Filmy/Seriale LGBT
Regulamin forum
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
Info: tematy możliwe do przeglądania przez gości forum, dostępne indeksowanie dla bootów typu Google.
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Filmy/Seriale LGBT
Drogi złodzieju,
Co innego kradzież i korzystanie z dóbr, w lekkim chociaż poczuciu wstydu- a co innego złodziejstwo i jego bezwstydna promocja( i przekonanie o byciu lepszym od innych, przegrywów którzy płacą).
Mnie by kurwica trafiła, gdyby ktoś ukradł mi chociażby zdjęcie. A szlag jasny, gdyby jeszcze na tym zarabiał.
Co innego kradzież i korzystanie z dóbr, w lekkim chociaż poczuciu wstydu- a co innego złodziejstwo i jego bezwstydna promocja( i przekonanie o byciu lepszym od innych, przegrywów którzy płacą).
Mnie by kurwica trafiła, gdyby ktoś ukradł mi chociażby zdjęcie. A szlag jasny, gdyby jeszcze na tym zarabiał.
- jordi
- Posty: 5759
- Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
- Lokalizacja: nie ma mnie tu
Re: Filmy/Seriale LGBT
Jest to odrębna kategoria czynów ponieważ pozbawienie kogoś korzyści to nie jest to samo co fizyczne pozbawienie go rzeczy. Prawo ujmuje kradzież jako zabranie rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia. Ktoś miał jakąś rzecz ruchomą i już jej nie ma.jazzik pisze: ↑31-12-2022 00:11:36 Jordi, a ja proponuję, żeby do treści cyfrowych, podchodzić w podobny sposób jak do treści umieszczonych na nośniku a więc do e-booka jak do książki drukowanej, do pliku z filmem jak do blu-raya itd. Czy wzięcie książki z półki albo płyty z filmem i wyjście bez płacenia nie jest kradzieżą? Czym to się różni? Przecież tutaj też ktoś [księgarnia] jest pozbawiony korzyści.
Rozumiem, że to ładniej wygląda, bo siedzisz sobie w domu w kapciach i po prostu klikasz, a nie napychasz kieszenie, kręcąc się pomiędzy półkami, i ochroniarz nie złapie cię za rękę, ale jestem zdania, iż naprawdę trudno jest obronić argument, że korzystanie z czegoś, co w założeniu jest płatne, jest kradzieżą tylko gdy dotyczy postaci fizycznej, a więc np. tej płyty, i nie jest, gdy dotyczy pliku z torrentów, który został tam umieszczony po nielegalnym skopiowaniu, wbrew zamierzeniom twórcy.
W przypadku treści cyfrowych można mówić o utraconych korzyściach. I to też jest wyrządzenie komuś szkody ale znacząco innej niż w przypadku kradzieży. Utracone korzyści dotyczą bowiem przyszłych zysków czyli czegoś czego jeszcze nie ma (choć już jest to policzone).
Mówiąc o odrębnych kategoriach czynów nie chce niczego usprawiedliwiać. Chciałbym jednak aby skala krzywdy wyrządzanej komuś była rozpatrywana osobno ponieważ jest to inny rodzaj krzywdy. Nie lubię ponadto bałaganu w nazewnictwie. Kradzież to zabranie rzeczy ruchomej celem przywłaszczenia. Piractwo to działalność rozbójnicza na morzach i oceanach. Nielicencjonowane pobieranie własności intelektualnej to dokładnie to co ta fraza opisuje.
W naukach prawnych nie bez powodu różne kategorie czynów noszą różne nazwy. Dzieje się tak ponieważ ze względu na różną szkodliwość mają one różne wymiary kary. Kradzież to nie rabunek, rabunek to nie oszustwo, oszustwo to nie wandalizm, wandalizm to nie tymczasowy zabór mienia. Musimy zachowywać porządek w nazewnictwie choćby po to by móc się poprawnie porozumiewać i wspólnie rozumieć to samo gdy używamy tych samych słów.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
- Hebius
- Posty: 15026
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Filmy/Seriale LGBT
Ale jak ukradł?
Ja mam chyba wszystkie zdjęcia, które wrzucałeś na forum.
