Filmy/Seriale LGBT

[mare]

Jeszcze w kwestii kradzieży w internecie: znajomy ma Netflixa, ale z Turcji, samemu mieszkając w Hiszpanii. Czy to też jest kradzież? A może tylko częściowa kradzież (istnieje „częściowa” kradzież?)? A może nie jest?

[Walpurg]

Ja kiedyś jadłem obiad w Hiszpanii, samemu mieszkając w Polsce. Czy to też jest kradzież? A może tylko częściowa kradzież (istnieje „częściowa” kradzież?)? A może nie jest?
Ja kiedyś kupiłem książkę w Niemczech, "Fausta" po niemiecku, samemu mieszkając w Polsce. Czy to też jest kradzież? A może tylko częściowa kradzież (istnieje „częściowa” kradzież?)? A może nie jest?

[gaynau]

Jeszcze w kwestii kradzieży w internecie: znajomy ma Netflixa, ale z Turcji, samemu mieszkając w Hiszpanii. Czy to też jest kradzież? A może tylko częściowa kradzież (istnieje „częściowa” kradzież?)? A może nie jest?

Znajomy mógł być na wakacjach w Turcji i wtedy założyć sobie Netflixa. Czy to kradzież?

[mare]

No właśnie, jest tyle ciekawych możliwości na tańsze korzystanie z dóbr kultury. A dostaje się Mike’owi, że złodziej i skąpiradło! Ta podróż do Turcji była fizyczna czy wirtualna przez agencję VPN?

[gaynau]

A nie wiem, kolegi pytaj
Dla mnie jest jest zasadnicza różnica w pomiędzy płaceniem mniej, a kradzieżą.

[mare]

Np. takie przypadki:

Osoba 1: Mieszka we Francji (cena pakietu standard 14,31 dolarów), ale zapisała się na turecki Netflix (3,73 dolarów), ma dostęp do pełnej oferty

14,31 - 3,73 = 10,58 dolarów zaoszczędzonych Netfliksowi

Osoba 2: Mieszka w Polsce (cena pakietu standard 9,78 dolarów), nie ma dostępu do pełnej oferty, może ściągnąć tylko to, co akurat pojawia się w necie

9,78 dolarów zaoszczędzonych Netfliksowi

[gaynau]

Ale oficjalnie jest to użytkownik Netflixa, wlicza się do ogólnej liczby niczym wierni w KK.

netflix w najwyższej wersji kosztuje 5 dolarów, w Turcji rzecz jasna.

[mare]

Ceny pakietów standardowych pochodzą stąd:

https://vpnwiki.com/en/netflix-subscription-prices

[gaynau]

No cóż, ja lubię życie w Turcji. Tanie jedzonko, tani Netflix.
Tylko faceci się ruchać nie potrafią.

[mare]

Ale to jedzonko to chyba z tureckiej knajpy ubereats?

[gaynau]

W Turcji nie ma ubereats, słodziaku.

[marcin]

Pamiętaj Walp jak idziesz do restauracji możesz, ale nie musisz dać kelnerowi napiwek, jeśli nie dasz to nie jesteś złodziejem. Tak samo nim nie jesteś jeśli po podaniu niesmacznego posiłku wstaniesz od stołu i sobie wyjdziesz bez płacenia. To są wszystko twoje legalne prawa!

Po tym wpisie to widać że trudno traktować cię poważnie. Istny bełkot.
Owszem, można odmówić zapłacenia rachunku gdy np. dostajesz danie, stwierdzasz że jest nieświeże, wołasz kelnera, oddajesz danie (niezjedzone!) i nie płacisz.

Natomiast to co piszesz to jest totalna bzdura. Jeśli wpierdolisz zupę, drugie danie, deser, plus popijesz to dwoma piwami, to nie masz żadnego prawa do niepłacenia powołując się na to że było "niesmaczne". Po pierwsze, danie już zjadłeś. Po drugie, co to znaczy "niesmaczne"? Przecież to jest zupełnie subiektywne, niedefiniowalne pojęcie. Idąc tym tropem, to znając polską mentalność, połowa po zjedzeniu w knajpie by stwierdzała, że było niesmaczne i nie będą płacić.

[mare]

No właśnie, w Turcji nie ma

[Czarek90]

Idąc tym tropem, to znając polską mentalność, połowa po zjedzeniu w knajpie by stwierdzała, że było niesmaczne i nie będą płacić.

Dlatego w PL nie przyjęła się promocja LIDLA, w której można było oddać produkt (marki LIDL), który nie spełniał oczekiwań (tj. m.in. "NIE SMAKOWAŁ") i otrzymać zwrot pieniędzy. Wystarczyło przynieść do sklepu (1) opakowanie zwracanego produktu, przy czym (2) zawartość mogła być w stanie częściowo zużytym bądź zużytym. Pamiętam relacje (i reakcje) mediów na zachowanie polskich ludzi i to, że na taśmy przy kasach wysypywali śmieci.

Promocja została przerwana.

