. Pamiętam, że to był jakiś pakiet w ArtRage i wziełam niewiele myśląc, a właściwie to w ogóle nie myśląc. Dobrze, że nie zaczęłam czytać.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: To się czyta
Cepelia? Taaaaaa Cepelia?
- Czartogromski
- Posty: 6113
- Rejestracja: 22-07-2018 10:10:25
- Lokalizacja: Kufszynek
- Kontakt:
Re: To się czyta
Chyba dam to do tematu "Tylko dobre wiadomości", w którym od dawna nic nie przybyło.
- Cepelia
- Posty: 8
- Rejestracja: 07-10-2021 14:31:06
- Lokalizacja: Łódź
Re: To się czyta
Tak, jestem tu. Więcej patrzę i czytam niż się odzywam, co samo w sobie jest najleprzym dowodem że to "ta" Cepelia
A na temat, umówiłam się sama ze sobą, że raz do roku poczytam coś Verne'a i tak trafiłam an mało znany (chyba?) tom opowiadań "Doctor Ox". Na razie jestem na tytułowym i,jak do tej pory, powiastka bardziej przypomina Voltaire'a niż klasycznego Verne'a. Pamiętam, że kiedyś jedna z koleżanek słysząc że lubię Verne'a zarzuciła mu że jest nudny i mało różnorodny. Teraz miałabym jej czym rzucić w twarz, choć i wcześniej się z ta opinią nie zgadzałam
A na temat, umówiłam się sama ze sobą, że raz do roku poczytam coś Verne'a i tak trafiłam an mało znany (chyba?) tom opowiadań "Doctor Ox". Na razie jestem na tytułowym i,jak do tej pory, powiastka bardziej przypomina Voltaire'a niż klasycznego Verne'a. Pamiętam, że kiedyś jedna z koleżanek słysząc że lubię Verne'a zarzuciła mu że jest nudny i mało różnorodny. Teraz miałabym jej czym rzucić w twarz, choć i wcześniej się z ta opinią nie zgadzałam
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: To się czyta
Młodszym trzeba przypomnieć, że Cepelia jest wieloletnią forumowiczką. I jest też moją siostrzyczką, bom w tym samym dniu roku urodzone choć w różnych latach
- Achim
- Posty: 1358
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
„ Dejmek „
Fantastyczna biografia prof. Magdaleny Raszewskiej to opowieść o jednej z najwybitniejszych postaci współczesnego teatru polskiego, z zarazem historia Polski od lat dwudziestych ubiegłego wieku do początków wieku XXI. Urodzony z ojca Czecha , wychowany w wielokulturowym Kowlu , walczący podczas II. Wojny, potem robiący błyskotliwą karierę teatralną, zaczadzony stalinizmem, dyrektor Teatru Narodowego, odwołany za głośne „Dziady”, potem emigrant, znów dyrektor teatrów, minister kultury . Niezwykle bogata biografia, budząca spory. O ile Jego dorobek artystyczny i zasługi dla teatru nigdy nie budziły wątpliwości, to już postawa tak i to ogromne. Dejmek był przecież przeciwnikiem bojkotu aktorów podczas Stanu Wojennego, ale jednocześnie jako ówczesny dyrektor Teatru Polskiego zatrudnił u siebie w zespole grupę aktorów- opozycjonistów. Dejmek „ był przekonany, że teatr jest najważniejszą rzeczą na świecie. I w pewnym sensie ten teatr zastępował mu świat” . Raszewska przypomina zdolności przywódcze i talenty organizatorskie Dejmka. Teatr jest przecież sztuką ulotną, pozostaje w recenzjach, wspomnieniach widzów, które są różne. Nawet legendarne dejmkowskie „Dziady” budziły sprzeczne emocje . Autorka ukazuje swojego bohatera z różnych perspektyw , bo „ Dejmek był utkany ze sprzeczności, które miały wspólny mianownik: dobry teatr” .