Czujesz się z tego powodu okradziony?
(niestety jeszcze nic na tym nie zarobiłem, bo nikt nie była zainteresowany nawet darmowym dostępem do tego zbioru)
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- mike
- Posty: 9485
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Filmy/Seriale LGBT
Takiego przekonania nie ma, raczej politowanie na bycie komputerowo-internetową kaleką nieogarem, który np. nie wie jak korzystać z wyszukiwarki Google.
Nkt nie chce twoich zdjęć, ani tym bardziej nimi handlować...bicz pliz
Hebius pisze: ↑31-12-2022 00:27:49 Dlaczego my, konsumenci, mamy podchodzić w identyczny sposób treści w oderwaniu od nośnika, na którym są, skoro producenci i prawodawcy do tego tak nie podchodzą?
Książkę wydaną na papierze po przeczytaniu (albo nawet i przed lekturą) możesz sprzedać, albo komuś podarować, ebooka nie.
Chcecie sobie wierzyć, że korzystanie z nielegalnych źródeł kultury to zwykłe złodziejstwo, proszę bardzo, możecie wierzyć i nie korzystać. Jestem tolerancyjny i nie przeszkadzają mi osoby wierzące nawet w dziwniejsze rzeczy. Ba! Z szacunku dla poglądów Kazika w ogóle przestałem słuchać jego piosenek i jak brat szedł ostatnio na koncert w amfiteatrze nawet się upewniałem, że bilet ma (- Będziesz słuchał za płotem - mu mówię - a Kazik zacznie krzyczeć ze sceny "Wy pierdolone złodzieje!" i się tylko wstydu najesz. Kup bilet.) Ale jak na razie polski prawodawca pozwala korzystać z utworów już udostępnionych i za sam tego fakt korzystania nie ściga.
Dodałbym, że w przypadku tematyki forum nie bycie piratem, czy jak niektórzy błędnie lubią to nazywać "złodziejstwem" jest de facto skazywaniem się na kulturowe gejowskie inwalidztwo pozbawiania się możliwości obejrzenia większości produkcji LGBT, które są niedostępne w polskiej dystrybucji. To dopiero trza mieć nasrane dumni szczęśliwi, że zapłacili za 3 filmy na krzyż, z premedytacją nie obejrzeli 30 bo może chcieliby zapłacić, ale nie mają jak bo nie ma na netflixie ani żadnych do kupienia w PL i jeszcze moralność psa ogrodnika z wściekłymi atakami na tych, którzy sobie obejrzeli w domowym zaciszu nikomu przy tym krzywdy nie robiąc.
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Filmy/Seriale LGBT
Kolega jest fotografem, jakiemuś pisarzowi spodobało się wykonane przez niego zdjęcie. Napisał do niego, zapytał czy może użyć go jako ilustrację.
Pewnie gdyby nie uzyskał zgody, to kolega nigdy by się nie dowiedział, że ktoś ukradł jego pracę i jeszcze na tym zarabia.
Może to i lepiej, że nikt nie chce moich zdjęć. Twoje są za to chętnie wykorzystywane w celach rozrywkowo- satyryczno- uwłaczających.
Nie zazdroszczę.
No chyba nie.
Co innego zapisać, a co innego udostępniać innym( przy zapłacie lub za free).
Gdybym wysłał Ci zdjęcie fiuta za 5 zł, to nie życzyłbym sobie abyś posyłał to dalej. Nawet za darmo.
Pewnie gdyby nie uzyskał zgody, to kolega nigdy by się nie dowiedział, że ktoś ukradł jego pracę i jeszcze na tym zarabia.
Może to i lepiej, że nikt nie chce moich zdjęć. Twoje są za to chętnie wykorzystywane w celach rozrywkowo- satyryczno- uwłaczających.
Nie zazdroszczę.
Chwila. Sugerujesz, że ukradłeś coś, co sam i dobrowolnie wrzuciłem publicznie?
No chyba nie.
Co innego zapisać, a co innego udostępniać innym( przy zapłacie lub za free).
Gdybym wysłał Ci zdjęcie fiuta za 5 zł, to nie życzyłbym sobie abyś posyłał to dalej. Nawet za darmo.