[Shadow_Man]

Chyba nie powinienem się wypowiadać, bo pewnie mnie "święci" ludzie prześwięcą stąd, ale zgadzam się z Mare, i po części z Mike'iem.
Chcę też przypomnieć, że w Polsce samo pobieranie treści audio-wizualnych, prócz gier (bo to oprogramowanie) jest legalne. I może jest w pewnym sensie moralnie wątpliwe, ALE według mnie każdy powinien mieć swobodny dostęp do kultury, bo to poszerza horyzonty, rozwija. I tworzy mądrych i oczytanych ludzi. Niestety, nie należymy do bogatych krajów. I gdyby nie możliwość jaką dało mi "piractwo" w moim dzieciństwie, to sorry Walpurg
ale by mnie może na tym forum nie było. Ciężko mi sobie wyobrazić legalny dostęp do treści LGBT dla nastolatka w latach 2005-2010. I teraz jest z tym o wiele lepiej, ale biorąc pod uwagę dalsze szykany w naszym kraju, to wątpię, aby też taka osoba chciała upubliczniać przed rodzicami swoje preferencje zawczasu. Wiem, że to przykład skrajny, ale mogą być bardziej popularne sytuacje, jak biedni rodzice, czy nie popierający pasji i zainteresowań dziecka. I jak rozumiem podejście o 100% uczciwości, ale niestety ona nie istnieje nawet wobec klientów. Dlaczego w krajach typu Turcja, czy Argentyna te same cyfrowe towary są diametralnie tańsze? I opłaca się je tam sprzedawać w tej cenie. Dlaczego jedni potrafią dostosować ceny do rynku np. Spotify, a inni nie np. Netflix? Sam staram się płacić za treści, ale w różnej formie. Tak korzystam z tańszych serwisów streamingowych z użyciem VPN. I zdarzy mi się pobrać z neta film LGBT, który nie jest łatwo dostępny w moim kraju, bo trzeba sobie w życiu jakoś radzić, a wielkie korporacje sobie bardzo dobrze radzą. Nawet nie jakoś. Żyjemy w takich czasach, że i tak na większość produkcji nie mamy wpływu, bo Netflix zaraz ją i tak skasuje. Pomimo, że można płacić za niego pełną cenę. Jeszcze gorzej teraz się dzieje w HBO Max, gdzie usuwają wszystko, co popadnie dla pieniędzy. Nie interesuje ich, to że ich klienci płacili latami pełną cenę 15 dolarów za dostęp do serwisu. Zakładając, że ich oryginalne materiały będą mogli oglądać cały czas. I jeżeli kontrargumentem na to będzie, że przecież w regulaminach tych serwisów jest, że mogą usuwać. I, że ten serwis tylko daje dostęp do czegoś niegwarantowany, to tak samo dobrym argumentem jest, to że w Polsce jest legalne pobranie tego filmu/serialu, wiec oba czyny nie są moralne. Można też oczywiście się tak rozleniwić w tych 'dobrach' internetu, że faktycznie w pewnym momencie szkodzimy słabszym, jak początkującym pisarzom, czy performerom na Onlyfans, wiec zawsze warto się zastanowić przed kliknięciem przycisku pobierz.

[chafre]

No właśnie, jest tyle ciekawych możliwości na tańsze korzystanie z dóbr kultury. A dostaje się Mike’owi, że złodziej i skąpiradło! Ta podróż do Turcji była fizyczna czy wirtualna przez agencję VPN?

To się zaczęło od obśmiania tego, że Walp wydał na "bilecik" do kina, a ten za darmo zapuszcza korzenie w domu.
Jedni żyją ściągając terabajty pornosów z sieci, inni sobie siądą w kinie.

Ja bym może nie nazywał zaraz czegoś złodziejstwem, gdyż internet po prostu to umożliwia. Sam czasem szukam jakiegoś filmu, którego nie ma absolutnie nigdzie a jest na jakimś serwerze pirackim.

To raczej ta kwestia - frajer zapłacił za bilet a ja się taplam w streamach za darmo.

[Hebius]

Żyjemy w takich czasach, że i tak na większość produkcji nie mamy wpływu, bo Netflix zaraz ją i tak skasuje. Pomimo, że można płacić za niego pełną cenę. Jeszcze gorzej teraz się dzieje w HBO Max, gdzie usuwają wszystko, co popadnie dla pieniędzy. Nie interesuje ich, to że ich klienci płacili latami pełną cenę 15 dolarów za dostęp do serwisu. Zakładając, że ich oryginalne materiały będą mogli oglądać cały czas. I jeżeli kontrargumentem na to będzie, że przecież w regulaminach tych serwisów jest, że mogą usuwać.

Ale jest niesamowitą naiwnością (by nie powiedzieć wręcz - głupotą) wierzyć, że coś, co jest w necie, w jakimś streamingu, czy gdziekolwiek w sieci, będzie dostępne dla nas cały czas

[marcin]

No niestety nie ma gwarancji że coś będziesz mieć na stałe.
Jak kupisz sobie płytę z filmem czy książkę to też gwarancji nie masz - może ci się spalić chałupa albo mogą cię okraść

[Hebius]

Tytko co jest bardziej prawdopodobne - zniknięcie treści z netu, czy takie osobiste nieszczęście? Mnie już Netflix rozbawił, bo jak dostałem dostęp to mieli w ofercie całego Harrego Pottera.
- Fajnie - ucieszyłem się. - Wreszcie obejrzę wszystko z napisami, bez badziewnego dubbingu.
Zdążyłem tylko jedynkę. Dostęp dostałem w grudniu, a z początkiem stycznia Harry znikł z oferty

[chafre]

Trzeba było pobrać