To ironia, że blisko pięćdziesiąt lat temu Dejmek powiedział o roli teatru :” chcemy przyczynić się do tego, aby ludzie w coraz większym stopniu sami sobą kierowali, podejmowali świadome, odważne decyzje, bo od tego przecież zależy i jednostkowa i zbiorowa aktywność w nowoczesnym państwie . To też polityka „ .
Książka Raszewskiej to także portret artysty wiernemu sobie. Wbrew wszystkim Dejmek uprawiał etos pracy, niezależność myślenia, był postacią niejednoznaczną i ta książka świetnie to przypomina.
Fantastyczna biografia prof. Magdaleny Raszewskiej to opowieść o jednej z najwybitniejszych postaci współczesnego teatru polskiego, z zarazem historia Polski od lat dwudziestych ubiegłego wieku do początków wieku XXI. Urodzony z ojca Czecha , wychowany w wielokulturowym Kowlu , walczący podczas II. Wojny, potem robiący błyskotliwą karierę teatralną, zaczadzony stalinizmem, dyrektor Teatru Narodowego, odwołany za głośne „Dziady”, potem emigrant, znów dyrektor teatrów, minister kultury . Niezwykle bogata biografia, budząca spory. O ile Jego dorobek artystyczny i zasługi dla teatru nigdy nie budziły wątpliwości, to już postawa tak i to ogromne. Dejmek był przecież przeciwnikiem bojkotu aktorów podczas Stanu Wojennego, ale jednocześnie jako ówczesny dyrektor Teatru Polskiego zatrudnił u siebie w zespole grupę aktorów- opozycjonistów. Dejmek „ był przekonany, że teatr jest najważniejszą rzeczą na świecie. I w pewnym sensie ten teatr zastępował mu świat” . Raszewska przypomina zdolności przywódcze i talenty organizatorskie Dejmka. Teatr jest przecież sztuką ulotną, pozostaje w recenzjach, wspomnieniach widzów, które są różne. Nawet legendarne dejmkowskie „Dziady” budziły sprzeczne emocje . Autorka ukazuje swojego bohatera z różnych perspektyw , bo „ Dejmek był utkany ze sprzeczności, które miały wspólny mianownik: dobry teatr” .
To ironia, że blisko pięćdziesiąt lat temu Dejmek powiedział o roli teatru :” chcemy przyczynić się do tego, aby ludzie w coraz większym stopniu sami sobą kierowali, podejmowali świadome, odważne decyzje, bo od tego przecież zależy i jednostkowa i zbiorowa aktywność w nowoczesnym państwie . To też polityka „ .
Książka Raszewskiej to także portret artysty wiernemu sobie. Wbrew wszystkim Dejmek uprawiał etos pracy, niezależność myślenia, był postacią niejednoznaczną i ta książka świetnie to przypomina.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- Achim
- Posty: 1358
- Rejestracja: 13-07-2019 19:29:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: To się czyta
Bardzo, bardzo cenię Bernharda i wielkie zasługi w Jego popularyzacji w Polsce ma Krystian Lupa.OpusDei pisze: ↑20-02-2022 20:26:33 Proszę bardzo! Najkrócej jak się da - Bernhard nienawidził swojej ojczystej Austrii i swoich rodaków. Jego każda powieść to wściekły atak na mieszczańskie społeczeństwo, prowincjonalną kulturę i kościół katolicki.
Żeby nie czytało się tego za łatwo, to autor w ogóle nie dzieli swoich książek na rozdziały ani nawet akapity ( znaki interpunkcyjne łaskawie zostawia). Kiedy zaczynam lekturę, bardzo trudno mi ją przerwać. Porównałbym to do bycia porwanym przez lawinę.
Es gibt ein Leben und ich lebe es . Romy Schneider.
- marcin
- Posty: 13276
- Rejestracja: 25-07-2018 22:48:12
- Lokalizacja: PL
Re: To się czyta
Czytam Świat Kolei 2/2022
Gdy ludzie spotykają się z górami, dzieją się wielkie rzeczy.
(William Blake)
(William Blake)