- Hebius
- Posty: 15026
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Filmy/Seriale LGBT
No właśnie, jest kolosalna różnica między korzystaniem z jakichś treści na własny użytek, a zarabianiem na nich pieniędzy. Prawo też to dostrzega.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Filmy/Seriale LGBT
No właśnie. Użytek. Może należy zacząć nazywać korzystanie z kultury konsumpcją.
Oglądanie filmu to żaden własny użytek, tylko właśnie konsumpcja. Niepodlegająca zwrotowi.
Podobnie jak skonsumowana mandarynka.
Oglądanie filmu to żaden własny użytek, tylko właśnie konsumpcja. Niepodlegająca zwrotowi.
Podobnie jak skonsumowana mandarynka.
- Hebius
- Posty: 15026
- Rejestracja: 18-07-2018 12:20:10
- Lokalizacja: Kętrzyn
Re: Filmy/Seriale LGBT
W streamingu płacisz za konsumpcję. Przy zakupie fizycznych nośników już nie tylko. Możesz skonsumować, a za jakiś czas nawet zarobić na kupionym papierowym egzemplarzu książki.
– Jakże mogę wymagać, żeby on, będąc o tyle wyższym ode mnie, znajdował jakąkolwiek w moim towarzystwie przyjemność? Nie byłażby to szalona z mej strony pretensja?
- mike
- Posty: 9485
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Filmy/Seriale LGBT
Mandarynka złej jakości podlega zwrotowi. Zakupioną książkę, bądź film można pożyczać. Nikt za to nie ściga ani nie pobiera opłat. Choć oczywiście by chcieli, a gaynau pewnie im w tym kibicuje.
On myśli, że jest właścicielem ciągu zero-jedynek, które przechowujesz na swoim dysku
Przez kogo? Już nie wiesz co pisać i snujesz głupotki. Niestety dla ciebie, ale śmiem twierdzić, że więcej jest zainteresowanych moimi, bynajmniej nie w celu jaki sugerujesz.
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Filmy/Seriale LGBT
Powodzenia w zwracaniu( chyba dosłownym) opierdolonej mandarynki.
Oczywiście, że jestem właścicielem zdjęć, które wykonałem. Nawet jeżeli znajdują się gdzieś na cudzym dysku.
Co do wykorzystywania twoich zdjęć, to krótką masz pamięć.
Może niech Hebius wstawi taką przeróbkę, za twoją rzecz jasna, zgodą( i bez monetyzacji).
Zwykle można kupić coś w obu formatach, prawda?
Skoro decydujesz się na treści cyfrowe, to akceptujesz związane z tym zasady.
Może kiedyś się to zmieni, może zabezpieczenia treści będą na tyle wysokie, że będzie można sprzedawać( bez możliwości kopiowania).
To chyba nawet nie jest bardzo odległa przyszłość.
Oczywiście, że jestem właścicielem zdjęć, które wykonałem. Nawet jeżeli znajdują się gdzieś na cudzym dysku.
Co do wykorzystywania twoich zdjęć, to krótką masz pamięć.
Może niech Hebius wstawi taką przeróbkę, za twoją rzecz jasna, zgodą( i bez monetyzacji).
Nikt cię jednak nie zmusza do zakupu treści cyfrowych.
Zwykle można kupić coś w obu formatach, prawda?
Skoro decydujesz się na treści cyfrowe, to akceptujesz związane z tym zasady.
Może kiedyś się to zmieni, może zabezpieczenia treści będą na tyle wysokie, że będzie można sprzedawać( bez możliwości kopiowania).
To chyba nawet nie jest bardzo odległa przyszłość.
- jordi
- Posty: 5759
- Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
- Lokalizacja: nie ma mnie tu
Re: Filmy/Seriale LGBT
Ciąg zer i jedynek to informacja. Informacja to dziwna rzecz. Sama w sobie niby właściciela nie ma, ale może mieć autora (tu wchodzą w grę uprawnienia autora wynikające z Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych), może być częścią bazy danych (tu wchodzi w grę Ustawa o ochronie baz danych), może być informacją identyfikującą osobę (RODO). Dalej, powzięcie różnych informacji może nieść szereg konsekwencji dla osoby, która informację powzięła.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
- mike
- Posty: 9485
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Filmy/Seriale LGBT
Nie do końca, bo to, że ileś osób obejrzało piracko nie jest sumą utraconych zysków, ponieważ nie oznacza to, że bez możliwości piracenia ruszyliby do kin czy opłacali Netflixa. Oczywiście firmy kłamliwoe sumują wszystkich jako swoją stratę, ale wiemy, że to bujda na resorach. Do tego dochodzą takie aspekty jak pozytywny wpływ piractwa na promocję np. zostało potwierdzone, że w ten sposób na oglądalności i zainteresowaniu mediów zyskała Gra o Tron. Dzięki temu, że była mocno piracona przez tych, którzy i tak by nie zapłacili, skusiło to wielu innych do kupowania abonamentu HBO.jordi pisze: ↑31-12-2022 00:44:30 W przypadku treści cyfrowych można mówić o utraconych korzyściach. I to też jest wyrządzenie komuś szkody ale znacząco innej niż w przypadku kradzieży. Utracone korzyści dotyczą bowiem przyszłych zysków czyli czegoś czego jeszcze nie ma (choć już jest to policzone).
Nie jesteś żadnym właścicielem zdjęć. Jesteś właścicielem wizerunku. Różnica jest kolosalna może do rana pojmieszgaynau pisze: ↑31-12-2022 01:41:54 Powodzenia w zwracaniu( chyba dosłownym) opierdolonej mandarynki.
Oczywiście, że jestem właścicielem zdjęć, które wykonałem. Nawet jeżeli znajdują się gdzieś na cudzym dysku.
Co do wykorzystywania twoich zdjęć, to krótką masz pamięć.
Może niech Hebius wstawi taką przeróbkę, za twoją rzecz jasna, zgodą( i bez monetyzacji).
Niepotrzebne mi twoje powodzonka, bo markety nie robią z tym problemu i przyjmują zwroty żywności uznanej przez klienta za niepełnowartościową.
Nie widziałem żadnych przeróbek, a pamięć mam dobrą i tylko jeden był taki co szydził i już go nie ma. Ale on to robił w zemście za moje jego oceny i obnażanie patologi wobec innych użytkowników. Jestem facetem empatycznym i czasem zbieram tego konsekwencje stając w obronie innych. Nie ma to jednak nic wspólnego z twoim przekazem, jaki teraz próbujesz budować też zresztą w odwecie za koniec taryfy ulgowej na twoje pierdololo :>
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Filmy/Seriale LGBT
Empatyczny złodziej, Robin Hood normalnie.
Ty we wszystkim widzisz zemstę i odwet, toż to kompletne oderwanie od rzeczywistości.
Jeżeli nie uważasz torrentowania za kradzież lub występek, to wyłącz vpn.
Ty we wszystkim widzisz zemstę i odwet, toż to kompletne oderwanie od rzeczywistości.
Jeżeli nie uważasz torrentowania za kradzież lub występek, to wyłącz vpn.
- jordi
- Posty: 5759
- Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
- Lokalizacja: nie ma mnie tu
Re: Filmy/Seriale LGBT
Przyjrzyj się uważnie temu co twierdzę. Twierdzę, że utracone korzyści muszą być policzone. Nie twierdzę jaka jest ich wysokość. Do czego zmierzam? Ano do tego, że w sądzie trzeba przede wszystkim przedstawić wiarygodne uzasadnienie wysokości utraconych korzyści. Zilustruję to na przykładach.mike pisze: ↑31-12-2022 02:05:02Nie do końca, bo to, że ileś osób obejrzało piracko nie jest sumą utraconych zysków, ponieważ nie oznacza to, że bez możliwości piracenia ruszyliby do kin czy opłacali Netflixa. Oczywiście firmy kłamliwoe sumują wszystkich jako swoją stratę, ale wiemy, że to bujda na resorach. Do tego dochodzą takie aspekty jak pozytywny wpływ piractwa na promocję np. zostało potwierdzone, że w ten sposób na oglądalności i zainteresowaniu mediów zyskała Gra o Tron. Dzięki temu, że była mocno piracona przez tych, którzy i tak by nie zapłacili, skusiło to wielu innych do kupowania abonamentu HBO.jordi pisze: ↑31-12-2022 00:44:30 W przypadku treści cyfrowych można mówić o utraconych korzyściach. I to też jest wyrządzenie komuś szkody ale znacząco innej niż w przypadku kradzieży. Utracone korzyści dotyczą bowiem przyszłych zysków czyli czegoś czego jeszcze nie ma (choć już jest to policzone).
Przykład 1. Masz umowę o pracę. Ja jadę samochodem i Cię potrąciłem. Zwracam za koszty leczenia. Ty jednak nie mogłeś przez kilka dni pracować. Twoje utracone korzyści to to ile byś zarobił w tym czasie.
Przykład 2. Niesiesz doniczkę. Ja Cię potrąciłem i doniczka się rozbiła. Jeśli nie uzasadnisz w wiarygodny sposób tego co chciałeś posadzić w tej doniczce to nie dostaniesz nic z tytułu tego co w doniczce mogło wyrosnąć. Tu istotna rzecz. Całość zamiaru musiała istnieć przed powstaniem szkody. W przeciwnym wypadku każdy mógłby przedstawić post factum najdziksze teorie na temat tego co by mógł zrobić i ile by nie mógł zarobić.
Przykład 3. A teraz jeszcze jedna sytuacja. Są firmy motoryzacyjne i mają dostawców różnych komponentów. W umowach z tymi dostawcami są horendalne kary z powodu utraconych korzyści. Są to wręcz umowy niesprawiedliwe. Można się zastanawiać dlaczego te firmy podpisują takie umowy. Otóż firmy te wiedzą, że firma motoryzacyjna aby uzyskać cokolwiek w sądzie musiałaby uzasadnić wysokość swych roszczeń. Aby to zrobić musiałaby w publicznym procesie ujawnić tak wiele szczegółów dotyczących produkcji swoich samochodów, że nigdy się na to nie zdecydują.
Wróćmy do nielicencjonowanego pobierania. Sąd może zakwestionować kalkulację polegającą na zwykłym przemnożeniu ceny przez liczbę pobranych kopii. Nie oznacza to jednak, że wysokości utraconych korzyści nie da się oszacować w kategoriach „nie mniej niż”.
Disclaimer: Nie jestem prawnikiem i mogę się mylić.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
- gaynau
- Posty: 11240
- Rejestracja: 10-07-2019 20:49:00
- Lokalizacja: Berlin
Re: Filmy/Seriale LGBT
W torrentowaniu udostępniasz jednocześnie to, co pobierasz.
Ale są też opcje, by pobierać/ oglądać bez udostępniania.
Wtedy( a przynajmniej wg tego, co tak namiętnie nazywasz własnym użytkiem) łamie prawo tylko ten udostępniający.
Utknąłem na ostatnim odcinku pierwszego sezonu, nie wiem czy wracać...
Oglądałem jak jeszcze nie było polskich napisów.
Ale są też opcje, by pobierać/ oglądać bez udostępniania.
Wtedy( a przynajmniej wg tego, co tak namiętnie nazywasz własnym użytkiem) łamie prawo tylko ten udostępniający.
A Merli?
Utknąłem na ostatnim odcinku pierwszego sezonu, nie wiem czy wracać...
Oglądałem jak jeszcze nie było polskich napisów.
- Czarek90
- Posty: 560
- Rejestracja: 28-09-2020 16:34:43
- Lokalizacja: na piętrze
Re: Filmy/Seriale LGBT
Pamiętam, że Merli oglądałem z większą uwagą,
tzn. ten pierwszy sezon. Podobał mi się, ale też
mam tak, subiektywnie, że przy takich filmach
chciałbym raz jeszcze wrócić na studia, cofnąć
się do wieku 23-25 Do różnych przygód
i odkrywania niektórych obszarów życia
Natomiast drugi sezon oglądałem już jednym okiem,
a może i połową oka, bo nie potrafię nawet opisać
niektórych wątków... Nie zaciekawił mnie już tak,
jak pierwszy sezon. Nie pamiętam też, jak się to
wszystko skończyło. ...
tzn. ten pierwszy sezon. Podobał mi się, ale też
mam tak, subiektywnie, że przy takich filmach
chciałbym raz jeszcze wrócić na studia, cofnąć
się do wieku 23-25 Do różnych przygód
i odkrywania niektórych obszarów życia
Natomiast drugi sezon oglądałem już jednym okiem,
a może i połową oka, bo nie potrafię nawet opisać
niektórych wątków... Nie zaciekawił mnie już tak,
jak pierwszy sezon. Nie pamiętam też, jak się to
wszystko skończyło. ...
- mare
- Posty: 4076
- Rejestracja: 29-07-2018 10:05:46
Re: Filmy/Seriale LGBT
W przypadku «dzieł» dofinansowanych przez agencje państwowe warto tę informację podawać. Bo tu się przedstawia obraz, że niby pracujący przy ich tworzeniu ludzie są uzeleżnieni od sprzedaży/oglądalności. A to nie jest do końca prawda, bo są granty, stypendia, dofinansowania... Nie wiem, dlaczego tę informację się pomija i przedstawia się niekompletną sytuację.Walpurg pisze: ↑30-12-2022 14:13:331. Czyli jeśli książka została dofinansowana przez Ministerstwo (=wszystkich podatników) można ją sobie brać bez płacenia?mare pisze: ↑30-12-2022 00:49:04 Co do filmu Słoń, aby mieć pełniejszy obraz sytuacji, nie zapominajmy, że to nie jest projekt 100% komercyjny:
Wszyscy podatnicy się do niego w jakiejś części dołożyli.
Poza tym, jeśli ktoś ogląda darmowe/pirackie porno w internecie, to raczej powinien się wypowiadać dyplomatycznie na temat praw autorskich.
2. Nie wiem jak inni, ja mogę ci pokazać na wyciągu z karty subskrypcję Red na xvideos, kilka historycznych subskrypcji na OnlyFans. A wiele wytwórni udostępnia krótkie fragmenty i można oglądać je legalnie jako "próbki". Nawet Szejnowi pisałem kiedyś, by poszli na OnlyFans, ale póki co Shane produkuje się charytatywnie. Więc legalnie oglądam bez płacenia, za lajki.
xxx
Tu nie chodzi o to, że TEŻ oglądasz «legalnie», tylko że TEŻ oglądasz nielegalnie. W sumie robisz to samo co Mike. On też konsumuje produkty z różnych źródeł. Może różnica polega na tym, że on to robi bez poczucia winy?
Pod konarami kasztana,
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
Pan zablokował mnie,
a ja Pana.
- mike
- Posty: 9485
- Rejestracja: 26-05-2019 23:22:28
- Lokalizacja: outer space
Re: Filmy/Seriale LGBT
Co? Jeszcze tego brakowało... zaraz Gliński zagrzmi czego od nas chcecie, przecież macie swojego Słonia pisowski rząd łoży hajs na gejopropagandę
Nie mike tylko większość jak nie wszyscy, w taki czy inny sposób takiego lub innego contentu. I dobrze, słusznie i brawa, bo to objaw zdrowego rozsądku wobec złodziejskiego kapitalizmu, który zawłaszcza ludziom dostęp do kultury. Trzeba być dupą wołową, żeby w 2022, a zaraz 2023 nadal nie umieć korzystać z internetu poza obsługą stron głównego ścieku, wejściem na forum i odpaleniem youtuba, czy netflixa.... Paru osobom pomogłem uświadamiając dostęp do bogactwa kultury niedostępnej innymi kanałami. Jestem z tego dumny podobnie jak z gejowstwa
Tylko nie mogę się nadziwić niektórych sadomasochizmowi z jednej strony piracenia, z drugiej ganienia za piractwo... toć to jakaś aberracja, tym większe kuriozum w sytuacji braku "legalnego" dostępu większości dóbr kultury LGBT, które nie trafiają do polskiej dystrybucji, a więc nie ma innej drogi tego obejrzenia niż właśnie piractwo. Przecież może poza 2 lub 3 osobami z forum, tacy jak Walp nie mają bladego pojęcia o większości gejowskich premier każdego roku. Był na Słoniu za 13zł, przy sprzyjających wiatrach może jeszcze obejrzał Mojego Policjanta za 49zł/rok na Amazonie i to całe jego gejowo-kulturowe odhamianie na rok 2022...
Podane przykłady jak dla mnie nieanalogiczne. Praca wiąże umową stosunku pracy, którą pracobiorca zobowiązał się wykonać, a pracodawca świadczyć wynagrodzenie. Pirat ściągając filmik z neta do niczego się nie deklarował, z nikim w umowy nie wchodził, z twórcą contentu się nie dogadywał, ściągnął sobie po prostu coś co jest dostępne w internecie nawet nie musiwszy rozpatrywać, czy ktoś gdzieś za to płaci. Szkoda byłaby jakby się włamał na platofmę netflix i bez opłaty ściągał z ich serwerów za których utrzymanie oni płacą. Jak jednak wiadomo pirackie kopie ściągane są z prywatnych komputerów i serwerów za które twórcy nie płacą. Przykład z doniczką należy się rekompensata za doniczkę, a nie co potencjalnie by w niej wyrosło gdyby ktoś zasiał. Podobnie z biletem do kina trzeba udowodnić, że osoba która ściągnęła pirata gdyby nie mogła tego zrobić poszłaby do kina. Udowodnienie tego na masową skalę jest niewykonalne, bo uczciwie należałoby zająć się każdym indywidualnym przypadkiem.
Nie mike tylko większość jak nie wszyscy, w taki czy inny sposób takiego lub innego contentu. I dobrze, słusznie i brawa, bo to objaw zdrowego rozsądku wobec złodziejskiego kapitalizmu, który zawłaszcza ludziom dostęp do kultury. Trzeba być dupą wołową, żeby w 2022, a zaraz 2023 nadal nie umieć korzystać z internetu poza obsługą stron głównego ścieku, wejściem na forum i odpaleniem youtuba, czy netflixa.... Paru osobom pomogłem uświadamiając dostęp do bogactwa kultury niedostępnej innymi kanałami. Jestem z tego dumny podobnie jak z gejowstwa
Tylko nie mogę się nadziwić niektórych sadomasochizmowi z jednej strony piracenia, z drugiej ganienia za piractwo... toć to jakaś aberracja, tym większe kuriozum w sytuacji braku "legalnego" dostępu większości dóbr kultury LGBT, które nie trafiają do polskiej dystrybucji, a więc nie ma innej drogi tego obejrzenia niż właśnie piractwo. Przecież może poza 2 lub 3 osobami z forum, tacy jak Walp nie mają bladego pojęcia o większości gejowskich premier każdego roku. Był na Słoniu za 13zł, przy sprzyjających wiatrach może jeszcze obejrzał Mojego Policjanta za 49zł/rok na Amazonie i to całe jego gejowo-kulturowe odhamianie na rok 2022...
To jest niepoliczalne na czym żerują korporacje nadużywając system z przychylnością sądów, które prezentują ignoranctwo oraz kierują się głównie interesem korporacji. Tak jest w USA, u nas w Europie i Polsce jest lepiej, ale tacy jak gaynau chcieliby podobnego zamordyzmu i łapanek.jordi pisze: ↑31-12-2022 02:21:32 Przyjrzyj się uważnie temu co twierdzę. Twierdzę, że utracone korzyści muszą być policzone. Nie twierdzę jaka jest ich wysokość. Do czego zmierzam? Ano do tego, że w sądzie trzeba przede wszystkim przedstawić wiarygodne uzasadnienie wysokości utraconych korzyści. Zilustruję to na przykładach.
Przykład 1. Masz umowę o pracę. Ja jadę samochodem i Cię potrąciłem. Zwracam za koszty leczenia. Ty jednak nie mogłeś przez kilka dni pracować. Twoje utracone korzyści to to ile byś zarobił w tym czasie.
Przykład 2. Niesiesz doniczkę. Ja Cię potrąciłem i doniczka się rozbiła. Jeśli nie uzasadnisz w wiarygodny sposób tego co chciałeś posadzić w tej doniczce to nie dostaniesz nic z tytułu tego co w doniczce mogło wyrosnąć. Tu istotna rzecz. Całość zamiaru musiała istnieć przed powstaniem szkody. W przeciwnym wypadku każdy mógłby przedstawić post factum najdziksze teorie na temat tego co by mógł zrobić i ile by nie mógł zarobić.
Przykład 3. A teraz jeszcze jedna sytuacja. Są firmy motoryzacyjne i mają dostawców różnych komponentów. W umowach z tymi dostawcami są horendalne kary z powodu utraconych korzyści. Są to wręcz umowy niesprawiedliwe. Można się zastanawiać dlaczego te firmy podpisują takie umowy. Otóż firmy te wiedzą, że firma motoryzacyjna aby uzyskać cokolwiek w sądzie musiałaby uzasadnić wysokość swych roszczeń. Aby to zrobić musiałaby w publicznym procesie ujawnić tak wiele szczegółów dotyczących produkcji swoich samochodów, że nigdy się na to nie zdecydują.
Wróćmy do nielicencjonowanego pobierania. Sąd może zakwestionować kalkulację polegającą na zwykłym przemnożeniu ceny przez liczbę pobranych kopii. Nie oznacza to jednak, że wysokości utraconych korzyści nie da się oszacować w kategoriach „nie mniej niż”.
Disclaimer: Nie jestem prawnikiem i mogę się mylić.
Podane przykłady jak dla mnie nieanalogiczne. Praca wiąże umową stosunku pracy, którą pracobiorca zobowiązał się wykonać, a pracodawca świadczyć wynagrodzenie. Pirat ściągając filmik z neta do niczego się nie deklarował, z nikim w umowy nie wchodził, z twórcą contentu się nie dogadywał, ściągnął sobie po prostu coś co jest dostępne w internecie nawet nie musiwszy rozpatrywać, czy ktoś gdzieś za to płaci. Szkoda byłaby jakby się włamał na platofmę netflix i bez opłaty ściągał z ich serwerów za których utrzymanie oni płacą. Jak jednak wiadomo pirackie kopie ściągane są z prywatnych komputerów i serwerów za które twórcy nie płacą. Przykład z doniczką należy się rekompensata za doniczkę, a nie co potencjalnie by w niej wyrosło gdyby ktoś zasiał. Podobnie z biletem do kina trzeba udowodnić, że osoba która ściągnęła pirata gdyby nie mogła tego zrobić poszłaby do kina. Udowodnienie tego na masową skalę jest niewykonalne, bo uczciwie należałoby zająć się każdym indywidualnym przypadkiem.
Mam wyłączony i gra gitara. Możesz o sobie myśleć jak o złodzieju nie moja sprawa, poza tym, że podobnie jak w przypadku spoilowania, próbujesz wciskać wykoślawiony obraz złodziejstwa, a jordi przecież bardzo rzeczowo wyłożył różnicę między piractwem a kradzieżą, więc nie rób z siebie durnia i wreszcie spróbuj to ogarnąć odkładając na bok animozje. Bo jak zauważyłeś lub nie, traktuję cię dość neutralnie obserwując z dystansem komentarze userów na twój temat, określanie cię jakimś wojtim czy innym multikontem. Jestem bardzo wyrozumiały i cierpliwy, ale jak tak dalej pójdzie będę miał spore opory przed nabraniem ich perspektywy :>
- jordi
- Posty: 5759
- Rejestracja: 20-07-2018 18:39:20
- Lokalizacja: nie ma mnie tu
Re: Filmy/Seriale LGBT
Właśnie w tym rzecz, że szacowanie może odbywać się w oparciu o dane statystyczne.
Moje credo dyskusyjne:
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
1. Należy dyskutować poprzez merytoryczne argumenty, a nie odniesienia do osoby rozmówcy.
2. Ten powinien szukać argumentów na poparcie swych racji, kto coś twierdzi, a nie ten kto temu zaprzecza.
3. Należy domniemywać dobrą wolę.
- Walpurg
- Posty: 9539
- Rejestracja: 22-07-2018 17:59:15
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Filmy/Seriale LGBT
To pomówienie.
Zejdź ze mnie głupku, bo nie masz pojęcia, co wiem, na czym się znam, ile na co wydałem i co widziałem. Spierd*laj ze swoimi pomówieniami!